#wiatraki

2
24
Czy są przepisy określającą minimalną wysokość łopat od ziemi?
Wołam @jarezz

https://streamable.com/rgfvbe
https://streamable.com/iaob9o
Gdyby ktoś był we Włoszech i chciałby ją zobaczyć z bliska
https://www.google.com/maps/@44.3585744,8.3499876,3a,60y,70.02h,137.37t/data=!3m6!1e1!3m4!1s7-3UdH25_pA9mbRGi33_VQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
#turbinywiatrowe #wiatraki
Ciuplowski

@tomilidzons O jak fajnie! Wkrótce filmiki pokazujące otwieranie browarów łopatą wiatraka

jarezz

@tomilidzons no zaczynając od specyficznych warunków wiatru (mierzone kilkanaście miesięcy), przez specyfikację danej turbiny po pozwolenia budowlane.

TheVitt

@tomilidzons

Kojarzę to miejsce. Po prawej widać wzgórze De Capitazione. 🙃

Zaloguj się aby komentować

Ehh. I znów próbuje się nakręcić imbę z wiatrakami. #polityka #wiatraki #technologia
ed71aa58-2ad8-4b29-b4b8-b15d40bab086
4d9c1965-838b-46cc-b38c-734ddc05b8f5
libertarianin

Siemens wygrywa przetargi bo ma ponad 100 lat doświadczenia w takich tematach jak silniki i turbiny elektryczne. Robią je zwyczajnie kurwa dobrze xD


Ale nie trzeba się dojebac bo Niemcy EOEOEOEOEOE HURR DURR.

rms

Nie rozumiem tego. Przecież dla nich robimy od bardzo długiego czasu. Przynajmniej od 2015.

lechaim

@0x34 Cejrowski taki światowy i oczytany, a Wehrmacht nie umie napisać, cymbał xD

Zaloguj się aby komentować

Farmy wiatrowe stały się zbyt drogie

Inflacja, rezygnacje z dostaw, wąskie gardła w dostawach: Rozwój energetyki wiatrowej na morzu postępuje w niewielkim stopniu. W Europie brakuje pilnie potrzebnej ilości energii elektrycznej, co zagraża transformacji energetycznej.
Zanim farma wiatrowa na morzu faktycznie wytworzy energię elektryczną, a wraz z nią czasami możliwość sfinansowania projektu, może minąć wiele lat.
Nazywają się Baltic Eagle, Gode Wind 3 lub Nordlicht 1. Ich lokalizacja znajduje się niedaleko wyspy Norderney, Rugia lub Borkum. I wszystkie mają coś wspólnego: nie produkują jeszcze prądu. Na razie znajdują się one jedynie na liście przyszłych projektów morskich farm wiatrowych w Niemczech. Po ich ukończeniu powinny one zabezpieczyć dostawy energii elektrycznej dla Niemiec.
Rząd federalny chce wykorzystać morską energię wiatrową do zarządzania znaczną częścią transformacji energetycznej . Zgodnie z kwietniowym planem wraz z innymi państwami graniczącymi z UE i Wielką Brytanią chce zamienić Morze Północne w „zieloną elektrownię” dla Europy. Oczekuje się, że już od 2030 roku same niemieckie parki offshore będą dostarczać do 20 procent lokalnego zużycia energii elektrycznej.
Ale rozbieżność pomiędzy planem a rzeczywistością jest ogromna. Z planowanych 30 gigawatów mocy wytwórczych energii elektrycznej na morzu w 2030 r. zaledwie 8,4 gigawatów jest zainstalowanych u wybrzeży Niemiec. Dane UE różnią się jeszcze bardziej: dziewięć państw UE i Wielka Brytania chcą w tym samym okresie zbudować morskie farmy wiatrowe o mocy 120 gigawatów. Do tej pory osiągnięto jedynie 30 gigawatów.
Aby nadrobić zaległości, konieczna byłaby prędkość. Zamiast tego sektor offshore znajduje się w głębokim kryzysie. Zmaga się z dziesiątkami problemów jednocześnie: oprócz rosnących kosztów zakupu surowców i komponentów, dochodzą wyższe stopy procentowe, problemy z łańcuchami dostaw, inflacja, biurokracja i brak infrastruktury, które wywierają presję na firmy. „Nadciąga się idealna burza” w branży morskiej energetyki wiatrowej – ostrzegał niedawno Markus Krebber, szef RWE, dawniej spółki węglowo-jądrowej, obecnie jednego z największych operatorów morskich farm wiatrowych na świecie.

