#ramen #gotujzhejto
Jak ktoś zmarzł na marszu czy innych obchodach patriotycznych to łapcie - gorąca micha domowego ramenu 😎


#ramen #gotujzhejto
Jak ktoś zmarzł na marszu czy innych obchodach patriotycznych to łapcie - gorąca micha domowego ramenu 😎

@ColonelWalterKurtz - tylko Tonkotsu Ramen - danie, które Polacy powinni znaturalizować i ogłosić kolejnym wielkim narodowym polskim daniem jak Pierogi czy Bigos.
A to na środku skąd masz?
Nie wiem dlaczego, ale nie jadłem nigdy ramenu! Uwielbiam kuchnie Tajską, Sushi, "Chińczyka" ale jakoś nie było okazji żeby spróbować. Trzeba to zmienić!
Zaloguj się aby komentować
#heheszki #geopolityka #takaprawda
Pan Mrożek nie zawodzi nigdy - tak mi się przypomniało dziś.

Wprawdzie położenie geofizyczne ale i do geopolitycznego dobrze pasuje
Jakieś takie nie wiem
A co jest nie tak z naszym położeniem geofizycznym? Bo coś mi się wydaje że akurat to mamy jedno z lepszych na świecie, co innego geopolityczne
Zaloguj się aby komentować
I sprawa się rypła. Po apelacji domniemany sprawca zabójstwa Katarzyny Z został uniewinniony i wychodzi na wolność.
Dla przypomnienia - w Krakowie pod koniec lat 90 wyłowiono z Wisły skórę i fragmenty ciała Katarzyny Z, studentki religioznawstwa. Przez wiele lat sprawa była niewyjaśniona. W 2017 r. oskarżono o ten czyn Roberta Janczewskiego z krakowskiego Kazimierza. Najpierw został skazany na dożywocie, teraz po apelacji uniewinniony - proces był poszlakowy, nie dali rady przypisać mu sprawstwa ponad wszelką wątpliwość. Brak dowodów opartych na DNA, zmienne zeznania sąsiadów co do tego czy widziano go (tylko tego czy widziano!) z ofiarą w latach 90 czy nie, po rozbiórce całego jego mieszkania znaleziono włosy, które nie wiadomo na pewno czy należały do Katarzyny itp. Siedzący w areszcie od 2017 roku Robert Janczewski wychodzi więc na wolność.
Warto zwrócić uwagę, że sprawca znalazł się zaraz przed przedawnieniem sprawy, kiedy ministrem sprawiedliwości był wiadomo kto. Z tego co pamiętam to specjalnych nowych dowodów nie było. Prokurator, który został zaangażowany w sprawę też słynie z ciekawych poglądów (m.in. ślady mentalne, przeczucia i inne bzdury - są w necie wywiady z tym gościem).
Zbrodnia pozostaje niewyjaśniona.
#kryminalne #truecrime #wiadomoscipolska
@ColonelWalterKurtz Bartkiewicz (śledczy od m.in. sprawy morderstwa na Narożniku) od początku mówił, że jest niewinny. Wiele razy wspominał właśnie o tym, że prokurator od AX jest nawiedzony
@ColonelWalterKurtz ta sprawa to jest cyrk - złamanie podstawowych praw człowieka i obywatela dla widzimisię śledczego, któremu zdaje się peron odjechał i jego przełożonych. Sąd pierwszej instancji też dał piękny popis nadinterpretacji poszlak. Nawet nie dowodów tylko poszlak.
Troszkę pomieszałem bo to policjant zaangażowany w śledztwo ma te dziwne teorie o śladach na duszy (Bogdan Michalec) a prokurator to ziobrowy pupil (prokurator Krupiński) - tak czy siak wygląda na to, że stworzyli team, który miał się wykazać załatwieniem sprawy w stylu ziobrowskim.
"Bogdan Michalec często mówi o tym, że teoria "śladów na duszy" jest najważniejszą metodą w jego procesie wykrywczym (zdaniem byłego szefa Archiwum X w człowieku po dokonaniu zabójstwa zachodzą zmiany, które także mogą być śladem w sprawie - red.), że on przedkłada tę teorię nad "twarde" dowody typu badania DNA. Mecenas Chojniak podczas mowy końcowej wspominał, że Bogdan Michalec wręcz się dziwił, po co w ogóle policja szuka śladów kryminalistycznych. Podobno jego zdaniem to niepotrzebne, a nawet może wprowadzać śledczych w błąd. DNA przecież można łatwo podrzucić czy podmienić. To ślady na duszy są niepodważalnym dowodem."
Zaloguj się aby komentować
Piękny to był weekend - odwiedziłem Bielsko, jeździłem na rowerze jak pojebion, wczoraj z ziomem degustowaliśmy różne rumy, dziś znów śmigałem na dwóch kółkach. A na koniec wycieczki wspaniały langosz.
W zeszły weekend puszcza białowieską grawelem teraz góral w górach - nigdy chyba tyle nie wykorzystałem złotej polskiej jesieni ☺️niedziela wieczur i humor jednak chyba gitówa.
#niedzielawieczur #rower #podrozujzhejto #jesien



Potrzebuje takiego weekendu, pozazdrościć
@ColonelWalterKurtz langosz z Bielska? Coś mi świta że miałem go szukać w tamtej okolicy ale w tym roku nie zdążyłem na urlopie
To był wspaniały rowerowy wknd!
Jagerek dodaje skrzydeł (w bikeparku)

Zaloguj się aby komentować
Będę remontował na chacie łazienkę+WC (tzn. będą to robili ludzie od remontów). Totalna rozwałka i robienie od nowa. Czy to normalne, że jestem na granicy paniki jak o tym myślę? XD
#zalesie
@ColonelWalterKurtz powinieneś już być dawno poza granicą. Jeśli rozwalasz i robisz od nowa to domyslam się że stare budownictwo. Mogę się mylić ale to nie ma żadnego znaczenia.
Po pierwsze napisz albo rozrysuj sobie dokładnie co chcesz. Po drugie: zadnich zaliczek dla tych moczymordów co będą robili remont. Po trzecie ciśnij o ustalone terminy ale nie za mocno. Bo to nigdy się nie udaje.
@ColonelWalterKurtz Nie masz żadnego planu? Może zrób taki w dezajnerze ikea'owym żeby mieć pogląd co i gdzie i jak.
Wiesz gdzie są rury? Gdzie jest połozona elektryka i jaka to elektryka?
Z mojego doświadczenia warto od razu wymienić drzwi i futrynę.
Nie masz jakichś poleconych osób, czasami warto wziąć kogoś drożej ale popatrzeć w oczy i sprawdzić czy charakter śliskiego Mietka, czy fachowiec.
Całkowity remont łazienki w dziesięcioletnim domu?
To co w tym domu nie było spierdolone już podczas budowy? (☉__☉”)
Ponad wszystkie powyższe porady, weź ty ten plan od architekta, kartkę, ołówek, colsztok, pomierz obecne rozmiary, docelowe rozmiary po kuciu lub stawianiu przedścian, czy cokolwiek tam będzie ze ścianami robione, i porównaj czy kafle na projekcie choć z grubsza wyjdą tak jak mają w rzeczywistości.
Ludziom na mózgi siada gdy im projektanci nanoszą na projektach glazurę o szerokości 60cm.
Podczas gdy kibel ma w rzeczywistości 90cm szerokości.
A potem pretensje do glazurnika że uprawia akrobatykę aby to wszystko jakotako się spięło i wyglądało na koniec.
Zaloguj się aby komentować
Wiem że niedziela to rosół z kur wielu itp. Ale ja jestem przewrotowcem i robię ramen. Tym razem klasyczny tonkotsu. Gotowe rameny ze sklepu dostają grzmoty to i taki homemade też chyba zasłużył 😎
Jestem już prawie w pełni zadowolon. Jeszcze będę musiał poprawić makaron bo korzystam z lidlowego póki co. Sam się nie zabieram za taką robotę ale już wyczailem dwie miejscówki w wwa gdzie można kupić świeży makaron do ramenu 🫡
#gotujzhejto #ramen #niedzielawieczur

@ColonelWalterKurtz nie ma podjazdu do prawdziwego wiejskiego rosołku i nawet z tym nie handlujcie
Schludnie choć...
Zaloguj się aby komentować
Dużo się mówi o powodzi, wałach, tamach… zobaczcie jaką bobrzą tamę tego lata widziałem. Idealny okaz, tama przy mostku więc można z góry podziwiać bobrzą inżynierię. Tam aż się od tych bobrów kotłowało tylko one płochliwe strasznie - max to widziałem bobrzy ogon jak pod wodę zanurkował.
Najbardziej rozwaliły mnie te zielone jakby pory pięknie wycięte i ułożone na wierzchu. Ciekawe co taki bóbr rozkminia - dobra jeszcze takie dwa zielone wiechecie żeby było ładnie i fajrant XD
#podrozujzhejto #bober #niewiemjakotagowac

@ColonelWalterKurtz bober nie rozkminia. On jak słyszy przelewającą się wodę to dostaje szmergla
Obstawiam, że te dwa zielone to pomysł pani bobrowej
Bóbr brygadzista krzyknął:
Już pora na fajrant!
Bóbr Wiesiek nie dosłyszał.
Zaloguj się aby komentować
I kolejna edycja domowego ramenu. Bulion dashi z torebki+azjatycki bulion drobiowy. Pasta miso. Boczek i jajka wykonane samodzielnie 😎
Jako że skończył mi się bulion drobiowy przymierzam się do zrobienia świńskiego bulionu na tonkotsu ramen 👌👌👌
#ramen #gotujzhejto #japonia

Wygląda cudnie. Bulion drobiowy + miso tare to dla mnie najlepszy ramen, trzeba będzie na jesień uwarzyć kocioł 🍜
@ColonelWalterKurtz bardzo ladny ramen
W c⁎⁎j lubie ramen tantanmen czy sa strony z przepisami na cos takiego jak zrobuc bez mocy kucharza? Masz/macie jakieś stronki na przepisy do ramen?
Zaloguj się aby komentować
Tomki z tagu #gry - pomóżcie pls. Jako ultra fan baldurs gate chciałem przejść w końcu BG3. Laptop mam taki sobie ale szybki i sprawny z dobrym monitorem (Lenovo Think Pad w wieku 5 lat). Kminie żeby kupić dostęp do usługi geforce now (link poniżej) i grę na steam. Czy dobrze rozumiem że przy założeniu dobrego neta będę mógł sobie pograć w BG3 na przyzwoitych parametrach?
Pytanie bonusowe - czy jest jakaś opcja oprócz czekania na promocje aby ta gra nie kosztowała 250 PLN? xD nie wiem jakieś kody czy inne promocje z Turcji :P
Edit: widzę ze są jakieś oferty na allegro za ok 80pln na steamowe konto z bg3. Będzie to działać? Macie jakieś doświadczenia?
@ColonelWalterKurtz
czy jest jakaś opcja oprócz czekania na promocje aby ta gra nie kosztowała 250 PLN?
Raczej nie, deweloper zrobił gigantyczną ilość kontentu w tej grze - mają podejście że płacisz dużo ale i dostajesz dużo.
Jeśli chodzi o promocje, to spodziewałbym się że na święta Bożego Narodzenia zrobią zniżkę
@ColonelWalterKurtz GF Now używałem na samym jego początku i już śmigało super, protip - jeśli wydaje się że się robi lag, to warto zrestartować router, przynajmniej jak masz takie gówno jak funbox od Orange xD. A teraz jeszcze zrobili serwery w Warszawie, to już w ogóle w pytę.
Co go BG3 to wydaje mi się, że to akurat gra warta swojej ceny. Pamiętaj że kupisz lewe konto i w pewnym momencie ktoś je może po prostu wyłączyć, albo wywalić save'y, czy cokolwiek. No i nie wspierasz twórców.
UPDATE: kupiłem BG3 na promce za 200 PLN, kupiłem dostęp do GFN za 55/msc. Wifi na piętrze mam takie sobie - działa YT, działa net ale GFN na nim nie chciał wystartować. Kupiłem kabel, który przewaliłem przez cały dom i jest teraz elegancko. Działa wszystko jak należy. Nic tylko grać!
Zaloguj się aby komentować
Czy hejtusie jeżdżą na rowerach po górach? Moja druga wyprawa górska - tym razem Beskid Niski. Wszystko super tylko dlaczego jest tyle rypania pod górę a tak mało zjazdów XD
#rower #podroze

@ColonelWalterKurtz Ja może nie jeżdżę ale lubię fajne fotki z takich wypraw od innych hejtusiów
@ColonelWalterKurtz pewnie ze jezdza ale tylko w dół xd

@ColonelWalterKurtz Jak w góry to tylko gondolą a potem godziny zjeżdżania (° ͜ʖ °)
Zaloguj się aby komentować
#sauna #gownowpis
W innym wpisie toczy się dyskusja o tym czy można w sauna w majtach czy nie można i tak przypomniała mi się dosyć śmieszna historia.
Wszystko dzieje się w strefie saun, sporo ludzi wokół. Odpoczywam po saunowaniu, pije piwko i obserwuje. Widzę, że jednej lasce ludzie zwracają uwagę, że pod ręcznikiem ma strój a tu nie wolno. Laska sobie z tego nic nie robi. Przyszła obsługa i pan tłumaczy, że taki regulamin, że jest strefa beztekstylna - laska przyjmuje strategię ignorowania. No więc pan za nią chodzi i tłumaczy w kółko to samo i mówi, że będzie ją musiał wyprosić. Bardzo cierpliwie i z kulturą tłumaczy.
W końcu babka stojąc w centrum strefy odstawia browara na ziemię wkurwiona, zrzuca ręcznik, zrzuca strój. Rozkłada ręce i krzyczy: "proszę, proszę! Chce mnie pan nago oglądać to proszę!" i poszła XD
@ColonelWalterKurtz - a warto było chociaż by się tak obnażała
@ColonelWalterKurtz A u mnie na basenie wisi obok parowej sauny że wejście tylko w stroju kąpielowym xD
Zeby co sie plastikowe majtki nie przykleily do siuraka
Zaloguj się aby komentować
Chcecie zobaczyć kocią krewetkę 🍤?
#pokazkota #koty

Zaloguj się aby komentować
Chłop pojebion XD wsiadam w pociąg, jadę do Trójmiasta kupić rower. Mam nadzieję że będzie zgodnie z opisem bo jak nie to będę miał tylko całodniową wycieczkę do Gdyni XD
#gownowpis #podrozujzhejto #rower
@ColonelWalterKurtz Gdynię szybciej zwiedzisz na rowerze.
@ColonelWalterKurtz jak będziesz się zastanawiał nad budżetowa szamką to polecam bar Azja na świętojańskiej. Kurczak po seczuansku miażdży system od lat
W taką pogodę?

Zaloguj się aby komentować
Mój stary jest fanatykiem ramenu. Całe mieszkanie zajebane bulionem dashi i wodorostami kombu ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Spicy miso ramen z mielona wieprzowiną. Wykonanie własnoręczne.
#gotujzhejto #japonia #jedzenie #gotowanie

@ColonelWalterKurtz wygląda naprawdę super
Babka u mnie ma takie coś pod zlewem we wiaderku.
Nie wiedziałem że umie gotować Ramen.
@ColonelWalterKurtz - jestem tym starym i mam kilka pytań:
Jakie kluchy (a może własnoręcznie robione)?
Gdzie przepis?
Jajo ile gotowane, w jakiej temperaturze i w czym moczone?
Jakie tare?
Jaki olej smakowy (czy w ogole)?
Wołowina jak przygotowana?
Zaloguj się aby komentować
Przed kolejnym homemade ramenem kalibruje smaki - Yatta ramen 🍜 spicy miso z szarpana wołowiną.
Jak dobrze pójdzie w niedzielę będzie grany miso ramen z mięsem mielonym 🤤
#jedzenie #ramen #piateczek

@ColonelWalterKurtz najlepszy ramen w wwa
Zaloguj się aby komentować
Podejście do ramenu nr 2.
Ostatnio mój ramen zdobył parę piorunów, może i miso ramen zasłużył na wygrzmocenie? Tym razem podbiłem stawkę i zrobiłem domowy boczek chasu. Wyszedł lepszy niż w jakiejkolwiek knajpie w PL gdzie jadłem ramen😎
#gotujzhejto #gotowanie #kuchnia #ramen

@ColonelWalterKurtz - nie zesraj się
Komentarz usunięty
Sam robisz dashi czy używałeś dashi packet?
Zaloguj się aby komentować
Pierwsze podejście do ramenu - spicy shoyu ramen. Zasłużył na grzmota? ( ͡o ͜ʖ ͡o)
#gotujzhejto #ramen #niedzielawieczur

Jakiś czas obserwuję to gówno i nie rozumiem. Rosół z jajkiem? I o to całe sranie?
Zasłużył, smakowicie wygląda
@ColonelWalterKurtz
Czego tam niema?
Zaloguj się aby komentować
W przerwie od grilla zapraszam do kolejnego wpisu-dziennika z mojej podróży po Japonii. Tym razem to co wszystkie cebulaki lubią najbardziej czyli ceny
TLDR - w Japonii jest obecnie dosyć tanio, jakość jest wszędzie na bardzo wysokim poziomie!
#podroze #japonia #podrozujzhejto
Ceny
W mojej głowie Japonia była gdzieś na półce obok USA czy Australii jeżeli chodzi o koszty podróżowania i zakupy. Nie robiłem żadnych analiz ale coś takiego miałem zakodowane. Otóż w naszym pięknym kraju ceny wszystkiego poszły w ostatnich 4 latach mocno do góry – innymi słowy przyzwyczailiśmy się do wysokich cen. Statystycznie zarobki też szły do góry. Dodatkowo zmienił się kurs JPY z korzyścią dla PLN – za jednego PLN obecnie dostajemy ok 39-40 JPY. Przed pandemią było to raczej 25-28 JPY. Japonia tymczasem miała inflację poniżej 1%, wpadła nawet w deflację po czym potężna japońska inflacja osiągnęła w latach 22-23 lekko ponad 4%. Nie chodzi tu o analizy ekonomiczne ale o wskazanie tła dlaczego dla Polaka spędzającego w Japonii urlop jest tanio. Przynajmniej w stanie na początek 2024 r.
Ceny posiłków
Nie robiłem dokładnych zapisków więc wybaczcie – będę pisał z pamięci. Generalnie w Japonii można zjeść dobry posiłek za 15-20 zł. Sorry ale w Warszawie nie wiem gdzie poniżej 20 zł można zjeść obiad. Nie mówię już nawet żeby zawierał pół grillowanej makreli (czy inną rybę) z bezpłatną dolewką wody i herbaty. Śniadania załatwialiśmy najczęściej w kombini (o nich było w poprzednim wpisie
Obiad/kolację można załatwić szybkim ramenem/udonem/soba – te miejscówki z zamawianiem w automacie czy na tablecie okazywały się zazwyczaj najtańsze. Od 900 do 1100 JPY (22-28 PLN), za parę złotych więcej można było dobrać jajko, dodatkowe mięso czy inne rodzaje dodatków. W jednej takiej miejscówce dostaliśmy w cenie nawet za⁎⁎⁎⁎stą tempurę. No i oczywiście wodorosty, imbir i herbata bez limitu!
Świetnie sprawdzało się też jedziecie z kombini – całkiem przyzwoite rameny (i inne rodzaje zup), zestawy sushi, zestawy bento (np. ryż, trochę pikli i kotlet z sosem), zapiekanki ryżowe z krewetkami etc. Smakowały mi też gotowe szaszłyczki z drobiu czy panierowane opiekane kalmary/ryby. Sprzedawca od razu podgrzewa w mikrofali i jak mamy szczęście to w sklepie są lady i krzesełka gdzie możemy od razu skonsumować posiłek. Jak mamy mniej szczęścia to błąkamy się z jedzeniem bo w Japonii jest mega problem żeby znaleźć gdzieś publiczne miejsce aby po prostu usiąść – ławek jak na lekarstwo. Jak już znajdziemy to nosimy ze sobą śmieci bo śmietników też jak na lekarstwo. Jak zjemy na krawężniku przed kombini to jest lepiej bo w kombini są kosze
Oczywiście górnych limitów cenowych brak – wykwintna kolacja z wagyu kosztuje z 250-500 zł za osobę. Nie da się taniej? Da się – w Osace zjedliśmy wspaniałą pożegnalną kolację z przegrzebkami i uchowcem na przystawkę, dwoma rodzajami wagyu z płyty teppanyaki zakończoną smażonym ryżem z wagyu i jajkiem. Z towarzystwem trzech piw i trzech lampek wina wyniosło to 480 zł dla dwóch osób.
Sushi najlepiej wychodziło w miejscówkach z podajnikiem taśmowym. Talerzyki jeżdżą sobie na taśmie i bierzemy te które nam przypadną do gustu. Na koniec podliczają ilość talerzyków. Każdy kolor talerzyka to określona cena. Spotkałem się, że w talerzykach były jakieś chipy, obsługa zczytywała te talerzyki specjalnym skanerem i od razu wyskakiwała suma! WOW. Oczywiście matcha w cenie
Podsumowując – paragonów grozy nie znajdziemy. Nawet jak w kimś to o czym piszę budzi grozę to pamiętajmy o tym, że wszystko jest bardzo wysokiej lub najwyższej jakości. W powyższych cenach mamy topową wołowinę, tuńczyka w różnych odmianach (fatty tuna<3), świeże ryby o jakich w pl można nie usłyszeć i obsługę, dla której twoje zadowolenie to sprawa ich honoru i dobrego imienia… Nawet w kombini jakość jedzenia była zaskakująco wysoka.
Ceny ubrań
Właściwie ceny w Uniqlo. Nie jestem fanem zakupów odzieżowych ale pół walizki szmat ze mną przyjechało – spodnie po ok 90 PLN, koszulki po 50 PLN, koszule business casual po ok 70 PLN. I znów – jakość! Wydaje mi się, że parę lat te rzeczy ze mną zostaną… W uniqlo nie ma problemu z tax free – pokazujemy paszport i cena z metki -10%.
Nabyłem również na pchlim targu w jednej świątyni w Osace używane kimono XD No nie takie kimono-kimono jak dla gejszy ale coś w stylu letniego szlafroka w stylu japońskim. Urzekło mnie jak zobaczyłem na plecach piękny rysunek z widokiem góry Fuji i rybakami pracującymi na brzegu w stylu Hokusai’a. Po przymierzeniu okazało się dobre – aż grupa japońskich seniorek się zainteresowała, pooglądała mnie w około i stwierdziła, że mi leży XD Trzeba było brać – 25 PLN (!). No i za drugie tyle jeszcze nabyłem pasek do związania tego wspaniałego kimona.
Elektronika itp.
Słyszałem, ze w Japonii opłaca się kupować elektronikę. Ja kupowałem w sklepie Yodobashi Camera – to taki monstrualny media markt, który może mieć ze sześć pięter. W moim przypadku nabyłem elementy do gramofonu (wkładki z igłami), które były zaskakująco tanie. Co ciekawe wkładki innego producenta miały ceny jak w PL a oszczędność byłaby tylko na podatku. Nieco taniej dało się kupić Nintendo Switch czy iPhone – nie były to jednak duże różnice. Sprawdziłem parę zegarków – ceny były jak w PL. Podobno warto sobie sprawdzić zegarki, które np. Seiko produkuje wyłącznie na rynek japoński – to na następną wycieczkę do Japonii
Nie miałem czasu na większe analizy ale wygląda na to tylko niektóre rzeczy mają w Japonii bardzo korzystne ceny, większość jest trochę tańsza a zdarzają się i ceny jak w PL. Pewnie na jakiś forach można poczytać co się opłaca przywozić.
W poprzednim wpisie opowiadałem też o sklepach z winylami. Przypomnę tylko: jest tanio, jest duży wybór, używane płyty są zadbane, sklepu z winylami to atrakcja sama w sobie





@ColonelWalterKurtz wszystkie knajpy mają dostępne pełne menu po angielsku? Po Twoich zdjęciach widzę, że tak ale sporo tych po japońsku wydaje się jakichś skomplikowanych i z dużą ilością informacji
To pierwsza część z cyklu o cenach, bo mi, jako cebula-podrożnikowi brakuje tu sporo istotnych informacji?
No pokaż to kimono no
Zaloguj się aby komentować
#podroze #japonia #podrozujzhejto
Jakieś narzekania widzę, że mało wpisów więc wrzucam kolejną część notatek z podróży po Japonii.
Zachęcam też do zapoznania się z poprzednimi wpisami:
https://www.hejto.pl/wpis/witajcie-rozpoczynam-serie-wpisow-o-podrozy-po-japonii-jest-tego-typu-materialow
https://www.hejto.pl/wpis/dzien-dobry-przy-piatku-kontynuuje-watek-japonskiej-wycieczki-dalej-bedzie-do-kw
Wchodzę w temat zakupów - innymi słowy gdzie bywać i co kupować. W kolejnym wpisie planuje wrzucić trochę komentarza o cenach.
Automaty
Niby nic ciekawego – automaty vendingowe są przecież i u nas. To się zgadza – jednak japońskie automaty z napojami stoją dosłownie wszędzie. Myślę, że nie przesadzę jeżeli powiem, że idąc w jakąś randomową ulicą w przeciągu 2-3 min spaceru znajdziemy co najmniej jeden automat. A nawet takie małe zagłębie automatowe.
To co zwraca uwagę to dosyć szeroki wybór napojów – oprócz kawy jest wiele rodzajów herbaty (zielonej, machy, z mlekiem…) i innych kolorowych napojów i soków. Coś czego wcześniej nie widziałem to możliwość zakupu ciepłego napoju – np. kawy. Taka kawa jest w normalnej butelce/puszcze czy puszko-butelce ale jest podgrzana do przyjemnej temperatury zdatnej od razu do picia. Bardzo wygodne! Ceny to średnio 100-170 JPY (2,5-4,5 PLN).
Od razu wyjaśniam – automatów z używaną damską bielizną, o których można tu czy tam przeczytać nie spotkałem
Kombini
Sklep instytucja. Jeżeli zdarzyło Ci się biec na ważne spotkanie i przypomniałeś sobie, że nie skserowałeś prezentacji, w jednej chwili zgłodniałeś oraz nie masz na sobie skarpetek – kombini jest dla ciebie! W skrócie kobini to tzw. conveninece store – na nasze warunki najbliżej im do żabki. Kupisz podstawowe produkty, gotowe posiłki, napijesz się kawy i kupisz prasę. Najczęściej rzuca się w oczy Family Mart, Lawson czy Seven Eleven. Sklepy te są na każdym praktycznie rogu więc nie ma sensu nosić ze sobą np. wody czy przekąski ponieważ jak poczujesz pragnienie czy głód to prawdopodobnie za rogiem czeka na ciebie dziewczyna z kombini(*).
Tylko, że kombini to taka żabka na sterydach – oprócz tego co znamy z naszego podwórka japońskie kombinii oferuje ksero, bankomat, toaletę, pornograficzne mangi, gazety ze zdjęciami kotów, tysiąc dziwnych słodyczy, kawę/herbatę/matchę na zimno i na gorąco, grillowane kalmary, świeżo zmiksowane smoothie, pojedynczo pakowane zestawy skarpetek, koszulki itp. itd. Wszystko w niewygórowanych cenach – butelka bardzo dobrej kawy to ok 3-4 PLN! I w kombini tak jak w automacie można kupić od razu ciepłą kawę – idealna do picia
Kombini jest również żywicielem turystów – jeżeli w pobliżu nie ma żadnej czynnej knajpy kombini uratuje cię szerokim wyborem onigiri, sushi, makaronów soba, ramenów, zestawów obiadowych typu ryż z kotletem, sałatek z wodorostami, ugotowanych jajek etc. W każdym kombinii była też taka półeczka gdzie nabyć można na ciepło szaszłyki, panierowane ryby czy kalmary. A i zapomniałbym o kanapkach z bitą śmietaną i truskawkami XD Słowem oferuje spory wybór. Obsługa oczywiście podgrzeje jedzenie w mikrofali (truskawkowych kanapek nie oferowali do podgrzania
Kombini pełni również istotną społecznie funkcję – posiada zazwyczaj kosz na śmieci. W Japonii koszy na śmieci jest jak na lekarstwo więc każda wizyta w kombini wiązała się z opróżnianiem kieszeni z uzbieranych papierków, plecaka z pustych butelek czy puszek.
Kombini jest też źródełkiem alkoholu – piwa, drinków highball (whisky+soda/ginger ale/kola/inny gazowany napój), wina w małych kubeczkach czy butelkach. Mocnych alkoholi zbyt wiele nie ma ale zawsze coś tam stoi. Weryfikacja wieku przy zakupie alko odbywała się poprzez potwierdzenie na ekranie dotykowym, że ma się min. 20 lat. Od razu warto zaznaczyć – w Japonii można pić w miejscach publicznych i wygląda na to, że nikogo to nie obchodzi XD nawet w metrze widziałem jak sararimen sobie walił browara i nikt się krzywo nie patrzył. Wiadomo trzeba zachować umiar i kulturę (jak zawsze) ale za picie na murku czy nad rzeką tam nie ścigają. Kombini był więc przystankiem na wieczornych spacerach z piwkiem w ręce i podziwianiem tego przedziwnego świata XD
W kombini można było płacić kartą revolut lub suicą. Fajne było to że np. monet nie dawało się kasjerowi tylko wrzucało przy kasie do maszyny która wszystko w mig liczyła
(*) polecam książkę „Dziewczyna z konbini” Sayaka Murata – krótka powieść o niedostosowanej społecznie dziewczynie, która w dorywczej, tymczasowej pracy w kombini odnajduje sens swojego życia. Niczym buntowniczka nie chce się dostosować do społecznej normy kobiety-żony i usilnie pracuje w kombini grubo po trzydziestce. Wyuczone formułki, narzucony porządek towarów na półkach, uniform i rytm życia tego sklepu-organizmu porządkuje życie bohaterki. Spróbuje się wyrwać – ale czy to się uda? Fajna książka.
(jako, że zdjęć z kombini za wiele nie mam to wrzucam wspomnienia tych nocnych spacerów ( ͡o ͜ʖ ͡o) )





https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4878913/dziewczyna-z-konbini
lektura uzupełniająca
@ColonelWalterKurtz dej wincyj, fajnie się czyta
@ColonelWalterKurtz poproszę o sytuacji parkingowej i samochodach. Czy naprawdę nie ma samochodów zaparkowanychna ulicach? Również klimatyczne zdjęcia w stylu takim trochę ghost in the shell tak jak te powyżej zawsze mile widziane.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry przy piątku!
Kontynuuje wątek japońskiej wycieczki - dalej będzie do kwestiach związanych z transportem. Wydaje się to możne mało fascynujące ale przykładowo japońskie dworce mnie w jakiś tajemniczy sposób przerażają i fascynują
#podroze #japonia #podrozujzhejto
Rowery
Dużo jeździliśmy na rowerach elektrycznych! Bardzo polecam tę formę zwiedzania – nie tylko w Japonii. Można zobaczyć wiele więcej niż z pociągu metra (szczególnie jak jedzie pod ziemią XD) czy autobusu, człowiek nie męczy się aż tak bardzo bo to jednak elektryk i można poczuć klimat dzielnic gdzie turyści się chyba w ogóle nie zapuszczają.
Wypożyczaliśmy rowery na cały dzień z wypożyczalni (zawsze jakaś się znalazła nieopodal) w cenach 5000-6000 jenów za dzień dla dwóch osób (ok 120-150 zł). Czasami problemem było parkowanie roweru – w Kioto podchodzą do tego bardzo poważnie i za zostawienie roweru w miejscu do tego nieprzeznaczonym grożą wysokie kary. W najgorszym wypadku trzeba podjechać kawałek do płatnego parkingu (wstawiamy rower w stojaku, jak zabieramy trzeba zapłacić w automacie). Ewentualnie trzeba pytać obsługi przy danej atrakcji gdzie można postawić rower zazwyczaj mają do tego jakieś miejsce. Ceny tych rowerowych parkingów były raczej symboliczne.
Dodatkowo korzystaliśmy z apki Luup – rowery i hulajnogi na minuty, podobne jak w PL. Działało to bardzo dobrze, za założenie konta dostaliśmy jakieś promocje dzięki czemu chyba połowę wszystkich przejazdów mieliśmy za free
Jak jesteśmy przy tych rowerach/hulajnogach na minuty – coś co wprowadzałbym w PL jak pojebion. Rowery/hulajnogi można zostawiać i odbierać wyłącznie w wyznaczonych punktach! Nie ma rozjebanych po chodnikach hulajnóg! Każdy taki mini parking ma swoją pojemność i nie ma możliwości „dopchnięcia” roweru „bo się zmieści”. W efekcie jest porządek. Spada może praktyczność bo nie podjedziemy dokładnie pod miejsce gdzie chcemy się dostać, czasami musimy od tego parkingu kawałek przejść. Tak czy siak – porządek zwyciężył w Japonii i czekam aż PL się ogarnie w tym temacie.
Ceny transportu
Bilety na metro zależą od odległości – koszt wynosił od ok 150 JPY do 250 JPY (4-6 PLN przy obecnym kursie). Na wejściu odbijamy się Suicą w telefonie, na wyjściu odbijamy się Suicą i widać jak na dłoni ile zeszło nam z konta. W Kioto cena biletu była chyba jednolita bez względu na trasę. System chyba działa w ten sposób, że przy przesiadce należy kupić kolejny bilet co podraża wieloetapowe marszruty.
Pociągi lokalne nie są szczególnie drogie – np. Osaka-Kioto (pięknym turystycznym pociągiem urządzonym wg. pór roku, w którym był nawet mały japoński ogród) kosztował kilkanaście PLN, przejazd z Tokio Ueno do Hakone Yumoto (ok. 1,5h) to jakieś 1600 JPY (ok. 40 PLN).
Shinkansenem jechałem raz z Fuji Station do Osaki – bilet kupiony 15 min przed odjazdem z rezerwacją miejsca kosztował dla dwóch osób 21500 JPY (ok 540 zł – trasa ok 350 km). Komfort takiego shinkansena bardzo wysoki. Było mnóstwo miejsca na nogi – przy rozłożonym fotelu mogłem się cały wyciągnąć bez problemu a mam 190 cm+ wzrostu! Super wrażenie robi przejazd shinkansena na pełnej prędkości. Wygląda to jak gdyby przelatywał obok nas samolot
Dworce – mrowiska
Niektóre dworce w Japonii to normalne dworce – ot takie jak np. w WWA. W mniejszych miastach to nawet jak dworzec w Polsce powiatowej. Niech to was jednak nie zwiedzie – są tam też dworce giganty, istne potwory. Weźcie taką warszawę centralną wraz ze złotymi tarasami oraz przyległymi biurowcami i przemnóżcie to razy 5 lub 10. To istne mrowiska z kilkoma piętrami pod poziomem ulicy, kilkunastoma nad jej poziomem, pasażami, wielkimi galeriami i tłumem ludzi. Przejściami, mostami, niekończącymi się schodami i ślepymi zaułkami. Serio – byłem przerażony skalą tych miejsc.
Zasadniczo wszystko jest dobrze i logicznie oznaczone. Zasadniczo bo zdarzają się wyjątki. Zdarzało się, że ominięcie jednej strzałki lub nieogarnięcie, że jakaś linia metra jeździ pod szyldem japońskich kolei JR (co nie było jakoś szczególnie wyraźnie zaznaczone, zresztą w japońskim natłoku bodźców nie trudno coś ominąć) powodowało błądzenie po nieskończonych podziemiach i galeriach handlowych ukrytych pod ulicami Osaki czy Tokio. Zapadła mi w pamięć sytuacji kiedy chciałem przejść do sklepu znajdującego się po drugiej stronie dworca Osaka Umeda. Prosta sprawa – trzeba iść cały czas prosto i skręcić lekko w prawo. Znaków na ten gargantuiczny sklep brak. Po jakiś 30 min chodzenia wyszliśmy jakieś 50 metrów od miejsca gdzie weszliśmy XD
Po dwóch takich przygodach czułem autentyczny strach przed tym dużymi dworcami. Jeżeli myślisz, że pomoże w tym telefon – umiarkowanie. GPS wariuje w pobliżu takiego mrowiska i pokazuje głupoty. Pomaga natomiast bardzo znajomość np. jakim wejściem (numer lub nazwa) trzeba wejść na peron czy wyjść z dworca – zasadniczo po tych nazwach da się tam odnaleźć (no chyba, że ominiemy jedną strzałkę :P).
Warto również odnaleźć punkt informacyjny – zazwyczaj taki gdzieś jest i ludzie tam są w stanie pomóc jeżeli chodzi o odnalezienie się w tym przedziwnym labiryncie. Albo wytłumaczą albo dadzą mapkę z zaznaczoną drogą. W takich punktach mówili raczej ładnie po angielsku.
Przydatne aplikacje podróżne
Przede wszystkim niezawodny google maps ze wszystkimi swoimi minusami. Dobrze ogarniał komunikacje w miastach za pomocą wyznaczania trasy – wskazywał linie metra, cenę przejazdu, przesiadki, nazwy/numery przejść/wyjść, do którego wagonu wsiadać aby się szybciej przesiąść. Nie zawsze google wskazywał numery przystanków. Jak wspomniałem wyżej – na GPS nie ma co liczyć w pobliżu dworców-mrowisk.
Druga apka to apka „Japan Travel – Route,Map,Guide” – jest to oficjalna apka turystyczna, dobrze ogarnia połączenia kolejowe i wskazuje ceny biletów. Jak ktoś kupi sobie jakiegoś passa to można to uwzględnić i od razu pokazuje, które połączenia mamy za free w ramach passa.
Obie te aplikacje nie sprawdziły się poza dużymi miastami – w okolicach Fuji pokazywały jakieś zupełne głupoty, wyglądało na to, że nie mają one bazy lokalnych autobusów. Tu z pomocą przychodzi niezawodne pytanie ludzi – czy to w informacji/kasie na dworcu, czy pana który kieruje ruchem czy recepcjonisty w hotelu. Zazwyczaj znali oni odpowiedzi na trudne pytania i chętnie wszystko wyjaśniali (pomimo bariery językowej zawsze dało się jakoś dogadać choć przyznać trzeba, że w dworcowej informacji zazwyczaj był ktoś kto dobrze mówił po angielsku). Rozkłady na dworcach autobusowych były super przejrzyste i łatwe w użyciu – wymagało to chwili ale jak już się złapało jaka logika stoi za danym schematem/mapą połączeń to szło gładko!
Życzę miłego weekedu i do usłyszenia!





Strategiczny komentarz do przeczytania na później przed własną podróżą w czerwcu
@Souls22 Na maksa zazdroszczę
Zaloguj się aby komentować