Zdjęcie w tle
SUQ-MADIQ

SUQ-MADIQ

Autorytet
  • 670wpisy
  • 976komentarzy
Skylark

Czy oni sa naprawde az tak glupi?


> Znajdźmy wspólnie z dzieckiem obszar, w którym czuje się dobrze i osiąga sukcesy, np. aktywność sportowa, taniec, relacje z kolegami, rysowanie, cokolwiek, w czym czuje się dobre.


Problem polega na tym, ze niektorzy nie sa dobrzy w niczym, i jest to dla nich calkiem jasne. I co wtedy zrobic, pani pierdolozko? "Moje dziecko nie jest w niczym zdolne. -> Skoncentruj sie na obszarze, w ktorym jest zdolne." Nosz cholewka.


> Życie nie jest olimpiadą, a świat nie jest aulą szkolną. Życiem kierują relacje, emocje i pasje. Te ostatnie rodzą się z nauki i doświadczania rzeczywistości.


Relacje sa w duzej czesci pochodna charyzmy, a emocje i pasje pochodza z doswiadczania sukcesu.

Half_NEET_Half_Amazing

@SUQ-MADIQ 

o kurde piszą o mnie

Alky

@SUQ-MADIQ 

>milczymy, kiedy inni rodzice opowiadają o sukcesach swoich "zdolnych" dzieci, które wygrały szkolne konkursy na najładniejszą pracę plastyczną, recytatorskie, świetnie pływają i mają medale

Syn koleżanki twojej starej ( ͠° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Mazski

Do mnie nie trafiło

Zaloguj się aby komentować

Alky

Wszyscy żyją w magicznej krainie "gdyby tylko" - gdyby tylko mame i tate robili X zamiast Y albo Y zamiast X, wszystko byłoby za⁎⁎⁎⁎ście, pozytywny przekaz leci.

Sielski_Chlop

Kto jeszcze jest dzieckiem DDA? Niby fajne dzieciństwo, ale w głowie bałagan.

solly

@SUQ-MADIQ "Jestem zdania, że powinno się zaniechać prokreacji, jeśli powstałe dziecko będzie miało bardzo ubogiej jakości życie. Sądzę też, że każde życie wpada do tej kategorii."

Zaloguj się aby komentować

#pracaspawaczamnieprzeistacza #suchar #heheszki


Wchodzi facet do baru, a tam przy ladzie siedzi pingwin, przed nim szklanka, w szklance 100 ml wódki. Nielot wypija jednym haustem alkohol, dziękuje, płaci i wychodzi. Facet pyta się barmana:


- Panie barman, co to było? Przecież to prawdziwe cudo!


- E tam. Jakie cudo, panie...?


- No, ale jak to...? Pingwin, przy barze, "setka wódki", płaci, dziękuje?


- Normalnie, zwykły pingwin, o tu, niedaleko na budowie robi jako spawacz.


- Panie, ja jestem właścicielem cyrku! Ja go muszę zatrudnić!


- To wpadnij pan jutro - mówi barman. - Pingwin jest tutaj codziennie praktycznie o tej samej porze, to se pan z nim pogadasz.


Facet przychodzi następnego dnia - rzeczywiście pingwin siedzi przy barze, przed nim na ladzie szklanka z wódką.


- Panie, ja w życiu czegoś takiego nie widziałem - mówi podniecony facet do pingwina. - Ja jestem właścicielem dużego cyrku! Ja chcę pana zatrudnić.


- W sumie, to mogę dla ciebie pracować - pingwin spokojnie spojrzał na gościa i przechylił szklaneczkę. Tylko co wy tam chcecie spawać w cyrku?

30df2c3a-70a4-4b74-abca-ef72a97faeba
gawafe1241

@SUQ-MADIQ klatki dla czarnych małp na dwóch nogach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

jonas

Znałem z inną puentą.

-Ten cyrk to taki duży namiot, nie? Plandeka, sznurki, podpórki i trociny na arenie?