Wiele firm wycofuje projekty
Spośród 17 projektów u niemieckich wybrzeży Morza Północnego i Bałtyku zaledwie dwa są w budowie. Zdecydowana większość otrzymała kontrakt, ale ostateczna decyzja inwestycyjna spółek nie została jeszcze podjęta. Oznacza to: Projekty można również anulować. To się nie zdarza? Tak, to się zdarza. Vattenfall wstrzymał latem swój megaprojekt Boreas u wybrzeży Wielkiej Brytanii i odpisał setki milionów euro. Według Vattenfall projekt stał się dla firmy zbyt kosztowny; turbiny wiatrowe i inne materiały stały się o 40 procent droższe w okresie opracowywania. Vattenfall chce teraz przetestować także dwa sąsiadujące projekty Boreas.
Orsted z Danii, największy operator offshore na świecie, wkrótce potem anulował dwa projekty farm wiatrowych u wybrzeży New Jersey i musiał odpisać miliardy euro – z tego samego powodu: farmy wiatrowe stały się zbyt drogie.
Stracone są nie tylko pieniądze, ale także ilości energii elektrycznej, które nie są potrzebne do transformacji energetycznej. Są potrzebne do przejścia na gospodarkę wodorową, do samochodów elektrycznych, do ogrzewania i, co nie mniej ważne, do uniezależnienia się od państw autokratycznych oraz ich gazu i ropy.
Czy to samo może się zdarzyć w przypadku projektów niemieckich? Stefan Thimm, dyrektor zarządzający Federalnego Stowarzyszenia Operatorów Morskich Farm Wiatrowych (BWO), nie może tego wykluczyć. „Projekty offshore mają długi okres rozwoju, wynoszący cztery lub pięć lat” – wyjaśnia. „Jeśli pierwotnie szacowane koszty są wyższe niż oczekiwane przychody, projekty kończą się niepowodzeniem”. A sytuacja jest obecnie „trudna”, a „łańcuch wartości jest osłabiony”.
Główni producenci turbin wiatrowych – Vestas, GE Renewable Energy i Siemens Gamesa – są na minusie, choć państwo musiało wkroczyć w stronę Siemens Energy dopiero w połowie listopada, udzielając miliardowych gwarancji. W ubiegłym roku Nordex zamknął fabrykę łopat wirników w Rostocku. Po części są za to odpowiedzialne koalicje pod przewodnictwem CDU z ostatnich kilku lat: obcięły finansowanie energetyki wiatrowej. Jednocześnie firmy niewiele sprzedawały. Teraz stoją tam drżące.
Alarmujące: ich moce produkcyjne nie są wystarczające, aby zbudować wystarczającą liczbę turbin, łopat wirników i elementów wież dla celów europejskich. Dziś w Europie produkowane są morskie turbiny wiatrowe o mocy siedmiu gigawatów rocznie. Aby zrealizować plan, producenci musieliby podwoić swoje moce produkcyjne, w co musieliby inwestować masowo. Ale nie mają na to pieniędzy. Globalna Rada ds. Energii Wiatrowej przewidziała niedawno, że od 2027 r. w kluczowych obszarach łańcucha dostaw pojawią się wąskie gardła. Branża wciąż boryka się ze znacznie większym kryzysem.
Lemiesze na rzecz ochrony przyrody: „Źle zwymiarowane”
Nie chodzi tylko o turbiny. Według obliczeń branżowych potrzeba dwa razy więcej kabli energetycznych i cztery razy więcej fundamentów. Liczba wykwalifikowanych pracowników również musi się potroić. Brakuje także statków specjalnych do transportu fundamentów i wież oraz do układania kabli na dnie morskim. Nie ma też wystarczającej liczby portów, które byłyby w stanie zapewnić odpowiednią przestrzeń i infrastrukturę do budowy na morzu. Część przedstawicieli branży za zamkniętymi drzwiami twierdzi, że celów na rok 2030 po prostu nie da się osiągnąć.
„Tak, wkraczamy w burzę” – mówi dyrektor zarządzający BWO Thimm. „Ale możemy pracować nad osłabieniem go i przetrwaniem”. Ma przez to na myśli pomoc państwa. „Stany Zjednoczone mają ustawę o redukcji inflacji, która ma wspierać branżę, Chiny od lat pomagają jej branży wiatrowej” – mówi Thimm. „My także potrzebujemy wsparcia”.
Fakt, że od wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie funduszu klimatyczno-transformacyjnego w budżecie na transformację energetyczną brakuje 60 miliardów euro, nie jest przeszkodą. Jego propozycją jest przeznaczenie części pieniędzy, które deweloperzy płacą rządowi federalnemu za użytkowanie obszarów morskich, na przykład na rozbudowę portów. Do tej pory stałe części oferty przeznaczono jedynie na ochronę przyrody i rybołówstwo. Ma to zrekompensować szkody powstałe w trakcie budowy systemów i zapewnić pomoc rybakom, których łowiska są ograniczone przez morskie farmy wiatrowe. W tegorocznych przetargach na promocję przyjaznego dla środowiska rybołówstwa i ochronę przyrody morskiej przeznaczono 670 mln euro.
Thimm uważa to za „niewłaściwą wielkość” i wskazuje, że rybołówstwo w Niemczech wygenerowało w 2022 r. obrót w wysokości 187 mln euro. Opowiada się za redystrybucją w przyszłych przetargach. „Potrzebujemy również niskooprocentowanych pożyczek od KfW, aby zwiększyć moce produkcyjne”.
Volker Quaschning, profesor systemów energii odnawialnej na Uniwersytecie Nauk Stosowanych w Berlinie, również widzi czas na działanie. „Jeśli rząd federalny nie wzmocni przemysłu wiatrowego, rozwój podobny do niemieckiego przemysłu fotowoltaicznego powtórzy się.” Niegdyś lider rynku, obecnie prawie nic z niego nie zostało: rząd federalny pod przewodnictwem CDU pozwolił wówczas na wygaśnięcie dotacji do fotowoltaiki, a chińskie moduły przedostały się na rynek po dumpingowych cenach. „Państwo musi zastanowić się, jaki przemysł chce zatrzymać w kraju i podjąć odpowiednie działania”. Nawet jeśli będzie to tymczasowo kosztować miliardy euro. „Chińczycy to rozumieją”.
Z punktu widzenia Quaschninga pieniędzy jest wystarczająco dużo, wszak państwo wydaje co roku ponad 60 miliardów euro na dotacje niszczące klimat. Uważa także, że podwyżki podatków są jednym ze sposobów. Nie ma alternatywy dla energetyki wiatrowej na morzu. „Energia wiatrowa na lądzie jest możliwa tylko w ograniczonym zakresie; fotowoltaika nie działa niezawodnie zimą” – mówi Quaschning. „Jesteśmy pilnie zależni od planowanej morskiej energetyki wiatrowej”.
Konkurencja ofertowa jako czynnik kosztowy
Komisja Europejska nie chce zostawić branży wiatrowej samej. Postrzega proces przetargowy jako ważną dźwignię stabilizującą projekty. Do tej pory nagroda przyznawana była w drodze przetargu konkurencyjnego – miejsce otrzymał ten, kto zapłaci najwięcej. Jednak im wyższa zapłacona cena, tym większa presja na firmę, aby zwróciła pieniądze. W ten sposób projekty upadają.
VDMA Power Systems, stowarzyszenie reprezentujące producentów i dostawców energii wiatrowej, wzywa, aby obszary morskie nie były już nagradzane na podstawie najwyższej oferty. Zgodnie z aktualnym stanowiskiem w sprawie branży morskiej energetyki wiatrowej „nieokiełznana konkurencja w przetargach” jest „czynnikiem generującym koszty”, którego należy unikać, aby „zapewnić realizację projektu”.
Przyznanie BP i Totalowi dużego obszaru farm wiatrowych na Morzu Północnym i Bałtyckim wywołało niedawno zamieszanie – za rekordową kwotę 12,6 miliarda euro. Niektórzy przedstawiciele branży wątpią, czy te dwie firmy zajmujące się paliwami kopalnymi kiedykolwiek zbudują tam turbiny wiatrowe. Kwota wydaje się zbyt wysoka, aby można ją było odzyskać z produkcji energii elektrycznej. UE proponuje w przyszłości przejście na tzw. kontrakty różnicowe i zmniejszenie w ten sposób presji cenowej: w tym modelu państwo przejmuje ryzyko cenowe energii elektrycznej operatora farmy wiatrowej, ale także zyskuje, jeśli wahania cen nie wystąpią . Najważniejsze, że zostanie zbudowany.
Przedstawiciel branży Thimm również zaleca ponowne przemyślenie systemu aukcyjnego. Wspomina doświadczenia z wydawaniem koncesji UMTS w 2000 roku. Państwo zebrało wówczas rekordowe sumy z aukcji koncesji UMTS, ale firmy znajdowały się pod tak dużą presją kosztową, że budowały tylko tam, gdzie było to opłacalne. „W rezultacie nadal mamy martwe punkty w sieci telefonii komórkowej”. Coś takiego nie powinno mieć miejsca w przypadku energetyki wiatrowej.
Wątpliwe jest jednak, czy sama reforma procesu udzielania zamówień może zabezpieczyć projekty. W szczególności należałoby skrócić długi okres między złożeniem wniosku a produkcją energii elektrycznej. Aby obliczenia Baltic Eagle, Gode Wind 3 czy Nordlicht 1 nie stały się ponownie nieaktualne po okresie rozwoju i budowy. I żeby farmy wiatrowe mogły szybko zrobić to, do czego są przeznaczone: wytwarzać prąd.

