#stoicyzm

101
1047

Od stoików owa uczciwość i prostota języka wymagają dwóch głównych rzeczy: zwięzłości i obiektywizmu. Byłoby nadmiarnym uproszczeniem rzec, że oznacza to po prostu zaprzestanie narzekania, ale w wielu przypadkach stoicy właśnie to doradzali. Punkt, w którym nasz język zaczyna budzić silne emocje, to ten, w którym zaczynamy wygłaszać mocne osądy wartościujące - czy to w odniesieniu do innych, czy do siebie. Zgodnie z filozofią stoicką, kiedy zewnętrzne zdarzenia etykietujemy nazwami wewnętrznych wartości, takimi jak "dobro" lub "zło", Zachowujemy się irracjonalnie, a nawet przejawiamy rodzaj samooszukiwania. Kiedy na przykład nazywamy coś "katastrofą", wychodzimy poza nagie fakty, zaczynamy zniekształcać obraz wydarzeń i oszukiwać samych siebie.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

83a1e458-6ca4-4a65-be7c-887756691ec4
0e614c65-9042-4a6c-8d36-9f022fddb5f8

Zaloguj się aby komentować

Ogłoszenia parafialne


Od dnia 28.07.25 do 06.08.25 będę się urlopować, w związku z czym ograniczę moją obecność na hejto do minimum tj. wrzucenia porannego cytatu na #stoicyzm . Nie będę natomiast odpisywał na żadne komentarze, bo nie będę nawet ich odczytywać.


W tym terminie zawieszam również moją wszelką działalność w kawiarni #zafirewallem .

9b14759b-a69b-4efb-903f-413de4cae880
cebulaZrosolu

@splash545 gdzie jedziesz?

splash545

@cebulaZrosolu będę objeżdżał Włoską Riwierę, a baza wypadowa będzie rzut kamieniem od Sestri Levante.

cebulaZrosolu

@splash545 pięknie


Lubisz włoski styl jazdy ? Mnie to urzekło

moll

@splash545 nie zgub się!

splash545

@moll postaram się. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ciszej

@splash545 czyli będą #włoskiekotki tak jak #sycylijskiekoty

splash545

@ciszej jeżeli będzie ich takie nagromadzenie jak na Sycylii, to jak najbardziej.

ciszej

@splash545 no to czekam niecierpliwie

Zaloguj się aby komentować

Doświadcza ubóstwa nie ten, kto ma niewiele, lecz ten, który pożąda więcej. Bo i cóż mu zależy na tym, ile pieniędzy ma w swej kasie, ile zboża złożył do spichrzów, ile trzody hoduje, ile gotowizny wypożycza na procent, jeżeli wciąż czyha na cudze, jeśli oblicza nie to, co już zdobył, lecz to, co jeszcze zdobyć musi?


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

#stoicyzm

b6ede1da-9631-4313-a62f-60214a6b51f1

(...) pewna doza lęku jest czymś naturalnym. Rzeczywiście, serca nawet najbardziej doświadczonych żeglarzy mogą podskoczyć do gardła, gdy wygląda na to, że ich statek się wywróci. Męstwo polegałoby na zachowaniu zimnej krwii i racjonalnym radzeniu sobie z sytuacją. Stoik, postepujac podobnie, mówi sobie, że chociaż sytuacja może wydawać się przerażająca, naprawdę ważne w życiu jest to, jak postanowi na nią zareagować. Powtarza więc sobie, aby patrzeć na burzę ze stoicką obojętnością i odpowiadać z mądrością i odwagą, przy czym akceptuje swoją początkową nerwową reakcję jako nieszkodliwą i nieuniknioną. To, czego nie robi, to pogarszanie sytuacji przez ciągłe zamartwianie się.

Z tego powodu, gdy bladość i oznaki trwogi znikną z jego twarzy, poruszenie mędrca zwykle naturalnie słabnie, by wkrótce ustąpić miejsca spokojowi. Ponownie ocenia on swoje początkowe niepokojące wrażenia i dochodzi do przekonania, że są one zarówno fałszywe, jak i nieprzydatne. Natomiast niemądrzy i bojaźliwi utrwalają swoje cierpienie na znacznie dłuższy czas.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

f62bc7fd-8755-4148-b41e-949dacc7aa3c
37d1107b-1267-4b72-ab63-e64404932d88
cyberpunkowy_neuromantyk

@splash545

To, czego nie robi, to pogarszanie sytuacji przez ciągłe zamartwianie się.


Wciąż uczę się tego, żeby w obliczu trudnej sytuacji nie skupiać się na trudnościach i nie pozwalać im przejąć kontroli nad moją głową. Do tej pory przypomina to samonakręcającą się spiralę beznadziei, z której często trudno jest wyjść, na czym niestety cierpią ludzie w moim najbliższym otoczeniu.

splash545

@cyberpunkowy_neuromantyk dobrze, że masz świadomość, że można to zmienić i zacząłeś nad tym pracować. Teraz tylko wytrwałość i konsekwencja i małymi krokami wszystko można poprawić, nawet jeśli nie w stu procentach, to chociaż w takim stopniu, żeby nie męczyło zbyt mocno.

onpanopticon

@splash545


Mam w głowie 2 tryby, które dają zupełnie różne odczucia, gdy coś się dzieje i wymaga reakcji. Jak właśnie taki statek może utonąć.


Jeśli mam jakąkolwiek możliwość zareagowania i cokolwiek zależy ode mnie - to o dziwo nie mam paniki i stresu. Kiedyś miałem pożar w domu i chyba nigdy nie odczuwałem takiego skupienia, spokoju umysłu i zadaniowości. Bo wynosiłem co się dało, biegałem z wodą, gasiłem, pomagałem strażakom. Jeśli mogę cokolwiek zrobić, to nie czuję lęku.


Dokładnie odwrotnie jest w sytuacji bezradności. Czyli gdybym płynął takim statkiem i jestem zdany na los, na łaskę i niełaskę morza, które wywróci, bądź nie wywróci statku. W takim przypadku jestem kłębkiem nerwów, oczekiwania i poczucia beznadziei. Brak możliwości działania lub widoczny bezsens jego podejmowania - są dla mnie najgorsze. Dlatego nienawidzę oczekiwania. Siedzenie w poczekalni u dentysty mnie męczy bardziej, niż wizyta sama w sobie, bo wówczas choćby i rwane było, to już się "dzieje" i w sumie jest okej. Natomiast wcześniejsza nieuchronność mnie irytuje, a oczekiwanie i bezruch - dobija.

splash545

@onpanopticon masz silną potrzebę kontroli, bardzo powszechna rzecz i ciężko się tego pozbyć. Przełomowym momentem w byciu stoikiem jest chwila kiedy uda Ci się całkowicie odciąć od rzeczy niezależnych/losowych i uznać je za obojętne. No bo cóż, skoro nie jesteś w stanie nic zrobić, to przejmowanie się nic nie pomoże, a jedynie może zaszkodzić. Mi się to całkowicie nie udało, jedynie w jakimś stopniu, a mimo wszystko ulga jak cholera.

kitty95

To tak nie działa "samo z siebie". Hartu ducha, czy też odwagi trzeba się nauczyć, ale i też przyzwyczaić do przerażającego. Życie to nie Mission Impossible, a na widok 7 metrowej fali większość jest na granicy obsrania. A potem człowiek się przyzwyczaja.

splash545

@kitty95 oczywiście trzeba się tego nauczyć i włożyć w to sporo pracy.

Zaloguj się aby komentować

(...) Seneka zauważa, że kiedy zwierzęta są zaniepokojone pojawieniem się niebezpieczeństwa, uchodzą, umknąwszy jednak, szybko się uspokajają i ponownie zaczynają się paść lub żerować. Natomiast ludzka zdolność myślenia sprawia, że potrafimy utrwalać nasze zmartwienia, wychodząc z nimi poza te naturalne granice. Rozum, nasze największe błogosławieństwo, jest także naszym największym przekleństwem.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

8a787d04-137c-4b12-ae80-38737ade19a3
a9193954-09d4-482f-a116-bbcfee334f5b
onpanopticon

@splash545 Jedna z rzeczy, których nienawidzę, bo jeśli sytuacja się nie wyjaśni, to potrafi generować długotrwały stres. Nieraz jest to zupełnie irracjonalne, albo szansa na złe zakończenie jest niewielka, a jednak ciągle myśl przemyka i są takie mini wyrzuty kortyzolu i niepokoju.


