#roznoscidziwnosci

23
40

Jak pisał L. Pełka - "Demony błotne z jednej strony stanowią ludową interpretację występowania na bagnach zjawiska palącego się metanu [...], a z drugiej strony są one uosobieniem określonych wartości moralnych; surowa kara czeka każdego, kto oszukuje chłopa przy pomiarze ziemi."

Tak więc, świetliki (ale nie robaczki) pojmowane były w dużej mierze jako dusze ludzi pokutujących, najczęściej dotyczyło to duszy nieuczciwych geometrów. Wierzenie to rozwinęło się w XIX wieku na podłożu przeprowadzanych pomiarów oraz różnego rodzaju procesów regulacji i komasacji gruntów.

I tego rodzaju błotne figury demoniczne/półdemoniczne są właściwie jedynymi (literatura etnograficzna wyróżnia jeszcze jakieś byty pokrewne), które zostały zapamiętane. Cała reszta uległa prawie że pełnemu zapomnieniu. Miało to także oczywisty związek z kurczeniem się obszarów bagiennych, podmokłych, trzęsawisk i moczarów. Wspomnieć można rzecz jasna o ukrytych na moczarach, skarbach, mamiących swym blaskiem nieostrożnych wędrowców. Skarby te często miały mieć związek z diabłem, który je tam ukrył.

Wróćmy jednak do figury bagiennych świetlików. Tego typu wierzenia pochodzą zwłaszcza z obszarów Warmii i Mazur, Mazowsza i Małopolski. Jak tłumaczy L. Pełka - "Nadmienić tu należy, iż dany wątek wierzeniowy występuje w całej Polsce, nie wszędzie jednak ma związki z obszarami bagiennymi (np. świetliki polne czy leśne)."

Jak pisała A. Szyfer w odniesieniu do wierzeń ludności regionu warmińsko-mazurskiego, gdzie figury te określało się mianem świecznika bądź poświętnika - "Poświętnik jest to duch mierniczego, który za życia oszukiwał, źle ziemię mierzył, to teraz chodzi po bagnach w nocy i ludzi wciąga."

fot: domena publiczna


Źródło: dom sztuki ludzowej


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #bestiariusz

7e2fb3c5-04d3-4f30-844b-7876bf7a40fe

Zaloguj się aby komentować

Wesołych świąt!


Zeszłe święta spędzałem we Lwowie. Przy okazji zwiedzania Cmentarza Orląt Lwowskich usłyszałem syreny po raz pierwszy w życiu.


Życzę Wam niezapomnianych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia.


#roznoscidziwnosci

73a10b6f-0483-49ca-83a6-95ae0d4ed132
42e071b4-6861-4a9a-894b-f30714074e39
08b6824b-f4e6-4a46-b6d3-05fd7f6fe2ad
a40f1e49-f453-41cf-a39d-468efe8da8ef
Bigos

@Kahzad Ale fajne głośniki. Jaka nuta leci??

Zaloguj się aby komentować

Dowódca Compagnie d'ordonnance (Francja, poł. XV wieku). Chorąży niesie znak Pierre de Brézé.

Art. A. Kurkin.


Compagnie d'ordonnance (czytać: kompani dordenons) - Kompanie [u]Stanowione, tak by to można spróbować przetłumaczyć.

Zostały utworzone aktem wydanym przez króla Francji Karola VII w 1445 roku i były pierwszą w Europie Zachodniej stałą armią od czasów rzymskich.


Początkowo liczyły 1500 do 1800 kopii. Za Ludwika XI ich stan podniesiono do 3000 kopii. Kopia liczyła 6 ludzi w tym 4 żołnierzy - wszyscy poruszali się konno. Rycerz i giermek uzbrojeni byli wedle norm obowiązujących ciężką jazdę. Dwóch "łuczników" poruszało się konno, ale walczyło pieszo. Szybko jednak oni też zaczęli walczyć konno, przekształcając się w ten sposób w jazdę, uzbrojoną jednak nieco lżej od dowódcy kopii (rycerza) i jego zastępcy (giermka). Nie rzadko byli jednak spieszani i wyłącznie wtedy używali do walki łuk lub kuszę.

Obsługę kopii stanowiło dwóch pachołków, jeden obsługiwał rycerza i giermka, a drugi obu łuczników.


Pachołkowie- z reguły kilkunastoletni chłopcy nie byli uważani za żołnierzy i nie brali z reguły udziału w walce, choć czasami wykorzystywano ich do działań zwiadowczych, czy zbierania strzał podczas walki.

Wszyscy byli opłacani i żywieni na koszt króla, więc w okresie pokoju nie byli zmartwieniem dla mieszkańców okolic, w których stacjonowali.

Byli rozlokowani w garnizonach na terenie całej Francji. Np. w latach 1445- 46 w Poitiers stacjonowały trzy kompanie w sile odpowiednio 30, 50 i 100 kopii każda. Kampanie przedstawiały znaczną siłę, były dobrze wyszkolone i zdyscyplinowane. Zorganizowaną w ten sposób ciężkozbrojną jazdę francuską uważano wówczas powszechnie za najlepszą w Europie.


Dodać trzeba że próba ustanowienia tak samo sprawnej piechoty w postaci Franc-archer (tzw. wolnych łuczników), zakończyła się kompletnym fiaskiem. Oddziały te z różnych przyczyn, były słabo zdyscyplinowane i o niskiej wartości bojowej. Stali się na długo we francuskiej satyrze synonimem próżniactwa i tchórzostwa. Po ich kompromitacji w bitwie pod Guinegatte w 1479 roku zostali rozwiązani.


W 1480 roku na wzór ciężkiej piechoty szwajcarskiej (Bandes suisses)- która pozostanie jeszcze przez lata wyborową siłą pieszą królów Francji, zostają utworzone Bandes françaises. Ten typ piechoty powstał wcześniej niż niemiecka kopia piechoty szwajcarskiej- czyli Landsknechci utworzenie przez cesarza Maksymiliana w 1487 roku.


Źródło: Jacques Nicolas


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #historia

8c1247a6-1ac7-4e58-a631-ba03b4efce43

Zaloguj się aby komentować

LISTA PREZYDENTÓW USA WG. WYZNANIA:


Baptist (Baptyści- Chrzest na Wyznanie Wiary- czyli w wieku co najmniej kilkunastu lat):


Warren Harding

Harry Truman (Southern Baptist)

Jimmy Carter (Southern Baptist)

Bill Clinton (wcześniej Southern Baptist)


Congregationalist (Kongregacjonalizm- czyli szeroka autonomia poszczególnych zborów):


Calvin Coolidge

John Adams (później Unitarian)


Disciples of Christ (Kościoły Chrystusowe- lokalne zbory, coś między kongregacjonalizmem a charyzmatyzmem):


James Garfield

Lyndon Johnson

Ronald Reagan (później Presbyterian)


Dutch Reformed (Holenderski Kościół Reformowany- kontynentalny kalwinizm):


Martin Van Buren

Theodore Roosevelt


Episcopalian (Kościół Episkopalny- czyli amerykański anglikanizm):


George Washington

James Madison

James Monroe

William Henry Harrison

John Tyler

Zachary Taylor

Franklin Pierce

Chester A. Arthur

Franklin D. Roosevelt

Gerald Ford

George H. W. Bush

George W. Bush (potem Methodist)


Methodist (Metodyści- zmodyfikowany anglikanizm):


James Polk (wcześniej Presbyterian)

Ulysses Grant (potem bez afiliacji)

William McKinley

George W. Bush (wcześniej Episcopalian)


Presbyterian (Prezbiterianizm czyli anglo-szkocki kalwinizm):


Andrew Jackson

James Polk (potem Methodist)

James Buchanan

Grover Cleveland

Benjamin Harrison

Woodrow Wilson

Dwight D. Eisenhower

Ronald Reagan (wcześniej Disciples of Christ)

Donald Trump


Quaker (Kwakrzy- za dużo by pisać):


Herbert Hoover

Richard Nixon


Catholic (wszyscy wiedza o co chodzi):


John F. Kennedy

Joe Biden


Unitarian (Unitarianie- w skrocie nie wierzą w Trójcę Święta, tylko w jednoosobowego Boga. To już nie Protestanci):


John Adams

John Quincy Adams

Millard Fillmore

William Howard Taft


No denominational affiliation (bez denominacji- jednak nie ateiści, chrześcijanie wierzący w Boga ale nie należący do konkretnego Kościola):


Thomas Jefferson

Abraham Lincoln

Andrew Johnson

Ulysses Grant

Rutherford Hayes

Barack Obama (wcześniej United Church of Christ)


Źródło: Jacques Nicolas


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #usa

Good news everyone!


W najnowszym rankingu AirHelp Score polski LOT znalazł się na 3 miejscu za Qatar Airways i Eurowings, a wyprzedzając Etihad Airways (4), United Airlines (10), KLM (16) oraz Lufthanse (57).


AirHelp Score to coroczne zestawienie oparte jest na punktualności, opiniach klientów i uczciwym traktowaniu w przypadku wystąpienia problemów.


Źródło: https://businessinsider.com.pl/biznes/linie-lot-wysoko-w-globalnym-rankingu-mocno-wyprzedzily-niemiecka-lufthanse-i-british/vnxhlre


#dobrewiesci #roznoscidziwnosci

HollyMolly

Spoko. Jak ogólna kondycja LOTu? Jestem laikiem, ale parę lat temu wszystkie newsy o spółce miały negatywny wydźwięk i myślałem, że kiepsko przędzie.

Coś się zmieniło? Koniunktura, dobre zarządzanie, dofinansowanie z budżetu?

FoxtrotLima

@Kahzad o kant c⁎⁎ja można taki ranking potłuc, skoro Eurowings jest na drugim miejscu, przed takim Emirates czy innym Etihadem. Szkoda, że Ryanaira tam wstawili.

Kismeth

Absurd xD


To jest ranking wypłat odszkodowań załatwianych przez firmę AirHelp. W sensie LOT z nimi nieźle współpracuje, ale sam fakt, że trzeba z lotem walczyć przez zewnętrzne firmy już przeczy całej idei bycia porządną firmą lotniczą.


Ostatnio LOT odmówił mi wypłaty odszkodowania za zniszczoną walizkę - powód? Pęknięta walizka to dla LOTu jedynie uszkodzenie mające charakter estetyczny. Z innymi liniami nigdy nie miałem takiego problemu jak z tym lotowskim gównem

Zaloguj się aby komentować

Spagetti space drama - Avio przez pomyłkę wyrzuciło zbiorniki paliwa ostatniej Vegi


Nie do wiary. Avio, którego Vega-C jest uziemiona, ma jeszcze jedną starą Vegę. Miała lecieć w połowie 2024, ale....


...Włosi niechcący wyrzucili zbiorniki paliwa do jej 4. członu. Ten człon to AVUM, napędzony hipergolicznym paliwem, UDMH i N2O4, które spalane jest w ukraińskim silniku RD-869.


Zbiorniki mieszczą się w czterech kulistych zbiornikach, widocznych na zdjęciach poniżej.

Ponieważ VEGA-C korzysta ze zmodyfikowanego AVUM+, którego zbiorniki są inne, produkcja starych została zakończona.


Tymczasem Włosi... jakimś cudem 2 z 4 pozostałych zbiorników wyrzucili, a niezbędne są wszystkie.

Co prawda zdołano je odnaleźć na wysypisku, ale w stanie nie nadającym się do użytku.


Na chwilę obecną satelita BIOMASS został więc bez kosmicznej taksówki. Włosi ponoć mają plan, a nawet dwa...

Chcą „drutować” rakietę przy pomocy starych zbiorników testowych lub przystosować do starej Vegi AVUM+.


Z punktu widzenia standardów, oba pomysły są absurdalne, nie da się ich przetestować.


Czy ESA ma alternatywę? Handlowcy SpaceX pewnie już przygotowali ofertę...

Problemy Europy w temacie rakiet sięgnęły właśnie dna.


Ariane 6 nie stanie się operacyjna w 2024, Vega-C stawiam nie wróci na platformę przed 2025 r. Na „pasieniu” Arianespace i Avio korzysta SpaceX...


Źródło: Krzysztof Kurdyła


#roznoscidziwnosci #space

1165c6da-92c7-4f09-9640-6f485bab3017
a7e81ba3-b3ac-4e9d-ac9f-cda6b8606e86
LaMo.zord

@Kahzad podejrzewam że produkcja i tak była jednostkowa, to aż taki problem zrobić dwa nowe? Przepraszam za glupie pytanie:D

RACO

Zawsze się znajdzie ktoś kto przytuli kasę za złom.

Pan_Buk

@Kahzad Pracowałem kiedyś z włoską firmą. Jakie to są niepunktualne lenie i olewusy to głowa mała. Oni mają zupełnie inną kulturę pracy. Wcale się nie dziwię, że ukradli/wyrzucili te zbiorniki.

Zaloguj się aby komentować

Wyniki PISA dla Polski w porównaniu z poprzednimi latami - Zdj. 1.


Wciąż jesteśmy powyżej średniej OECD w każdej dziedzinie. W Niemczech panika, ponieważ wyniki są częściowo najgorsze od początków pomiarów.

Polska w każdej dziedzinie otrzymała więcej punktów od Niemiec ale dystans się zmniejsza. Jest też gorzej niż w 2018 r.


Dla Niemiec wygląda to tak, jak zna Zdj. 2


Tylko w naukach przyrodniczych wynik w Niemiecki jest powyżej średniej OECD.


Źródło: Patrycja Anna Tepper


#roznoscidziwnosci


Dorzucam jeszcze nowy tag #dobrewiesci

Przejmuję go, jako że twórca jest nieaktywny od 7 miesięcy

Pod tym tagiem będę wrzucał TYLKO dobre wiadomości :)

ed921d15-98c2-4d30-a4e7-0cb928d9d61d
ff6871b5-09fb-4081-a2e9-a93cbc3f15dc
HollyMolly

Pod tym tagiem będę wrzucał TYLKO dobre wiadomości

O rany, to się przyda.

bucz

@Kahzad brakuje 2022 i 2023 na wykresach

Zaloguj się aby komentować

Wersja PL w pierwszym komentarzu.


Hand belonging to an X-ray technician at the Royal London Hospital, which shows the damage from radiation exposure, 1900.


Every morning, they would calibrate the machines by taking an X-ray of their hands. So you might be wondering, why not just use something else to test the X-ray? Like a piece of meat or a chicken leg? Well back in 1900, people didn't know the dangers of radiation exposure so they thought it would be harmless to use their hands. During this time, people could even purchase and build their own X-ray at home for entertainment purposes. Those who did, however, often went on to develop cancer or suffer from amputations.


The X-ray had been discovered just a few years before in 1895 by a man name Wilhelm Conrad Röntgen, a German mechanical engineer and physicist. He named it X-ray because he actually didn't have a name for his invention and decided to use the mathematical designation "x" for something unknown. In some European countries, X-rays are actually called Röntgen rays.


Röntgen did not seek patents for his discoveries because he wanted society to benefit from the practical applications of X-rays. In 1901, Röntgen was awarded the first Nobel Prize in Physics.


Źródło: Historic Vids


#roznoscidziwnosci #ciekawostki

3f2802bc-1c2c-4113-93a2-bccbc17c80bc

Zaloguj się aby komentować

Dziewierz, zełwa, paszenog...

Dawniej aranżowanie małżeństw było na porządku dziennym. Łączyły się w jedną wspólnotę dwie wspólnoty krewniacze a to wymagało społecznego potwierdzenia między innymi poprzez obyczaj okołoweselny. Zmowiny, zrękowiny, zdawiny, oczepiny, przenosiny, pokładziny - kto dzisiaj o tym chociażby pamięta? W wyniku wielu czynników kultura uległa/ulega przeobrażeniom (których tutaj nie oceniam) i niewiele z opisywanych zwyczajów przetrwało do dzisiaj a większość uległa zapomnieniu. W pewien sposób potwierdza to fakt, że z sześciu powyższych terminów, dwa podkreślają się na czerwono:)

Kultura chłopska była kulturą wspólnotową, budującą trwałe relacje przekraczające poziom rodziny nuklearnej - co zdaniem prof. A. Mencwela - potwierdza chociażby rozbudowana terminologia krewniacza, obejmująca około 60 terminów!

I jeśli ktoś napisze, że do dzisiaj posługuje się którymś z poniższych określeń - z wyjątkiem teściów i szwagrów oczywiście..., no i może jeszcze świekrów to (chyba) nie uwierzę!

Bo dawniej to rodzice żony byli teściami. Dla żony matka męża była świekrą a ojciec świekrem. Brat męża to dziewierz a brat żony to szurzy. Dzisiaj to po prostu szwagrowie. Zełwa to siostra męża. A paszenog to mąż siostry żony. Rodzice męża swoją synową nazywali snechą. Jątrwy to znowu żony braci męża snechy.

Tak, wiem jak to brzmi, ale wbrew pozorom dzięki tym terminom dosyć szybko orientowano się o kogo chodzi, co miało wszakże znaczenie w przypadku wieloosobowych rodzin.

fot: L. Rogowski (1902), Muzeum Narodowe w Lublinie


Źródło: dom sztuki ludowej


#roznoscidziwnosci #ciekawostki

66f8ccf8-603f-4277-8f38-e0dc780f95ee
Olmec

Kiedyś znaleźliśmy taką tabelkę z tymi nazwami. Moja siostra dla mojej żony to od tamtej pory "zełwunia".

DiscoKhan

@Kahzad tak swoją drogą masz gdzieś rozpiskę tych terminów?


Nie mam konta na Twitterze także nic zobaczyć nie mogę, stare konto miałem zbanowane i nie będę nowego numeru telefonu kupować żeby nowe konto zrobić. Zaś do tego zbanowanego hasła nie pamiętam.

John_polack

w języku rosyjskim nadal używają takich podziałów jak np teściowie męża i żony

Zaloguj się aby komentować

wrukwiony

Gdyby zwiększyć ceny samochodów o 500% to byłoby ich jeszcze mniej:)

Guma888

Fajnie,jednak nadal jeździmy jak wieśniacy.

kodyak

No pewnie największym sprzymierzeńcem wyników są drogi przynajmniej dwujezdniowe w jedną stronę.

Zaloguj się aby komentować

Po niemiecku zwany dziewięciobójcą, po łacinie rzeźnikiem, po polsku zaś... gąsiorkiem. Ale gąsiorek oraz inne dzierzby swoim ekscentrycznym zachowaniem zasłużyły na te przydomki - pomimo niewielkich rozmiarów potrafią upolować i... nadziać na pal całkiem sporą zdobycz. W powieściach Dana Simmonsa śmiercionośny The Shrike zamieszkujący Grobowce Czasu na Hyperionie, po Polsku zwany Chyżwarem lub Dzierzbą, poniekąd naprawdę więc istnieje. Inspiracją były właśnie dziwaczne zwyczaje ptaków, które tak jak na książkowe "drzewo bólu", nadziewają swoje ofiary na ciernie krzewów czy ostre elementy ogrodzeń. W wybranych miejscach tworzą w ten sposób makabryczne spiżarnie, w których gromadzą przebite owady, płazy, gady, ale także małe ssaki czy ptaki. W wielu kulturach czarna przepaska na oczach dzierzb kojarzona była z wyglądem zabójcy, we Francji wierzono zaś, że gąsiorki naśladują dźwięki mniejszych ptaków, by je zwabić i zabić, przebijając ich serce "włócznią". Oczywiście w rzeczywistości dzierzby nie poszły aż tak daleko w doskonaleniu technik łowów, często można je zaś dostrzec siedzące na czubku drzewa i wypatrujące ofiar - głównie mimo wszystko owadów. Nabijanie posiłków na ciernie pozwala zachować je na później, ale także ułatwia porcjowanie, gdy uda się złapać coś większego, np. mysz. Jedzenie w "kulturze" dzierzb pełni bowiem istotną funkcję. Zasadniczo monogamiczne (w sezonie lęgowym), mogą się jednak zdradzać. Samiec przekonuje do siebie samicę podarowując jej zdobycz, ale np. dzierzby srokosze mogą szukać partnerki na boku, co ciekawe - przygotowując dla niej lepsze prezenty. Zajęte samice nie pozostają jednak dłużne, są podatne na zaloty innych dzierzb i zakłada się, że mogą robić to głównie w celu otrzymania "drogiego" (pod względem wartości odżywczej) podarunku. Bardzo nie podoba się to jednak ich partnerom, którzy nie dość, że agresywnie pilnują swojej partnerki, to mają wręcz tendencję do jej fizycznego karania, gdy ta się zanadto oddali, co dokładniej zbadano u dzierzb czarnoczelnych. Co ciekawe samce pozostają tak zaborcze tylko do czasu złożenia jaj, co może sugerować, że obawiają się głównie groźby wychowywania nie swoich dzieci.


Źródło: Dariusz Dziektarz


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #natura

6a54e2ac-3e64-41f4-9e97-6a3fcfc05b22
79f55e21-9bb6-4f7a-a772-4f7251f63769
9b122710-d32a-4e38-8ee9-1502ef063cc4
17007c9e-a767-495e-b9d0-2728c13ead82
GrindFaterAnona

@Kahzad niezły pojeb ale czego się spodziewac po dinozaurach

RogerThat

pamiętam te obrazki nadzianych zwierząt w "Przyjaciołach z Zielonego Lasu", po⁎⁎⁎⁎ne dla dziecka trochę

Zaloguj się aby komentować

"Dum bibo piwo stat mihi kolano krzywo/Gdy piję piwo stawia mi się kolano krzywo."


Pierwsze zapisane zdanie po polsku z wyrazem - Piwo. Napisane zostało nieznaną ręką w pierwszej połowie XV wieku (prawdopodobnie 1448) na rękopisie zawierającym... łacińskie kazania.


Warto zwrócić uwage że zamiast obecnych 8 słów było 7, do tego są lekkie w wymowie i (subiektywnie ) ładniej brzmią. Nie wspominajac już że łacińskie słowo Bibo [pić/pijak], na okreslenia picia [alkoholu] brzmi bardzo konkretnie (stąd biba).


Źródło: Jacques Nicolas


#roznoscidziwnosci #ciekawostkihistoryczne #historia

DiscoKhan

@Kahzad linki z tego X to sobie odpuść, chciałem zobaczyć co i jak to jedno okienko trzeba zamknąć, potem drugie, a trzeciego to jak szukałem X to zamknięcia to w logo kliknąłem, co to jest za strona z wirusami w ogóle, lol. Odpuść sobie, bo bardziej zniechęcającej strony do korzystania to nie widziałem może poza tym jak ktoś linka do FB wrzuci jak się nie ma konta. Takie źródło dawać to jakby źródła wcale nie było.

Zaloguj się aby komentować

This is your reminder that Cleopatra lived closer in time to today than she did to the construction of the Pyramids of Giza. They are impossibly old.


More mind-blowing facts about the world's most enigmatic structures:


1. They are aligned to true north with incredible accuracy. The Great Pyramid is just 3.4 arcminutes off perfect alignment, or precision of ~1 millimeter per meter of the length of its base.


2. The Great Pyramid was the tallest building in the world for around 3,800 years, until it was surpassed by Lincoln Cathedral in the 14th century.


3. They do not contain any hieroglyphs or paintings, nor were any burial treasures or mummies found within. By contrast, the tombs at the Valley of the Kings are decorated with intricate hieroglyphic texts and artworks from floor to ceiling.


4. They were once covered in gleaming white limestone casing stones (as pictured). Some researchers also think the capstones at the top were plated with precious metals.


5. ~2.3 million stone blocks make up the Great Pyramid, averaging 2.5 tons in weight. Quarrying these with little else than copper saws, chisels and pounding stones, then transporting and lifting them into place, is the most remarkable engineering feat ever accomplished.


6. The casing stones and inner chamber blocks of the Great Pyramid were fit together with such high precision that a knife's edge cannot fit between them.


7. The Great Pyramid weighs nearly 6 million tons in total. Today, the only structures exceeding this are the Great Wall of China and the Three Gorges Dam.


8. When Napoleon visited the Great Pyramid in the late 18th century, he (correctly) calculated that it contained enough material for a 10-foot high wall around the entire perimeter of mainland France.


9. Of the thousands of hieroglyphs found across Egypt, none of them mention how the pyramids were built or how the Egyptians cut stone. In fact, there are very few Ancient Egyptian texts found which mention the pyramids at all.


Źródło: Reddit


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne

Zaloguj się aby komentować

Grób Jadwigi Zarugiewicz - polskiej Ormianki - symbolicznej matki Nieznanego Żołnierza. Jej najstarszy syn Konstanty był ochotnikiem w wojnie polsko-bolszewickiej i w wieku 19 lat poległ w obronie Zadwórza (17.08.1920 r.). Matka nigdy nie odnalazła ciała swojego syna. Kiedy podjęto decyzję o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza – symbolizującego wszystkich polskich żołnierzy, którzy poświęcili życie w walce o niepodległość – to ją poproszono o wskazanie jednej z trzech trumien żołnierzy ekshumowanych na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Po II wojnie światowej musiała opuścić rodzinny Lwów. Mieszkała przez pewien czas w Nisku, w Rabce (tam zmarł jej mąż, Andrzej), u córki w Krakowie, następnie u syna Wacława w Białymstoku. Zmarła w 1968 r. w Suwałkach, gdzie została pochowana i zapomniana. Dopiero w 2016 roku Jadwiga Zarugiewiczowa spoczęła na Powązkach, dzięki staraniom sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa A. Kunerta oraz Fundacji Ormiańskiej. Prezydent Andrzej Duda w 2016 r. odznaczył ją pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W drodze na cmentarz w wojskowej asyście, kondukt pogrzebowy zatrzymał się na chwilę przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Odegrano na trąbce „Śpij, kolego w ciemnym grobie”. Została pochowana w kwaterze wojennej żołnierzy WP poległych w wojnie polsko-bolszewickiej, wśród towarzyszy broni swego syna. Na grobowcu stanął chaczkar, ormiański krzyż wotywny wykuty w tufie, wulkanicznej skale sprowadzonym specjalnie na tę okoliczność z Armenii.

Źródło i więcej: https://fundacjaormianska.pl/ormianie/zarugiewicz/


Źródło: MLiskiewicz


#roznoscidziwnosci #historia

ed63a419-c0cd-4895-ac20-4b89f47153d2
kermelanik

@Kahzad dziękuję za informację. Więcej takich.

Zaloguj się aby komentować

W ramach własnych [napisał ppłk rez. Maciej Korowaj] badań działalności Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskie często wpadam na bardzo, powiedzmy sobie, ciekawe inicjatywy szkoleniowe rosyjskiej armii.


Jednym z nich jest coroczne "Dyktando Geograficzne"

"Dyktando" jest testem który odbywa się w specjalnie zorganizowanych miejscach pod przewodnictwem szefa sztabu stowarzyszenia Leningradzkiego Związku Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej Sił Powietrznych i Kosmicznych, generała dywizji Jurija Podoplełowa.


Rosyjscy oficerowie losowo są zobowiązani co roku brać udział w tym dyktandzie.


"Dyktanda geograficzne" to wydarzenie edukacyjne organizowane przez Wojskowe Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne, którego celem jest sprawdzenie wiedzy i znajomości zagadnień topograficznych a także wiedzy o geografii.


Niezaliczenie tego testu może zamknąć drogę do awansu...


Jest one robione, by zwiększyć zainteresowania oficerów rosyjskich i ich zdolność do pracy topograficznej z obszarami przyszłego pola walki.


Dyktando ma formę testu, zawierającego pytania z zakresu "inteligencji i logiki".


Nieoficjalnie 20% pytań dotyczyło zagajeń z obszaru Państw Bałtyckich i Polski. Oficjalnie wszystkie pytania dotyczą geografii Rosji


Źródło: ppłk rez. Maciej Korowaj


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #geopolityka

Zaloguj się aby komentować

Czy to możliwe, że spod pospolitych u nas "palców umarlaka" może wyjść instrument o dźwięku doskonałym, dorównujący lub nawet przewyższający pod tym względem legendarne już skrzypce mistrza Stradivariusa? Okazuje się, że i owszem, przyjrzyjmy się więc magii grzyba "lutnika". W 2009 roku odbył się ciekawy eksperyment. Skrzypek Matthew Trusler zagrał dla publiki i grona ekspertów na kilku różnych skrzypcach, w tym na wartym 2 mln dolarów Stradivariusie, a zadaniem słuchaczy było wskazanie, który utwór zagrano właśnie nim. Pomylili się - w zdecydowanej większości wskazali bowiem na skrzypce zrobione ze... zgniłego drewna, których jaworowe elementy celowo zasiedlono wcześniej grzybem - wspomnianymi Palcami umarlaka. To pospolite grzyby saprotroficzne, których owocniki przybierają charakterystyczny kształt trupich palców. Mówimy tu właściwie o dwóch, podobnych gatunkach - Próchnilcu maczugowatym i długotrzonkowym, przy czym skrzypce zmodyfikowano przy użyciu tego drugiego. Tylko dlaczego? I w czym miałoby to właściwie pomóc?

Skrzypce Stradivariusa od 300 lat stanowią niedościgniony wzór dla lutników. Tajemnicę ich niezwykłego dźwięku usiłowano wyjaśnić na różne sposoby, ale obecnie uznaje się, że tkwi ona głównie w drewnie, z którego wykonano instrumenty. Jego specyficzna budowa wewnętrzna, mająca wynikać ze wzrostu w chłodniejszym klimacie europejskiej Małej Epoki Lodowej(~XVII-XVIIIw.) umożliwia odpowiednie rozchodzenie się dźwięków. Klimat jest obecnie dużo cieplejszy, drzewa przyrastają szybciej, a proporcje pomiędzy udziałem drewna późnego i wczesnego się zmieniły - badacze wpadli jednak na pomysł, by strukturę materiału zmodyfikować za pomocą... grzybów. Oczywiście nie każdy się do tego nadaje, bo zgnilizna niszczy drewno, ale niektóre jej rodzaje robią to na tyle "subtelnie", że pod względem właściwości surowiec zaczął przypominać ten stosowany przez Stradivariusa... Sprawcą takiego typu rozkładu okazały się być m. in. Palce umarlaka, które niczym dłonie mistrza uszlachetniają drewno (płytę dolną z jawora), z którego powstają później niezwykle brzmiące skrzypce. Świerkową płytę górną w tym celu infekuje się zaś Zmiennoporkiem szklistym. Sam dźwięk instrumentu oczywiście pozostaje w pewnym stopniu subiektywny w odbiorze, korzystna zmiana właściwości fizycznych drewna, poddanego działaniu tych grzybów, pozostaje jednak faktem, a takich "palców" nie powstydziłby się żaden lutnik, czy współczesny, czy umarlak!


Źródło: Dariusz Dziektarz


#roznoscidziwnosci

#ciekawostki

ba8cbe07-e3ef-4ebe-be93-56bc4c902c81
f2c1d25d-7191-4c62-aa54-df931ab5509d
c91138ba-f79a-4cb1-a06f-89e0e5128a5c
Felonious_Gru

@Kahzad @mortt

Odkąd na studiach miałem ślepą próbę w komorze bezechowej dotyczącą porownania różnych kodeków dźwięku już nie sugeruję się takimi testami.


Niemal jednogłośnie najbardziej skompresowana probka wygrała z oryginalną i bezstratną. Mp3 było gdzieś wysoko

Zaloguj się aby komentować

Wrzucam tłumaczenie słabego artykułu "Killer Minerals: The world's 10 Most Deadly Minerals", tłumaczenie lepszego artykułu "10 Most Deadly Rocks and Minerals", a także mój komentarz.


W części drugiej Hutchinsonit.


Zapraszam do lektury.


Hutchinsonit

[geologyin.com] Hutchinsonit jest minerałem siarczkowym, zawierającym tal, arsenu i ołów, o wzorze sumarycznym (Tl,Pb)2As5S9. Hutchinsonit to skrajnie niebezpieczna mieszanina talu, arsenu i ołowiu. Jest to rzadki minerał siarczkowy, który wymaga obchodzenia się z najwyższą uwagą, jako że wszystkie trzy główne składniki są trujące. Zwłaszcza tal, który może spowodować wypadanie włosów, poważne schorzenia oraz śmierć. Trzy trójące metale tworzą śmiertelny koktajl mineralny z którym należy obchodzić się z wielką ostrożnością.


[listverse.com] Tal jest mrocznym bliźniakiem ołowiu. Ten tłusty, oleisty pierwiastek ma podobną masę atomową jednak jest bardziej zabójczy. Tal jest rzadkim metalem, który pojawia się w wysoce toksycznych związkach składających się z dość dziwnych kombinacji pierwiastków. Efekty narażenia się na tal jeszcze bardziej osobliwe i wliczają się w to: utrata włosów, poważna choroba przy kontakcie ze skórą i, w wielu przypadkach, śmierć. Hutchinsonit to skrajnie niebezpieczna mieszanina talu, arsenu i ołowiu. Trzy trójące metale tworzą śmiertelny koktajl mineralny z którym należy obchodzić się z wielką ostrożnością. Hutchinsonit został nazwany na cześć Johna Hutchinsona, wybitnego mineraloga z Uniwersytetu w Cambridge. Minerał występuje w gózystych regionach Europy, najczęściej w złorzach rud.


[Komentarz] Ten minerał jest bardzo interesujący. Składa się z 3 potencjalnie niebezpiecznych pierwiastków. Pierwszy, tal, jest bardzo niebezpieczny. Zatruć można się nie tylko przez układ pokarmowy, zjadając lub połykając tal lub jego związki, lecz również zatrucie możliwe jest przez skórę, jako że sole talu są łatwo absorbowane. Zatrucia drogą wziewną, czyli poprzez oddychanie, są spotykane w przemyśle. NIOSH (National Institute for Occupational Safety and Health) określa dawkę 15 mg/m3 za niebezpiecznądla życia i zdrowia. W przypadku połknięcia dużych dawek talu w krótkim czasie ofiary doświadczyły: wymiotów, biegunki, utraty włosów, uszkodzeń układu nerwowego oraz organów wewnętrznych (płuc, serca, wątroby i nerek). Ostatecznie prowadzi to do śmierci. Nie są znane skutki przyjmowania doustnego małych dawek talu przez dłuższy okres czasu. Dawka śmiertelna to najprawdopodobniej 8-12 mg/kg ciała.

Następnym pierwiastkiem toksycznym jest arsen. Szacuje się, że dziennie zjadamy 10-370 ug (mikrogramów) arsenu. Wchłanianie z przewodu pokarmowego zależy od kilku czynników, przede wszystkim rozpuszczalności i dawki. Hutchinsonit jest skomplikowanym w budowie minerałem krystalicznym, hydrotermalnym (upraszczając: krystalizuje z wysokozmineralizowanych i gorących wód). Jego budowę (znów upraszczając) można opisać jako sieć związków siarki i arsenu (o różnych stopniach utlenienia) pośród których znajdują się atomy talu i ołowiu. W ziązku z tym, że arsen znajduje się na różnych stopniach utlenienia, trudno ocenić jaka będzie jego przyswajalność po spożyciu. Nieorganiczne związku arsenu, w zależności od rozpuszczalności, przyswajają się od 45% do 95%.

W organizmie arsen przechodzi skomplikowane ścieżki metaboliczne w zależności od wartościowości. Kumuluje się w tkankach bogatych w kreatynę, czyli włosach, paznokciach i skórze. Również w nabłonku przewodu pokarmowego. Odkłada się także w łożysku - niebeczne dla kobiet w ciąży. Arsen jest kancerogenem, może powodować nowotwóry różnych tkanek mających kontakt z arsenem i/lub jego związkami. Niszczy przede wszystkim wątrobę i nerki zaburzając metabolizm komórek tych narządów.

Najlepiej zbadana jest toksyczność arszeniku - As2O3, więc podam dane właśnie dla tego związku arsenu.

Dawka 7-300 mg ("Toksykologia współczesna") lub 100-200 mg ("Clinical and environmental aspects of arsenic toxicity") tritlenku diarsenu (arszenik, As2O3) uznawana jest za śmiertelną, choć są przypadki przeżycia po spożyciu 500 mg.