translated by Google translater ( ͡° ͜ʖ ͡°) bez poprawek

https://www.zeit.de/wirtschaft/2023-11/offshore-windpark-energie-stromversorgung-ostsee

#energetyka #niemcy #ekologia #wiatraki

Zaloguj się aby komentować

Może wrzucę kamyczek do ogródka farm wiatrowych ale... słyszałem już wiele bzdur jak np. wujek mojej różowej, który twierdził, że jego krowy będą dawać zsiadłe mleko, a kury znosić kwadratowe jaja przez wiatraki...
... dopóki deweloper nie dał mu oferty najmu trzech działek, na 25 lat, za 700EUR miesięcznie (za każdą lokalizację). Potem tak poszedł w #oze , że wydzierżawił jeszcze 2,5ha pod farmę PV.

Czy wiatraki mogą być groźne? Owszem, zdarzają się w nich wypadki śmiertelne. Owszem, mogą się zawalić lub być strawione przez pożar... jak każda konstrukcja.

Że emitują różne dziwne promieniowania.... Zastanówmy się, ile takiego promieniowania emituje telefon, router, smartwach i jak blisko tych źródeł jesteśmy oraz jaki jest czas ekspozycji na nie.

Spotkałem się też z tezą, że wiatraki to wymysł szatana. Kiedyś kolega pkazywał mi zdjęcia z jednej budowy, na której w drzwiach do turbiny znaleźli krucyfiksy i napisy namazane sprayem "Odejdź stąd szatanie!".

No więc czy wiatraki są 100% bezpieczne. Jak wszystko co stworzone na tym świecie no nie do końca. Wydaje mi się, że największym zagrożeniem dla szarego człowieka, jest lód, który osadza się na wiatrakach.
W zasadzie to lód, który się odrywa od wieży, nacelli czy łopat. Zwłaszcza kiedy turbina pracuję.

W ramach ciekawostki, na zdjęciu wrzucam screenshot z wyliczeń na jaką odległość taki kawałek lodu może sobie odlecieć.
Dla osób, którym wydaje się to niegroźne - weźcie pod uwagę wysokość turbiny, prędkość wiatru, masę lodu i grawitację.

Na snapie - wyliczenie dla turbiny, która ma wysokość piasty (hub height) 158,5m oraz średnicę rotora 163m. W tym wypadku mówimy o lodzie odpadającym od łopat.
Co z lodem spadającym z nieruchomych elementów i które nie odstają tak od osi turbiny jak blejdy? Zasada jest prosta - promień strefy bezpieczeństwa równy jest wysokości punktu, z którego ten lód może odpaść

Kiedy jest największe ryzyko na pojawienie się tego zjawiska? Najgorsze są warunki pomiędzy -2 i +2 stopnie Celsjusza. Oczywiście przy nieco niższej lub wyższej temperaturze, spadający lód też może wystąpić ale prawdopodobieństwo jest mniejsze.

PS. Tak, turbiny można wyposażyć w anti - icing system ale 100% pewności, że lód na łopatach się nie pojawi nie ma. No i nie każdy deweloper chce za to zapłacić, bo standardowo nie jest to na wyposażeniu maszyny.

#wtgjarezza #renewables #wiatraki #ciekawostki
66f166a1-541a-4fe0-9d49-a6a322ef6ca8
19f454ab-6bc3-4e8b-a270-1f11d8bc6741
DiscoKhan

@jarezz TL;DR: trzeba się modlić do Dziadka Mroza i stawiać mu kapliczki

ColonelWalterKurtz

Ciekawe z tym lodem, nie zdawałem sobie sprawy, że podziwiając wiatrak z prawie połowy kilometra można dostać strzała bryłą lodu


Daleko mi do antywiatrakowej szurii ale nocowałem w okolicach wiatraków na podlasiu i szum, który one wydają jest jednak bardzo uciążliwy. Szum porównywalny do drogi ekspresowej pojawiający się i zanikający w interwałach ok 2 sek. Niestety taki wiatrak niszczy wspaniałą, głęboką ciszę takich odludnych miejsc. Jest kwestia krajobrazowa również - wiatrak ma swój styl, klimat i nie wygląda źle w krajobrazie ale jednak niektóre miejsca powinny zachować nienaruszony krajobraz.


To ofc kwestie, którymi da się zarządzić poprzez odpowiednią ochronę wybranych terenów ale wiadomo jak w to PL z takimi rzeczami jest...

Felonious_Gru

@jarezz a właśnie. Ile do tyłu odgina się końcówka takiej łopaty przy pracy w silnym wietrze?


Co do wypadków, to wiatrowe są istnymi mordercami pod względem zabitych w przeliczeniu na TWh energii. Najlepiej wypadają elektrownie atomowe, ale weź to ludziom wytłumacz...

Zaloguj się aby komentować

Poziom hałasu jaki generuje 3MW turbina wiatrowa. Na wykresie wraz z odległością od WTG.
#wtgjarezza #oze #renewables #wiatraki #energetyka
https://static.300gospodarka.pl/media/2023/03/Comp-1_1-1.gif
! Nie umiem into GIFy bezpośrednio ( ͡° ʖ̯ ͡°)
GrindFaterAnona

@jarezz dzieki ale nadal. 40 db to tyle co rozmowa. Nie wydaje mi się zeby lodowki wydawaly z siebie takie natężenie dzwieku kiedy chłodzą..

jarezz

@GrindFaterAnona szept to około 30dB, rozmowa 60dB.


Pierwszy wynik z Google

Zaloguj się aby komentować

Idealna pogoda na instalację turbiny o mocy 3,45MW i średnicy rotora 117m.
Sloneczni i ciepło jak na tę porę roku, pomimo tego, że o 7.30 rano było - 4 na termometrze.
#wtgjarezza #wiatraki #oze #renewables
Jeśli ktoś się zastanawia co to za garb na sekcji wieży, to tzw. damper (TID - bij, zabij ale nie przypomnę sobie teraz co ten skrót oznacza). Waży około 4,5 - 5t i zapobiegać ma oscylacji wieży, zanim dociążona zostanie nacellą, turbiną i pozostałymi komponentami.
Oscylacja może powodować wychył wieży o kilka metrów od osi. Jest to zjawisko niebezpieczne dla techników jak i dla samej turbiny. Pojawia się w zależności od kierunku i prędkości wiatru.
Najdziwniejszym przypadkiem oscylacji jaki spotkałem miał miejsce w Finlandii. Większą turbina (rotor 150m i moc 4,35MW) była zainstalowana do tzw. Hammer head (młotka - że względu na to, jak wygląda turbina bez łopat). Kierunek wiatru był na tyle specyficzny, że przy prędkości 4,5 - 5 m/s, wywołana została oscylacja o ok. 2m od osi i która trwała 3 dni.
ace47a98-ae04-48f8-9f72-080d5e6404a6
jarezz

@Felonious_Gru czyli dalej tak jak pisałeś ostatnim razem. Z wiekiem zazdroszczę fachu w rękach. Dobrze, że jest bhp, bo nie wiem jak sam bym zarobił że swoimi dwiema lewymi na chleb🤣

Felonious_Gru

@jarezz cierpliwość do budowlańców to fach sam w sobie xD

jarezz

@Felonious_Gru najwięcej cierpliwości do budowlańców to mieć muszę w związku z budową swojego domu.


Stolarz ma ponoć w tym tygodniu w środę wejść ze schodami. Pierwszą zaliczkę, żeby zaklepać termin, wziął 9.2021, kolejną, na materiał, w 4.2022. Termin miał na 7.2022.


Na szczęście sam mi oznajmił, że nie liczy już na zapłatę w całości umówionej kwoty za to opóźnienie.

Zaloguj się aby komentować

Pogoda dopisała na dzień instalacyjny.
#pracbaza #wiatraki #oze #renewables #niemcy #wtgjarezza
352a287e-3a5a-4a40-a1be-49853ab60e21
jarezz

@Half_NEET_Half_Amazing ja to się tu nie przepracowuje...( ͡° ͜ʖ ͡°)

jarezz

@bernanio jestem u podwykonawcy i nie widziałem harmonogramu producenta. Na moje powinna gdzieś w drugiej połowie marca być wpięta w grid.

Zaloguj się aby komentować

https://www.bloomberg.com/news/articles/2023-02-08/vestas-says-wind-turbine-recycling-solution-to-keep-blades-out-of-landfills
Cieszę się, że kolejny argument przeciwko farmom wiatrowym zostaje wytrącony z rąk ich przeciwników *.
Kilka, kilkanaście tygodni temu niemiecko-hiszpański producent turbin Siemens Gamesa Renewables (SGRE), że ma sposób na częściowy recykling komponentów turbin wiatrowych.
Teraz duński Vestas Wind Systems A/S, aktualnie największy producent WTG na świecie, ogłasza, że ma rozwiązanie na pełny recykling łopat wiatrowych.
Substancja chemiczna opracowana przez duńska firmę pozwoli na pełny recykling łopat wytwarzanych z m. in. włókien szklanych i żywić epoksydowych. Taki sposób utylizacji zapobiegać będzie tworzeniu wysypisk, składowisk, na których łopaty były po prostu składowane pod ziemią.
#wtgjarezza #oze #wiatraki #energia
  • ja jestem zwolennikiem że względu na pracę
Pytanie odnośnie dzierżawy pola pod elektrownie wiatrową.
Do bliskiej rodziny zgłosiła się jakaś firma, że chcą wydzierżawić hektar ich pola pod budowę 1 wiatraka + jakieś 2 magazyny energii w postaci budynków przypominających kontenery transportowe.
Sytuacja wydaje się dziwna bo ta 'firma' nie wyszła z propozycją zakupu tego jednego hektara, tylko chcą dzierżawić, bagatela za 42tys zł / rok. Gdzie hektar kosztuje ok 60-80tys.
Jak im się to opłaca? Przecież gdyby kupili ten hektar to koszt zwróciłby się w 2-3 lata.
Jak dla mnie to jakiś przekręt, nie znam się na tym, ale sprawa jest zastanawiająca.
Może podpiszą umowę na budowę, dostaną hajsy z dotacji unijnych i się zmyją jak firmy słupy. Miał ktoś z Was podobną sytuację, albo słyszał o takich praktykach?
#wiatraki #greenenergy #oszustwo ?
e399d786-a957-4669-bc7f-d1f5d1fe4f67
Pavulon_z_rana

@Bolec39 dzięki za artykuł! skomplikowane to wszystko. Chyba lepiej wydać na prawnika, żeby przejrzał umowę zanim się podpisze, chociaż i to nie daje gwarancji

jarezz

@Pavulon_z_rana lepiej się skonsultować z prawnikiem. Inna sprawa, że firmy od OZE płacą dobrze. Wujek różowej ma płacone 600 czy 700EUR miesięcznie od wiatraka. Postawili 3 na jego ziemi.

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego te skurywysyny pisowcy tak wiatraków nienawidzą?
#pytanie #wiatraki #bekazpisu #polityka
HalBregg

