Jeżeli kogoś interesują meandry jego umysłu, to polecam książkę pt. Dianetyka.
#ksiazki #psychologia

Jeżeli kogoś interesują meandry jego umysłu, to polecam książkę pt. Dianetyka.
#ksiazki #psychologia

> I see you walking, but all I can think about is,
Dianetics! Your butt cheeks is warm
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry się z Państwem,
Wzburzyłem się, proszę ja Państwa, wczoraj. To tak wygląda obecne wydanie książek Pratchetta?! Pani @moll, niech mnie Pani trzyma! A gdzie rysunki panów Josh Kirby i Paul Kidby?! No gdzie ja się pytam?! It's awful! It's disgusting! Świat (Dysku) schodzi na psy.
No to się wyżaliłem się...
#ksiazki #terrypratchett #pratchett #swiatdysku


@fonfi ale ładna okładka, to jakieś young adult?
@fonfi pokaż pan grzbiety, bo tam to dopiero jest źle (╯°□°)╯︵ ┻━┻
@WujekAlien nie mam. W księgarni tylko przez chwilę widziałem.
Zaloguj się aby komentować
1066 + 1 = 1067
Tytuł: Carrie
Autor: Stephen King
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 9788383524177
Liczba stron: 272
Ocena: 7/10
Carrie to pierwsza książka Kinga, którą czytam nie będąca kryminałem.
Pomyślałem, że czas na coś z nutką grozy, w końcu to król tego gatunku ponoć.
Grozy w tej książce nie poczułem, ale czytałem momentami z otwartymi ustami tak mnie wciągnęła. Podobało mi się również to, że wywołała we mnie uczucie - żal mi było Carrie przez cały czas czytania
Króciutka książka na dwa wieczory, polecam jak ktoś nie czytał a ja nadrabiam Kinga dalej
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki


Zaloguj się aby komentować
looks good, doesn’t work :) za lekkie
@sumrzeczny bo to musisz trzymać. W otwór w kocie wkładasz kciuk i książka się nie zamknie
@Yes_Man wydaje mi się, ze jak książka nowa i sprężysta to się zwinie na tym bo za lekkie, o ile to samo drewno.
@wombatDaiquiri chyba że kotek jest wypelniony plutonem
@wombatDaiquiri tam się wkłada kciuk jak się trzyma książkę, najbardziej niepotrzebny gadżet w historii gadżetów
@Yes_Man Gdzie coś takiego dałoby się kupić? Czy tylko znalazłeś zdjęcie?
@xsomx Etsy
@xsomx @Yes_Man na temu też widziałam
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo Olesiejuk wznowi powieść o Mistrzu Jasnej i Ciemnej Strony Mocy w Kolekcji Legend. "Revan" Drew Karpyshyna w księgarniach od 27 sierpnia 2025 roku. Wydanie w dwóch wersjach - miękkiej oprawie i twardej z barwionymi brzegami - liczy 384 strony, w cenie detalicznej 44,99 za miękką i 119,90 zł za twardą. Poniżej okładki (miękka z lewej, wizualizacja twardej z prawej) i krótko o treści.
EPICKA TRAGEDIA RYCERZA MARNOTRAWNEGO – MISTRZA CIEMNEJ I JASNEJ STRONY MOCY – REVANA.
Coś czai się poza Odległymi Rubieżami: niszczycielskie zło, które unicestwi Republikę – chyba że jeden samotny Jedi, odrzucony i znienawidzony, zdoła je powstrzymać.
Ciężko wywalczony pokój zawsze jest kruchy.
Revan, rycerz Jedi, czczony i potępiany, zbudował spokojne życie u boku żony, Bastili Shan. Ale wspomnienia z przeszłości, które wymazano mu z pamięci, nieustannie dręczą jego sny. Były Mroczny Lord Sithów obawia się, że nawracające koszmary są zwiastunem zbliżającego się niebezpieczeństwa. Aby powstrzymać zagrożenie, zanim nadciągnie i zniszczy wszystko, o co on i Bastila walczyli, Revan musi podążyć za echem swojej przeszłości. Choć jego przeciwnik pozostaje w ukryciu, Revan przysięga bronić Republiki i chronić swoją rodzinę aż do ostatniego tchu.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #olesiejuk #starwars #gwiezdnewojny #kolekcjalegend #drewkarpyshyn #revan