Przykładem z gatunku błahych może być u mnie - awizo ze skarbówki. Dopóki nie zajdę na pocztę, to się nie uspokoję. Mimo że na 99,9% to jakaś pierdoła, a nawet jeśli nie pierdoła, to nie mam się czego obawiać, bo jeśli nie zaszła pomyłka to raczej mam dobrze w papierach i podatkach. Ale co z tego, skoro dopóki nie zobaczę pisma, to będzie mnie dręczyć.


Zabawne, że to działa wybiórczo i całkowicie wbrew logice i realnemu zagrożeniu. Bo jest wiele sytuacji które innych będą niepokoić i denerwować, a dla mnie są łatwe do zbagatelizowania i na odwrót.

splash545

@onpanopticon chyba każdy ma pewne rzeczy, które go niepokoją bądź wywołują wzburzenie. I jak sam zauważyłeś bywają to rzeczy błahe i irracjonalne. Więc z czego to wynika skoro przeczy to Twoim logicznym przekonaniom? W jakimś momencie swojego życia, być może mając gorszy okres w życiu lub będąc w stanie silnych emocji, albo pod naciskiem innych osób, Twoja psychika przyjęła pewne wyobrażenia, które zmieniły się w automatyzmy, które w tym momencie nakazują Ci czuć niepokój z powodu sytuacji często absurdalnych.

Często samo uświadomienie sobie tego mechanizmu potrafi przynieść pewną ulgę. Dobrą wiadomością jest też to, że poprzez konsekwentny trening możesz się tego pozbyć. Nie będzie to łatwe bo są to rzeczy przed Tobą ukryte na jakimś głębszym poziomie psychiki(choć w jakimś stopniu już udało Ci się je zidentyfikować), które jak widzisz kierują Twoim zachowaniem. Możesz jednak dawać odpór tym myślom i nie robić tego co Ci nakazują. Nie jest to nic miłego bo na pewno czujesz się do tego przymuszony, lecz wiedz, że myśli to nie Ty i wcale nie musisz się ich słuchać.


Najczęściej taki pierwszy mocny emocjonalny impuls potrafi wygasnąć w przeciągu 10-20min. Możesz spróbować ze sobą ponegocjowac i odłożyć moment pójścia na pocztę, bo po tym czasie impuls wygasnie lub będzie już dużo słabszy i łatwiejszy do pokonania.

Następne co mo­żesz zrobić to regularne i konsekwentne przypominanie sobie, że takie zachowanie jest absurdalne i niezgodne z Tobą i Twoją aktualną sytuacją życiową.


Możesz też wyobrażać sobie tego typu sytuacje i wtedy w myślach zachować się tak jak byś tego chciał, czyli zachować spokój i np. intencjonalnie odłożyć wizytę w skarbówce o dzień lub dwa. Dla mózgu istnieje niewielka różnica czy sobie coś wyobrażamy czy też dzieje się to naprawdę. Gdy więc przećwiczysz n razy wariant pożądanego przez Ciebie zachowania istnieje spora szansa, że gdy nadejdzie analogiczna sytuacja w rzeczywistości, to zachowasz się jak chcesz i nie będziesz odczuwać niepokoju.

onpanopticon

@splash545 Nie jest tak, że nie próbuję stosować się do tego co mówisz. Problem w tym, że niespecjalnie u mnie to działa. Wszelkie próby racjonalizowania i odpierania kończą się tym, że jeszcze bardziej się w tym babram. Trochę jak miotanie się w ruchomych piaskach i dalsze zakopywanie się, podczas gdy bezruch i oczekiwanie na pomoc jest najlepszą opcją.


Jak się zakręcę w tym natłoku myśli, to się już nie odkręcę i ciśnienie zamiast spadać - rośnie. Na ten moment moim sposobem jest zwykłe odrzucanie jakiejkolwiek kontemplacji i zajęcie czymś innym głowy na ten czas.


Znając trochę siebie, raczej uzyskam odwrotny efekt od zamierzonego i próbując to trenować, jeszcze mocniej się zafiksuję i dopiero te pierdoły urosną w mojej głowie do rangi wyzwania. Za każdym razem tak mam, im więcej walki, oporu i racjonalizacji, tym większy stres, bo to kotłuję i mielę. Bardzo ciężko mam "oszukać siebie" i coś wytłumaczyć organizmowi. Na chwilkę to przyniesie ulgę, ale za chwilę zaatakuje mnie ze zdwojoną siłą.

Zaloguj się aby komentować

Powinniśmy dotrzymywać nie tyle wszystkich naszych postanowień, ile tych, które są słuszne. Jeśli jesteś przekonany o tym, że jest to słuszne, nie zmieniaj swojej decyzji, lecz trwaj przy niej mówiąc, iż powinniśmy się trzymać naszych postanowień. Czy nie powinieneś zacząć jednak od podstaw, a więc od sprawdzenia, czy twoje postanowienia są rozsądne, czy może nierozsądne, a dopiero potem budować na jego fundamencie stanowczość i pewność?


Epiktet, Diatryby

#stoicyzm

c0a953b8-4a96-4a88-bb8a-b67d42bf5ea7
myoniwy

Mądre, ale jednocześnie człowiek ma coś takiego jak błąd poznawczy i ciężko będzie mu ocenić czy faktycznie to co robi jest słuszne czy jednak tylko tak mu się wydaje.

Trzeba by jakoś rozszerzyć tą myśl.

splash545

@myoniwy ten cytat jest właśnie o nieustannym wyszukiwaniu w sobie tych właśnie błędów. Praktyka stoicka polega na codziennym wykonywaniu technik kontemplacyjnych. Techniki te polegają miedzy innymi na przeglądzie naszych wyobrażeń, kwestionowaniu ich, szukaniu skąd właściwie się wzięły i czy faktycznie są w zgodzie z nami. Jeśli robisz coś w zgodzie z samym sobą oznacza to, że jest to słuszne. Można też to rozszerzyć na ogólnie pojętą etykę i moralność. Czy nasze poglądy i działania mogą przysłużyć się naszym bliskim, społeczności, czy ogólnie rodzajowi ludzkiemu? Takie rozważania mogą być pomocnicze, jednak nie są obowiązkowe, liczy się zgodność z sobą i związana z tym praca nad rozwojem samoświadomości.


Co ciekawe, to właśnie stoicy jako pierwsi zwrócili uwagę na istnienie czegoś takiego jak błąd poznawczy, nazywali je fałszywymi wyobrażeniami.

Zaloguj się aby komentować

(...) gdy ludzie mówią o byciu stoikiem lub nieokazywaniu uczuć, często mają na myśli po prostu ich tłumienie, co w istocie jest dość niezdrowe. Dlatego jest ważne, aby jasno powiedzieć, że to nie jest to, co było zalecane przez Marka Aureliusza i innych stoików. Filozofia stoicka uczy, aby przekształcać szkodliwe emocje w pożyteczne. Robimy to przez rozumne kwestionowanie osądów i innych przekonań leżących u ich podłoża, na podobieństwo tego jak postępujemy we współczesnej racjonalno-emotywnej terapii zachowań i terapii poznawczo-behawioralnej.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

5619ae7d-1ae4-4d3a-9d46-b7efb5dd6e70
fb0f2220-f78b-42b6-ad46-10e0fcf8c131

Zaloguj się aby komentować

ZohanTSW

A oni nie powinni mazać jakimś węglem i piaskowcem? xd

Zaloguj się aby komentować

Żyjecie tak, jakbyście mieli żyć wiecznie, i nigdy nie przychodzi wam na myśl wasza kruchość, nie zważacie na to, ile czasu już przeminęło. Trwonicie go, jakbyście czerpali z pełnego i nieprzebranego zasobu, gdy tymczasem ten właśnie dzień, który podaruje się czy to jakiemuś człowiekowi, czy to jakiejś sprawie, jest może ostatni. Obawiacie się wszystkiego jako śmiertelni, a pożądacie wszystkiego, jakbyście byli nieśmiertelni.


Seneka, O krótkości życia

#stoicyzm

38967915-517c-4e0a-8284-1dcd08793b68

Zaloguj się aby komentować

Gdy naprawdę zaakceptujemy śmierć jako nieunikniony element życia, pragnienie nieśmiertelności przestaje mieć dla nas większy sens niż marzenie o ciele twardszym niż diament lub szybowaniu w przestworzach jak ptaki. Jeżeli potrafimy naprawdę przyjąć do wiadomości, że pewne nieszczęścia są nieuniknione, przestajemy odczuwać potrzebę martwienia się nimi. To tak, jak w przypadku rzeczy, które naprawdę uważamy za niemożliwe. Kiedy widzimy to z całą jasnością, uwalniamy się od próżnego ich pożądania. Ponieważ śmierć należy do najpewniejszych rzeczy w życiu, dla mądrego człowieka powinna być jedną z najmniej przerażających.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

b3a5e435-cd59-4447-8a38-1a4b93896169
99693f41-89b5-4501-9adf-efd7b046ba20

Zaloguj się aby komentować

To my żyjemy swoim życiem, my je kontrolujemy i my jesteśmy za nie odpowiedzialni. Sami wiemy, czego nam potrzeba, czego brakuje, a także co i w jaki sposób chcemy osiągnąć. (...) Mimo to, nasi bliźni nader często czują się (...) zobowiązani do pouczania nas o tym, co jest - ich zdaniem - dla nas najlepsze i najkorzystniejsze. Nieskończoną ilość razy będziemy w życiu słyszeć najrozmaitsze rady i napomnienia.(...) podszepty i sugestie innych mogą wprost podważać nasze poczucie szczęścia i zadowolenia z życia. Mogą sugerować, że nasze szczęście z jakiegoś powodu jest nieuprawnione czy nieuzasadnione.(...) Trudno o bardziej jednoznaczny wypadek, w którym powinniśmy być głusi na słowa innych.


Piotr Stankiewicz, Sztuka życia według stoików

#stoicyzm

d4f7fb94-e9f3-45e7-8e8e-8b45ebdba55a

Zaloguj się aby komentować

Moją uwagę przykuła w szczególności jedna z technik stoickich. Chociaż jest ona dobrze udokumentowana w źródłach starożytnych, we współczesnej psychoterapii lub literaturze bardzo mało jest wzmianek o czymś, co - używając określenia Hadota - zwie się "widokiem (spojrzeniem) z góry". Chodzi o obrazowanie zdarzeń w taki sposób, jakby oglądano je z dużej odległości, z góry - tak jak mogliby je widzieć bogowie na szczycie Olimpu. Poszerzenie naszej perspektywy często skutkuje poczuciem emocjonalnego zrównoważenia. (...) Odkryłem również, że łatwo było nadać temu postać skryptu medytacji prowadzonej. Ponieważ sam już wtedy szkoliłem psychoterapeutów i przemawiałem na konferencjach, mogłem wdrażać moją wersję owej techniki na salach pełnych doświadczonych terapeutów i praktykantów - jednorazowo nawet do stu osób. Byłem mile zaskoczony, widząc, że przyjmowali ją natychmiast i że stała się jednym z ich ulubionych ćwiczeń. Opisywali, że kontemplując swoje życiowe sytuacje z oderwanej perspektywy, potrafili zachować wyjatkowy spokój.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

6964d00b-b70f-4b50-8caa-b07e8da9fa42
1914cd6c-5cfb-4772-bd79-647650b84fa6
AdelbertVonBimberstein

@splash545 gzib, gzib daje spojrzenie z góry.

splash545

@AdelbertVonBimberstein taka trochę droga na skróty.

Zaloguj się aby komentować

Hadot odkrył, że kilka pokoleń po śmierci Sokratesa w szkołach filozoficznych okresu hellenistycznego szeroko upowszechniły się praktyki kontemplacyjne. W szczególności szkoła stoicka skupiła się na praktycznej stronie filozofii sokratejskiej, nie tylko w drodze rozwijania cnót, takich jak samodyscyplina i odwaga (co możemy nazwać odpornością emocjonalną), lecz także poprzez szerokie stosowanie ćwiczeń psychologicznych.

(...) Jako psychoterapeuta od razu zauważyłem, że większość zidentyfikowanych przez niego filozoficznych lub duchowych ćwiczeń można porównać do ćwiczeń psychologicznych spotkanych we współczesnej psychoterapii. Niedługo potem stało się dla mnie oczywiste, że stoicyzm był w istocie szkołą starożytnej filozofii zachodniej o najmocniej zarysowanym ukierunkowaniu na terapeutykę i największym arsenale środków, czy też zestawie narzędzi, pozostawionym do jej dyspozycji.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

a6138002-70aa-404a-904d-b6db26a20e6f
87403977-176a-47b5-a8ec-09fc490cae86

Zaloguj się aby komentować

Czyż nie jest jasne, że nie cenisz wcale własnej woli, lecz spoglądasz na zewnątrz, kierując wzrok ku rzeczom, które są niezależne od twojej woli? Interesuje cię na przykład, co powie o tobie dana osoba albo co pomyślą o tobie ludzie. Czy będą cię uważać za człowieka uczonego? Czy pomyślą, że czytałeś dzieła Chryzypa i Antypatra? A może stwierdzą, że znasz też twórczość Archedemusa(...)? Czy mogę ci powiedzieć od jakiej strony się zaprezentowałeś? Pokazałeś się jako człowiek małostkowy, zrzędliwy, porywczy, tchórzliwy, doszukujący się we wszystkim uchybień, obwiniający innych, niezdolny do tego by zamilknąć, a w dodatku próżny; dokładnie coś takiego nam zaprezentowałeś. A teraz odejdź i zajmij się czytaniem Archedemusa, a jeśli mysz narobi hałasu, umrzesz ze strachu.


Epiktet, Diatryby

#stoicyzm

0b0d1862-5a27-473c-8bbe-cd373fac0015

Zaloguj się aby komentować

Współczesna terapia ma z konieczności skromniejszy zakres niż starożytna sokratejska sztuka życia - w dzisiejszych czasach większość z nas poszukuje szybkich rozwiązań problemów ze zdrowiem psychicznym. Niemniej, kiedy zacząłem pracować jako psychoterapeuta, stało się dla mnie jasne, że przeważająca część moich klientów cierpiących na lęki lub depresję skorzystała na uświadomieniu sobie, że ich cierpienie wynikało z wyznawanych przez nich wartości. Każdy wie, że kiedy bardzo mocno wierzymy, że stało się coś bardzo złego, w rezultacie zwykle nas to denerwuje. Podobnie, jeśli wierzymy, że coś jest bardzo dobre i pożądane, stajemy się niespokojni, gdy coś temu zagraża, lub smucimy się po stracie tego czegoś. Na przykład, żeby poczuć zagrożenie społeczne, musisz uwierzyć, że negatywne opinie innych o Tobie są warte obaw, że naprawdę jest niedobrze, jeśli cię nie lubią, i że naprawdę jest ważne, aby zdobyć ich przychylność. (...) Jeśli natomiast u podstaw Twojego światopoglądu leży przekonanie o znikomości Twojego statusu w oczach innych, to niepokój o kondycję społeczną nie powinien Cię dotyczyć.

Każdy - rozumowałem - kto mógłby przyswoić sobie zdrowszy i racjonalniejszy zbiór podstawowych wartości i zachowywać większy dystans wobec tego, co większość z nas się martwi w życiu, powinien stać się odporniejszy emocjonalnie. Nie potrafiłem tylko wymyślić, jak połączyć filozofię i wartości Sokratesa z czymś takim jak terapeutyczne narzędzia CBT. Jednak mniej więcej w czasie, gdy wprawiałem się w poradnictwie i psychoterapii, wszystko się dla mnie zmieniło, ponieważ nagle odkryłem stoicyzm.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

da266043-7354-460a-8a47-d65c212fff59
bc8e1838-2d1b-4ccd-b9ee-9880e884aa25

Zaloguj się aby komentować

jenot

@Szoguniasty Polecam ksiazke

Gepard_z_Libii

Hamak to chyba raczej #wisizm

AdelbertVonBimberstein

@Szoguniasty jaki hamak, jaka marka wariacie?

Szoguniasty

@AdelbertVonBimberstein tigerwood ważka v1

Zaloguj się aby komentować

Bo przecież ja nic innego nie robię, tylko chodzę i namawiam młodych spośród was i starych, żeby się ani o ciało, ani o pieniądze nie troszczył jeden z drugim przede wszystkim, ani tak bardzo, jak o duszę, aby była jak najlepsza: i mówię im, że nie z pieniędzy dzielność rośnie, ale z dzielności pieniądze i wszelkie inne dobra ludzkie, i prywatne, i publiczne.


Sokrates 

#stoicyzm

0875ef30-3c62-4e80-accd-174bf5afbd69

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Rozum twój osiągnie dostatecznie dużo, jeśli zdoła usunąć tę tylko część smutku, która jest nadmierna i zbędna. Nikt jednak nie powinien ani spodziewać się, ani pragnąć, aby rozum pozwolił nam nie odczuwać w ogóle żadnego smutku. Niech raczej utrzyma on taką miarę, żeby nas nie zbliżała ani do obojętności, ani do szału rozpaczy, i niechaj nas zachowa w stanie, jaki cechuje człowieka o tkliwym, ale i zrównoważonym usposobieniu. Niechaj płyną łzy, ale niech i one ustaną, niechaj z głębi serca dobywają się jęki, lecz niech i one się skończą...


Seneka, O pocieszeniu do Polibusza

#stoicyzm

7a80442c-35ab-4fa0-973f-c70267d78fd7

Zaloguj się aby komentować

Ce­sarz rzym­ski Ka­li­gu­la pod­czas swo­je­go pa­no­wa­nia ska­zał na śmierć wielu ludzi, czę­sto z bła­hych po­wo­dów.

Spo­tka­ło to rów­nież Ka­nu­sa. Grał on wła­śnie w sza­chy z innym więź­niem, kiedy przy­szedł set­nik, żeby za­pro­wa­dzić go na eg­ze­ku­cję. Kanus za­czął na­rze­kać, ale wcale nie na to, że ma zaraz umrzeć – ża­ło­wał, że nie zdąży do­koń­czyć gry. Uprze­dził set­ni­ka, żeby nie wie­rzył jego prze­ciw­ni­ko­wi, gdyby ten ogło­sił póź­niej swoją wy­gra­ną. W chwi­li, gdy oko­licz­no­ści wy­mu­si­ły prze­rwa­nie roz­gryw­ki, Kanus miał nad nim prze­wa­gę jed­ne­go pion­ka. Mo­że­my przy­pusz­czać, że takie za­cho­wa­nie wią­za­ło się z pewną dozą po­zer­stwa, ale nawet dziś, dwa ty­sią­ce lat póź­niej, owa fi­lo­zo­ficz­na te­atral­ność wciąż robi wra­że­nie.

Jak Ka­nu­so­wi udało się ustrzec stra­chu przed nie­uchron­nie zbli­ża­ją­cą się śmier­cią? (...) Tuż przed eg­ze­ku­cją ktoś za­py­tał go, o czym myśli. Kanus od­parł, że przy­go­to­wu­je się do ana­li­zy mo­men­tu wła­snej śmier­ci: chce się prze­ko­nać, czy po­czu­je, jak dusza ucho­dzi z ciała. Cho­ciaż śmierć od­bie­ra­ła mu przy­szłość, do­strzegł w niej coś war­to­ścio­we­go i na tym się sku­pił.


William B. Irvine, Wyzwanie stoika

#stoicyzm

781c2b31-716e-4422-a5ca-76d866a5fb83
1cb9e124-5ffe-4290-acd8-47156b75920a
kitty95

Patrząc od strony filozoficznej, dla jakże wielu śmierć byłaby wartościowsza, niż ich życie.

splash545

@kitty95 oczywiście, że tak. Często Seneka mówił o tym prosto i dosadnie. Męczy cię życie? Więc po co żyć? Przyszedłeś na swiat bo musiałeś, lecz wyjdziesz z niego kiedy tylko chcesz, jest przecież tyle różnych sposobów na uwolnienie się od męki. Często bywa tak, że gdy ktoś na poważnie zacznie myśleć o takiej możliwości, to zaczyna jednak to swoje życie cenić, bo widzi i czuje, że jak coś to jest wyjście. A jeśli nie, to życie samo w sobie - tylko po to, żeby egzystować i się męczyć - nie jest żadną wartością.

kitty95

@splash545 bardziej miałem na myśli obiektywną wartość czyjejś marnej wegetacji, niż jego prywatne odczucia.

QvintvsCornelivsCapriolvs

@splash545 nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził i nie dorzucił trzech sesterców kontekstu historycznego: Juliusz Canius nie grał pod celą w nieznane wtedy szachy, ale w "ludus latrunculorum', "grę w rozbójników " przypominającą zapewne naszego młynka.

splash545

@QvintvsCornelivsCapriolvs dziękuję bardzo!

splash545

@kitty95 może by kiedy pograł.

kitty95

@splash545 w warcaby nie grałeś?

Zaloguj się aby komentować