@D bo to wungiel tylko

Niggauke

@D bo snowb yyy znaczy tusk robil wiatraki, wiec sa złe. A jak pozbędą sie tuska to sami postawia wiatraki, bo wtedy beda dobre, a w ogole to oni zawsze byli za wiatrakami a tusk przeciw. Kto czytal Folwark Zwierzecy ten wie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Odpowiadam @Opornik na pytanie odnośnie wejścia na turbinę wiatrową na morzu. Zrobił się z tego kawałek tekstu, więc postanowiłem dodać osobny post jako ciekawostkę. Postaram się zamieścić w odpowiednich miejscach zdjęcia i filmy, zobaczymy czy będzie się to trzymać kupy.
Generalnie jeśli chodzi o transport na turbinę, to drogi są trzy:
A)Śmigłowiec,
B)CTV,
C)SOV.
A) Śmigłowiec.
 Temat śmigłowca można praktycznie pominąć. Korzysta się z niego raczej w wyjątkowych sytuacjach-jeśli inne opcje są niemożliwe lub jeśli czas staje się czynnikiem nadrzędnym(np. akcja ratunkowa). Nie ląduje on na turbinie, a jedynie zawisa na wysokości kilku metrów nad gondolą(nacelle) i opuszcza ludzi/sprzęt za pomocą specjalnej liny. 
B) Crew Transfer Vessel.
 Niewielka jednostka wodna o długości średnio do 30 metrów, mogąca pomieścić zwykle do kilkunastu pasażerów. Napędzana jest silnikiem(najczęściej dwoma) wodno-odrzutowym, dzięki czemu jest w stanie odpowiednio mocno napierać na TP(ta żółta podstawka, na której stoi wiatrak) podczas transferu. Posiada specjalnie zaprojektowany dziób, po to aby móc możliwie skutecznie „przykleić się” do poręczy drabiny. W starszych jednostkach jest tam po prostu przymocowany kawał gumowego odbojnika. Z czasem zaczęto stosować odbojniki wyprofilowane tak, by poręcze drabiny wpadały w odpowiednie otwory. Aktualnie opatentowano już nawet specjalne „szczypce”, które podczas transferu zaciskają się na poręczach drabiny i uniemożliwiają oderwanie się od niej statku- na żywo nie spotkałem takiej wersji.
Transfer popularną „cetefałką” polega na możliwie spokojnym(mocniejsze uderzenie odczujemy po prostu jak zderzenie samochodu o ścianę z niewielką prędkością) podejściu pod TP dziobową częścią statku i doprowadzeniu do kontaktu statku z drabiną zamocowaną do TP. Już sam ten etap nie należy do najprostszych i wystarczy niewielka fala, aby potrzebne było kilka podejść. Jeśli już uda się dotknąć obu poręczy jednocześnie, wtedy sternik daje miodu i statek napiera na TP z niemal całą swoją mocą. Dlaczego niemal? W zależności od ogólnych zasad bezpieczeństwa, należy zachować pewien zapas mocy na ewentualny awaryjny docisk. Z mojego doświadczenia jeśli jednostka nie jest w stanie utrzymać stałego kontaktu z TP przy 80% mocy silników to transfer zostaje anulowany. Do anulowania transferu może także dojść po indywidualnej decyzji kapitana jednostki lub team leadera danej grupy. Oczywiście my sami również mamy prawo zrezygnować jeśli czujemy się zagrożeni. PS- jeśli ktoś zacznie wymiotować również wracamy na SOV/do portu.
Kiedy kapitan i załoga stwierdzą, że warunki są odpowiednie, na pokład wychodzi przynajmniej jeden deckhand(zwykle nie posługują się tam rozgraniczeniami typu AB/OS), który otwiera prowizoryczną bramkę na dziobie i ściąga na dół linkę zabezpieczającą- popularne „jojo”. Jojo to proste urządzenie, montowane na szczycie każdej z drabin TP. Wydostaje się z niego lina stalowa o średnicy kilku milimetrów i działa podobnie do pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Kiedy lina porusza się góra/dół powoli, to nie powoduje żadnych oporów. Kiedy natomiast wyczuje szarpnięcie- domyślnie czyjś upadek- następuje gwałtowna blokada liny. Jojo w swojej konstrukcji nie posiada amortyzatora, dlatego bardzo ważne, aby lina była cały czas napięta, ponieważ szarpnięcie po swobodnym locie nawet z dwóch metrów może spowodować katastrofalne skutki uboczne (łącznie z wypadnięciem wnętrzności do 
moszny). 
Deckhand powinien na bieżąco obserwować ruch wody i po otrzymaniu zgody od kapitana podać nam linę od jojo i sygnał do wejścia. W tym momencie mamy już w ręce gotowego frog’a, wpiętego w punkt A założonej wcześniej uprzęży*. Wpinamy w niego linę i ruszamy w górę. W tym momencie nie wolno zwlekać. Statek w zależności od stanu morza porusza się „na drabinie” góra/dół i sygnał na wejście dostajemy kiedy znajdziemy się w szczytowej wysokości. Jeśli zaczniemy wchodzić w momencie, kiedy statek „zszedł” nisko, to podczas wchodzenia po drabinie może nas zwyczajnie dogonić. Efekt można sobie wyobrazić lub poszukać na sadisticu.