-Tak, zgadza się.

-To po cholerę ci tam spawacz?

krabopajak

znalem podobny o kaczce murarzu xD dluga droge przeszedl ten dowcip

Zaloguj się aby komentować

Trismagist

@SUQ-MADIQ Ja lubię tę wersję

a0af5725-9295-40d5-acd8-ce04935f0354

Zaloguj się aby komentować

FoxtrotLima

@SUQ-MADIQ widać globalne ocieplenie.

bartek555

Tak sie buduje porzadne domy, a nie te sraki z kartonu ;)

Zaloguj się aby komentować

#audiovoodoo #heheszki


Efekt jest uderzający - scena dźwiękowa staje się bardziej precyzyjna i naturalna, pozwalając muzyce ożyć w Twoim salonie.

c5b345af-7288-4c9c-87f6-a417b9bd8c1e
jajkosadzone

Pewnie wyśmiewasz, bo cie na niego nie stac:)

wombatDaiquiri

@SUQ-MADIQ niby tak, ale te dizajnerskie gigantyczne fotele na pół mojego mieszkania są w c⁎⁎j drogie nawet bez audiofilskich właściwości. Można się więc nawet pokusić o stwierdzenie, że tanio ( ͡° ͜ʖ ͡°)

festiwal_otwartego_parasola

@SUQ-MADIQ audiofile to chyba najprostsza i najbardziej bezrefleksyjna grupa do wydzierania wielkich pieniędzy za nic

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#wojna #ukraina


źródło https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0Gc3vQhEk2Xsc1UhbxJHpFcxM4Tm69RGbjcaUfPePVZqvQfFp9aBc9zVVzPKpKLYTl&id=100013477777304


Слава Україні!!!


Dzień 609...


Czekałem trochę z tym postem, a nosiłem się z jego napisaniem już od bardzo dawna. Post będzie kolejnym wpisem w stylu "już mi się przelało", więc z góry ostrzegam.


Niedawno gruchnęła wiadomość, że 30% pomocy humanitarnej skierowanej do ukraińskiego wojska znika po przekroczeniu granicy. Ukraińska Straż Graniczna skontrolowała od początku roku 9 tysięcy transportów z pomocą humanitarną, która miała trafić do ponad 200 jednostek wojskowych. Wyniki były zatrważające, bo aż w 3000 przypadków, pomoc ta nigdy nie trafiła do odbiorców, ale "rozpłynęła się" gdzieś po przekroczeniu granicy.


Ostatnio bardzo głośno mówi się w Ukrainie o nowym systemie rejestrowania pomocy na granicy, który ma wejść w życie 1 grudnia, chociaż mówi się, że termin wejścia bardziej restrykcyjnych przepisów zostanie wydłużony o pół roku. Na ukraińskich social mediach trwa zażarta dyskusja czy nowe przepisy pomogą zwalczyć zjawisko rozkradania pomocy, czy wręcz je utrudnią. Najlepsza jest sekcja komentarzy, gdzie wolontariusze ujawniają najbardziej patologiczne przypadki, z którymi się zetknęli. Lektura jest przerażająca. Niestety mogę dodać tutaj sporo od siebie.


Dlatego postanowiłem napisać dzisiejszy wpis. Zaznaczam, że opisywane przeze mnie przypadki dzieją się w kraju, gdzie trwa wojna, a chwilę temu Prezydent Ukrainy zaapelował do mediów, żeby nie pisać o korupcji, bo może to zaszkodzić przebiegowi wojny. Znamienne jest, że pisanie o korupcji może zaszkodzić, nie zaś samo zjawisko.


