Mam JDG i pomimo tego, że wkładam coraz więcej wysiłku i coraz więcej zarabiam to koszty życia wzrosły tak bardzo, że paradoksalnie finansowo jestem w tym samym w miejscu w którym byłem na samym początku. Gdybym 5 lat temu zarabiał tyle ile zarabiam teraz to żyłbym jak pączek w maśle. Całe szczęście, że nie mam na sobie kredytu, chociaż mieszkania jeszcze też nie mam. Powoli mam tego dość
Dobija mnie inflacja, dobijają mnie podatki i wzmożony wysiłek, siada mi zdrowie kawałek po kawałku (covid też swoje dołożył). NFZ? Czekaj pół roku albo i więcej. Oddałem tyle na tych 9%, że spokojnie mógłbym się prywatnie zdiagnozować od góry do dołu i pójść np. do fizjoterapeuty.
Ten kraj jest absurdalny. Jeśli kiedyś mi za późno zdiagnozują nieuleczalnego raka a te barany będą dalej rządzić to chociaż się postaram zapisać na kartach historii w mniej lub bardziej widowiskowy sposób.
#pieniadze #inflacja #ekonomia #zalesie