Do pokonania chyba zawsze są dwie drabiny. Pomiędzy nimi jest mini-platforma, na której stajemy i przepinamy się do kolejnego jojo. Podczas przepinania się między jednym a drugim powinniśmy przypiąć się hakiem do poręczy, ale większość techników to olewa. Na samej górze wypinamy się z jojo(po pokonaniu barierki ochronnej) i jesteśmy.
Sama droga po drabinie to kilkadziesiąt metrów. Nie jest szczególnie wymagająca, choć znam takich, którzy nie przejdą jej „na strzała”. Sytuacja komplikuje się proporcjonalnie do warunków pogodowych. Jeśli mamy mocniejszy wiatr, deszcz prosto w oczy, śliską drabinę i jeszcze lina gdzieś nam się zaplącze to można się zestresować. Zejście jest nieco trudniejsze, ponieważ deckhand próbując zsynchronizować nas z ruchem statku na fali zaczyna odliczać, np. 3,2,1- step back. Wtedy musimy po prostu zrobić krok w tył i zaufać, że wie co robi. Może też krzyknąć, że mamy spierdalać- wtedy pędzimy w górę, żeby statek nie zmiażdżył nam nóg.
C) Support Offshore Vessel. 
 W naszym przypadku będzie to statek-hotel, operujący w systemie Dynamic Positioning. Jeśli kogoś interesuje na czym dokładnie to polega, to mamy na hejto kolegę @bartek555 , który wie o tym wszystko. W dużym skrócie pozwala on m.in. na zadanie statkowi określonej pozycji i nakazanie jej automatycznego utrzymania. Dzięki specjalnym sensorom zamieszczonych na TP statek może z niezwykłą dokładnością zczytać potrzebne informacje o odległościach, a z pomocą pędników azymutalnych i sterów strumieniowych podejść bardzo precyzyjne do turbiny pod odpowiednim kątem.
Najpopularniejsze urządzenia służące do transportu techników na turbinę to Ampelmann oraz Uptime. Ja miałem doświadczenie z tym drugim. Jest to nic innego jak długa platforma-korytarz, która ustawiana jest możliwie prostopadle do burty, a następnie wysuwana aż do momentu styku z odpowiednim miejscem na TP. Podobnie jak z CTV- nie jest to proste, statek jest cały czas w ruchu, a operator Uptime za pomocą kamery umieszczonej na jego końcu musi wycelować z dokładnością +/- 15cm w wyznaczone miejsce. Jeśli operator oraz DPO uznają, że połączenie jest wystarczająco stabilne, to możemy ruszać.
Pierwszy technik musi iść w uprzęży, mając w gotowości haki. Nie może natomiast mieć na sobie plecaka. Po pojawieniu się zielonego światła na sygnalizatorze stara się sprawnie przejść na drugą stronę. Jeśli urządzenie wyczuje zagrożenie odłączenia, to usłyszymy alarm połączony z sygnałem świetlnym. W tym momencie mamy kilka sekund na ucieczkę- w którą stronę? W tą, w którą mamy bliżej ;P.
Po dotarciu do TP otwieramy bramkę przesuwną, wchodzimy na platformę, przypinamy się hakiem do odpowiednio oznaczonego punktu i zamykamy ponownie bramkę. Następnie otwieramy i zamykamy ją za następnymi technikami. Pozostali nie muszą mieć już na sobie uprzęży i mogą mieć na sobie plecaki. Ostatni technik za pomocą specjalnego wózka elektrycznego transportuje duże sześcienne worki transportowe, w których znajdują się wszystkie narzędzia, sprzęt ratunkowy i medyczny, materiały eksploatacyjne oraz prywatne przedmioty techników. 
Ten sposób wejścia na turbinę jest znacznie przyjemniejszy- jeśli nie jesteśmy pierwszym lub ostatnim technikiem to można to nazwać spacerem. Najgorzej ma ostatni, ponieważ musi jechać wózkiem, którym nie jest łatwo manewrować. Coś jak elektryczny paleciak, z tym że musimy pchać go przed sobą. W połączeniu z wysokim workiem osoby o niższym wzroście nie będą po prostu nic przed nim widzieć. Sam gangway jest niewiele szerszy od wózka, a na środku ma wysoki najazd, który skutecznie przeszkadza w transporcie. Zazwyczaj mamy kilka worków, co oznacza kilka kursów. Wystarczy chwila nieuwagi i uderzamy w ściankę boczną. Koledzy się z nas śmieją, cały statek się gapi, a to dopiero początek pracy. W razie alarmu zostawiamy wózek i dajemy nogi za pas w stronę SOV(dlatego należy zawsze pchać wózek przed sobą).
*Uprząż powinna być ze względów bezpieczeństwa zdjęta wewnątrz CTV.
#wiatraki #morze #tworczoscwlasna
6e1e35ef-a503-411b-a9c8-381291744a9a
6b71e479-183f-444e-bb02-5a5abb3d339a
5656a875-c5ef-4631-8e1e-2395f08a828a
d25f6ce5-0221-4a32-9d46-dd4703805908
efeacc8e-3c8e-4276-8333-34bb3af9f7bb
glos_rozsadku