@Whoresbane doją trupa
Zaloguj się aby komentować
1064 + 1 = 1065
Tytuł: Żołnierze Kosmosu
Autor: Robert A. Heinlein
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
Format: audiobook
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10
Po książkę sięgnąłem z ciekawości, czym się różni od swojej kinowej adaptacji, która jakoś bardzo mi do gustu nie podeszła, ot filmidło na wieczór. Okazało się że książka to bardzo fajny czasoumilacz, ale zbyt dużo z filmem z 97 nie ma wspólnego, dla mnie to chyba lepiej. W ogóle robale są przedstawione zupełnie inaczej, jako rozumna rasa o systemie kastowym, a nie masa robalów do rozwalenia. Autor przemyca sporo swoich przemyśleń oraz filozofii, co do których niekoniecznie muszę się zgadzać ale nie przeszkadza mi to w odbiorze książki.
Najmocniejszym punktem książki są właśnie opisy systemu prawnego stworzonego świata, dysputy filozoficzne między głównym bohaterem a jego nauczycielami. Nie są to jednak rozprawy bardzo ciężkie do przepchnięcia, wchodzą bardzo gładko słuchając audiobooka.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Kupiłem ten tytuł jakoś z rok temu i wciąż leży na półce i się kurzy. Jakoś nie mogę się za niego zabrać.
( ͡° ʖ̯ ͡°)
@SpokoZiomek bierz się za nią bo jest tego warta
Czekam na wydanie bez numerka na grzbiecie
Czytałem tą pozycję "naście" razy. Do tej pory zafascynowany jestem u strojem społecznym Jaki nastał na Ziemii. Spoiler alert: Sama wojna została użyta tylko jako tło do opisania tego ustroju, tzn. nie całkiem demokracji, nie całkiem oligarchii.
Zaloguj się aby komentować
1063 + 1 = 1064
Tytuł: Wir Pacyfiku
Autor: Clive Cussler
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Saga Egmont
Format: e-book
Liczba stron: 267
Ocena: 6/10
Wir Pacyfiku to książka, która - paradoksalnie - zaczyna się od samobója autora we wstępie. Clive Cussler otwarcie przyznaje, że to jego „nieudana” książka. Czy to miała być autoironia? A może próba rozbrojenia czytelnika zanim sam wyda wyrok? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne - te wyznanie nie pomaga w odbiorze, wręcz przeciwnie: ustawia poprzeczkę bardzo nisko i niestety książka po przeczytaniu wcale jej nie podnosi.
To pierwsze z przygód Dirka Pitta, ale w porównaniu do późniejszych hitów autora, ten tom jest jak rozgrzewka. Mamy tu wszystkie składniki typowe dla Cusslera: podwodne eksploracje, tajemnicze znaleziska, akcję na wysokich obrotach i oczywiście szczyptę geopolitycznej intrygi. Niestety, w Wirze Pacyfiku to wszystko wydaje się być rozrzucone bez większego ładu, jakby autor dopiero testował, co działa, a co nie i tak pewnie było.
Fabuła kręci się wokół poszukiwań zaginionej super nowoczesnej łodzi podwodnej, która w trakcie swojego dziewiczego rejsu zniknęła z radarów gdzieś na środku oceanu i serii intryg, które mają związek z odkryciem wraku. Pomysł jest ciekawy, potencjał przygodowy spory, ale wykonanie bywa nużące. Akcja to sinusoida - momentami przyspiesza, by zaraz potem ugrzęznąć w dłużyznach lub zbyt rozwlekłych opisach technicznych. Postacie też nie są jeszcze tak wyraziste, jak w późniejszych tomach - Dirk Pitt jest tu bardziej szkicem niż pełnokrwistym bohaterem, może trochę przypomina nawet irytującego Jamesa Bonda.
Czyta się to nieźle, bo styl Cusslera jest płynny, a morska tematyka działa na wyobraźnię. Jednak nie ma tu ani błyskotliwych twistów, ani tej iskry, którą znajdziemy w jego najlepszych powieściach. To książka dla fanów serii, którzy chcą zobaczyć, od czego wszystko się zaczęło, ale dla nowych czytelników - lepiej zacząć od kolejnego tytułu.
Wracam do tej serii po ponad 20 latach i mam mieszane uczucia, mam nadzieję, że później będzie lepiej.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 105/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Czytałem kilka książek o przygodach tego jegomościa. Na pewno Cyklop I Sahara. Było coś więcej. Pamiętam fragmenty fabularne, a za cholerę nie przypominam sobie tytułów.
@jarezz bo to chyba taka literatura, luźna do czytania, relaksująca, wciągająca, ale nie zmieni życia na lepsze na dłużej niż czas czytania
@WujekAlien Pulitzera Nie będzie ale jak piszesz. Rozrywka
Zaloguj się aby komentować
#ksiazki #muzyka #punk
Fala
Rafał Księżyk
Rafał Księżyk, to już uznana firma jeśli chodzi o książki o polskiej muzyce i kulturze alternatywnej. MA na swoim koncie tak doskonałe pozycje jak chociażby "Kryzys w Babilonie" czyli wywiad rzeka z nieodżałowanym Robertem Brylewskim (czytałem tę pozycję co najmniej trzy razy), napisaną w podobnej "wywiadowczej" formie "Idę tam, gdzie idę" o Kaziku Staszewskim czy rewelacyjną "Dziką rzecz" o polskiej kulturze w czasach zmian ustrojowych. Jako że, jak już wspomniałem, nie jest to moja pierwsza styczność z książką tego autora, to oczekiwania miałem spore. Od razu napiszę, że Księżyk podołał i przeskoczył poprzeczkę, którą sam bardzo wysoko ustawił. Nadmienię też, że było niezwykle trudno ocenić "Falę" obiektywnie. W muzyce jestem zanurzony od najmłodszych lat za sprawą mojego ojca, który karmił mnie do lat niemal pacholęcych dźwiękami wszelakimi od Bacha i Straussa przez Kraftwerk, Klausa Schultze po Dezertera i Sex Pistols. Jednak do rzeczy. "Fala" to doskonały reportaż i obraz tego, co działo się w muzyce, gdy dla wielu twórców i uczestników polskiej sceny punkowej początku lat 80. forma ta zaczęła się wypalać, a oni sami zerkali coraz bardziej w kierunku dźwięków Joy Division, Siouxsie and The Banshees, Killing Joke, Einstürzende Neubauten, Bauhaus i wielu innych twórców o smutnych obliczach. Rafał Księżyk wykonał tytaniczną pracę i przeszedł przez historię takich tuzów jak Siekiera, Madame czy Variete, ale też wielu mniej popularnych. Skupił się na mniejszych ośrodkach muzycznych, wszak nie samą Warszawą i Trójmiastem muzyka wtedy żyła. Autorowi udało się oddać ducha czasów i wsiąknąć w umysły młodych, często jeszcze nastoletnich w owym czasie artystów. Z ich wypowiedzi wypływa sporo szczerości, nostalgii, ale też trzeźwego spojrzenia na przeszłość. Całość czyta się rewelacyjnie i dla osób zainteresowanych tematem będzie to nie tylko kopalnia informacji, ale też doskonała muzyczna podróż. Starsi na pewno znajdą tu sporo faktów, o których pamiętają, bądź z racji wieku zapomnieli haha. Dla młodszych będzie to studnia wiedzy. Jako że postpunk (jakkolwiek byśmy go nie definiowali) przeżywa swój renesans zarówno w szerokim świecie, jak i w naszym mlekiem i miodem płynącym kraju, pozycja ta staje się tym bardziej wartościowa.

