#bezpieczenstwonadrodze

0
10
malkontenthejterzyna

Trochę szokujące, że za zauważalną część wypadków odpowiadają kierujący poniżej 14 roku życia

Zaloguj się aby komentować

Odbyłem pewną dyskusję, dotyczącą prędkości na drogach publicznych (w kontekście Polski).


Generalnie zaczęło się, że typ twierdził, że:

  • nadmierna prędkość nie ma znaczenia, lub ma marginalne znaczenie w kwestii bezpieczeństwa;

  • jest większa szansa, że zabije Cię stary dziadek, niż ktoś kto przekracza prędkość - sama rozmowa zaczęła się w kontekście ludzi jeżdżących z prędkością np. 200km/h;

  • największe znaczenie ma zły stan infrastruktury drogowej.


Kompletnie nie trafiały argumenty, że w 2024 roku za blisko 40% wypadków śmiertelnych odpowiadała nadmierna prędkość. Ten argument został zbity tym, że to są tylko suche dane (XD), wszyscy przekraczają prędkość i gdyby zmienić przepisy, aby w terenie zabudowanym maksymalna dopuszczalna prędkość wynosiła 70km/h, a poza terenem zabudowanym 120km/h, to ilość wypadków spowodowanych nadmierną prędkością, by się zmniejszyła i wyszłyby prawdziwe powody wypadków. Po tej fascynującej rozmowie doszedłem do wniosku, że powinniśmy pójść krok do przodu i całkowicie zlikwidować dopuszczalne prędkości, wtedy całkowicie rozwiążemy problem z wypadkami śmiertelnymi powodowanymi nadmierną prędkością. Moglibyśmy też zlikwidować przejścia dla pieszych i też z automatu zlikwidujemy prawie 8% śmiertelnych wypadków. K⁎⁎wa jakie to proste.


Argument, że prędkość należy dostosować do tego na ile pozwala infrastruktura i nie da się jej rozbudować z dnia na dzień, a w kontekście innych krajów europejskich, a nawet patrząc na cały świat, to mamy jedne z najwyższych prędkości na drogach. To dostałem przykłady krajów, które pozwalają na większą prędkość, które po sprawdzeniu okazały się sporo mniejsze od tych obowiązujących w Polsce XD


#motoryzacja #bezpieczenstwonadrodze #bezpieczenstwo #gownowpis

zjadacz_cebuli

@HmmJakiWybracNick gość to debil i tyle, ale nie zmienia to faktu, że na naszych drogach jest tak nasrane znaków, że nie masz czasu patrzeć się na drogę tylko musisz pilnować czy w losowym momencie na drodze dwupasmowej nie ma ograniczenia do 50km/h, żeby za 20 metrów było odwołanie a 30 metrów dalej jest ograniczenie do 70 xD My jesteśmy jakimś znakowym zagłębiem

Statyczny_Stefek

@HmmJakiWybracNick Pierwszy raz w internecie w części motoryzacyjnej?

rith

@HmmJakiWybracNick dlatego nie warto z takimi gadać. Ty mu dane, a ten że są za suche xddd

na koniec Ty się tylko zirytowałeś a on dalej zostaje głupi ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

sireplama

No genialnie im to wyszło!

razALgul

@sireplama ja wiem, bo @bori napisał, że też wstawiał...ale takie cudo, trzeba rozpowszechniać.

DeGeneracja

Fajne! Szacun za kreatywność

Budo

@razALgul fajne to jest, ale już było ze 3 razy.

razALgul

@Budo no nie sledze wszystkiego. Ja tu nie widziałem, dlatego wstawiłem. Ogólnie jak mnie szturmowiec tępi, że coś było to usuwam (jak zdążę), ale staram się nie wrzucać duplikatów.

Budo

@razALgul spoko, i tak zapiorunowałem. Materiały fajny, a temat ważny, nigdy za wiele takich przekazów. Piszego na drodze w nocy naprawdę chu*ja widać jak jest ubrany na czarno.