Dla opisania skutków ostrego zatrucia arsenem (arszenikiem dokładnie) posłużę się dwoma, konkretnymi, przypadkami.

21 latek zostaje przywieziony do szpitala po tym, jak jego przyjeciele znaleźli go ospałego w wannie. Pacjent zeznał, że zjadł 2 gramy arszeniku 26 godzin wcześniej. Zeznał również, że po 18 godzinach od spożycia trucizny zaczęła się biegunka, wymioty i ogólne osłabienie. W szpitalu, podczas pobytu, zaczął blednąć coraz bardziej, przyspieszył mu oddech, a tętno stało się niewyczuwalne. Przeprowadzono RKO i rozpoczęto leczenie (bez wchodzenia w szczegóły medyczne, dla zainteresowanych polecam bibliografię). Następnego dnia pacjent stał się nerwowy, zdezorientowany oraz zaczęły się objawy paranoi. Musiano go związać i podać diazepam z haloperidolem. Z czasem zaczęło spadać mu ciśnienie oraz puls zwolnił. Ostatecznie pacjent przestał odpowiadać i miał rozszerzone źrenice. Pomimo prób RKO i podawanych leków zmarł. Pomiędzy spożyciem trucizny, a śmiercią minęło około 72 godziny. Drugim przypadkiem jest 28 letni chemik, który spożył 75 gramów aresniku i zapił butelką wódki. Zasnął, obudził się po 4 godzinach i zgłosił do szpitala z ostrą biegunką i wymiotami. Zgłaszał dyskomfort w brzuchu, jednak nie krwawił z przewodu pokarmowego. Podczas badania był świadomy i współpracował, jednak w szoku. Badanie wykazało czystą klatkę piersiową i prawidłowo działający przewód pokarmowy. Pacjent nie miał odruchu kolanowego, jednak miał władne kończyny i odruch podeszwowy. Pacjentowi przepłukano żołądek (istotne!). Pacjent trafił na OIOM (Intensive Care Unit) po RKO. Przez nastepne 11 godzin pacjent był przytomny, jednak tracił duże ilości płynów ustrojowych. Wzrosła mu temperatura do 38,4 st. Celsjusza. Ze wzgledu na pogarszającą się czynność nerek pacjenta przetransportowano na oddział dializowy. Transfer trwał około godziny, a pacjent pozostał świadomy i współpracował. Przestał wymiotować i pojawiło się nieugaszone pragnienie. Ciśnienie skurczowe spadło do około 65-75 mmHg. Oddech przyspieszył (oddech Kussmaula, pojawia się przy kwasicy). Stracił możliwość poruszania nogami, pomimo zachowania w nich czucia. Szesnaście godzin po spożyciu arszeniku pojawiła się bradykardia i asystolia. Pacjent zmarł pomimo RKO.

Sekcja zwłok wykazała obecność 0,74 g arszeniku. Po ponad 16 godzinach, wymiotach, biegunce i płukaniu żołądka.


Bibliografia:

1. Wspomniane w tekście artykuły (przetłumaczone)

2. Wikipedia (polska i angielska; hasła: Hutchinsonite, tal, Thalliumpoisoning)

3. "Toksykologia Współczesna" praca zbiorowa pod redakcją Witolda Seńczuka; wyd. 2005

4. "The crystal structure of hutchinsonite, (TI,Pb)2As5S9", Y. Takeuchi, Subrata Ghose and W.Nowacki, "Zeitschrift fUr Kristallographie, Bd. 121, S. 321-348 (1965)", Received November 14, 1964)

5. "Clinical and environmental aspects of arsenic toxicity"; J. Thomas Hindmarsh, Ross F. McCurdy; "CRC Critical Reviews in Clinical Laboratory Sciences. Volume 23, Issue 4"

6. "Acute Arsenic Ingestion. Case Report"; Jeffrey K Levin-Scherz; "Annals of Emergency Medicine. 16:6 June 1987"

7. "Massive acute arsenic poisoning. Case Report"; D. M. Jolliffe, A. J. Budd, D. J. Gwilt; "Anaesthesia, 199 1, Volume 46, pages 288-290"


#roznoscidziwnosci

#ciekawostki

#chemia

#mineraly

f8f722cb-2f2c-4915-8602-57b785d3daea
mismatched_puzzle

Artykuł ciekawy, popraw błędy ortograficzne (np. "trójący") i będzie git, powodzenia

PS: Polecam wtyczkę LanguageTools, podkreśla od razu w przeglądarce wszystko co piszesz, poprawia interpunkcję, gramatykę itd.

Zaloguj się aby komentować

"Razem z (Bobbym) Charltonem, (Denisem) Lawem i Puskásem, byliśmy trenerami w akademii piłkarskiej w Australii. Młodzi ludzie, których trenowaliśmy, nie szanowali Puskása, naśmiewając się z jego wagi i wieku.


Postanowiliśmy, że chłopaki rzucą wyzwanie jednemu z trenerów, aby trafił w poprzeczkę 10 razy z rzędu, oczywiście wybrali starego grubasa.


Law zapytał dzieciaków, ile ich zdaniem stary, gruby trener trafi. Większość odpowiedziała, że mniej niż pięć.


Stary, gruby trener podszedł i trafił dziewięć razy z rzędu. Przy dziesiątym strzale podbił piłkę w powietrzu, odbił ją od obu ramion i głowy, a następnie podbił ją piętą i odbił z woleja od poprzeczki.


Wszyscy stali w ciszy, po czym jeden z dzieciaków zapytał, kim on jest, a ja odpowiedziałem: "Dla was nazywa się Pan Puskás".


Jeden z najwybitniejszych piłkarzy świata, Ferenc Puskás, zmarł 17 lat temu. Z powodu stopnia uzyskanego w węgierskiej armii, Puskása określano również pseudonimem Galopujacy Major (na zdjęciu).


Źródło: olasem


Wikipedia Ferenc Puskás


#roznoscidziwnosci

#ciekawostki

7801da94-0a60-419c-83ad-458e03fef202
Rudolf

@Kahzad tyle napisać o jakims dziadzie z aparycja polaka

Zaloguj się aby komentować

Krecik to sympatyczny zwierzak, ale spójrzmy prawdzie w oczy - nie dla każdego. Specyficzny sposób tworzenia zapasów na zimę nie spodoba się bowiem dżdżownicom, które krety w ogromnych ilościach łowią, okaleczają i sparaliżowane, ale żywe, składują w podziemnych spiżarniach!

