#urzadpracy

0
11

Byłem dziś w PUP załatwiać dofinansowanie.

O jprdl.

Trafiłem na tak antypatyczną, arogancką i protekcjonalnie traktująca mnie urzędniczkę, że mój wewnętrzny Marek Aureliusza musiał stawać na rzęsach, żebym jej nie wy⁎⁎⁎ał na ryj.

Ostatecznie gryzłem się mocno w język, więc Marek może być dumny.

Przeżyłem mały szok, po pierwsze dlatego, że myślałem, że takich urzędników już nie ma, po drugie dlatego, że tydzień temu byłem wstępnie podpytać o wypełnienie wniosku i obsługiwała mnie supermiła i pomocna pani.

Uśpiły moją czujność.

Nie będę opisywał całości naszej interakcji, bo to nic ciekawego. Napiszę tylko jak się zaczęło:

byłem umówiony internetowo, wszedłem do PUP, w systemie pobrałem, po podaniu kodu rezerwacji, odpowiedni numerek.

Na automacie było napisane, żeby poczekać na parterze, aż mnie wezwą na 3. piętro.

Czekałem, ale na 3 minuty przed wizytą podreptałem już na górę i grzecznie czekałem na wezwanie na klatce schodowej. Usłyszałem wezwanie i wszedłem do pokoju. Pani, oburzona(!), stwierdziła, że przecież dopiero mnie wezwała, a ja już wchodzę. Rozumiecie? Jestem umówiony na jedenastą, wchodzę o jedenastej, po uprzednim wezwaniu przez system, a ona ma pretensje, że za wcześnie (o 40 sekund?)! Już wiedziałem, co mnie czeka.

Nie dziwię się ludziom, że plwają na urzędników, jeśli mają głównie takie doświadczenia.

Gdyby to nie był urząd, to każdy rozumny pracodawca wyjebałby panią na ryj za taki standard obsługi klientów.

#zalesie #chwalesie (bo jej nie zajebałem) #gownowpis #urzadpracy

bc730bc1-9302-42a8-af14-1a423c6308fc
WujekAlien

@Olmec ja mam doświadczenia 50/50, albo ultra miła pani, albo wredna baba, której dawno nie powinno być w urzędzie. Nie ma nic pomiędzy. Czekam aż wprowadzą te tableciki z oceną urzędniczki i będzie można kilknąć 1 gwiazdkę, smutną buźkę

Olmec

@WujekAlien nie mam zbyt wiele do czynienia z urzędami, ale zazwyczaj jak mam, to trafiam na pomocnych, w najgorszym przypadku naturalnych, urzędników. Dlatego też byłem w takim szoku, że takie urzędniczki jeszcze istnieją. Do tego miała max 45 lat, więc ciężko mówić o naleciałościach z poprzedniego systemu.

JackDaniels

@Olmec urzędnicze k⁎⁎wy trafiają się wszędzie. Wydział komunikacji w takim jednym mieście... Na czas pandemii zrobili obowiązek umawiania się telefonicznie - 1 osoba co pół godziny. Czasy pandemii dawno się skończyły, ale obowiązek umawiania wizyt nadal został. Znajomi opowiadali że jak się zapomnieli i coś chcieli załatwić będą przy okazji na mieście to mimo tego, że żadnego innego petenta akurat nie było to nie zostali obsłużeni "bo trzeba się najpierw umówić!"

darkonnen

PUP, ZUS i poczta są nafaszerowane takimi starymi babami z poprzedniej epoki. nikt ich nie wyrzuci, bo muszą dotrwać do emerytury i pracują tak jak całe życie, czyli na wyjebce. na poczcie stare raszple nie potrafią obsłużyć komputera. PUP ostatnio dowalił. już nie trzeba przychodzić i udawać, że się pracy szuka a panie już nie muszą udawać, że jakieś oferty mają. wystarczy zadzwonić, że się jeszcze żyje. one tam są wszystkie tak zarobione, że piątej kawy nie mają czasu wypić

Zaloguj się aby komentować

Szykują się zmiany w Urzędach Pracy - wśród nich program "skuter plus"


Planowane jest stworzenie mechanizmu pozwalającego na sfinansowanie zakupu przez osobę bezrobotną "środka transportu osobistego", czyli samochodu, skutera lub roweru. Ministerstwo chciałoby, aby urzędy pracy udzielały na ten cel pożyczki, która byłaby umarzana w razie utrzymania przez beneficjenta pracy przez określony czas.


