#rozkminkrzaka

77
70
Pochwaliłem się wygraną w licytacji, to teraz czas na opinię o allegrowiczu @Krzakowiec  
Po pierwsze warto zaznaczyć, że wysyłka w sam raz przyszła na walentynki, więc prezent dla żony jest.
Po drugie firmowe pudełko - naprawdę szacun.
Po trzecie sposób zapakowania to po prostu magia. Bardzo oryginalne, genialne w swojej prostocie i mimo, że musiałem potem odkurzyć blat - nie żałuję
Po czwarte każdy z tych przedmiotów jest wyjątkowy. Coś niesamowitego, bo każda z tych rzeczy ma się wrażenie jakby wykonana przez zupełnie inną osobę a mimo to z każdej z nich ocieka zajebistość.
Po piąte wreszcie, parafrazując cytat pana @Krzakowiec "Nie mam słów tylko wielki podziw", wielki podziw dla wspaniałego artysty? rzemieślnika? Naprawdę gościu jesteś niesamowity, wielce Ci za to dziękuję.
#chwalesie #rozkminkrzaka #rekodzielo
mroczny_pies userbar
6812162e-c741-4699-a3fa-6c6a37447e58
1dd4abf4-341d-4e10-a625-ddb55ef96751
eabe0027-f66a-4cea-93ca-730a5f22bece
de3fd895-dfcc-4d0b-b560-c94032463d47

Zaloguj się aby komentować

Hejto Wam!
Zbliżają się walentynki i stwierdziłem że to pora na hejtowe #rozdajo. Losuję jedną osobę która może wybrać serducho albo każdą inną rzecz Z MOJEGO SKLEPU do 100zł. Wysyłka oczywiście opłacona, jutro do nadania żeby na pewno dotarła przed walentynkami
Wszystkich chętnych odsłyłam do walentynkowej kolekcji a jeśli chcielibyście coś kupić używajcie śmiało kodu -20% "HEJTO" na cały koszyk. A tam nowe galaktyczne serca, sówki, prototypowe pierścionki i pierwsze od dawna wypalone wzory.
#rozkminkrzaka trochę leży i kwiczy, ale to tradycyjnie moja wina - zacząłem robić wszystko na raz i jakoś tak wyszło, że nic nie jest zrobione łącznie z wpisami o mojej pracy xD Ale żeby niepotrzebnie nie rozciągać tematu nastała pora by zmienić w moim działaniu parę kwestii.
Zrezygnowałem w tamtym i tym roku z większości wyjazdów na targi. Już przed pandemią niektórzy zwęszyli dobry interes na rękodzielnikach i traktowali właśnie targi jako nie coś, co ma promować polskie rękodzieło a sposób na zarobek właśnie na rękodzielnikach.
o często kończyło się na drogich imrezach, które nie były w jakikolwiek sposób reklamowane, były robione na szybko bez ładu organizacyjnego i finalnie... No po dupie dostawali wystawcy.
A niestety takie imprezy jak np. jarmarki w dużych miastach nadal pozostają poza zasięgiem małych rękodzielniczych rąk i finalnie dość często kończy się to na wystawianiu chińszczyzny w takich miejscach - co rozumiem, przecież to poniekąd wola klientów i nie bierze się to ot tak z powietrza. Przyznam, kiedyś chyba po prostu wezmę kredyt na 20-30k albo pożyczę od kogoś taką sumę i spróbuję się wystawić w takim miejscu, prawdopodobnie we Wrocławiu promując się właśnie jako lokalny rękodzielnik.
Jestem bardzo ciekawy czy jestem w taki sposób rzeczywiście zarobić porządnie, czy moje ceny będą odstraszać odwiedzających.
To możliwe, że będzie plan na 2023 - oznacza to też dla mnie minimum 2 miesiące przygotowań. Muszę stworzyć przed takimi targami lekko 400-600 sztuk swoich rzeczy szczególnie, że żeby wyjść na 0 będę musiał sprzedać średnio 200 sztuk. Sam wynajem takiego domku w 2023 to będzie pewnie ok. 20k zł.
To oczywiście dla mnie trochę sfera marzeń, ale z listy tych które są możliwe do zrealizowania i będę o tym mocno myśleć, pytać, analizować i obliczać. Nawet jeśli wyszedłbym po miesiącu wystawiania się tylko z lekkim zarobkiem, miałbym przynajmniej klarowną odpowiedź że to nie jest ten kierunek.
W tym roku jeszcze czeka mnie solidna zmiana całej mojej strony i wystartowanie na etsy a jednocześnie powolne szukanie spokojnej pracy na etacie bo coś czuję, że zbliżają się dość ponure czasy więc jest co robić.
Póki co najbardziej cieszę się, że udało mi się porządnie ogarnąć moją pracownię - serio to jest dla mnie zmiana o 180 stopni i w końcu czuję to, co często czułem na początku moich działań:
Małą ekscytację "ciekawe co będzie dzisiaj" - bo dalej może i działam jak chaos, ale teraz mam wszystkie narzędzia na wierzchu, instrumenty na ścianie i cała moja przestrzeń w końcu ma więcej duszy.
A ja po prostu mogę działać. Z problemami jak zawsze, ale jednak działać.
Tradycyjnie wyszła ściana tekstu, więc jeśli dotarłeś tutaj dzięki, że ze mną jesteś w tej dziwnej rękodzielniczej podróży.
#hejto pozostaje dla mnie miejscem gdzie mogę pisać... Szczerze. A od zawsze tego chciałem i czego często na oficjalnych kanałach nie jestem w stanie zrobić. Więc dzięki Wam za tę przestrzeń
A tymczasem wszystkiego co dobre ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
#rozkminkrzaka #rekodzielo #rozdajo

Zaloguj się aby komentować

Hej, dzisiaj moje pierwsze #rozdajo poprzez hejtolos - zbliżają się walentynki, więc losuję wśród piorunujących pudełko niespodziankę walentynkową o wartości 200zł. W środku będzie parę moich rzeczy które obecnie testuję i nigdy nie wystawiałem na sprzedaż, ale ogólnie motyw będzie walentynkowy więc będzie można skorzystać z niego jako prezent
Tak naprawdę przychodzę do was wyżebrać trochę piorunów ze względu na dwie aukcje WOŚP które ostatnio opublikowałem na allegro. Jeśli jest ktoś zainteresowany, zapraszam do dwóch pierwszych komentarzy gdzie wstawię zdjęcia przedmiotów licytacji i linki do aukcji.
A przy okazji mam szansę potestować moje gify jak i hejtolos którego nigdy nie używałem. Serio to dla mnie zadziwiające jak szybko ten portal zyskuje na treści, użyteczności i funkcjonalności - bardzo trzymam za Was kciuksy!
Dzisiaj krótko, bo nie mam się co więcej rozwodzić. Za piorunowanie i licytowanie z góry dziękuję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rozkminkrzaka
https://streamable.com/gljsny

Zaloguj się aby komentować

Ah #wroclaw
Dzisiaj wstałem godzinę wcześniej bo nie jadę autem - dziś jadę MPK.
Autem stałbym w korkach o tej porze za to w MPK mogę nie tylko stać w korkach, ale też czekać na autobus który nie przyjechał.
W zasadzie to dobrze, że go nie ma - i tak się tego spodziewałem więc nie mam poczucia że mogłem pospać dłużej.
Na przystanku spotykam sąsiadkę. Chwila rozmowy więc następny plus całej sytuacji czyli zacieśnianie więzi sąsiedzkich. Nagle widzimy z daleka jedzie ON. Ten jeden jedyny na mojej ulicy, sławny i znienawidzony autobus widmo 113, jak zawsze gwałtowny i wkurzony w swoich ruchach.
Okazuje się, że jest spóźniony tylko 9 minut więc nie ma tragedii jak na Wrocławskie standardy. To jeden z pierwszych przystanków więc ludzi praktycznie nie ma pomimo porannej pory.
Pewnie cwaniaczki jadą autami bo im się spieszyło albo chcieli mieć pewność że dojadą na czas, a przecież mogli wstać godzinę wcześniej i postać ze mną bez żadnych gwarancji ale przynajmniej bez pośpiechu.
Gdy po kupieniu 15 minutowego biletu i przejechaniu jednego przystanku zbliżamy się do ronda na którym stoimy lekko 5 minut zaczynam czytać o kontrolerach który MUSZĄ wystawić mandat gdy pasażer przekroczy czas obowiązywania czasowego biletu pomimo tego, że zgodnie z rozkładem dana trasa powinna zająć mniej czasu. Stwierdzam, że dzisiaj nie mam ochoty na kłótnie z ewentualnym kontrolerem, szczególnie że to nie jego wina tylko idiotów u góry.
Oczywiście taki bilet można REKLAMOWAĆ, ale sam już to przechodziłem gdy podczas kontroli na trasie która miała trwać 8 minut jechałem 20. Reklamacja owszem została uznana ale dopiero po odwoływaniu, 3 listach i straconych lekko 3 godzinach życia na udowadnianie, że nie jest się idiotą. A wszystko za 3.20zł które przecież opłaciłem, no ale cóż. Dzisiaj nie mam na to siły.
Więc wysiadam po przejechaniu 2 przystanków w rekordowym czasie 14 minut. (wg. rozkładu 3 min.)
Idąc wyprzedzam swój własny autobus który w tym czasie nadal jest przeze mnie opłacony i spala w korku resztki mojej opłaty. Mentalnie macham do wszystkich pasażerów - może mi zimno, może dostałem dokładnie to czego się spodziewałem ale za to MPK zmusiło mnie do ruchu a to akurat dobrze, bo miałem noworoczne postanowienie zrzucenia bebzona które nie wyszło ale z pomocą MPK może się ziścić.
Tak więc idę. Strasznie wieje ale wewnątrz czuję ciepło. Szczególnie gdy zerkam do tyłu i widzę że mój dystans od autobusu się zwiększa. W tym momencie to dla mnie zawody i sukcesywnie zwiększam swoją prędkość. Krok za krokiem jestem coraz dalej a w głowie już widzę, że jeśli się postaram pewnie dogonię poprzednią 113 na tej trasie.
Przechodzę w ten sposób 3 przystanki by finalnie wejść do mojego opłaconego (jeszcze!) autobusu. Spacer otrzeźwił mój osąd - nie kupuję drugiego biletu 15 minutowego, pomimo tego, że od kupienia minęły 23 minuty. Zgodnie z rozkładem minęło 8 minut, a to nie moja wina, że MPK zakrzywia czasoprzestrzeń. I tak chcę przejechać jeszcze 2 przystanki które wg. rozkładu od miejsca w którym wsiadałem zajmują bodajże 12 minut więc niech się dzieje.
Sąsiadka która siedzi obok wejścia i nie zauważyła mojego wyjścia otwiera szeroko oczy ze zdumienia.
Nerwowo rozgląda się, próbuje połączyć kropki ale widzę po jej wzroku, że nie wie co się dzieje i powoli kalkuluje wszystkie możliwości i ewentualne błędy w Matrixie.
On ma brata bliźniaka? Rozmiawiałam z kimś innym? Mogłam wypić jednak tą kawę.
A ja tylko uśmiecham się do niej próbując wzrokiem i wzruszeniem ramion przekazać - "no cóż droga sąsiadko: MPK Wrocław, ja też tego nie rozumiem"
*Cały tekst na bazie moich własnych przeżyć. Nawet nie musiałem koloryzować rzeczywistości, bo po co.
Nie wchodzę w dysputę czy korki to problem MPK czy nie. Mi po prostu łatwiej śmiać się z tego miasta niż z niego szydzić bo mam resztki miłości do Wrocławia, ale wszyscy chyba przyznamy:
Komunikacja w tym mieście to dość okrutny żart.
#rozkminkrzaka #heheszki
e3fcaba6-7a36-460a-9d93-c51b2abd7afe

Zaloguj się aby komentować

Dziwnym trafem teleportował się do mnie ploter laserowy, ot splot przypadków i wzrostów cen - gdyby nie to, że moi podwykonawcy w przeciągu 2 lat podwyższyli ceny o lekko 150% nawet bym nie myślał o kupnie tak wielkiej maszyny do mojej pracowni, no ale nadarzyła się okazja z rodzaju tych z których się po prostu korzysta.
Tak naprawdę to właśnie ploter (muszę mu nadać imie) podyktował jak wygląda moja cała pracownia bo przy 11 metrach kwadratowych wynajmowanej przestrzeni, urządzenie które mierzy sobie 130x70cm zwyczajnie zabrało mi moje większe biurko i to był początek zmiany całej mojej przestrzeni bo nie dało się tam żyć.
Kurde, jak zawsze się rozpisuje nie na temat ale do brzegu:
W końcu miałem chwilę czasu, żeby usiąść, wszystko porządnie wyczyścić, wyregulować i zacząć się uczyć jak w ogóle wypalać. Dla mnie tak naprawdę czarna magia bo nigdy tego nie robiłem.
Ploter to był mój pierwszy sprzęt który kupiłem bo była duża okazja (no i te podwyżki u podwykonawców) a nie dlatego, że realnie go POTRZEBOWAŁEM do działania - a wcześniej każdy zakup był właśnie podyktowany zasadą: "Kupujesz sprzęt tylko, gdy oszczędzi Ci godziny pracy albo realnie nie jesteś w stanie bez niego czegoś wykonać"
Bez tej zasady najchętniej kupiłbym wszystko, jednocześnie jedząc pewnie gruz xD
No a na czym najlepiej testować jak nie na jakimś prostym logo? Odezwałem się do @hejto żeby podesłali logo no i zacząłem. Wcześniej coś tam próbowałem wypalać ale brakowało mi mocno konsekwencji. Mój sprzęt jest... Dość toporny. Mogę nim jednocześnie grawerować i wycinać, ale cała zabawa polega na odpowiednim dostosowaniu prędkości lasera i jego mocy.
A to oznacza po prostu serię prób i błędów, żeby na danym materiale wyszło mniej więcej to co chcesz.
Przy logo Hejto potrzebowałem 10 prób, by finalnie dojść do ustawienia które było uśrednione i dawało rezultaty jakie chciałem przy jednoczesnym niewysilaniu lasera.
No i jak już miałem przetestowane logo, spróbowałem nowej żywicy z której nigdy nie korzystałem - bardzo szybko wiążącej żywicy poliuretanowej. Mam doświadczenia raczej z żywicami epoksydowymi które twardnieją lekko 24-48godzin. Ta po godzinie była już twarda.
I już teraz wiem, że pod moje zastosowania raczej się nie sprawdzi - widzę to po wypełnieniu, choć dam jej jeszcze parę szans i może to będzie moja żywica rezerwowa?
Tak naprawdę cała moja praca to metoda prób i błędów, więc chyba ploter rzeczywiście znalazł odpowiedni dom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj miałem pisać o pracowni, ale wyszło inaczej - jutro zdjęcia jak to u mnie wygląda, zrobię też jakiegoś gifa żeby odpowiednio pokazać całość. Obserwujcie/czarnolistujcie #rozkminkrzaka
#rekodzielo
2bb2e44b-31e9-4b33-b52f-b078f2b46091
Krzakowiec

@eksplozymeter kurde, nie pomyślałem o etsy, a rzeczywiście tam jest pełno wzorów i niektórzy robią naprawdę dobrą robotę - dzięki za sugestię rozejrzę się, szczególnie że sam się zbieram do sprzedaży swoich świecących drzewek na etsy

Krzakowiec

@Sielski_Chlop tak wszyscy mówią o tym rozdajo, że jak nic będę musiał zrobić w bliskiej przyszłości

doodcinki

Ja nawet chętnie kupię, jak byś jeszcze zrobił tego pioruna żółtego na oddzielnym okrągłym kawałku drewna to była by petarda

Zaloguj się aby komentować

Hej Hejto, tu @bkwas z wykopu - może pamiętacie gościa od świecących rzeczy?
To właśnie ja, w końcu z nickiem którego używam od przeszło 20 lat w sieci.
Hejto dostało do na co zasługiwało - czyli zastrzyk użytkowników i ciekawych treści. Kurde gdy widzę Wasze wpisy serio serce rośnie i nie wiem jak Wy, ale ja dostaję to, o co było tak trudno na wykopie - dużo osobistych wpisów opisujących czyjąś pracę, życie, doświadczenia i zagwozdki.
Chcę się do tego dokładać, więc zapraszam do obserwowania/wrzucania na czarną listę #rozkminkrzaka gdzie będę wrzucać swoje rękodzielnicze rozkminy. Dzisiaj albo jutro zaproszę Was oficjalnie do swojej pracowni czego nigdy nie robiłem - głowie dlatego, że był w niej niesamowity burdel i było mi zwyczajnie wstyd. Serio nie pytajcie jak to wyglądało kiedyś.
Akurat końcówka stycznia to dla mnie zawsze spokojniejszy okres, więc pierwszy raz od chyba początku swojego działania trochę zainwestowałem we własną przestrzeń i zrobiłem to o czym marzyłem: Stworzyłem od nowa swoją pracownię rekodzielniczą dokładnie pod siebie. Dla mnie to teraz prawdziwy man's cave choć z przymrużeniem oka
Napiszę o kosztach prowadzenia takiej działalności, trochę o samej pracy i jak zawsze będę prowadzić swoje dłuższe rozkminy.
A że nam talent do rozpisywania się, tutaj dzisiaj skończę
Póki co zdjęcie mojej starej pracowni w nocy - po 3 tygodniowym maratonie wylewek i wyeksponowana pigmentami pod zdjęcie, ale generalnie dość często gasząc światło miałem podobny widok który do dzisiaj po prostu lubię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rozkminkrzaka  #rekodzielo
9036f441-e449-4058-a01a-2fa283a88a14
SeymourDuncan

@Krzakowiec Sam też tak świecisz po robocie jak zgasisz światło? 😜

Krzakowiec

@SeymourDuncan wszystkie moje spodnie robocze świecą w nocy, kiedyś zrobię fotkę xD

Zaloguj się aby komentować

Mam w swojej pracowni taką małą szafkę na kołach - w zasadzie do jedna z pierwszych rzeczy jakie kupiłem do pierwszego wynajmowanego pomieszczenia.
Dodawałem tam swego czasu ulubione zdania albo cytaty. Cześć odpadła, część została - teraz zrobiłem porządek w nowym miejscu więc pewnie wlecą nowe cytaty ale ja nie o tym.
Znacie to powiedzenie "uważajcie o czym marzysz bo może się spełnić?"
Teraz zdałem sobie sprawę że często latające po wykopie zdanie które tak bardzo lubiłem czyli "WYKOP UPAŃSTWOWIĆ, ADMINISTRACJE WYPIERDOLIĆ" jeszcze nigdy nie było tak bliskie prawdy jak w tym okresie xD
#heheszki #rozkminkrzaka
c7eed88f-3e46-4a08-af59-86ff3c4c3f25

Zaloguj się aby komentować

Ha! Nie spodziewałem się, że jest tutaj jakaś mała społeczność spod tagu #rekodzielo
Pochwalcie się co jest Waszym konikiem, co robicie, albo co chcielibyście robić?
Ja jestem z tych pierdolniętych którzy przekłuli hobby w pracę zawodową - tworzę biżuterię z żywicy, najczęściej z dodatkami luminescencyjnych pigmentów, ale to nie ta nisza mnie wciągnęło a sam temat rękodzieła i tej społeczności.
Bo świat jest piękny tylko ludzie chujowi. Ale za to w rękodziele mam pełno znajomych którzy są naprawdę pozytywnymi i wartościowymi ludźmi, więc choćby mi się wszystko zesrało chciałbym w tym świecie pozostać.
No i chętnie Was poznam - może pora stworzyć własne miejsce gdzie będzie można się dzielić wiedzą rękodzielniczą
No i zapraszam do obserwowania #rozkminkrzaka - raz na jakiś czas będę tam wrzucać różne rzeczy.
e9c13303-5933-4263-89ee-a891a3e339b3
Krzakowiec

@KUROT o panie, szanuję w opór - co to za stal i ile mniej więcej Ci zajęła całość roboczogodzin?

KUROT

@Krzakowiec Stal NCV1 roboczogodziny to raczej nieokreślalne ale dużo, przy tym można cały dzień siedzieć dłubać i nić praktycznie nie zrobić.

Krzakowiec

@KUROT uwierz mi znam to - czasem mnie to zresztą zżera, gdy któryś dzień z kolei siedzę w pracowni 8-10 godzin, niby większość dnia to wytężona praca a finalnie nic nie zrobione

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia