146 + 1 = 147
Tytuł: Return of the Obra Dinn
Developer: Lucas Pope
Rok wydania: 2018
Gatunek: logiczna, detektywistyczna
Użyta platforma: Nintendo Switch
Czas gry: 17h43min
Ocena: 8/10
W grze obserwujemy statyczne sceny w których umierają członkowie załogi tytułowego statku. Celem jest skompletowanie danych do kogo należą zwłoki (mamy listę załogi i pasażerów, nie wiemy jak wyglądali), w jaki sposób / z czyjej ręki zginął - na potrzeby wypłaty ubezpieczenia (bo jesteśmy inspektorem ubezpieczeniowym Kompanii Wschodnioindyjskiej).
Gra to duże, trudne puzzle detektywistyczne. Postacie w oglądanych scenach smierci bardzo żadko używają swoich imion, więc kto jest kim wnioskujemy po mundurach, kajutach w jakich się znajdują, zadaniach pełnionych na statku, narodowościach i innych drobiazgach. W wielu sytuacjach trzeba też iść drogą elimnacji "kto to na pewno NIE jest". Ja spedziłem długie godziny wielogrotnie oglądając każdą ze scen, szukajac informacji o tożsamości i sposobie śmieci. Mimo tego, po skompletowaniu połowy danych skorzystałem z dwóch podpowiedzi "gdzie szukać wskazówek", i z dwa razy po zawężeniu kręgu możliwych denatów strzelałem ich tożsamość. Troszkę momentami poziom trudności jak dla mnie przesadzony. Jednoczesnie gra daje dużo [odroczonej] satysfakcji, kiedy otrzymujemy potwierdzenie prawidłowo ustalonego losu załoganta (potwierdzenia są po trzech prawidłowych ustalniach co redukuje możliwość brute-forcowania odpowiedzi).
Gra ma fajny klimat przebywania na żaglowcu z przełomu XVIII i XIX wieku, można się nauczyć żeglarskiego słownictwa i mimo że początkowo wydaje się że jedyne co się tam działo, to wypadki i jakieś morderstwa, to ostatecznie wszystko się łączy. Ja zostałem z tym fajnym uczuciem niepewności czy rację w całej sprawie miał kapitan czy buntownicy (że tacy byli się dowiadujemy po 2 minutach gry w pierwszej scenie śmierci, więc żaden spoiler). W sumie nawet się jakoś przywiązałem do tych postaci
Gra bardzo dobra, ale nie dla wszystkich (w szczególności nie dla tych co mają sprany ośrodek nagrody w mózgu). Małe minusy za momentami trochę przesadzoną trudność i nietolerancyjne klasyfikowanie ("rozszarpania" nie uznało tylko "rozdarcie na strzępy").
#gamesmeter