Jedziemy:


  1. Ukraińskie fundacje. W dyskusji nad wprowadzeniem nowego prawa przewija się ciągle wątek wynagrodzenia dla wolontariuszy. Ukraińcy są zszokowani faktem, że większość obcokrajowców nie bierze za wolontariat wynagrodzenia. Nie zrozumcie mnie źle, rozumiem, że duże organizacje pomocowe, muszą zatrudniać pracowników i nie widzę w tym nic złego. Ale mówimy tu o molochach, które bez pracowników nie są w stanie funkcjonować. Jednak z rozmów z niektórymi Ukraińcami odnoszę wrażenie, że dla nich słowo "wolonter" to po prostu płatny pracownik, który wozi pomoc z zagranicy i dzięki temu ma zwolnienie ze służby wojskowej. Nie wiem, co to ma wspólnego z wolontariatem.

Miałem kiedyś następujący przypadek: Kupiliśmy karetkę dla jednej z brygad pod Bachmutem. Karetka była w fatalnym stanie, więc daliśmy ją do remontu, do znajomej ukraińskiej fundacji. Fundacja, co wyszło już po naprawie działa w następujący sposób. Zgłasza zapotrzebowanie na auta od brygad i pośredniczy w ich sprowadzaniu od podmiotów zagranicznych. Gdy samochody przyjadą do Ukrainy, wylicza, ile będzie kosztował remont auta, żeby nadawało się na front. Oddaje samochód do warsztatu, gdzie po lekkim liftingu, podmiot darczyńcy dostaje horrendalnie zawyżoną fakturę. Hmm może trzeba zmienić warsztat w takim razie? No nie, bo cały deal polega na tym, że prezes fundacji jest jednocześnie właścicielem warsztatu, który te auta naprawia. Po tym, jak ów warsztat tak naprawił karetkę, że stanęła w polu w trakcie ewakuacji rannych, gdyż oprócz przemalowania, nie zrobili w niej nic, odmówiłem zapłaty, dopóki karetka nie będzie miała zrobionych, wcześniej deklarowanych napraw, W odpowiedzi usłyszałem, że jestem jakiś dziwny. Przecież to nie moje pieniądze, tylko darczyńców, więc co mnie w sumie obchodzi czy karetka jest naprawiona, czy nie, a po drugie to moja pensja i tak wpływa co miesiąc na konto, więc czy karetka działa, czy nie działa, mi się pieniądze zgadzają. Byłem zszokowany takim podejściem, które wprost zagraża życiu żołnierzy, oraz nonszalancją okazywaną wobec pieniędzy mojej organizacji, zaś mój rozmówca nie mógł uwierzyć, że nie mam pensji ani żadnych gratyfikacji z tytułu wolontariatu czy prezesowaniu "Pogoni Ruskiej".


Przypadków gdzie ufaliśmy jakimś fundacjom, że dowiążą nasze rzeczy na front, nawet nie zliczę. Wysyłaliśmy do nich rzeczy w maju zeszłego roku, a jeszcze w listopadzie zalegały w magazynie. Dobra był też fundacja, do której wysyłaliśmy bardzo drogie lekarstwa do przyfrontowego szpitala, ale niestety zostały zniszczone w ataku bombowym. Wysłaliśmy natychmiast drugie, a dopiero później okazało się, że w tej miejscowości nie ma szpitala.


Obecnie współpracujemy z dwoma fundacjami ukraińskimi, co do których mamy pełne zaufanie. Z całą resztą zerwaliśmy współprace. Mimo iż zaufanie jest pełne, nadal nigdy nie powierzamy im żadnego sprzętu, a wszystko wozimy sami bezpośrednio na front.


  1. Polskie fundacje. Tu tylko napomknę o temacie, bo jest dużo szerszy i trochę odbiega od tematu tego posta. Zobaczcie ile polskich organizacji pomocowych, powstało tylko pod wybory i gdy ich liderzy nie wzięli spodziewanych mandatów poselskich, po 15 października kończą działalność. Ot zagwozdka.