@WatluszPierwszy dobrze rozwinięty wątek #pulawymiasto czy tylko jedno zdanie o siekierze i tyle?
@cebulaZrosolu Sporo o Siekierze. Ja nawet mam wrażenie, że dla mniej zainteresowanych zbyt wiele.
Zaloguj się aby komentować
Newsy książkowe od Whoresbane'a!
Wydawnictwo Albatros zapowiada zbiór opowiadań Lee Childa, w tym jedno wspólne opowiadanie z Tess Gerritsen. "Bez ryzyka" w księgarniach od 16 lipca 2025 roku. Wydania w miękkiej oprawie ze skrzydełkami (okładka po lewej) i w twardej, pasującej do kolekcji prasowej "Jack Reacher Poza Prawem" (okładka po prawej) liczą 368 stron, a ceny detaliczne to odpowiednio 49,90 i 51,90 zł. Poniżej okładki i krótko o treści.
Zbiór dwudziestu nowych, błyskotliwych i przyprawiających o szybsze bicie serca opowiadań Lee Childa, twórcy kultowego Jacka Reachera, bohatera najpopularniejszej na świecie serii sensacyjnej.
Poprzedzony wstępem autora tom zawiera m.in. napisaną wspólnie z Tess Gerritsen nowelę, której fabuła splata burzliwe losy Jacka Reachera i Maggie Bird.
W tych precyzyjnie skomponowanych krótkich formach kryje się dwadzieścia wnikliwych portretów istot ludzkich stojących po obu stronach prawa, uchwyconych w momencie ich największych wzlotów i upadków. Zabójców, agentów CIA i FBI, ochroniarzy, policjantów, gangsterów...
Płatny morderca i diler narkotyków zwierza się nieznajomemu ze swoich lęków i poczucia winy. Niedoceniany początkujący policjant zostaje przydzielony do pracy w archiwum i wśród akt trafia na wskazówki, które mogą prowadzić do rozwiązania zbrodni. Bezwzględny zabójca zabija tylko złych ludzi. Metodyczny ochroniarz rezygnuje z pracy, gdy zostaje wystrychnięty na dudka. Potencjalny pracownik Projektu Manhattan jest uważnie obserwowany przez agenta FBI.
Każda historia tworzy odrębną, zamkniętą całość. A dzięki oszczędnej warstwie językowej oraz pełnej akcji i napięcia zaskakującej fabule każda z nich mogła zostać napisana tylko przez znakomitego twórcę ikonicznej postaci samotnego mściciela, Jacka Reachera.
#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #sensacja #albatros #leechild #jackreacher #reacher #tessgerritsen

Te newsy prowadzą do tego, ze juz mam przez ciebie drogi newsmanie na polce kilka książek nie czytanych jeszcze nowych i dwie trylogię w folii
@kopytakonia Keep it up!
Zaloguj się aby komentować
1062 + 1 = 1063
Tytuł: Wyspa buntowników
Autor: Pierdomenico Baccalario
Kategoria: literatura dziecięca
Wydawnictwo: Olesiejuk
Format: książka papierowa
ISBN: 9788327441812
Liczba stron: 256
Ocena: 2/10
Niesamowite. To jest po prostu niesamowite, że możliwym jest zaliczenie aż tak druzgocącego zjazdu jakości.
Jakim cudem można przejść od przygody dzieciaków, gdzie przemoc jest tłumiona lub unikana w komiczny wręcz sposób, a para z buziakiem czeka kilka książek, do zatykania głów na palach i duszenia na śmierć podwładnych (o czym wspomniałem w poprzednim wpisie) oraz lubieżnego wpatrywania się w nastolatkę, a później, w ramach fortelu mającego na celu przejęcie wrogiego okrętu, zawoalowanego insynuowania jego załogantowi zabawienie się z nią? Autor w ostatnich tomach doprawdy jedzie bez hamulców.
Jakim cudem można przejść od (przeważnie) przemyślanych intryg i zagadek oraz po prostu ciekawie poprowadzonych wydarzeń do tego nieokreślonego, wymyślanego na bieżąco i jakimś dziwacznym przypadkiem zupełnie przemilczanego we wcześniejszych aktach badziewia, które można jedynie podsumować okienkiem komiksu z Moonknightem "random bullshit, go!"?
Jakim cudem ciekawe postacie, znane faktycznie od początku przygody z serią, można zmasakrować w aż takim stopniu? Zostały one potraktowane w różny sposób, ale rezultat był podobny - wypięcie się na wszystko, co działo się wcześniej.
Jakim cudem można stworzyć głównego złego, który w swojej tandetności bije na głowę wszystkich oponentów z drugiego aktu? Pomysł na niego może w jakichś nieodkrytych głębinach faktycznie posiada iskierkę sensu, ale realizacja skręca mnie ponad wszelkie wyobrażenie.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #pierdomenicobaccalario #ulyssesmoore #olesiejuk #ksiazkicerbera

