#herbatacodzienna

119
98
Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj w kubkach gości Darjeeling North Tukvar FF 2023 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi z indyjskiej prowincji Dardżyling, z ogrodu North Tukvar i jest mieszanką trzech różnych kultywarów używanych w tym regionie. Herbata została zebrana w marcu 2023, jest to First Flush (czyli pierwszy zbiór herbaty w danym roku). Herbaty FF są delikatne w smaku i zachowują sporo "zielonych" aromatów.

Fun fact na marginesie: wynika to z tego, że liście jeszcze nie zaczęły być konsumowane przez owady m.in. z gatunków Empoasca onukii i Empoasca flavescens. W momencie, kiedy sympatyczne insekty zaczynają podgryzać krzew, liście kurczą się i rolują — rolnicy z Dardżyling nazywają to zjawisko Kakreko Patti, co dosłownie oznacza poskręcany liść. W zmniejszonym liściu stężenie substancji aromatycznych jest wyższe. Dodatkowo herbaciany krzew nie przepada za byciem zjadanym na żywca i produkuje przeróżne substancje, które mają odstraszyć żerujące na liściach owady. Te dwa zjawiska odpowiadają za specyficzny, słodowo-muszkatowy smak drugiego zbioru herbaty z Dardżyling.

Ale do brzegu. Susz jest ładny i jednocześnie bardzo typowy dla herbat z tej prowincji. Liście są w całości, ładnie poskręcane. Warto zwrócić na wybarwienie — jest ono niejednolite, z jasnymi krawędziami i znacznie ciemniejszym środkiem liścia. To też bardzo typowa cecha herbat z Dardżyling, która wynika z procesu produkcyjnego. Stąd też niektórzy klasyfikują te herbaty jako coś pośredniego między zielonymi i czarnymi. W aromacie jest sporo masła i kwiatów polnych.

Napar jest bardzo jasny i delikatnie słomkowy. W aromacie jest sporo masła, słodyczy, świeżo skoszonej trawy i odrobinę kwiatów. W smaku dzieje się sporo, ale jest dosyć zwiewnie. W body jest dużo masła, karmelu (połączenie przypomina mi to trochę cukierki butterschotch). Kontrowane jest to sporą świeżością — tutaj jest sporo kwiatów, trawy, trochę poziomek. Wszystko jest ładnie zbalansowane i nie przytłacza słodyczą. Nie ma też, charakterystycznych dla Darjeelingów, smaków mineralno-rosołowych, tutaj mamy zdecydowanie drugi biegun. Odczucie w ustach jest dosyć gładkie (po raz kolejny — maślane), nie mamy tutaj nawet odrobiny cierpkości, nawet przy długim parzeniu. O ile osobiście lubię odrobinę tanin w naparze, to przy tej lekkości byłby to raczej minus.

To dosyć prosta, ale i szlachetna herbata dobrze oddająca to, o co tak naprawdę chodzi z tymi całymi Darjeelingami. Gdyby nie cena, to byłby to idealny punkt wejścia dla początkujących. Na pewno będę polował na rocznik 2024.

Cena: 18 PLN za 10 gramów.

38/∞

#herbata #herbatacodzienna
c186e282-0b40-44e3-acc2-a5449534dd0d
moll

Trochę drogo, chociaż wygląda ładnie

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj w kubkach goszczą dwie wariacje na temat herbaty śniadaniowej* od francuskiej herbaciarni Mariage Freres — Breakfast Earl Grey i Empereur Chen-Nung.

Breakfast Earl Grey to wariacja na temat doskonale wszystkim znanemu blendu Earl Grey. Bazę herbaty stanowią dosyć drobno zmielone liście herbaty cejlońskiej. Aromat suszu jest bardzo cytrusowy, bergamotka przykrywa tutaj całkowicie zapach liścia herbacianego. Napar jest jasny, słomkowy. Body herbaty jest dosyć klasyczne jak na Sri Lankę — jest dużo chleba tostowego i karmelków. Gra ono zdecydowanie pierwsze skrzypce, praktycznie dominując cały aromat i smak herbaty. Olejek bergamotkowy jest oczywiście obecny, ale jakbym herbaty nie parzył, to stanowi on raptem akcent. Drobne mielenie powoduje, że herbata jest naprawdę mocna (to oczywiście kwestia indywidualna, ale dla mnie jest zbyt mocna) i zostawia dość nieprzyjemne, ściągające odczucie w ustach. Niestety, sprawia to również, że łatwo ją przeparzyć i wtedy robi się nieprzyjemnie cierpka.
Breakfast Earl Grey to herbata jednowymiarowa, niezbalansowana i niestety nudna. W moim przypadku trochę ratuje ją ćwiartka cytryny, ale zdecydowanie nie tego oczekuje od Earl Grey'a.

Empereur Chen-Nung prezentuje zupełnie inne podejście do tematu. Została ona nazwana na cześć legendarnego cesarza Chin Shennonga, który wedle mitologii miał odkryć sztukę parzenia herbaty w roku 2737 przed naszą erą. Koncepcyjnie nawiązuje ona do pierwszych metod przetwarzania liści — przed wynalezieniem suszarek bębnowych herbaty były zazwyczaj suszone bezpośrednio nad ogniem, stąd Empereur Chen-Nung łączy w sobie delikatną wędzonkę ze zdecydowanym, klasycznym smakiem czarnej herbaty. Herbaciarnia nie wyszczególnia kraju pochodzenia liści (co jest dla mnie sporym minusem, zwłaszcza w tej półce cenowej), rekomenduje napar jako dodatek do obfitego śniadania i sugeruje, żeby nie dodawać do niej mleka. Wizualnie herbata jest naprawdę ładna — liście są w całości, raczej nie ma w niej pyłu. W aromacie suszu jest sporo ogniskowej wędzonki, ale przebijają się też nuty herbaciano-kwiatowe. Napar jest bursztynowy z rubinowymi reflaksami. Jeżeli miałbym strzelać, to zarówno wygląd suszu jak i naparu przypomina mi herbaty z chińskiej prowincji Yunnan, ale nie przywiązuje się specjalnie do tej myśli. Aromat naparu ma więcej głębi — jest oczywiście wędzonka, ale kontruje ją landrynkowa słodycz, oraz dosyć nietypowe jak na gatunek nuty słodkich kwiatów. Pierwsze łyki naparu zostawiają gęste, wręcz oleiste odczucie w ustach. W smaku herbata jest naprawdę ciekawa — na pierwszym planie mamy tutaj landrynkowo-karmelową słodycz herbaty, która jest kontrowana przez bardzo przyjemną, leśną wędzonkę, a całość akcentuje taka kwiatowa słodkość (mnie osobiście kojarzy się z różą). Jeżeli lubicie herbaty wędzone z mlekiem, to można tutaj zdecydowanie go dodać.

Empereur Chen-Nung naprawdę mi podpasował. Może to być znakomite wprowadzenie do świata herbat wędzonych, bo jest dosyć łagodna. Miłośnicy mocniejszej wędzonki też znajdą tu coś dla siebie, bo zarówno w smaku, jak i aromacie dzieje się tutaj sporo. Na pewno jest to bardzo oryginalny blend.

Cena: Breakfast Earl Grey (100 gramów w puszce) - 17€
Empereur Chen-Nung (100 gramów w torebce) - 11€

36-37/∞

*czyli mocnej, dającej kopa i zazwyczaj dobrze idącej w parze z mlekiem/cytryną

#herbata #herbatacodzienna
f068ba40-4b70-4e11-82c7-1e5d037c1731
UmytaPacha

@TheLastOfPierogi WRUCIŁ!!! : DDD

Zaloguj się aby komentować

Niektórzy w weekend otwierają butelki i piją niezliczone ilości alkoholu. Ja odpalam czajnik i parzę herbatkę

Dzisiaj przedstawiam wam żółtą herbatę Huang Xiao.

Jaką? Żółtą?

Zdziwieni? Ja też byłem jak usłyszałem o herbatach żółtych. Otóż okazuje się że istnieje taki rodzaj, tylko jest o wiele mniej znany w Polsce. Nazwa tego rodzaju herbaty bierze się z jednego z etapów tworzenia: żółknienia. Bardzo dobrym przewodnikiem po kolorach herbat jest jeden z wpisów na blogu sklepu eherbata: https://eherbata.pl/blog/herbaciane-abc-roznice-w-produkcji-6-rodzajow-herbaty-268.html

Co do samej herbaty. Jej nazwa znaczy dosłownie „mała żółta herbata”. Ja na swój dzbanek użyłem trochę ponad 6g suszu, używałem wody w temperaturze 80-85 stopni, starałem się celować w środek zakresu. Wykonałem 3 parzenia, pierwsze trwało 2 minuty, następne 3 i 5min. Pachnie i smakuje orzechami i kakao i to bardzo intensywnie! Jest to jedna z nielicznych herbat, które czuję jeszcze długo po wypiciu. Według mnie każdy powinien choćby spróbować, choćby dla samego faktu spróbowania żółtej herbaty. A później pewnie będziecie wracać żeby poczuć ten niesamowity aromat
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
9c809382-2819-4629-a8a9-4f43b970a2db
1bf0c5da-f8aa-46db-8b79-ea876f21dfa0
GtotheG

@Endrevoir zacheciles :3

Rodamir

@Endrevoir może będziesz wiedział: jak się nazywają takie zestawy ziółek co można do tykwy sypać jak yerbę żeby móc wieczorem popijać i spać w nocy? Herbe zawsze zapomnę że parzę, przeparzę i elo

Klamra

Propsuje. Herbata to nadnapój.

Zaloguj się aby komentować

Witam po dłuższej nieobecności, ciężki tydzień był, a na ciężki tydzień najlepsza dobra herbata

Dzisiaj przedstawiam wam mix białej i zielonej herbaty Tenshi. Jest to dokłanie mieszanka chińskiej senchy, Long Jing oraz przedstawianej przeze mnie białej Bai Mu Dan. Wzbogacona jest kawałkami  papai, ananasa i liofilizowanych truskawek oraz płatkami róży. A żeby nie było czasem mało, dodano do tego aromat granatu!

Herbata ma bardzo słodki aromat i smak, jednak trudno żeby tak nie było, biorąc pod uwagę skład. Jednak czuć że nie ma aż tak wiele głębi jak droższe herbaty, ale nie ma co się dziwić. To nie jest ten przedział cenowy. Jednak ja uważam że warto spróbować.

Kilka słów o parzeniu. Tą herbatę zwykle zaparzam w dzbanku z zaparzaczem, bo lubimy oboje z żoną ją pić do wieczornego filmu. Ja użyłem jakieś 6g na ok pół litra wody w temperaturze 80stopni. Za pierwszym razem parzyłem ok 2 minuty, drugie parzenie wydłużyłem do 5minut.

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
7fbbcbe6-b8ed-4411-a642-7b9b769cc5ce
d16c54ee-7b19-47e7-bad4-79dbe4c7d0fd

Zaloguj się aby komentować

Ale to jest dobre, herbatka z cytrynką z dodatkiem miodu z jagodami

#pijzhejto #herbatacodzienna #herbatacodziennaekstra
peruwianskiStyl

Skąd jagody o tej porze roku?

macgajster

herbata z cytryną ma jedną wadę: pita zbyt często wysusza śluzówkę i z przyjemności robi się bul i cierpjenie : <

Zaloguj się aby komentować

Zgodnie z wczorajszym wpisem, dziś recenzja

Do gaiwana włożyłem Pu-erh Menghai Tuo Cha. Pu-erhy są popularnie w Polsce nazywane herbatami czerwonymi ze względu na kolor naparu, co nie zawsze jest prawdą, ale o tym przy innej herbacie

Herbata którą dziś prezentuję to dojrzały pu-erh który dostarczany jest w formie ciastek. Jest to sprasowana herbata, która może przyjąć wiele kształtów. Akurat dzisiejsza herbata jest prasowana w gniazdo, skąd jej nazwa - człon tuo cha. Drugi człon - Menghai wziął się z nazwy regionu z którego pochodzi herbata.

Trochę osobistej historii. Moje pierwsze kroki z pu erhami sięgają kilku lat wstecz, gdzie przeczytałem że herbaty te są dobre na odchudzanie. Dlatego stwierdziłem że kupię herbatę marketową i padło na sypaną herbatę z Big Activ z cytryną. Pierwsze parzenia były trudne, ale się przekonałem do tej herbatki i jeszcze w tym roku miałem ją na swojej półce. W sumie jakby ktoś by mnie nią poczęstował to z chęcią bym wypił

Herbata ma zapach i smak bardzo intensywny, mi się kojarzący z ziemią, wilgotnym lasem. Kolor naparu - intensywnie czerwony. Ja osobiście uwielbiam ten smak. Parzyłem w gaiwanie, ok 5g na 100ml wody. Pierwsze parzenie 30s, każde kolejne wydłużane o 15s, temperatura wody ok 92 stopnie. Wypiłem łącznie 6 parzeń, jeszcze spokojnie dałoby się z 2 wyciągnąć, ale już nie dałem rady bo herbata wyszła mi bardzo mocna. Spokojnie można dać 0,5g mniej i moc z herbaty wyjdzie.

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
GtotheG

@Endrevoir wrzucaj zdjecia herbatek i gdzie zakupujesz. Sama najbardziej lubie pu ehry, ale nigdy od nich nie schudlam

najbardziej mi o dziwo skakuje ta marketowa - ma taki fajny ziemisty smak. Raz zamowilam sobie takie duze ciastka z chin i tez byly dobre tylko wkurzalo mnie kruszenie tego ciastka

Sahelantrop

@Endrevoir Przydałoby się zdjęcie tego "gniazda".

Endrevoir

Na śmierć zapomniałem o zdjęciach. Już wrzucam zdjęcie mojego ciastka niestety już tylko takie jakie mam, jak przyszło to niestety nie zrobiłem zdjęcia.

ddb2dee0-6058-48d2-862f-664d4ff3655d
aeb4a161-a330-4a1c-a31f-845fd20c077f
4eb7fd90-d3d9-4ad5-ac5d-68db4b8cbb31

Zaloguj się aby komentować

Parzymy dalej!!

Dzisiaj do gaiwana wrzuciłem herbatę białą Bai Mu Dan, czyli po polsku Biała Piwonia!

Bai Mu Dan jest jedną z najpopularniejszych białych herbat ale dzisiejsze parzenie było moim pierwszym zetknięciem się z nią. Pierwsze zaskoczenie: liście. Bardzo długie, wąskie liście o sporej objętości: na zdjęciu jest troszkę ponad 5g w 120ml gaiwanie. aromat samego suszu jest bardzo łąkowy i odrobinę słodkawy.
Herbatę zdecydowałem się parzyć w gongfu cha - ok5g liści, 100ml wody w temperaturze ok95 stopni(zaczekałem aż wrzątek przestanie bulgotać+5 sekund i zalewałem). Czasy zgodnie z sugestią sklepu: pierwsze parzenie 15 sekund., drugie 20, trzecie 30, i od tego momentu każde kolejne+15 sekund. Ja wyciągnąłem z tego 8 parzeń, z czego ostatnie zdecydowałem się zrobić 2min.
Aromat i smak herbaty jest bardzo mocno łąkowy - taka skoszona łąka. Osobiście nie mam pojęcia skąd wzięła się w nazwie chińskiej ta piwonia: ja w ogóle nie czuję owoców. Herbata jest dosyć przyjemna, ale jakoś mnie nie porwała, może po prostu potrzebuję czasu żeby docenić jej walory smakowe. Na pewno jeszcze pobawię się sposobem parzenia, może wycisnę z niej coś innego.

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
b7478335-5f3a-4ee2-9b88-711ed7d50277
f4028bb7-73fa-413a-935e-06a7959a8c96
Augustyn_Benc-Walski

Bai Mu Dan jest bardzo popularną herbatą istniejącą w licznych wariantach i co za tym idzie różnej jakości. Jeśli dobrze pamiętam na Eherbacie był wariant z Afryki, zwał się bodajże Malawi Thyolo Peony, albo jakoś tak. Smakował mi bardziej od zwykłego, nieopisanego naparu. Dodatkowo mówi się, że w wypadku gorszej jakości herbat białych można zaparzać je w niższych temperaturach - są wtedy bardziej kwiatowe i słodkie.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, zaczynamy

Na pierwszy ogień(a może wrzątek?) idzie biała herbata Fuding Longzhu Baicha. Jest to herbata zwinięta w kształt kuleczek, stąd człon nazwy Longzou - smocze perły. Każda taka kuleczka ma ok. 4-5g.
Sam susz ma delikatnie słodki zapach, jest bardzo przyjemny. Samą herbatę parzy się we wrzątku, co może być ciekawostką dla osób które piły tylko białe herbaty z dyskontów - bardzo dużo herbat białych z Chin parzy się właśnie we wrzątku.
Ja powyższa herbatę parzyłem na dwa sposoby - w stylu Chińskim(Gongfu cha) oraz teraz właśnie w stylu zachodnim. I tym razem styl zachodni wygrywa! Przy parzeniu gongfu cha wychodziła mi zawsze dziwna kwaskowatość tej herbaty która może nie powodowała że herbata stała się niepijalna, ale mocno spadała mi przyjemność z picia. Dodatkowo zawsze mnie denerwowało że z kuleczki w kolejnych parzeniach wychodzą małe paprochy, których gaiwan mi nie zatrzyma. Z tego powodu stwierdziłem że dzisiaj zaparzę ją sobie w czajniczku.

Strzał w 10! Kwaskowatość okazała się dużo mniejsza, dosłownie ledwo wyczuwalna. Dominowała naturalna słodycz, owoce. Zapach naparu również bardzo świeży. Wykonałem 3 parzenia, każde było równie dobre. Bardzo polecam tą herbatę oraz eksperymentowanie ze sposobami parzenia, żeby uzyskać jak najlepszy efekt.

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
4a40fbdc-5ba5-47ab-bfd3-7a630d6962b0
873eb796-c4c9-46c7-8083-2b0ce55cf3f7
em-te

No dobrze, ale co parzysz? Liście morwy?

Half_NEET_Half_Amazing

@Endrevoir 

proszem o opinie nt herbatki Basilur earl grey z lidla (liściasta)

cyber_biker

@Endrevoir Co to za kubek? Gdzie ceramika? Na razie wygląda to dość biednie : )

Zaloguj się aby komentować

Przyszło!!

Muszę powiedzieć że zarówno eherbata jak i Impost nie zawiodły i paczuszka czekała w paczkomacie już o 7 rano. A ja w pracy do 14:(
Całe szczęście paczka już u mnie, odpakowana, sprawdzona. Przyszło 12 zamówionych przeze mnie herbat+ gratis(to w białym opakowaniu)+gratisik krówka z zieloną herbatą Krówka bardzo smaczna, krucha, delikatnie było czuć tą herbatę, najbardziej był widoczny jej kolor ponieważ krówka była zielona!!

Co do gratisu, to chyba niestety sklep tym razem nie trafi w moje gusta. Próbowałem już 2 palone oolongi i to chyba nie jest mój smak z zapachu samego suszu przywodzi mi na myśl Da Hong Pao, za którym po prostu nie przepadam....

Pierwszy opis herbaty będzie chyba jeszcze z mojej starszej części kolekcji, na pewno w tym tygodniu!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
e9a9d359-3494-4f28-b076-b35f1f96e871
San_Jose

Mam tę Geinmaiche, jest ryżowa ale tak śmiesznie ryżowa xD Calkiem dobra

Giban

@Endrevoir Kup sobie kiedyś na spróbę Lapsang Souchong

GtotheG

@Endrevoir też dostaje zawsze jakieś dziwne te gratisy niesmaczne. Z moich ulubionych tam to są owocowe - sztos po prostu. A reszta to spoko, testuje co chwile nowe.

Zaloguj się aby komentować

O kurde!!!

W życiu nie spodziewałem się podobnego odzewu. Ponad 130 piorunów mojego wpisu
Dziękuję wszystkim którzy klikneli pioruna oraz skomentowali, to strasznie miłe!

Obiecuję że postaram się co najmniej raz w tygodniu wrzucić jakiś post. Biorąc pod uwagę zainteresowanie mam bardzo dużą motywację żeby pisać i jeszcze większą żeby kupować nowe herbaty bo z tych co mam i które mi w tym tygodniu przyjdą wyjdzie max 30 wpisów Tylko nie wiem co żona na to bo już marudzi że herbaty zajmują za dużo miejsca

Tak więc czajniki w dłoń i parzymy

No i tym razem będę pamiętał o tagach
#herbata #herbatacodzienna no i powiedzmy że mój tag #hejtoherbata
UmytaPacha

@Endrevoir w końcu ktoś przejmie schedę po @TheLastOfPierogi : D lubiłam jego wpisy

ja codziennie żyję na zielonej sypanej z dodatkami, więc może zaciekawisz mnie czymś nowym do spróbowania

Zaloguj się aby komentować

Co dzisiaj pijecie? Jak wam mija ten wspanialy poranek? U mnie pyszna mrozona matcha latte wjechala.

#matcha #herbata #kawa #herbatacodzienna #glupiehejtozabawy
4c1fa73f-e1bf-4750-8f3c-28a2d4ecabcd
Sweet_acc_pr0sa

@GtotheG kawa, pol szklanki gruzu z brazowego sagrefredo i pol szklanki wrzatku xD

jaczyliktoo

@GtotheG tylko podwójne espresso macchiato. Po takim pucharze przelewało by mi się w żołądku przez cały dzień

Zaloguj się aby komentować

Jakby ktoś jeszcze na ostatnią chwilę szukał pomysłu na Dzień Matki to zapraszam na moje aukcje
Sam tworzę zestawy, zdjęcia, paczki, pakuję i wysyłam przesyłki (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
https://allegro.pl/uzytkownik/SLODKIGEST?string=matki
#pomysl l #dzienmatki i #dzienmamy y #prezent  #allegro  #herbatacodzienna #hejto #biznes
ac63bb61-b038-4dc2-9773-94ad33dd4b75
Czemu

@themorningshow jest na to wzięcie?

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości herbata Darjeeling Snowview FF 2023 z pierwszej, tegorocznej partii Ex-01/23 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi z ogrodu herbacianego Kumai/Snowview z indyjskiej prowincji Darjeeling. Jeżeli chodzi o technologię produkcji, jest to herbata czarna, jednak sam napar, wedle zapewnień sprzedawcy ma przypominać herbaty białe/zielone.
Susz wygląda bardzo ładnie, z dużymi, zielonkawymi liściami, które są charakterystyczne dla herbat z Darjeeling. Zapach jest bardzo delikatny, słodki, łąkowy, z delikatnymi, maślanymi nutami. Napar jest bardzo jasny, słomkowy — przypomina zdecydowanie herbaty białe. Aromat naparu jest równie delikatny jak suszu. Jest tutaj kwietna łąka, trochę owoców i kontrująca to mineralność. Smak naparu jest bardzo delikatny, eteryczny. Jest tutaj sporo trawy, kwiatów polnych, trochę owoców — mimo tej zwiewności, dzieje się stosunkowo dużo. Parzyłem ją dwa razy — raz w 90 C i raz w 95 C, w obu wersjach brak goryczki, czy taninowości.
Jest to na pewno bardzo dobry, tegoroczny first flush z Darjeeling, który zapowiada, że sezon 2023 będzie udany. Z drugiej strony, dla moich, przeżartych puerhami kubków smakowych jest może odrobinę zbyt delikatnie. Cieszę się, że spróbowałem, ale do tego rocznika wracać nie będę.
Cena (uwaga, będę podawał ceny widocznego na zdjęciu opakowania, przed wszelkimi zniżkami, które mam): 22 PLN za 10 gramów.
35/∞
#herbatacodzienna #herbata
55a19703-470e-4cff-a989-f11c243daf54
mahoney

@TheLastOfPierogi

Możesz wytłumaczyć jak odbywa się drugie parzenie herbaty? Powinno się robić drugie parzenie bezpośrednio po pierwszym, czy mozna odczekać jakis czas pomiedzy parzeniami? Jak jest najlepiej?

TheLastOfPierogi

@mahoney ja zazwyczaj parzę tuż po pierwszym, ale zdarza mi się herbaciane fusy zostawić na parę godzin i nie widzę większej różnicy w jakości naparu. Co do zasady, drugie-trzecie parzenie powinno trwać dłużej i można podnieść jego temperaturę. Jako punkt wyjścia proponuje instrukcję sprzedawcy (eherbata.pl podaje to dosyć fajnie zazwyczaj), ale do swojego optimum każdy musi dojść sam. Zazwyczaj herbat czarnych nie zaparzam więcej niż raz, ale niektórzy lubią.*


Niektóre herbaty można parzyć naprawdę kilka ładnych razy — wczoraj piłem puerha, którego zaparzyłem cztery razy, a pewnie uciągnąłby jeszcze jedno-dwa parzenia.


*wszystkie uwagi dotyczą parzenia w tzw. stylu europejskim. Zupełnie inaczej będzie w przypadku chińskiego stylu gongfu cha (http://morzeherbaty.pl/2012/02/parzenie-gongfu-cha-%E2%80%93-maly-przewodnik/ ), czy np. gotowania liści herbacianych we wrzątku.

f6094e9f-2531-44e1-9182-e8d4e575641b
mahoney

@TheLastOfPierogi

Dzięki za odpowiedź. Ja również zazwyczaj parzę jedno po drugim i zastanawiałem się, czy jest to właściwa metoda

Jim_Morrison

Kurwa, 22 zeta za 10g, brzmi jakbyś jakieś dragi opisywał xd

TheLastOfPierogi

@Jim_Morrison dragi powiadasz... (pardon, nie mogłem się powstrzymać, żeby nie dodać tego zdjęcia ponownie :D).


No niestety, pierwsze zbiory Darjeelingów są ultra drogie i chyba tylko dojrzałe puerhy mogą się z nimi cenowo równać. Po części wynika to z dużego popytu, po części z tego, że są transportowane lotniczo, po części też, że wymagają doświadczonych zbieraczy i cała obróbka jest ręczna.

afaa84dc-abf6-4fd8-bb05-86d575820dac
Hasti

Mistrzu piłeś jakieś japońskie herbataty? Np. Gyokuro? Czuć działanie tianiny?

TheLastOfPierogi

@Hasti niestety nie jestem fanem zielonych herbat, a japońskich w szczególności (nie przepadam za tym umami w smaku). Na tagu pojawiły się bodaj 3 japońskie herbaty, ale takie raczej niszowe.

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości czarna herbata Gruzińska Kvenobani 2022 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi ze zrekultywowanego ogrodu ze zdziczałymi i starymi krzewami we wsi Kvenobani, a sam sklep wynajmuje kawałek pola. Gruzińskie herbaty mają w Polsce raczej złą sławę, bo są kojarzone z plujkami z PRL. W moim przypadku będzie to chyba druga lub trzecia herbata z tegoż kraju, więc jestem dalej dosyć początkujący. 
Wizualnie, herbata jest bardzo ładna, składa się z pojedynczych, skręconych w całości liści. Susz pachnie przepięknie, bardzo owocowo — wyczuwam nuty raczej słodkich owoców, niż cytrusów. Podobnież aromat ten został osiągnięty przez suszenie liści w niskiej temperaturze. Napar jest raczej jasny z delikatnymi, ciemniejszymi, bursztynowymi refleksami. W jego aromacie znowu dominują owoce, landrynki, ale wyczuwam też słodką, herbacianą podbudowę, taką uderzającą w maślane herbatniki. Mimo braku goryczkowej kontry nie jest zaklejająco. Body jest raczej lekkie. Herbata jest dosyć łatwa w parzeniu i chyba nie da się jej przeparzyć.
To bardzo fajna herbata, szczególnie dla tych lubiących słodsze napary. Z pewnością będzie to też dobry punkt startowy dla początkujących, bo jest to herbata dosyć prosta, a przy tym szlachetna. Można zaparzyć sceptycznym do "tych herbacianych wynalazków" wujkom i też będą zadowoleni. 
P.S. zgodnie z sugestią @moll testuje nowy format zdjęć — może dać znać, czy pasuje Wam bardziej ;).
34/∞
#herbatacodzienna #herbata
2fa30b43-8d55-4916-89a4-1494da18806d
TheLastOfPierogi

Darjeeling - not even once.

ffb5d66d-3a0d-49ec-93b9-621a4e7f690e
moll

@TheLastOfPierogi widzę podajesz również dożylnie? XD

TheLastOfPierogi

@moll Inaczej już nie klepie …

ranunculus

@TheLastOfPierogi Gruzińskie herbaty dobre są, ja je lubię właśnie za tę słodycz

_skipper_

@TheLastOfPierogi Koloru naparu brakowało w tych postach :) czekamy na kolejne. teraz do kompletu jeszcze by się przydało info o cenie zakupu.

TheLastOfPierogi

@skipper to będę dodawał, mam nadzieję, że zniosę z godnością to uczucie, jak sobie uświadomię ile wydaje na herbaty xD

_skipper_

:D znam to uczucie bo sam podliczam ile wydaję na tagu perfumy na odlewki xD no ale jakąś cenę muszą mieć te nasze przyjemności. Nie wiem jak działa herbaciana społeczność ale mam drugą propozycję - może byś się zastanowił czy nie chcesz przygotować i odsprzedać jakiegoś zestawu złożonego z próbek herbaty, która ci zalega albo której wiesz, że tak szybko nie wypijesz? Może kilku Tomków by się znalazło chętnych. Ja na pewno bym taki zestaw brał w ciemno. Na tagu perfumy tak robimy odlewki czyli z dużego flakonu się przelewa do mniejszych dekantów żeby mieć i móc próbować różne zapachy bez wydawania kasy na całe flakony. Wiadomo, że to wymaga pracy i czasu na organizację + wysyłkę(najtaniej jest inpostem przez OLX ale może być po prostu inpost). Może kiedyś taką akcję byś rozważył lub ktoś inny z tagu herbacianego obeznany w tym co warto kupić i spróbować 😎

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości mleczny oolong Milky Blue Absolu od francuskiej herbaciarni Mariage Freres. Mleczne oolongi mają specyficzny proces produkcji. Liście są często zwijane w kuleczki (chociaż nie jest to norma, w Europie taki kształt często nazywamy „gunpowder”), dzięki czemu proces ciemnienia enzymatycznego zachodzi szybciej na zewnątrz. Brzeg herbacianego liścia jest ciemny, natomiast środek pozostaje zielony. Mleczne oolongi na końcu są nasycane parą mleczną, stąd intensywny zapach i smak. Wersja Absolu przechodzi ten proces kilkukrotnie, dzięki czemu mleczny aromat jest naprawdę silny.
W aromacie suszu czuć tylko skondensowane, słodkie mleko. Sam napar, zielonkawo-złoty, pachnie wyłącznie słodkim, karmelizowanym mlekiem. W smaku jest równie monotonnie. Czuje się jakbym pił herbaciane latte. Jest bardzo słodko i bardzo mdło. Zupełnie szczerze, nie zmęczyłem kubka do końca.
Lubię herbatę, lubię mleko, uwielbiam bawarkę. Mleczne oolongi to jednak nie jest kompletnie mój gatunek herbaty. Bez żalu puściłem go dalej.
33/∞
#herbatacodzienna #herbata
3f30f4dd-f5bc-4d38-b466-eb5191a50ea7
TheLastOfPierogi

@moll popróbuje, ale nie mam póki co przezroczystych czarek (no i fotograficznego skilla, ale to widać xD). Jak tylko kupię, albo będę miał ciekawa kolorystycznie herbatę to spróbuje (mam taką dającą niebieski napar).

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości czarna herbata Darjeeling Rohini Jethi Kupi 2022 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Liście pochodzą z herbacianego ogrodu Rohini indyjskiego dystryktu Dardżyling położonego u podnóży Himalajów. Herbaty z tego regionu są unikatowe - po części jest to charakter pogody z dużą ilością mgieł i stosunkowo wilgotnym klimatem, częściowo ze względu na metodę zbioru. W skład dobrego Darjeelinga wchodzą małe liście przytopowe oraz nierozwinięte pączki liści. Zazwyczaj zbiera się je w proporcji dwa liście na jeden pączek. Charakter herbaty Darjeeling zależy od pory zbioru. Pierwszy z nich (zwany first flush) odbywa się między marcem i majem. Pierwsze Darjeelingi mają charakter świeży, kwiatowy, trochę łąkowy i generalnie są najbardziej cenione. Drugi zbiór (second/summer flush) odbywa latem. Herbata z tego zbioru jest cięższa, bardziej słodowa, z nutami win muszkatelowych. Na jej charakter wpływają... szkodniki. Krzew herbaciany nie przepada za owadami, które podgryzają liście (chodzi tu głównie o insekty z gatunku Empoasca flavescens, Helopeltis theivora, Scirtothrips dorsalis) i zaczyna wytwarzać terpeny, które odpowiadają za cięższe, słodkie nuty smakowe. Trzeci zbiór (third flush/monsoon flush) odbywa się miedzy wrześniem, a listopadem i jest zazwyczaj wykorzystywany do przemysłowej produkcji herbaty/tworzenia torebkowanych blendów "Darjeeling". W międzyczasie odbywają się pomniejsze zbiory większych liści wykorzystywanych do produkcji torebkowanych herbat bez oznaczenia miejsca pochodzenia.
Wizualnie jest nietypowo jak na herbatę czarną z wieloma zachowanymi, zielonymi liśćmi (pamiętajmy jednak, że określenie herbata czarna/zielona/biała są mylące, gdyż nie odnoszą się per se do koloru suszu herbacianego, a raczej do technologii produkcji. Herbaty Darjeeling z pierwszego zbioru są produkowane jak herbaty czarne, jednak ich charakterystyczną cechą jest dobrze zachowany zielony kolor części liści, który wynika z przerwania w odpowiednim momencie procesu ciemnienia enzymatycznego. Wśród herbacianych rabinów do dzisiaj trwają dyskusje, czy przez to jest to herbata czarna, czy raczej oolong, ale większość stoi na stanowisku, że mamy tu do czynienia z trochę zmodyfikowaną technologią produkcji herbaty czarnej). Herbata składa się z pojedynczych, ręcznie skręconych małych liści, ładnie rozwijających się w trakcie parzenia. Aromat suszu przypomina mi świeże siano, zapach łąki latem, czy w końcu polne kwiaty.
Po zaparzeniu napar jest bardzo jasny, barwy słomkowej, ze złotymi refleksami. Aromat naparu jest trawiasty, łąkowy, trochę mineralny z odrobiną kwiatów w górnej nucie. W smaku jest bardzo klasycznie jak na Darjeeling - na początku jest delikatnie i kwiatowo, w drugiej nucie wchodzi mineralność, warzywność (kojarzy mi się to trochę z bulionem warzywnym, ale bez obaw - jest to smak bardzo przyjemny). Body jest lekkie, a herbata ładnie rozwija swój aromat w ustach. Jest też delikatna cierpka kontra, więc trzeba uważać z czasem parzenia.
Darjeeling z ogrodu Rohini to bardzo klasyczna herbata z tego regionu. Jednocześnie, to dobry wstęp do sprawdzenia, czy odpowiadają nam takie herbaty. Jako miłośnik Darjeelingów mogę z całym sercem ją polecić.
32/∞
#herbatacodzienna #herbatacodziennaekstra #herbata
a6313b1c-83ab-4f5a-b064-4d715babde7b
ranunculus

@TheLastOfPierogi miałem w tym roku nie kupować Dardżelingów bo w sumie niby je lubię, ale nie aż tak, no ale zamówiłem wczoraj w eherbacie co tam mają w tym roku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

TheLastOfPierogi

@ranunculus ja jeszcze nie mam żadnych z tego roku, więc chętnie poczytam jakieś polecajki!

Endrevoir

Nosz kurde polecilbys jakiegoś tańszego Dardżelinga bo się zabieram powoli do kolejnego zamówienia ale jeszcze nie oszalałem na punkcie herbaty żeby wydawać 90zl/50g herbaty:((

TheLastOfPierogi

@Endrevoir dobry jest podstawowy Darjeeling z eherbaty (mieszanka First Flushy z różnych ogrodów https://eherbata.pl/darjeeling-99.html ), ew. Darjeeling no 37 od Kusmi. W sensie na tyle dobrze oddają charakter regionu, że zobaczysz, czy chcesz dalej w to iść ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Ew. możesz popróbować Second Flashy, ale tu nie podpowiem bo nie jestem fanem ;)

Endrevoir

@TheLastOfPierogi no i teraz wiem za co się brać to pewnie jak będę zamawiał to wezmę to co poleciles i jak będzie budżet jakiegoś second flusha. Byle żona mnie nie zabiła że znowu 10 herbat zamówiłem a nawet połowy tego co mam nie wypiłem

krzysiek34011

Dzięki za recke. Jakbyś mógł zrobić post o dobrych herbatach na początek tak do 25zl za 50g

Zaloguj się aby komentować

Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości blend cejlońskiej herbaty Breakfast Earl Grey od francuskiej herbaciarni Mariage Freres. Czym są herbaty śniadaniowe pisałem tutaj , więc bez powielania informacji uderzamy od razu w kierunku mięska. Dzisiaj trochę o przetwórstwie przemysłowym herbaty, więc wpis z gatunku #herbatacodziennaekstra
Wizualnie herbata składa się z drobno kruszonych liści herbacianych z nielicznymi przebłyskami złotych, również kruszonych tipsów. I tutaj mamy do czynienia z tematem rzeką, czyli dlaczego się kruszy/mieli herbaciane liście. No cóż, głównie dlatego, żeby ukryć słabą jakość surowca wyjściowego - stąd gorszej jakości herbaty często przechodzą proces przemysłowy znany jako CTC, czyli cut/crush, tear, curl (albo po polsku cięcie, kruszenie, zawijanie). Dzięki temu powstaje herbata składająca się z bardzo drobnych, ciasno zwiniętych kuleczek, które błyskawicznie oddają kolor i smak. Takie przetwórstwo herbaty jest szybsze (nie wymaga ręcznej obróbki takiej jak np. zwijanie całych liści), a całość wykonują maszyny. Przykład linii do CTC możecie zobaczyć na tym filmie . Około 80% produkowanej herbaty jest wykonywany w taki sposób.
Proces kruszenia, bądź mielenia występuję również w herbatach dobrych jakościowo. Najlepszym przykładem jest tutaj japońska matcha. Jest ona zmielona drobno, gdyż podczas zaparzania nie oddzielamy fusów od naparu, spożywając całość razem. W przypadku herbat śniadaniowych ma to jeszcze jeden cel - mocno pokruszony susz oddaje lepiej teinę, więc herbata "ma kopa". Drobno zmielona herbata łatwo się przeparza, więc trzeba pilnować czasu parzenia.
Aromat suszu jest mocno bergamotowy, podbudowany herbacianymi aromatami tostowymi. Napar jest bardzo ciemny, prawie czarny, z nielicznymi czerwonymi przebłyskami. W aromacie naparu jest sporo cytrusów, białego chleba, trochę nut konfiturowych. Smak jest intensywny i mi kojarzy się z chałką suto posmarowanym cytrusowym dżemem. Całość kontrowana jest przez gorycz i taninową cierpkość. Kojarzy mi się z mocnymi herbatami popularnymi w latach '90.
Breakfast Earl Grey to herbata, prosta, jednowymiarowa i dająca dużo energii. Jednocześnie jednak jest w swojej prostocie szlachetna. Świetna do przepłukania pożywnego, dużego śniadania, bez większej kontemplacji nad smakiem i aromatem.
31/∞
#herbatacodzienna #herbata
5cf4cdff-1729-4d25-97d8-335c17baa78e
obibok

Zawsze myślałem że herbata jest transportowana do Europy w workach. Na górze zostają liście a im niżej tym drobniejsze gónwo. A z tego co piszesz to podział na klasy następuje tuż po zbiorach, kiedy liśc jest nadal wilgotny.

TheLastOfPierogi

@obibok podział następuję jeszcze na herbacianym krzewie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego doświadczeni zbieracze herbaty są stosunkowo dobrze opłacani. Podczas zbioru zazwyczaj zbiera się oddzielnie nierozwinięte pączki liści, małe liście przytopowe, czy większe liście, a później ew. miesza. (tak jak w przypadku tej herbaty https://www.hejto.pl/wpis/siema-herbaciane-swiry-deg-deg-dzisiaj-w-kubku-gosci-czarna-herbata-afrykanska-k, gdzie producent oddzielnie zbiera tipsy, oddzielnie liście i później miesza je w odpowiednich proporcjach).


Żeby było jeszcze ciężej to tzw. grading liści herbacianych różni się od kraju, a czasem nawet między regionami w tym samym kraju. Jeżeli temat Cię interesuje to na wikipedii jest spory artykuł na ten temat https://en.wikipedia.org/wiki/Tea_leaf_grading - nie będę ukrywał, że ja do dzisiaj nie rozróżniam większości skrótów oznaczających jakość liścia xD

Zaloguj się aby komentować

Nowa herbatka ale dopiero zauważyłem że w torebkach
Ja wolę fusy
No nic już minus na start. Ale może nie będzie zła #herbatka #herbatacodzienna #herbata
dd1564a5-6b36-4f34-a5d0-417c8a09c40a
TheLastOfPierogi

@PaczeIok dobry wybór Cumplu - mój ulubiony Earl Grey tej marki, daj koniecznie znać jak Ci podejdzie.

krzysiek34011

Polecisz dobrego sypanego earl greya?

moll

@TheLastOfPierogi spróbuj basteka kiedyś. Z takich marketowych budżetowych też niezłe

Zaloguj się aby komentować