  1. Wożenie bardzo potrzebnych rzeczy. Innym problemem jest wożenie badziewia. 80% darów to płyny do dezynfekcji i maseczki antycovidowe. Nikt nie chce tego brać w Ukrainie. Tego poszło do Ukrainy już setki milionów ton. Nikt tego nie chce, ale ładnie wygląda na zdjęciach, bo dużo zajmuje. Ukraińskie fundacje chętnie to biorą, to wypełnia im cały samochód, mogą napisać, że przywieźli pomoc humanitarną i dzięki temu będą mogli dalej wjeżdżać do strefy Schengen. Nie wiem, gdzie to trafia, ale pewnie na śmietnik, bo nie znam żadnego szpitala w Ukrainie, który by to chciał.

  1. Jedzenie dla dzieci i głodujące brygady. Sam popełniłem kiedyś tekst o głodującej TeroObronie i jak to żołnierze głodują. Dużo się od tego czasu nauczyłem. Spotykam się z tym non stop. Ta brygada głoduje, ta chodzi i doi kozę i mają jeden kubek mleka na czterech dziennie a oprócz tego tylko kore z drzew, Jest to bzdura. Jeżeli wojsko głoduje, to znaczy, że ich służby logistyczne są do d⁎⁎y. Jedzenia w wojskowych magazynach jest od cholery. Ale trzeba po nie pojechać. Lepiej jest więc marudzić wolontariuszom, przedstawić obraz wielkiego głodu i poczekać aż przywiozą żarcie prosto pod nos. Jest to działanie złe i demoralizujące wojsko. Narażanie życia, żeby przywieźć komuś pasztet podlaski czy mielonkę, tylko dlatego, że kwatermistrzowi nie chce się ruszyć dupska do magazynu 40 km za frontem to jakieś kuriozum.

Drugim kuriozum jest wożenie jedzenia do cywili, w miejsca, gdzie normalnie działają sklepy. Tak, w Ukrainie sklepy działają normalnie nawet w miejscach oddalonych 10 kilometrów od frontu i wszystko w nich jest. Znam ekipy, które wożą żywność na koniec Ukrainy, a wartość tej żywności jest mniejsza, niż cena benzyny potrzebnej na jej dowóz. Lepiej to kupić w Ukrainie, a nie tarabanić się z tym 2,5 tysiąca kilometrów. Ale znów, jedzenie jest łatwo dostać za darmo w Polsce i mimo że totalnie nie opłaca się go wozić, to nadal pozwala ukraińskim fundacjom wyrobić miesięczną ilość przywiezionej pomocy.


Stąd się biorą te wszystkie legendy o głodujących żołnierzach. Ukraińscy wolontariusze sami tworzą ten mit, żeby móc wyjeżdżać do Schengen i wyrabiać potrzebne na dalsze wyjazdy ilości pomocy humanitarnej. Równie popularne są stare ciuchy. Raz pewien ukraiński wolontariusz dzwonił do mnie, że rozsypał mu się deal w Warszawie i musi wziąć cokolwiek, mogą być nawet połamane meble, byle dużo, bo nie może wrócić na pusto.


  1. Jaka wojna? To już nie jest początek wojny, ani nawet zima 2022/2023. teraz jak jesteście w Kijowie czy we Lwowie to wojny nie ma. Większość to mają w d⁎⁎ie. Kilka dni temu musiałem zrzucić część rzeczy do magazynu w Kijowie. Stwierdziłem, że pojadę tam po drodze na Donbas. Ukrainka zawiadująca dużym magazynem międzynarodowej organizacji, mimo iż wiedziała, że przyjadę w nocy, miała to totalnie w d⁎⁎ie i po prostu wyłączyła telefon. Trudno, nadłoże drogi i zrzucę ten stuff, wracając. Była bardzo niezadowolona, gdy dowiedziała się, że będę dopiero o 2 w nocy. Na moje tłumaczenia, że jest wojna i nie jestem w stanie zdążyć wcześniej, stwierdziła, że "ona nie jest na wojnie, ona tu tylko pracuje, a noc jest od spania".

Dwa razy wynająłem lawety we Lwowie lawety do transportu moich aut dla ZSU. Kombinowałem tak: zaoszczędzę na kierowcach i paliwie, a samochody odbiorę sobie gdzieś w pobliżu frontu. Dwa razy urwał się kontakt z obsługą lawety i tylko po interwencjach dość ważnych w Ukrainie osób, auta się odnalazły.


Co do rozkradywania pomocy to serdecznie polecam targ rybny we Lwowie. Jest tam sekcja nabiału i możecie kupić jogurciki, jakie chcecie. Malinowy z logiem Polskiej Akcji Humanitarnej? Truskawkowy z naklejką Caritasu? Do wyboru do koloru, a i cena przystępna. W przydrożnej knajpie pod Równem do kawy dostałem mleczko z Biedronki. To mleczko nie jest sprzedawane nigdzie poza Polską, więc na 100% trafiło tam jako pomoc humanitarna i zostało sprzedane dalej. Mój kumpel znalazł w sklepie produkty żywnościowe, na których przyklejone było logo jego organizacji, które dzień wcześniej przekazał jakieś ukraińskiej fundacji.


Po co to wszystko piszę? Bo mnie to wkurwia i mam dość. Mam dość ryzykowania swojego życia i życia moich wolontariuszy. Mam dość, że na każdym kroku albo chcą od nas łapówki, albo musimy każdemu patrzeć na ręce. A wiecie, kogo jeszcze to wkurwia? Ukraińskich wojskowych i tych Ukraińców, którzy z nosem przy ziemi zapierdalają w Polsce, bez wynagrodzenia za wolontariat i robią wszystko, żeby pomóc swojemu krajowi ogarniętemu wojną.


Zaznaczam też, że spotkałem mnóstwo uczciwych i świetnych osób w Ukrainie, którym powierzyłbym bez wahania swoje życie. Zarówno wojskowych, jak i cywilów. Problem korupcji i znikającej pomocy jednak nadal jest.


Kończąc. Zastanawiacie się jak to możliwe, że w trakcie wojny niektórzy sprytni chcą się dorobić na humanitarce. Uważacie to za naganne i skandaliczne i słusznie zresztą. Wyjaśnię Wam jednak dlaczego tak się dzieje. Przykład idzie z góry. Po co się starać, zapierdalać za darmo, jak władze na każdym kroku pokazują, że tę pomoc można bezczelnie rozkradać. Że można dać letnie mundury i przefakturować jako zimowe i zapłacić trzy razy tyle. Że można przyjąć od syna Warrena Buffeta, Howarda dwa miliony siedemset tysięcy dolarów na cywili w Awdijiwce i to rozkraść. A jak władza może, to każdy może.


Tylko to wszystko powoduje, że uzbieranie dziewięciu tysięcy PLN na bardzo potrzebnego drona staje się niemożliwością. I tu Wam się wcale nie dziwie. Też nie chciałbym, żeby moje pieniądze trafiały do czyjeś kieszeni. Ale zobaczcie, mimo iż my wozimy bezpośrednio do wojska i oddajemy do rąk własnych, co potwierdzają zdjęcia, to nadal jakiś bęcwał w komentarzu po którymś z postów, zapytał mnie, jak sprawdzamy, czy nasza pomoc nie jest rozkradana w drodze od granicy. Wcale się nie dziwie, że wpłaty są mniejsze, a właściwie praktycznie ustały. Nie dziwi mnie to nic a nic, ale smuci. Najbardziej mi jednak żal wojskowych, którzy narażają życie i prawdziwych ukraińskich wolontariuszy, którzy zapierdalają z pomocą na front, nie mając nic z tego absolutnie nic. Nawet szacunku we własnym ogarniętym wojną kraju. Bo kto na wojnie nie zarobił, ten frajer, a "frajerom śmierć", jak śpiewał Afrokolektyw.


Tyle. Nadal nie ustaje w próbie zebrania na ostatniego drona dla 406. Brygady Artylerii, skarbonka tu:


https://zrzutka.pl/dvfyw5#skarbonki


Героям слава!!!