Zaloguj się aby komentować
1061 + 1 = 1062
Tytuł: Filary Ziemi
Autor: Ken Follet
Kategoria: powieść historyczna
Wydawnictwo: Albatros
Format: e-book
ISBN: 9788383613932
Liczba stron: 832
Ocena: 7/10
Już od dawna przymierzałam się do tej książki i w końcu po nią sięgnęłam. Lubię powieści historyczne i ta pozycja mnie nie rozczarowała. Trochę zadziwił mnie jej prosty język, nie ma tu wymyślnych metafor, oszałamiających opisów przyrody. Są opisy architektury ale napisane w prosty ale techniczny sposób. Prosty język nie sprawia jednak że książka jest gorsza, może nawet wręcz przeciwnie, sprawia że świat przedstawiony (średniowieczny) wydaje się bardziej autentyczny. Fabuła jest wielowątkowa a losy jej wszystkich bohaterów splatają się w miejscowości Kingsbridge gdzie przy klasztorze powstaje nowa katedra. Jak to w sadze, śledzimy losy bohaterów na przestrzeni 50 lat, obserwujemy jak decyzje jednego człowieka mogą niezamierzenie wpływać na losy innego a po latach ich ścieżki krzyżują się i wynika z tego zupełnie coś nowego.
Przeor Phillip w dobrej wierze angażuje się w politykę i na wskutek tego zostaje przeorem w zaniedbanym klasztorze w Kingsbridge ale jednocześnie wikła się w zależność od ambitnego biskupa Walerana, poza tym jego decyzja wpływa na życie młodziutkiej hrabianki Alieny, która traci wszystko na rzecz swojego wroga, któremu odmówiła swej ręki. Decyzja Alieny by nie poślubić Williama zrujnowała życie Toma Budowniczego, który po stracie pracy przy budowie domu dla przyszłej młodej pary stracił z rodziną źródło dochodu co miało dla nich tragiczne skutki. Ale gdy losy tej trójki a także banitki Ellen i jej syna Jacka splatają się wszyscy zaczynają budować swoje życie - nieraz z sukcesem, innym razem doznając porażek po których jednak podnoszą się by dalej budować. A w tle powstaje katedra - marzenie Toma Budowniczego. Życie w średniowiecznej Anglii nie było łatwe ale tworzenie wspólnoty i wspieranie się w jej kręgu czyniło je lepszym. A tylko wspólnymi siłami można wybudować katedrę.
Historia mnie wciągnęła a pewne jej znaczenia docierają do mnie dopiero po ukończeniu. Książka sprawiająca wrażenie bardzo prostej, bardzo dobrze oddaje sens ludzkiego życia.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