Bardzo przyjemnie sie czytalo, dziejuje za czas poswiecony na stworzenie wpisu

running

@off Ty mi lepiej powiedz jak to gówno wybudować, skoro nawet każdorazowe wejście tam technika do zwykłych prac konserwacyjnych stanowi taki problem

off

@running

z grubsza tak: https://www.youtube.com/watch?v=KjIVUzyhiXU


@zosiasamosia1 te turbiny mają moc 3.6 MW. Cała farma, składająca się z 79 takich elektrowni ma w ciągu najbliższych 24 godzin wyprodukować 6,629,170 kWh.

Zaloguj się aby komentować

Autostrada w Holandii, przebiegająca na nowoczesnych groblach wzdłuż pasma wiatraków.
Gdy myślimy o wielkich wiatrakach, nasza wyobraźnia od razu przedstawia nam skomplikowane maszyny, które przekształcają ziarno zbóż na mąkę na chleb. Holenderskie wiatraki jednak pełniły wiele różnorodnych funkcji, takich jak pompy wodne, tartaki, a nawet w produkcji papieru, tytoniu i musztardy.
Dla przykładu różnych zastosowań tej infrastruktury, młyn De Kat, który nadal stoi w zabytkowym kompleksie Zaanse Schans, jest po dzisiejszy dzień używany do produkcji olejnych farb.
#ciekawostki #fotografia #holandia #wiatraki
fff96b08-f627-4dcc-abb9-e827b1927abd
Blue_Oval

@sleep-devir to może ja w innej Holandii mieszkam bo u mnie ptaków od zajebania

Zaloguj się aby komentować

Następna