Możecie pomóc tu:

https://zrzutka.pl/dvfyw5


Oprócz tego możecie nas wesprzeć tu:

Stowarzyszenie "Pogoń Ruska"

Numer konta:

Santander Bank Polska SA

69 1090 0088 0000 0001 5110 1981

SWIFT: WBKPPLPP


Oraz zajrzeć do naszego sklepu:

https://pogonruska.selino.pl/


Oraz wpłacać na nasz PayPal:

https://www.paypal.me/pogonruska


A także wesprzeć nasze plany otworzenia minischroniska dla zwierząt z Donbasu:

https://zrzutka.pl/v56tb7

Helpdesk

Sytuacja autentyczna na polsko ukraińskim przejściu granicznym- którym pogranicznikom puchły kieszenie gdy do Polski wjeżdżali poborowi z Ukrainy? Tak, również tym z naszej kochanej ojczyzny

kodyak

Tak to jest patologia ale mam wrażenie że autor szuka porządku w wojnie. To się zupełnie wyklucza. Nie jest to pierwsza wojna i nie jest to pierwsze okradanie pomocy humanitarnej.


Tekst polskiej piosenki " teraz jest wojna kto handluje ten żyje" nie wzięły się z niczego.


Można mieć tylko nadzieję że wojna coś zmieni w ich myśleniu. Poza tym nie mówimy o wszystkich tylko klasycznych szumowinach wojennych.

Kronos

Problem korupcji jest wszędzie, nawet w starych demokracjach a w krajach postkomunistycznych to dopiero. Kto pamięta lata 90. w Polsce ten wie o czym mówię, Ukraina jest teraz na podobnym etapie. Pocieszające jest że u nas przez te 30 lat sytuacja się poprawiła (chociaż do ideału nadal dużo brakuje) więc oni może też dadzą radę.

Czy jest to powód żeby przestać pomagać? Nie, tylko trzeba dobrze wybierać jak i komu pomagać. Tak jak OP napisał, wożenie tam jedzenia miało może sens półtora roku temu, teraz nie ma. Ja pomagam głównie poprzez ludzi których znam od lat i im ufam i wiem gdzie i jak to trafia na front. A jeśli przez zrzutki to starannie wybieram takie które mają jakąś wiarygodność i transparentność.

Zaloguj się aby komentować

#sztuka #malarstwo #ciekawostki


A very interesting late night interior painting by Ilya Pyankov (b. 1972), "At the Window" Oil on canvas

a5e37c6f-b026-4687-b844-5f6c22483f4e
wombatDaiquiri

@SUQ-MADIQ ehhh aż mi się pierwsza sesja na studiach przypomina jak patrzę na ten obraz

cododiaska

Jakież ten obraz niesie napięcie, jaka to doniosła alegoria współczesnego konfliktu.

Dzioucha jara, kopci - więc okno uchylone. Z okna wieje ziąb, to założyła swetr. Ale pod oknem zawsze te j***ne kaloryfery zakładają, w zimie czynnik na wysoki parametr tłoczą, w giry gorąco to nawet skarpetków nie ma. I siedzi jak ta sierota d⁎⁎ą na blacie, na którym rano będzie kroić chleb.

BapitanKomba

@SUQ-MADIQ W Polsce ten obraz jest znany pod tytułem "Niedziela wieczór"

Zaloguj się aby komentować

Stashqo

@SUQ-MADIQ nie mam nic przeciwko elektrykom, ale imo szkoda niszczyć ferrari żeby bateryjki włożyć ( ͠° ͟ʖ ͡°)

festiwal_otwartego_parasola

@Stashqo wrzucanie silników spalinowych do tesli - git

wrzucanie silnika elektrycznego do ferrari - real shit, niszczenie klasyka xD

Stashqo

@festiwal_otwartego_parasola 


  1. Nie napisałem, że wkładanie silników do tesli je git bo jest równie głupie i dziecinne (hehe weźmy 6l diesla v12 do tesli niech robi dym, ale się greta wkurwi, ahhaha), nie insynuuj mi tutaj.

