W drodze do pracy postanowiłem zajść do lokalnego kiosku kupić sobie coś do picia. Poprosiłem o cole zero. Dziadek ekspedient wziął puszkę, oczywiście nie z lodówki.
Mówię do niego, że place kartą.
On do mnie, że dwie cole w takim razie.
Ja, że nie chce dwóch.
"to nie ma"
Pierwszy raz ever ktoś nie sprzedał mi puszki coli, czaicie xD?
Myślałem, że te czasy już minęły, ale nadal jak widać trafiają się takie ewenementy xDD
#zalesie #cotusieodpierdala