Która książka Folleta jest najlepsza i najbardziej warta przeczytania?
@michal-g-1 Jestem w trakcie Słupa Ognia. Wszystkie części czyta się bardzo przyjemnie i wszystkie zostawiają "osad" wiedzy historycznej. Uwielbiam takie książki, po których przeczytaniu jestem mądrzejsza o kawałki wiedzy.
Na minus -w mojej opinii jednowymiarowość większości bohaterów. Od początku znamy dobrych i złych.

@michal-g-1 Tego ci niestety nie powiem bo to moja pierwsza. Teraz jestem w trakcie prequela Filarow - "Niech stanie się światłość" i czyta die równie dobrze. Ale autor pisał też książki z zupelnie innej tematyki. Sama jestem ciekawa jak to wygląda.
Zaloguj się aby komentować
1060 + 1 = 1061
Tytuł: Czerwone słońce
Autor: Paulina Hendel
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Format: audiobook
ISBN: 9788379767472
Liczba stron: 430
Ocena: 6/10
Kolejny tom trzyma poziom pierwszego a może nawet jest trochę lepszy. Magda powraca jako Żniwiarz ale ciało które zajęła ma swoją mroczną historię. Należało do dziewczyny zamordowanej w brutalny sposób przez odrzuconego wielbiciela. Zamordowana dziewczyna miała w dodatku całkowicie odmienny charakter od Magdy więc główna bohaterka się trochę zmienia, zarówno z wyglądu jak i z charakteru. Kontynuowany jest wątek walki z Pierwszym - Żniwiarzem, który zwrócił się przeciwko swoim. Ale dochodzą nowe wątki i nowe osoby. Pojawia się ciotka, która jako jedyna z rodziny nie widzi nawich czyli upiorów i przyjechała ze swoimi dwoma wnukami o wymownych imionach - Sebastian i Adrian żeby odzyskać majątek po zmarłej siostrze, który w jej mniemaniu rodzina Magdy chce jej zagrabić. Ciotka i nowi kuzyni wprowadzają wątki humorystyczne do cyklu. Dobrze się bawiłam słuchając więc na pewno wjedzie trzeci tom,
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

Zaloguj się aby komentować
1059 + 1 = 1060
Tytuł: Pusta noc
Autor: Paulina Hendel
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Format: audiobook
ISBN: 9788379766840
Liczba stron: 432
Ocena: 6/10
Po lekkim zmęczeniu zagmatwanymi kryminałami postanowiłam sięgnąć po coś innego. I tak jakoś mi padło na cykl "Żniwiarz" Pauliny Hendel. Kim są Żniwiarze od których wziął nazwę cykl? Są to ludzie których dusza po śmierci nie rozstaje się z tym światem tylko zasiedla ciało kogoś kto zmarł niedawno a energia tej duszy jest tak duża że przywraca to ciało do życia i odtąd Żniwiarz prowadzi życie w tym nowo zasiedlonym ciele zachowując własną osobowość ale pamiętając też życie osoby do której należało ciało. Charakter osoby zmarłej ma też lekki wpływ na osobowość Żniwiarza. Życiu Żniwiarzy przyświeca jednak cel - jest nim obrona ludzi przed różnymi upiorami znanymi z ludowej demonologii. Zdarza się że tracą przy tym życie ale wtedy oczywiście powracają w nowym ciele.
Główną bohaterką "Pustego nieba" jest młoda dziewczyna Magda, której wujek Feliks jest Żniwiarzem. Ona sama natomiast ma ten dar że jest w stanie dostrzec te nadprzyrodzone istoty z którymi walczy wujek (w jej rodzinie prawie wszyscy mają ten dar) i w związku z tym zdarza jej się pomagać wujkowi. Feliks już na początku tomu traci życie i powraca w ciele młodego chłopaka a niedługo potem zaczynają się dziać rzeczy niepokojące. Pojawia się tajemniczy ktoś, kto wie jak całkowicie zabić Żniwiarza, tak by ten nie mógł już powrócić i sukcesywnie wykańcza ich jednego po drugim. Magda i Feliks starają się rozwikłać tą zagadką a pomaga im młody chłopak Mateusz, który po śmierci dziadków zamieszkał u wujostwa w miasteczku i zawrócił w głowie Magdzie.
Nie jestem ekspertką w literaturze młodzieżowej bo najczęściej jednak jej unikam więc nie wiem jak książka wypada na tle innych książek tego rodzaju ale słucha się tego przyzwoicie. Postacie w miarę autentyczne, dialogi nie brzmią sztucznie, intryga dostatecznie ciekawa. Jak nic się nie zepsuje w dalszych tomach to zapewne łyknę cały cykl.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

Zaloguj się aby komentować
1058 + 1 = 1059
Tytuł: Cmentarz w Pradze
Autor: Umberto Eco
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Format: e-book
ISBN: 9788373923607
Liczba stron: 504
Ocena: 7/10
Książka świetna aczkolwiek przytłoczyła mnie nieco ilością faktów historycznych i postaci. Podobno jedyną fikcyjną postacią w tej książce jest główny bohater - Simonini, wszystkie inne postacie przewijające się przez tą lekturę są autentyczne.
Historia osadzona jest w XIX w Włoszech i Francji - historia tych krajów z tego okresu jest mi totalnie nie znana w związku z czym gubiłam się trochę w ilości postaci i wydarzeń historycznych. No ale to nie jest zarzut do autora że mam zbyt małą wiedzę do jego książki. Poza tym tło historyczne jest w książce ważne ale nie najważniejsze. Motywem przewodnim książki jest powolne powstawanie "Protokołów Mędrców Syjonu" do czego ochoczo rękę przykłada główny bohater. Simonini, postać wyjątkowo niesympatyczna w pewnym momencie traci pamięć niektórych wydarzeń i spisując to co pamięta z przeszłości stara się odtworzyć bieg wydarzeń. Tym bardziej że wygląda na to że dzieli mieszkanie z księdzem, a może jednak są jedną osobą? Zaczyna się jak powieść detektywistyczna ale im bardziej poznajemy życie notariusza Simoniniego, który zaczynał od fałszowania testamentów a za sprawą jednego zlecenia wplątał się w pracę dla tajnych służb, którym z dziką rozkoszą pomaga siać dezinformację, tworzyć teorie spiskowe. Główny bohater, wychowany przez dziadka w nienawiści do Żydów hobbystycznie tworzy protokół z wymyślonego przez siebie tajemniczego spotkania rabinów na cmentarzu w Pradze, na którym postanowiono jak zawładnąć światem. Swoją wyobraźnie wspiera trochę literaturą a powstałe dzieło co i raz próbuje komuś sprzedać.
Książka o tym jak powstają teorie spiskowe i jak za ich pomocą manipulować ludźmi. Mam wrażenie że stała się bardziej aktualna teraz niż wtedy gdy została wydana (2011 r.) Lektura trudna dla osoby nie będącej erudytą (ja nie jestem) ale warto.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