  2. Nawet jeśli byłoby git to porównaj skalę produkcji modelu s i testarossa. W jednym kwartale tego roku Tesla sprzedała więcej TMS niż Ferrari wyprodukowało Testarossy przez wszystkie lata produkcji.

starszy_mechanik

Przynajmniej sprzęgło się nie posypie

Zaloguj się aby komentować

SUQ-MADIQ

Co do spawalniczych to jeszcze wygenerowałem życie na delegacji w najczarniejszych wyobrażeniach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1d3ebafa-aeb9-4a7c-bfad-7af001829acc
e2189d86-41a0-4eb4-99a4-f85066050153
b12ab607-5a59-4ed8-9da4-755d965a0f8d
DiscoKhan

@SUQ-MADIQ mój pierwszy wyjazd za granicę stanął mi przed oczyma xd

e7e6c552-14c1-44b7-8761-70b11fcb1e00
SUQ-MADIQ

Tutaj inne beksińskiego style z dzisiaj

5106ad6e-f568-4d62-9746-b3ae18af1a9d
f80da3e9-efa5-44e2-b10a-7a9d1132bb8f
837329dc-5c56-4338-8a69-9b29d7f8b330
Rusty

Ten pierwszy obrazek: kiedy zapomnisz włączyć wyciąg gazów

Zaloguj się aby komentować

Prezent

No jakoś się nie dziwię. Pracowałem 3lata od 2015 do 2018 w uk. 350f tygodniówki to nie była minimalna ale 350 na miesiąc na jedzenie

450 na mieszkanie

100 rachunki

50 net

Zostawało 450 no muszę powiedzieć że d⁎⁎y nie urywała ta zielona wyspa

Wyjście na miasto w weekend 100f to tak na luzie żyjąc leciało. Dlatego zjechałem bo mam lepszy hajs w pl

SUQ-MADIQ

@Prezent byłem nieco ponad rok temu w stoczni royal navy, zdałem wszystkie egzaminy łącznie z ilets (jaki jedyny polak) okazało się że "niedosłyszałem stawki" i na wiosne jak mi wskoczył nowy rok podatkowy i zaczęli brać podatek 2300 kurwa 2300 kiedy ja w 2012 robiłem 4k netto w uk a spierdoliłem tam z roboty 4k netto w nl.

oczywiście jebłem robotą i teraz siedze z powrotem u tego holendra zadowolony z 4k.


tam od chuja naiwnych polaków nabrało hipotek i ugrzęzło ze związanymi rękoma, teraz jeszcze mają na działkach przy stawce 35 ir35 czy coś w ten deseń co im zrównuje zarobki podatkami ze zwykłym etatem. Lol i wielkie XD


3 lata miałem biznes w uk 10 lat temu, ten kraj to dno - pokazuje pięknie jak się kończà marzenia prawaków o wielkim niezależnym kraju bez lewackiej uni.

Mielonkazdzika

@SUQ-MADIQ Mi osobiscie w UK nadal przyjemnie sie zyje.

A wziecie kredytu na dom to byla jedna z lepszych decyzji. Napewno nie moge powiedziec ze przez to tutaj ugrzezlem. Niedosc ze place mniej niz za wynajem, to juz teraz moge sprzedac dom z zyskiem ktory pozwoli mi kupic spoko mieszkanie w Polsce, albo moge zawsze wrocic do Kraju i nadal czerpac korzysci z wynajmu domu w UK. Mozliwosci jest sporo.


@Prezent wiadomo ze jak sie malo zarabia to wszedzie jest kiepsko. Ale co ty tak duzo placiles za jedzenie? Ja w 2015 miesiecznie wydawalem jakies £250 i to na dwie osoby.


Podsumowujac, to co czlowiek to inna historia jak na razie nie mam planow sie przeprowadzac.

onlystat

@SUQ-MADIQ "This video is not available"


Zdjeli czy jaki ch?

bacteria

@onlystat wlasnie mialem to samo pisac

SUQ-MADIQ

@bacteria działa


@onlystat

381e3465-ef6f-4435-ad8c-aea8ea75b50a
hellgihad

@SUQ-MADIQ Trochę bekowy ten dokument szczerze mówiąc, z którego to jest roku?

SUQ-MADIQ

@hellgihad nie wiem, wyświetlił mi sie jako dopiero wrzucony.


o usa jest podobny, tylko naprawde dramatyczny


https://youtu.be/azXawkL3sbM?si=-ntAxaUj_yzvhyk7


I jeszcze te

https://youtu.be/kSloUNWK45s?si=og-WJuiXWxYTFGRG


https://youtu.be/NwDAaKJXKPE?si=-PO3Gtpc0vKBHnlX

hellgihad

@SUQ-MADIQ Znaczy o ile rodzinkę pośrodku rozumiem, to pierwsza i trzecia to mam wrażenie że jakieś jaja.

Chłop dostaje przydział na dom socjalny ale 50 mil dalej to woli mieszkać w namiocie niż porzucić rodzinne miasteczko? xD

Albo stary biznesmen zmuszony do jeżdżenia na taryfie bo bieda, ale ma trójkę dorosłych dzieci które no nie wiem, może by pomogły trochę starym?

Zaloguj się aby komentować

CzosnkowySmok

@SUQ-MADIQ dokładnie taką rozmowę miałem dzisiaj.

Zaloguj się aby komentować

UncleFester

Ten film nie jest już dostępny

Zaloguj się aby komentować

bartek555

XD raczej w ogole to jest rzadkosc, aczkolwiek jedyne co mi przychodzi na mysl, to ze mieli jakas awarie i ratowali sie kotwicami tylko cos nie pyklo, typu hamulec

UncleFester

@bartek555 

Nie taka rzadkość, osobiście znam "miszcza", co rzucił żelazko na Biskajach, poszła kotwica i cały łańcuch.


Swoją drogą, przerażające widowisko.

https://youtu.be/4iszDhkihjQ

bartek555

@UncleFester w perspektywie tego ile jest statkow to jest mega rzadkosc. Swoja droga tak wywalona kotwica i tak nie powinna wypasc, bo na koncu jest tzw bitter end, wielki pin, ktory ja trzyma i jesli jest dobrze policzony to za ch nie wyrwie.

SNCF

@SUQ-MADIQ Co jeśli Nordstream też rozwalili Chińczycy żeby skłonić niemców ( i całe EU) do zarzucenia pomysłu kupowania ekologicznego ruskiego gazu na korzyść montowania tych śmiesznych modułów PV na których produkcję mają niemal monopol światowy.

Są największym beneficjentem zwrotu kołchozu od ruskiego gazu w stronę fotowoltaiki ( ~ 100% w modułach a w falownikach top 5 producentów ma skośne oczy i gada po chińsku).

Do tego Ukraińcy im wykrwawią ruskich.

Biorąc pod uwagę że falowniki współpracują z "chmurą" , za kilka lat, przy jeszcze większym uzależnieniu od chińskich zabawek, chiński przywódca będzie mógł wyłączyć EU jednym kliknięciem.

bekazhejto

@SUQ-MADIQ polon.pl to gównoźródło bez żadnej wartości. Równie dobrze możesz zapostowac ustalenia wróżbity Macieja.

Nawet jeżeli polon.pl powołuje się na kogoś wiarygodnego, to należy się tam doszukiwać manipulacji lub próby przestawienia równie gównianego źródła jako czegoś wiarygodnego.

SUQ-MADIQ

@bekazhejto takie gównoźródło że we wszystkich mediach już o tym gadają

Zaloguj się aby komentować