Posiłek zachowuje w ten sposób świeżość i nie ucieka. Specjalne, spiżarniane komory wypełnia niekiedy ponad 1000 tak przygotowanych dżdżownic, które zmuszone są czekać na swoją kolej do pożarcia. Z pewnością są ulubionym posiłkiem kretów, ale nie tylko one padają ich łupem, a przykry los przyjdzie im dzielić choćby z larwami i poczwarkami motyli czy chrabąszczy. Dawniej podejrzewano, że krety paraliżują swoje ofiary dzięki toksynom zawartym w ślinie i nadal gdzieniegdzie można trafić na taką informację, ale właściwie nie ma na to żadnych dowodów, sama jadowitość u ssaków występuje zresztą niezmiernie rzadko. Obserwacje prowadzone już kilkadziesiąt lat temu wykazały za to, że krety starają się uszkodzić ciało dżdżownicy saczególnie w okolicy segmentów głowowych, co ma prowadzić do zerwania nerwów i unieruchomienia zwierzęcia. Jakby tych okropieństw było mało, to choćby w "Życiu ssaków" Davida Attenborough przeczytać możemy o osobliwym zwyczaju kretów związanych z przygotowywaniem posiłku. Przy pomocy łopatkowatych łap kret "wyciska" dżdżownicę, by pozbyć się resztek gleby z jej przewodu pokarmowego. Nieszczęśnice ponoć instynktownie czują zagrożenie po wpadnięciu do kreciego tunelu i starają się go szybko opuścić. Kret, choć bardzo słabo widzi, nie jest ślepy, podczas polowania posługuje się jednak innymi zmysłami, a cały jego dom jest jedną wielką pułapką na ofiary. Regularnie patroluje wykopane przez siebie tunele i zbiera to, co w nie wpadnie. Nie za bardzo mogąc opierać się na wzroku, zamienił się w bio-sejsmograf i lokalizuje posiłek głównie dzięki mikro drganiom odbieranym przez włosy czuciowe.


Źródło: Dariusz Dziektarz


#roznoscidziwnosci

#ciekawostki

1604685b-c089-4543-8436-998d526b0fb5
nikt_pan

@Kahzad Panie idź Pan wiadomo gdzie z tym szkodnikiem. Tylko mi trawnik niszczą. W tym roku złapałem już trzy a wciąż są następne.

Sulik

@Kahzad za pokazanie prawdy o kretach zawsze plus, czeski krecik to to nie jest w naturze

Zaloguj się aby komentować

Przez 1200 lat, aż do roku 1871 w Japonii obowiązywał zakaz jedzenia mięsa. 18 lutego 1872 r. grupa japońskich mnichów buddyjskich włamała się do Pałacu Cesarskiego w Tokio, aby uzyskać audiencję u cesarza. Wywiązała się bójka ze strażnikami, w wyniku której połowa mnichów zginęła. Przyczyną ich złości było złamanie przez cesarza zakazu spożywania mięsa w Japonii. Cesarz Meiji, zwany również Mutsuhito, kilka tygodni wcześniej świętował Nowy Rok jedząc wołowinę. Pragnął w ten sposób zachęcić swoich poddanych do zmian w ich dietetycznych przyzwyczajeniach. Dla buddystów ten niebezpieczny precedens stał się przyczyną kryzysu duchowego mieszkańców kraju. Zarówno ze względów religijnych, jak i praktycznych Japończycy w większości unikali jedzenia mięsa przez ponad dwanaście wieków. W 675 r. cesarz Tenmu wydał pierwszy zakaz spożywania wołowiny, koniny, mięsa z psów, kurczaków i małp w szczycie sezonu rolniczego od kwietnia do września. Do tego czasu potrawy mięsne były popularne, zwłaszcza dziczyzna, wśród arystokracji. Nieliczne zwierzęta gospodarskie stanowiły cenną wartość dla Japończyków i rzadko gościły na ich stołach. Z czasem praktyka niejedzenia mięsa utrwaliła się i rozszerzyła na permanentny jego zakaz. Powszechne było przekonanie, że osoba, jedząca mięso ssaka, po śmierci odrodzi się jako czworonożne zwierzę. Kiedy w szesnastym wieku do Japonii przybyli pierwsi portugalscy misjonarze katoliccy, usłyszeli oni, że jedzenie mięsa, zwłaszcza wołowiny, jest zakazane, a picie mleka jest dla tubylców równoznaczne z piciem zwierzęcej krwi. Spożywano oczywiście owoce morza, w tym mięso delfinów i wielorybów, które zaliczane do ryb. Mięso ssaków było traktowane jako specjalny pokarm o właściwościach leczniczych i można je było dodawać do posiłków w przypadku zalecenia wydanego przez lekarza, co oczywiście nierzadko,zwłaszcza dla arystokracji, stanowiło furtkę umożliwiającą ominięcie zakazu. Konsumpcję mięsa można było tłumaczyć chorobą i decyzją lekarską.

Jednak wraz z restauracją Meiji (zmiana ustroju w 1868 r.) Japonia przyjęła zaawansowane cywilizacyjnie rozwiązania Zachodu i rozpoczęła drogę do modernizacji kraju pod hasłem „cywilizacji i oświecenia”. Zachęcano ludzi do naśladowania zwyczajów zachodnich, również kulinarnych i jedzenia mięsa, reklamując je jako środek na poprawę sylwetki i zdrowia. Z tego powodu w 1871 r. dwór cesarski podjął inicjatywę zniesienia zakazu spożywania mięsa i wprowadzenia wołowiny do pałacowej kuchni. Japończycy przekonali się do mięsa dopiero jednak po drugiej wojnie światowej.


Źródło: Dalekowschodnie Refleksje profil X


P.S. Sporo czytam i natykam się często na ciekawostki. Stwierdziłem więc, że trzeba zacząć się nimi dzielić

Pod tagiem:

#roznoscidziwnosci

Zaloguj się aby komentować