Zaloguj się aby komentować
1057 + 1 = 1058
Tytuł: Totentanz
Autor: Mieczysław Gorzka
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Bukowy Las
Format: audiobook
ISBN: 9788380746053
Liczba stron: 608
Ocena: 6/10
Ostatni tom kryminałów Mieczysława Gorzki z cyklu "Cienie przeszlości". Komisarz Zakrzewski znowu prowadzi śledztwo które łączy się z jego pokręconą przeszłością. Tajemnicze samobójstwa młodych ludzi, zamordowane młode kobiety, morderca na zlecenie zabijający gangsterów a do tego przewijające się tajemnicze postacie - Obserwator, Śmiercior, człowiek z protezami rąk. Gorzka jak zwykle wprowadza dużo wątków, żongluje nimi, sugeruje rozwiązania, które później okazują się nie do końca prawdziwe. Policjanci jak zwykle grają każdy do swojej bramki.
Moja ocena, taka jak przy poprzednich częściach - książka dobra do słuchania przy obowiązkach domowych. Akcja dosyć przykuwa uwagę (choć mogłoby być lepiej). Po przesłuchaniu niekoniecznie treść z nami zostanie. Chociaż miłośnikom kryminałów z zawikłaną akcją może się podobać.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

@serotonin_enjoyer Jest jeszcze 4 tom - Lilie
@WujekAlien Ale nie ma go jeszcze w Storytel
@serotonin_enjoyer są w EmpikGo, Audiotece i Legimi, we wszystkich w ramach abonamentu, bez doplat
Zaloguj się aby komentować
1056 + 1 = 1057
Tytuł: Black Mirror. Czy to już się dzieje
Autor: Fabio Chiusi
Kategoria: socjologia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Format: e-book
ISBN: 9788324583997
Liczba stron: 304
Ocena: 6/10
Książka analizuje wątki, które pojawiły się w serialu "Black Mirror" udowadniając, że rzeczywistość z serialu nie jest tak bardzo fantastyczna jak nam się wydaje. Autor przytacza na poparcie tej tezy różne fakty i anegdoty. Można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy ale mnie z czasem zaczęła nużyć. Miałam wrażenie że autor zbyt często odwołuje się do tych samych wątków. Generalnie książka nie jest zła ale nie jest to też literatura obowiązkowa. Lepiej chyba obejrzeć serial i samemu dostrzec na ile może on być proroczy.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

Zaloguj się aby komentować
Mówisz o książkach, które można tasować @Opornik @moll ?
#ksiazki #heheszki

Xdddd widze jeden z licznych aliasow pana @moderacja_sie_nie_myje3
Dobra, nie ma czasu, ja już w łóżku, dawaj którąś baje na spanie xD
@pokojowonastawionaowca wszystkie te bajki są w podobnym klimacie - dostałam tą książkę jako nagrodę na koniec pierwszej klasy
Nie wiem czemu dorośli w tamtych czasach myśleli, że mimo to wyrośniemy normalni

@GazelkaFarelka Nic nie rozumiem, ale zadziałało.
Wsiadam do śpiulkolotu. Do zobaczenia

Komentarz usunięty
Zaloguj się aby komentować
1055 + 1 = 1056
Tytuł: Schodów się nie pali
Autor: Wojciech Tochman
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Format: książka papierowa
Liczba stron: 292
Ocena: 8/10
Bardzo dobry zbiór reportaży z końcówki lat 90. Historie wciągają od pierwszego akapitu i do wielu z nich człowiek chętnie by doczytał post scriptum. Dlaczego nie zawsze jest to możliwe, wyjaśnia sam autor w posłowiu.
#bookmeter #ksiazki

Zaciekawiony. Już szukam ebooka🙂
Zaloguj się aby komentować
#ksiazki #ciekawostki każdy zna sosnę na Sokolicy,
Sosna na Sokolicy – Wikipedia, wolna encyklopedia https://share.google/Yt9yH14KGMU4pIHpS
Znalazłem książkę z 1966 a w niej pocztówkę nadaną w 1983. Widać jak sosna się zmieniała

Zaloguj się aby komentować
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #ksiazki przeglądałem stare książki i takie coś znalazłem, ciekawe czy tak się ci książęta sami tytuowali? A Pszczyna to Jeziorna, nie wiedziałem

raczej kronikarze dodawali swoje 3 grosze, ewentualnie pseudomin wymyślało otoczenie księcia. prawie jak na blokowisku;)
Zaloguj się aby komentować