@Besteer well, gościu brzmi jak totalny psychol (grożenie dzieciom na placu zabaw, zasłonięte zasłony na chacie 24/7, spanie w lesie, bunkrowanie się, survival, bieganie z nożem i straszenie ludzi tym nożem) - w wypadku takich przemocowych związków bardzo ciężko wyjść z takiego małżeństwa (bo się boisz, że psychol cię zwyczajnie zamorduje, a jak są dzieci to kontakty są nieuniknione - logistycznie prawie nie do ogarnięcia), więc część kobiet naturalnie wybierze romans i cierpienie po cichu niż narażenie się na pobicie, czy zabicie.
Więc już nie przedstawiaj tej sytuacji jako "babie się znudziło" - prawdopodobnie uświadomiła sobie, że żyje z tykającą bombą i nawigowała sytuacje jak umiała.
Nawet jak syn nie był jego - jak można zamordować niewinne dziecko?
Nigdy nie pojmę ludzi, którzy zamiast rozwodu wybierają morderstwo... W której galaktyce myślowej zamordowanie kogoś się bardziej opłaca? Społecznie zaczynasz być najmniej wartościowym śmieciem, osoba, którą kochasz jeśli cię do tej pory nie nienawidziła, to właśnie zaczęła i związek z nią emocjonalny w ten sposób został zakończony na zawsze - konsekwencje są brutalne - dożywocie. Ludzie chowający urazę i nienawiść nic nie zyskują, a tylko tracą.
Zaraz jak się zleci jakiś debil i zacznie mówić o alienacji rodzicielskiej to od razu zapytam - jak gościu będzie w więzieniu do niby będzie widywał swoje dzieci? Tu nie chodzi o dzieci, tylko o pokazanie "jesteś moja na zawsze, nie puszczę cię" -> każdorazowo w takich przypadkach odcięcie się to całkowite zerwanie stosunków z osobą zaburzoną. Ale ludzie zazwyczaj nie mają takich możliwości finansowych itd.