Zaloguj się aby komentować

Kilka dni temu (chyba w piątek) pisało się na hejto o wezwaniach do zapłaty (przez niektórych niesłusznie nazywanych mandatami) za parkowanie na prywatnych parkingach, przy popularnych dyskontach. Całość bardzo ładnie podsumował kolega @bartek555 wrzucając omówienie z YT (tutaj, jeżeli ktoś jeszcze nie widział: https://www.hejto.pl/wpis/po-edukacji-od-kolegi-fen-wrzucam-ten-wartosciowy-filmik-dla-potomnych-sam-kilka )


Dzisiaj chciałem poruszyć jeszcze jeden temat, który jest równie wielkim bublem prawnym, tylko że tym razem stosowanym przez ustawodawcę i organy ścigania do łatania dziury budżetowej kosztem niewinnych (lub też winnych ale bez możliwości tego udowodnienia) kierowców. Czy słyszeli Państwo kiedyś o czymś takim jak "odcinkowy pomiar prędkości"? Polecam się zapoznać z aspektami prawnymi takiego pomiaru:


https://www.youtube.com/watch?v=uL5kY7lo_QQ


Łysego można kochać, można nie lubić, a można go mieć też głęboko w D, ale trzeba przyznać, że wypuścił dobry i merytoryczny materiał na temat wynalazku jakim jest odcinkowy pomiar. Jak się okazuje, zgodnie z literą prawa, nie da się ukarać kierowcy, który zostanie "złapany" na takim pomiarze, niezależnie od tego jak szybko jechał. Polecam się zapoznać z materiałem.


Niestety ale ostatnio pojawiło się bardzo dużo takich odcinków, gdzie pomiar w żaden sposób nie poprawia bezpieczeństwa na drodze, a nawet pogarsza sprawę! No i oczywiście łata dziurę budżetową... Przykładem z mojego życia kierowcy jest odcinek między Borczem, a Babim Dołem w woj. pomorskim. Mamy odcinek prostej o długości ~ 7,0 km w lesie, bez żadnych zabudowań w pobliżu, z ograniczeniem prędkości do 90 km/h. Jakiś matoł postanowił postawić kamery i znak o kontroli prędkości. Skutek był lepszy niż zamierzony, wszyscy SŁABI kierowcy ze strachu przed mandatami zaczęli jechać tam 50-60 km/h i zaczęło się wyprzedzanie na wariata. W naszym kraju absurd goni absurd...


Oczywiście NIE ZACHĘCAM DO ŁAMANIA PRAWA DROGOWEGO! Wszyscy powinniśmy jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami i w jego granicach - bez szarży na drodze i bez blokowania ruchu ;). Post ma charakter tylko informacyjny. Osobiście apeluję o spokój na drodze i wszystkich kierowców hejto proszę o jazdę zgodnie z przepisami!


A do ustawodawcy ślę prośbę, aby dostosował przepisy do swoich wynalazków, a nie łatał dziurę budżetową dodatkowymi opłatami dla różnych grup w społeczeństwie, pobieranymi niezgodnie z obowiązującym prawem...


#mandaty #motoryzacja #prawo #prawojazdy #kierowcy #bezpieczenstwonadrodze #odcinkowypomiarpredkosci #ciekawostki

TenTypTakMa

@Fen na A4 między Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi zamontowali OPP. Przed montażem nie było dnia bez wypadku. Po uruchomieniu systemu wydarzył sie cud: 100 tys mandatów w ciągu 6 msc od montażu i nagle ilość wypadków drastycznie spadła, a płynność ruchu się poprawiła.

Fen

@TenTypTakMa no, tylko że nikt z tych 100tys mandatów w świetle prawa nie powinien zapłacić i o la Boga, bardziej ogarnięci od przeciętnego Kowalskiego, tego nie zapłacili i nie powinni - dlaczego się do tego nie ustosunkowałeś?


Wszyscy sypią przykładami jakie to opp nie jest super, a nikt nie czyta tego, co napisałem xD

TenTypTakMa

@Fen odpowiem przeklejając komentarz spod filmu bo dość dobrze opisuje całą sprawę z OPP.

@mirmibielecki7792

10 dni temu

Słuchajcie celebryty to dobrze na tym wyjdziecie, kilka słów komentarza: prowadzący mówi o niespełnieniu tzw. "przesłanek prawnych czynu zabronionego" czyli przesłanki osoby (kto popełnił), czasu (kiedy dokładnie), miejsca (gdzie dokładnie) i czynu (jakie dokładnie było przekroczenie prędkości). Opiera się o tzw. "literalną" wykładnię prawa, czyli czyta słowo w słowo przepis i na tej podstawie wyciąga wnioski. No to teraz krytyka takiego rozumowania: po pierwsze "literalna" wykładnia prawa nie jest jedyną możliwą i stosowaną, drugą równorzędną jest wykładnia tzw. "celowościowa" czyli rozpatrywanie znaczenia przepisów pod kątem ich prawdziwego znaczenia czy też celu wprowadzenia. Po drugie jest zasada prawna mówiąca, że "rzeczy oczywiste nie wymagają dowodu" - takie są np. prawa fizyki, których nie umieszcza się w aktach prawnych, a mimo tego nikt nie ma wątpliwości, że obowiązują no i po trzecie sąd czy też funkcjonariusz ma obowiązek przyjmowania najbardziej prawdopodobnego przebiegu zdarzenia, a nie rozpatrywania wszystkich możliwych wersji, których jest nieskończenie wiele. Po tym wstępie - do meritum: 1. fakt, że w prd nie występuje pojęcie "średniej prędkości" na jakimś odcinku, a mówi się tylko o maksymalnej dopuszczonej w niczym nie przeszkadza stwierdzić NA PEWNO - bo wynika to z praw fizyki, że jeśli średnia prędkość została przekroczona to maksymalna również, co najmniej raz o wartość nie mniejszą niż wyliczona prędkość średnia. Tak naprawdę ukarany kierowca zyskuje, bo przekraczając prędkość średnią, z całą pewnością jechał co najmniej raz szybciej niż ta średnia, więc gdyby go zmierzyć "sekunda po sekundzie" to wykroczenie byłoby poważniejsze. Mamy więc spełnioną przesłankę czynu. Przesłanka czasu i miejsca - te dwie rozpatrzę łącznie. Gdyby chcieć analizować tak sprawę jak to chce prowadzący to zawsze można by się spotkać z zarzutem, że miejsce przekroczenia prędkości nie zostało określone dokładnie, bo jeśli sąd powie, że na 256 km i 200 metrze drogi A1 to prowadzący zarzuci, że dokładność jest za mała, że na tych stu metrach to on zwalniał i przyspieszał osiem razy :). To samo będzie można powiedzieć zawsze, czy zejdziemy z dokładnością do 10 metrów, czy metra. Identyczna sprawa z dokładnością podania czasu - argument jest nonsensowny. I ostatnia przesłanka - osoby. Owszem jest możliwe, że kierujący się zmienił w międzyczasie, że wjeżdżał z odcinka i wyjeżdżał ten sam, ale pomiędzy jechał ktoś inny. To niby jest możliwe, ale jak prawdopodobne? A może tam stała wycieczka licealistów i kierowca robiąc kółka dał prowadzić każdemu z osobna? Jeśli kierowca twierdzi, że jechał ktoś inny to niech to udowodni - i tu ostatnia zasada prawna na dzisiaj: "ciężar dowodu spoczywa na tej stronie, która z danej okoliczności wyciąga korzyść" - czyli w tym wypadku to kierujący musi udowodnić, że jechał ktoś inny. Ani sąd, ani funkcjonariusz nie musi się nad tym zastanawiać. On widzi zdjęcie, wynik pomiaru i to są DOWODY, dopóki nie pojawią się inne, nie ma powodów, żeby kwestionować podstawowe ustalenia. I na koniec - a może w ramach obywatelskiego aktu nieposłuszeństwa, wobec tego złego państwa i nonsensownych przepisów będziemy jeździć zgodnie z przepisami? Pozdrawiam

PanNiepoprawny

Szczerze to szkoda mi nabijać Łysemu wyświetleń. Gardzę nim jak mało kim. Nawet jeśli jest nielegalny to powinno to zalegalizować. A najlepiej całą Polską obstawić takimi pomiarami. Jednocześnie sensownie wytyczać ograniczenia.

Chrabonszcz

Znowu pierdolenie kogoś kto myśli, że jeździ "szybko, ale bezpiecznie". Fotoradarów jest pełno w Polsce i zawsze widzę, że ludzie jeżdżą blisko limitu, albo nawet nieco ponad, ale tak, na pewno akurat tam u ciebie jeżdżą 40km/h mniej!


Jak nie potrafisz jeździć zgodnie z ograniczeniami, to bierz tabletki na uspokojenie i używaj plastrów nikotynowych.

Fen

@Chrabonszcz


Znowu pierdolenie kogoś kto myśli, że jeździ "szybko, ale bezpiecznie".


Wy macie coś z głowami xD

Chrabonszcz

@Fen no po prostu jeździj normalnie, to nie będziesz miał problemów z fotoradarami. Też jestem za tym, żeby ich jeszcze więcej zrobić, bo widzę jak niektórzy dostają małpiego rozumu za kierownicą.

Zaloguj się aby komentować

TLDR: NIK jedzie po wordach, wojewodach, starostwach, o korupcji, i uzależnia brd od procesu tworzenia kierowców.


Artykuł NIK z 11 września 2023 który podaje wiele słusznych uwag np "jedną z istotnych przyczyn znacznych różnic zdawalności egzaminów praktycznych jest uzależnienie WORD od podstawowego źródła finasowania, tj. przychodów z egzaminów." ALE

Czy NIK aby dobrze interpretuje wskaźnik zabitych na 100 wypadków nie wliczając kolizji?

Czy NIK słusznie obwinia system szkolenia kierowców zamiast np jakość przeglądów okresowych?


Dlaczego NIK mówi tak dużo o brd a jednak motywem do opracowania statystyk są " ciągle rosnące koszty jednostkowe wypadków i kolizji drogowych – rocznie to ponad 39 mld zł (tj. 1,5% PKB) co było jednym z powodów wszczęcia przez nas kontroli."

System szkoleń i egzaminacji nie jest bez winy ale czy nie lepiej poszerzyć horyzont niż szukać kozła ofiarnego?

#motoryzacja #prawojazdy #brd #bezpieczenstwonadrodze #kierowcy #samochody

https://www.nik.gov.pl/najnowsze-informacje-o-wynikach-kontroli/system-szkolenia-kandydatow-na-kierowcow.html

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Jedną z istotnych przyczyn znacznych różnic zdawalności egzaminów praktycznych jest uzależnienie WORD od podstawowego źródła finasowania, tj. przychodów z egzaminów."

@dolchus k⁎⁎wa... oni teraz się zorientowali dopiero? TERAZ? Kiedy o tej patologii, gdzie wordy upierdalają ludzi, żeby sobie napchać kieszenie trąbi się od czasów jeszcze na długo sprzed tego jak zdawałem prawo jazdy.

dolchus

@NiebieskiSzpadelNihilizmu No cóż Wg mnie NIK i UOKiK to dwie instytucje państwowe które i tak w miarę dobrze działają. Szkoda że często z zaaaaaaajebistym opóźnieniem

Zaloguj się aby komentować