Jak zareagowałabyś gdybyś dostała jako pierścionek zaręczynowy jakiś antyk z czasów rzymskich albo średniowiecza? Czy byłoby to coś fajnego czy jednak wizja zdejmowania często w obawie o uszkodzenia (do mycia naczyń i pracy etc) skłaniałoby Cię raczej w kierunku standardowego pierścionka od jubilera / z sieciówki, którego „mniej szkoda”?
Zdjęcia poglądowe
#slub #bizuteria
![ce19f680-a3ea-420d-a384-4364e814233d](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/860878b99e69db3c5151e9ce8ec6619d.png)
![519672a8-7830-4163-aa77-83ee770bf41b](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/250x250/2b6e01be045cac8d32fb0b08a13549a4.png)
No i czy lepiej dostać staroć + budżetowy nowoczesny czy nowoczesny ale w wyższym budżecie. Nie chciałbym przekroczyć sumarycznie ok. 8 tys zł
A skąd wiadomo, że one są autentyczne i takie stare? Tak dużo tych pierścionków przetrwało do dziś, że za 750 funtów sprzedają?
@KatowickaKryptyda Pierścionek za 400-800 funtów to dla ciebie antyk? Bo chyba to nie są oryginały (te są w muzeum zapewne). Takie stylizowane pierścionki to taka sama sieciówka jak każda inna. Wszystko zależy od ceny.
Zaloguj się aby komentować