Resort chce także zerwać z funkcjonującą obecnie zasadą powiązania urzędu pracy z miejscem zameldowania osoby bezrobotnej. Po reformie poszukujący pracy będzie mógł dowolnie wybrać urząd, z którym chce współpracować


Zniknąć ma także możliwość karania osób bezrobotnych za odmowę przyjęcia propozycji pracy. Dziś taka osoba może zostać wyrejestrowana z systemu.


Resort chce także stworzyć system elektroniczny, w którym poszukujący pracy będą posiadać indywidualne konta online pozwalające nie tylko przeglądać oferty, ale też m.in. kontaktować się elektronicznie z doradcą czy umawiać wizyty.


https://businessinsider.com.pl/praca/znamy-plan-rzadu-na-rynek-pracy-szykuje-program-skuter-plus/3ygtjh6?


#wiadomoscipolska #urzadpracy #pracbaza #bezrobocie

xvs_125612

A może k⁎⁎wa transport publiczny...

Skawarotka

Znacie kogoś kto znalazł pracę przez UP?

Skawarotka

ja pytam poważnie, słyszę tylko miejskie legendy o wysyłaniu ludzi na stanowiska w ogóle nie związane z ich wykształceniem, ale nic z pierwszej ręki.

Skawarotka

@smierdakow chyba podmienili artykuł xD

4e6aad67-cd1b-4ab0-ae3b-49df411b457d

Zaloguj się aby komentować

dsol17

@Topaz Tia... A realnie staż to praca tyle że za mniej niż minimalna a robisz jak pracownik.


Akurat jestem takim "stażystą" obecnie.Tylko formalnie podlegam pod urząd i urząd płaci,ale cala reszta... De facto to normalnie pracuję (przecież mam porównanie przy zatrudnieniu na normalnych warunkach rynkowych było tak samo,tylko płaca była o 300 zł większa. Tyle że o 300 zł większa 10 LAT TEMU) i to nie lżej jak ktoś kto by był na próbnym, traktuję to jako pracę itd. Jaka to nauka buhahaha ci ludzie u mnie w pracy to gorzej tego excela znają niż ja. Jak ja robię błędy - to mi wstyd. Oni zrobią błędy - to mają wyjebane i tak.


Czego ja się tam mam nauczyć niby (oficjalnie "staż" to nauka) - tumiwisizmu i olewania roboty ?


Ile ja mam być "wypróbowywany" - miesiąc by wystarczył, a nie 3 czy 6. Jeśli ktoś (inny niż ja) planowałby cwaniakować po dostaniu umowy to jak ją dostanie i tak zrobi co zrobi,a jak nie to to jest jednak wyzysk.


Fakt,tyram jak głupi - wiem. Fakt,pewnie kopną mnie na koniec w d⁎⁎ę i tak - wiem,klasyka.Ale do cholery...


Tak szczerze to patrząc na sytuację i nie tylko to ja się uważam za pracownika i w sensie obowiązków tak się mnie traktuje. Tylko formalnie pracownikiem nie jestem i dostaje grosze. Tak,staże obecnie to w dużej mierze przekręt na niekorzyść pracownika, przynajmniej na tym zadupiu na którym mieszkam.


W teorii to ja powinienem zobaczyć swoją umowę,swój zakres obowiązków,program stażu buhahaha... w teorii. W praktyce nie tylko naprawiam to co spierdolone przez dekady olewania roboty,ale jeszcze dostaję cudzą robotę. Ok,zrobię, trzeba to trzeba,ale no błagam dlaczego za takie pieniądze... Fakt,sam się zgodziłem bo jaśnie wielmożni "pracodawcy" na moim zadupiu mają co do mnie (niesłusznie) wątpliwości,ale ta kasa to grosze są. Co dziś kupisz za 1500 zł (a właściwie mniej bo paliwo do pracy nie woda) ?

franaa

@dsol17 Staże z PUP mają chyba gwarancję zatrudnienia po zakończeniu. Przynajmniej kiedyś tak było.

dsol17

@franaa Taaa niby tak,a realnie mi się już zdarzyło że z tej gwarancji gówno było.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować