#qualitycontent

29
599

NAJPOPULARNIEJSZA SZANTA ŚWIATA


Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta na dziś: Drunken Sailor / Morskie Opowieści


WERSJA ANGLOJĘZYCZNA INSTRUMETALNA:

https://www.youtube.com/watch?v=qGyPuey-1Jw

WERSJA ANG Z ALTERNATYWNYM TEKSTEM, ACAPELLA:

https://www.youtube.com/watch?v=T7Chnq2PSIU


WERSJA POLSKOJĘZYCZNA:

https://www.youtube.com/watch?v=bAzDIhWtXdI

WERSJA NA ŻYWO HUMORYSTYCZNA Z WIELKĄ LICZBĄ ZWROTEK: https://www.youtube.com/watch?v=tHo3vNntVi0

WERSJA REMIX DRILL:

https://www.youtube.com/watch?v=jx6cpg-hj8c


WPIS NUMER 10 Z SERII


Drunken sailor pierwotnie była w prawdziwym tego słowa znaczeniu szantą. Śpiewana była często przy wybieraniu brasów. Gdy żaglowiec zamierzał zmienić hals*, należało podczas wykonywania zwrotu obrócić reje** i właśnie do tego służyły brasy. Chwytało się linę i gęsiego szło w kierunku rufy, w czym pomagał skoczny rytm. Prawdopodobnie szantę śpiewano też przy innych pracach wymagających maszerowania, czynności te w późnych latach żeglarstwa stopniowo zanikały a szanta zmieniła swoje zastosowanie. Tekst składa się z pytania: “co zrobimy z pijanym żeglarzem?” w pierwszej zwrotce oraz z żartobliwych odpowiedzi na to pytanie w następnych zwrotkach. Dzięki takiemu charakterowi tekstu, powstało w wersji anglojęzycznej wiele alternatywnych zwrotek.


Utwór powstał na początku dziewiętnastego wieku lub wcześniej, natomiast w późniejszych czasach, gdy wielkie żaglowce już nie były wykorzystywane, zdobył popularność wśród szczurów lądowych. Według kapitana W. B. Whalla, który służył w brytyjskiej Royal Navy, była to jedna z dwóch szant śpiewanych w marynarce. Szanty bowiem zazwyczaj nie były śpiewane na statkach wojennych, gdzie panowała większa dyscyplina i inne zwyczaje niż na statkach handlowych. Melodia jest zbliżona do irlandzkiej ludowej pieśni “Óró sé do bheatha abhaile” (którą swoją drogą też polecam przesłuchać).


Tytuł “NAJPOPULARNIEJSZA SZANTA ŚWIATA” oparłem na liczbie wyświetleń na YouTube: 73 Miliony w wykonaniu Irish Rovers. Jest to Irlandzki zespół wykonujący głównie muzykę ludową, a Drunken Sailor zaczęli grać już w latach 60, zawsze na koniec koncertu. Liczba wyświetleń tego filmu jest niespotykana w świecie szant. Szanta została nagrana przez niezliczoną liczbę wykonawców. Naprawdę, wpisując Drunken Sailor w spotify mamy chyba kilkaset wyników (do tego dochodzą wykonania w innych językach), ciężko mi było więc ograniczyć się do polecenia wam jednego czy dwóch linków. Dodatkowo melodia Drunken Sailor pojawiała się wielokrotnie w serialu Spongebob (na szczęście bez tekstu) oraz w grach Assasin’s Creed IV czy Dishonored. Powstały także remiksy i inne interpretacje, np. ciekawy utwór Italo Disco “What Shall We Do With The Drunken D.J.”


Jeśli chodzi o wersje polskie dzisiejszej szanty, Marek Szurawski w jego książce podaje nuty z tekstem o tytule “Z pijanym żeglarzem”, jednak poświęca mu bardzo mało uwagi, w zasadzie nie podaje innych informacji. Ta wersja jest podobna znaczeniowo do oryginału: pada pytanie co zrobimy z pijanym żeglarzem, i w kolejnych zwrotkach są różne odpowiedzi, na przykład “Trzymajmy go za nogi gdy rzygać będzie” czy “W zęzę złożywszy, wężem lejmy”. Ta wersja jest dostępna na YouTube (zespół Zejman i Garkumpel, lub moi ulubieni Mechanicy Szanty), jednak jest praktycznie zupełnie nieznana w porównaniu z wersją o tytule “Morskie opowieści” którą zna każdy kto był chociaż raz w życiu na ognisku na mazurach. Tutaj pierwotny tekst ma 8 zwrotek i został napisany przez Jacka Kasprowego. Zwrotki to krótkie, żartobliwe, często prostackie historie z życia żeglarzy. Refren natomiast brzmi:


Hej, ha! Kolejkę nalej!

Hej, ha! Kielichy wznieśmy!

To zrobi doskonale

Morskim opowieściom.


Tak jak pisałem wyżej, wersja anglojęzyczna doczekała się pewnej ilości dodatkowych zwrotek. Jednak polskie “Morskie Opowieści” to już przekroczyły wszelkie limity ilości tekstu. Nowe zwrotki pisał co drugi harcerz czy amatorski żeglarz, przez co w internecie jest ich (według wikipedii) około 500. Przeszukując internet można zdecydowanie uwierzyć w tak wielką ich liczbę. Choćby na tej stronie (http://www.morskie-opowiesci.kwasniewska.pl/morskie.htm). SPECJALNIE NA POTRZEBY TEGO WPISU napisałem w pythonie niesamowicie skomplikowany skrypt, i jeśli dobrze policzył, na podlinkowanej stronie mamy 378 zwrotek. Co ciekawe, jest nawet popularna zwrotka o flocie Admirała Nelsona (czyli mojej):


Była raz w Londynie k⁎⁎wa

Tak w rzemiośle wyrobiona,

Że w dwie doby obskoczyła

Eskadrę Nelsona.


Pisząc to chciałbym wyruszyć na morze lub chociaż jeziorko i pośpiewać z żeglarską ekipą (której w sumie nie mam). Ale jako że mamy luty, muszę się zadowolić słuchaniem muzyki z internetu. Ostatnia informacja jaką zamieszczę to że dzisiejszy utwór jest łatwo zagrać na gitarze, wystarczy znać trzy chwyty: a, C, G. Mam gitarę na której kompletnie nie umiem grać, może by tak ją wyciągnąć i spróbować...

piwowar

@Admiral Pojawił się, na całe szczęście

PapaNorris

Najpopularniejsza piosenka na konwentach

Bipalium_kewense

Całą klasą śpiewaliśmy tę piosenkę w gimnazjum na lekcjach sztuki. Było to dość dziwne doświadczenie, biorąc pod uwagę "pijacki" tekst.

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie satelitarne na dziś.


Co na nim widzimy?


Na zdjęciu widzimy wyspę o nazwie Robinson Crusoe.

Jest to wyspa pochodzenia wulkanicznego, druga pod względem powierzchni wyspa chilijskiego archipelagu Juan Fernández. Jej powierzchnia wynosi 47,94 km², zaś jej największym wzniesieniem jest szczyt o nazwie El Yunque. Wyspa Robinson Crusoe posiada bogatą, unikalną florę i faunę, ciekawe formacje skalne, klify, oraz niezrównoważoną geografię. Pełno jest tam endemicznych roślin i wiele gatunków zwierząt.


Zdjęcie wykonano 7 listopada 2018 roku, przez Operational Land Imager - OLI, zamontowanego na pokładzie Landsat 8.


Wyspa głównie została spopularyzowana przez badania Karola Darwina.


Warto wspomnieć o tej mniejszej wysepce widocznej na zdjęciu, która nosi nazwę Santa Clara.


Około 3800 kilometrów na południe od wyspy, znajduje się archipelag na którym rozgrywała się akcja pewnej powieści..


Źródło: earthobservatory.nasa.gov

33c55a39-d1d2-412e-a79a-3b809aaadc26
Redrum

@Havelock_Vetinari wygląda trochę jak tyranozaur

Havelock_Vetinari

@Redrum Zależy co chce się widzieć ;d

Redrum

@Havelock_Vetinari nawet mu zęby z paszczy wystają

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj ostatni post dotyczący średniowiecza. Kolejne epoki będą nieco bardziej rozwinięte.

Jak wiadomo, podstawą muzyki średniowiecznej był chorał gregoriański. To tak naprawdę właśnie od niego, muzyka zaczęła nabierać kolorytu.

Mimo iż wcześniej mieliśmy już styczność z dziełami typowo rozrywkowymi, to dominantą była mimo wszystko muzyka kościelna.

Chorał gregoriański radził sobie bardzo dobrze. Melodia - najczęściej jednogłosowa, wykonywana przez mężczyzn w trakcie trwania mszy.

Miało to swój klimat, szczególnie jeśli wspomni się o tropach, często również wykorzystywanych w częściach stałych.

Czym były tropy? Opierają się one na poszerzaniu fragmentów istniejącego już wcześniej odcinka chorału gregoriańskiego poprzez wstawki tekstowe, muzyczne lub tekstowo-muzyczne.

Wyróżniamy ich trzy rodzaje:

  • Opierający się na dodaniu melizmatu – wstawki muzycznej pozbawionej nowego tekstu.

  • Prosula, prosa, verba lub versus: trop opierający się na podłożeniu tekstu pod istniejący wcześniej melizmat.

  • Laudes lub versus: trop opierający się na nowym wersie lub wersach, zawierających i tekst, i muzykę.


Jeśli chodzi natomiast o sam chorał, to zachęcam by zapoznać się z nim dokładnie. Tutaj za przykład posłuży mi pieśń "Deum Verum".

Jutro najprawdopodobniej przejdziemy do renesansu.

Pozdrawiam.

https://www.youtube.com/watch?v=kK5AohCMX0U

lubieplackijohn

@HappyNewYear88 Jak zwykle rzeczowo i na temat! Łap pioruna!

piwowar

@HappyNewYear88 No i pięknie, wielkie dzięki za wrzucenie posta o chorale. Pięka to rzecz, można sobie w tle posłuchać- przyjemnie się tego słucha nawet jako takiego ambientu. Do tego na yt są tego tony- polecam szczególnie kanał Benedyktynów tynieckich.

HappyNewYear88

@lubieplackijohn Dzięki wielkie!

Zaloguj się aby komentować

Havelock_Vetinari

@Mia Dokładnie tak! Dziękuję za dodanie linka.

lubieplackijohn

@Havelock_Vetinari Weź jeszcze później przypomnij, bo pewnie wyleci z głowy!

Havelock_Vetinari

@lubieplackijohn Jeszcze z dziesięć razy!

Zaloguj się aby komentować

Witam Was w kolejnym poście z serii #historiakina . Mam nadzieję, że stęskniliście się, bo przyszedł czas na opowiedzenie o ojcu efektów specjalnych. Mowa tutaj o Georges Méliès.


Jak wspomniałem we wcześniejszym poście, bracia Lumieres wyświetlając swoje filmy w Grand Café, zaintrygowali właśnie tego pana. Po projekcji, Méliès podszedł do braci Lumieres w celu odkupienia magicznego kinematografu. Bracia odmówili, stawiając dość śmiałą tezę, że ich wynalazek prędzej go zgubi niż da mu jakikolwiek zysk. I niestety mieli rację...


W końcu Méliès zdobył kinematograf, jako iż był iluzjonistą i znał się na magicznych sztuczkach, wprowadzał w swoich filmach prototypy efektów specjalnych. No i to on stworzył pierwsze filmy fabularne. Talent "magika" został niestety zabity przez Wielką Wojnę podczas, której nie było zapotrzebowania na filmy. Przez problemy finansowe Méliès z rozpaczy spalił taśmy ze swoimi filmami.


Jedna jednak przetrwała. Mowa tutaj o "Podróży na księżyc" z 1902 roku. Podlinkuje Wam ten 15 minutowy film, abyście mogli doznać magii kina fabularnego tamtych lat. Pokaz tego, że w kinie wszystko jest możliwe, a prawa fizyki nie grają żadnej roli. W kolejnym wpisie przyjrzymy się nurtom, które wykształciły się w późniejszym czasie...


https://www.youtube.com/watch?v=ZNAHcMMOHE8

gracjan-marlik

Rok powstania i efekty sprawiają, że ten film nawet teraz wygląda zjawiskowo.

Popkulturnik_Kulturnik

@gracjan-marlik Jak mam zły humor to często patrzę na takie retro klasyki i od razu jakoś tak lepiej na duszy

wolski

Zawsze się zastanawiałęm skąd jest ten creepy księzyc

Zaloguj się aby komentować

Nigdy Audi nie było jakimś moim szczytem marzeń motoryzacyjnych, ani nawet marką, którą chciałbym za wszelką cenę mieć w swoim garażu.

Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem uprzedzony, po prostu motoryzacyjnie to nie to.

Jednak koło Audi Sport Quattro nie da przejść się obojętnie.


Audi Sport Quattro to skrócona odpowiedź wersji Audi Quattro na homologację sportową grupy B. Pojazd zaprezentowano w 1983 roku we Frankfurcie, na targach motoryzacyjnych IAA. Na potrzeby tej homologacji wyprodukowano 220 pojazdów. Samochód można było nabyć od grudnia 1984 roku. Jak donoszą źródła, 170 pojazdów zostało sprzedanych.


Kilka informacji technicznych:

Audi Sport Quattro napędzane było dwudziestozaworowym - pięciocylindrowy silnikiem o pojemności 2.1l z turbosprężarką. Silnik osiągał moc 306KM. Przyspieszenie do setki wynosiło 4,9s, zaś jego prędkość maksymalna wynosiła 250 km/h.


Na tle można wyróżnić wersję rajdową, z tym samym silnikiem, ze zwiększoną mocą, która wynosiła 450KM, a przyspieszenie do setki wynosiło 3.5s.


Kolejna wersja, to ta z dwustu dwudziestu sztuk, w której w ramach powstało 20 sztuk Audi Sport Quattro S1, które miały silniki o mocy 530KM, które zaś osiągały setkę w 2.6s.


Pojawiła się również wersja specjalna, przygotowana na górski wyścig w USA o nazwie - Pikes Peak International Hill Climb, który odbył się w 1987 roku. Była to wersja specjalna Audi Sport Quattro S Pikes Peak, któremu towarzyszyło silne ospojlerowanIe i silnik o mocy 598KM, przyspieszenie tej wersji pojazdu do setki wynosiło 2.5s


https://www.youtube.com/watch?v=icAPME-Wqu4

Havelock_Vetinari

@CzechGangbang Wygląd. Nie mam nic do marek. Po prostu nie czuje tego czegoś.. ;d

CzechGangbang

@Havelock_Vetinari Ja z kolei mam odwrotnie. Kiedyś dla mnie BMW>Mercedes>Audi. teraz BMW robi te grille, która za parę lat to chyba będą wystawać ponad maskę. Merc zrobił się takie jakby grzeczny/młody - wczesniej IMO wyglądały bardziej dostojnie, a zaś Audi poszło w agresywniejsze linie, która mi się podoba.

Havelock_Vetinari

@CzechGangbang Ja myślę, że z wiekiem gust mi również się zmieni. ;d

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj sprezentuje Wam...


"Alegoria życia ludzkiego" Tycjana


Nadal zostajemy w sferze renesansu, ale następnym razem zahaczymy o jakąś inną epokę. Choć oczywiście do renesansu wrócimy, bo to obfity w dzieła sztuki okres w sztuce.


W sposób klarowny i prosty Tycjan przedstawia prawdy o przemijaniu ludzkiego życia. Niezwykle intrygujący obraz, dzięki umiejętnemu zastosowaniu pierwszego i drugiego planu.


Wgl te obrazy będę umieszczał pod #sztukanacodzien więc jak chcecie to zaobserwujecie. Kolejny # do kolekcji po #historiakina i ogólnym #popkulturka


Lepsza jakość: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/61/Tizian_002.jpg

40c6c08e-e8c2-4a11-81fb-7ba990d0198c
gacek

@Popkulturnik_Kulturnik super ! Dodaje

Zaloguj się aby komentować

Dawno nie było wpisów w #atomiccafe


A zatem do dzieła.


"The boy and his dog" to pozycja obowiązkowa dla fanów postapo. Tytułowy chłopiec przemierza pustkowia razem ze swoim wiernym psiskiem. Sam pies nie jest do końca zwyczajnym czworonogiem, ponieważ... potrafi porozumiewać się telepatycznie ze swoim właścicielem. Dodatkowo potrafi wyszukiwać najbardziej pożądanego "towaru" pustkowi - kobiet. Tak, nasz bohater jest typowym samcem alfa, który aktywnie szuka partnerki, w celu, cóż, można się łatwo domyśleć w jakim celu. Bynajmniej nie chodzi o trzymanie się za ręce ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Świetna, klimatyczna muzyka, fantastyczna scenografia i kostiumy oraz niebanalna historia to tylko część uroków tego filmu. Jeśli kiedykolwiek zastanawiało Cię, skąd chłopaki od fallouta wzięli swoje pomysły, to tutaj znajdziecie odpowiedź. I tak, dogmeat też jest tego przykładem.


Film gdzieś krąży po sieci, na yt też go znajdziecie. Także, zapraszam do oglądania.


Link do pełnej wersji w komentarzu.


https://www.youtube.com/watch?v=mTck2RnpPy4

Trwamy w tematyce średniowiecznej muzyki.

W tamtych latach to właśnie kościół katolicki był głównym ośrodkiem rozwoju zapisu muzycznego, form muzycznych; cóż powiedzieć, muzyki ogółem. Wielu zakonnikom możemy zawdzięczać kolejne sposoby zapisu melodii.

Początkowo, melodię zapisywano nad śpiewanymi słowami. Nie był to jednak dokładny zapis. Informował on jedynie, czy powinniśmy śpiewać niżej, czy wyżej. Melodię zaś, przekazywano słownie. Później zaś, wprowadzono dwie linie - pierwowzór dzisiejszej pięciolinii. Linia żółta, położona wyżej, określała dźwięk C, natomiast linia niższa; czerwona, określała dźwięk F. Tym sposobem przekaz melodii stał się prostszy. Cokolwiek można było zapisać.

Później dodano kolejne linie, lecz musiało minąć jeszcze sporo lat.


Skoro więc to kościół budował muzykę w średniowieczu, a dzisiaj rozpoczynamy wielki post, to zachęcam was do wysłuchania utworu "Jezu Chryste Panie miły" w wykonaniu zespołu Jerycho.

Dzieło to, zostało zaaranżowane właśnie w sposób typowo średniowieczny.

Mimo, że spotykamy się z wielogłosem, samo brzmienie przenosi nas właśnie w okres wieków średnich.

Zapraszam do posłuchania.

https://youtu.be/R-dBhBH_a6g

piwowar

@HappyNewYear88 Ta grupa jest po prostu wspaniała, słuchałem kiedyś ich "Święty Boże"- pięknie to brzmi. Pasuje mi ich wykonanie do repertuaru- ma w sobie taki antyczny klimat.

PeBe

Łał. To mi się podoba.

PeBe

@piwowar Zachwyconym utworem

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,


Dzisiaj fotografia z kosmosu!


Zdjęcie wykonała sonda Galileo i przedstawia Europe.

Europa to czwarty co do wielkości księżyc Jowisza, jest oddalony od ziemi o 628 300 000 km. Ten księżyc został odkryty 7 stycznia 1610 roku.

Skorupa Europy charakteryzuję się bardzo małymi różnicami wysokości, Można tam spotkać niewielkie wzniesienia i gejzery. Księżyc wyróżnia się bardzo dużą ilością szczelin.


Naukowcy badają od lat ten księżyc, szukając życia oraz wody.

Więcej na ten temat można przeczytać w artykule naukowym od NASA.


https://www.nasa.gov/feature/goddard/2019/nasa-scientists-confirm-water-vapor-on-europa

f2047976-0c8a-4330-8a20-c56b2fd05843
Bipalium_kewense

Dla mnie to jeden z najciekawszych obiektów w Układzie Słonecznym. Oprócz tego interesuje mnie szczególnie planeta karłowata Haumea - ze względu na wyjątkowy kształt spłaszczonego jaja i system pierścieni (co jest rzadkością w przypadku tak małych ciał niebieskich lub może raczej było - vide Chariklo i Chiron).

Rozkmin

@Havelock_Vetinari Bakuje mi informacji że pod powierzchnią może to być jeden wielki ocean

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie satelitarne na dziś.


A na nim?

Sztuczna archipelag, który jest w trakcie budowy. Archipelag nazywany jest wymiennie Ocean Flower Island i Sea Flower Island. Sztuczne wysepki położone są u północnego wybrzeża Anzhou, prowincji Hainan w Chinach, na zachód od półwyspu Yangpu.

Cały projekt składa się z trzech niezależnych wysepek o łącznej powierzchni 381 hektarów. Czyni go to największym sztucznym archipelagiem na świecie.


Zdjęcie zostało wykonane 6 maja 2020 roku, przez OLI - umiejscowionym na Landsat 8.


Źródło: earthobservatory.nasa.gov

ee6bc2ee-84e6-429f-9bf8-807e9d3024d4

Zaloguj się aby komentować

Witam Was w pierwszym poście z serii #historiakina . To seria postów, w której przyglądamy się temu jak raczkowały filmy i jak wyrosły na jedne z najbardziej oglądanych dzieł kultury. Zaczynajmy!


Jak powszechnie wiadomo kino ma swoje początki we Francji. To tam 13 lutego 1895 roku, bracia Auguste i Louise Lumiere opatentowali kinematograf. Co ciekawe, bracia podłapali pomysł Thomasowi Edisonowi (tak właśnie, temu Edisonowi, co to zawsze kradł pomysły od innych - karma wraca) i wprowadzili do niego kilka unowocześnień, dzięki czemu mogli zaprezentować swój wynalazek - kinematograf


Minęło kilka miesięcy, by 28 grudnia 1895 roku, w paryskiej kawiarni Grand Café, ojcowie kina mogli zaprezentować swoją maszynę, a wraz z nią kilka pierwszych filmów - "Wyjście robotnic z fabryki" czy "Polewacz polany". Były to krótkie filmiki dokumentalne, które oczywiście w dzisiejszych czasach nie zrobiłyby na nikim wrażenia (ludzie podobno uciekali z kawiarni, gdy widzieli te obrazy - ale ile w tym prawdy?).


Pokazując swoje filmy - bracia Lumieré zwrócili uwagę pewnego starszego pana siedzącego w tej kawiarni. Pana, dzięki któremu można mówić o filmach fabularnych oraz efektach specjalnych. O tym człowieku usłyszycie w kolejnym poście. Pozdrawiam!

12d0b66a-e8a6-483b-ad49-8594a69fd104
lubieplackijohn

@Popkulturnik_Kulturnik O! Zrobiłeś smaka! Masz piorunka na zachętę! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

gacek

@Popkulturnik_Kulturnik mega!

Popkulturnik_Kulturnik

@gacek @lubieplackijohn Super, że się podoba!

Zaloguj się aby komentować

Zdecydowałem, że swoje wpisy o tematyce muzycznej, zacznę od średniowiecza.

Dlaczego właśnie od tej epoki? Przecież już w antyku, ludzie byli zdolni tworzyć muzykę, na dość wysokim poziomie. To prawda. Dziękujemy wam starożytni grecy, za wasz wkład w to, jak rozwinęła się muzyka. Niestety czas nie oszczędził wielu dzieł z tamtego okresu. Ich ilość jest znikoma, a fakt tego, jak brzmiały naprawdę, również jest podważalny. Nie stosowano wtedy zapisu nutowego. Dźwięki zaznaczano literami alfabetu, natomiast ich ułożenie, określało, czy trzeba grać pół tonu wyżej, czy niżej.

Zamiast więc zastanawiać się, jak to było w antyku, bardzo prędko przejdźmy do muzyki średniowiecza.

Pozwolę zacząć sobie, od dzieła genialnego, rewolucyjnego, a na tamte czasy, bardzo innowacyjnego.

Guillaume de Machau - francuski kompozytor i poeta, około roku 1360 pisze pierwszą polifoniczną msze wielogłosową.

Ciężko stwierdzić, dlaczego Machau zdecydował się, stworzyć tenże utwór, źródła nie podają dokładnego powodu.

Msza Notre Dame składa się z pięciu ordinarium (części stałych): Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus i Agnus Dei. Wieńczy ją Ite missa est.

Kompozycja odwołuje się do dwóch gatunków średniowiecznych: motetu oraz konduktu (o których jeszcze kiedyś opowiem).

Utwór przeznaczony jest na cztery głosy: tenor, dyszkant, bas, a także kontratenor.


Zachęcam by zapoznać się z tymże dziełem. Mam nadzieje że przypadnie wam do gustu. Podsyłam fragment mszy, w którym zaprezentowane jest Kyrie.

https://youtu.be/lOVsY1rxJB8

piwowar

@HappyNewYear88 Kurde, fajne to. Ale jest problem- zrobiłeś mi tym smaka na zagranie w Kingdom Come Deliverence- a czas już się nie spina, dodatkowo mam też W1 do dokończenia. Sam nwm co teraz zrobić- post wzbudził we mnie uczucie niepewności tak dalekie od ideału średniowicznego stanu ducha. Dzięki, liczę na więcej.

Zaloguj się aby komentować

Ciekawostka na dziś ...


Trąbka jest symbolem niemal wszystkich urzędów pocztowych na świecie. Skąd ta zadziwiająca kariera? Geneza znaku trąbki pocztowej sięga jeszcze średniowiecza. Posługiwała się nią tak zwana poczta rzeźnicza „Metzgerpost” funkcjonująca na obszarze współczesnych Niemiec. Jej posłańcy mieli zwyczaj wygrywać na trąbce melodie, aby zasygnalizować mieszkańcom danej osady lub miasta swoje przybycie po odbiór korespondencji.


W Polsce o trąbce po raz pierwszy wspomina Ordynacya poczty przemyskiej z lipca 1667 roku. Informacje na temat obowiązku wyposażenia pocztylionów w trąbki zawierają także instrukcje pocztowe z czasów stanisławowskich – ogłoszone w 1764 roku oraz 1777 roku. Bez tego instrumentu postylioni nie powinni w ogóle wyruszać w drogę, a pocztmistrzowie, stanowiący odpowiednik współczesnych naczelników poczty, mieli obowiązek dbać o to, aby ich pracownicy potrafili wygrywać na niej melodie.


Trąbka pełniła również inną rolę. Przede wszystkim służyła postylionom do odstraszania dzikich zwierząt oraz informowania o potencjalnych niebezpieczeństwach. Pozwalała im również odnaleźć drogę jeżeli zabłądzili, dzięki reakcji psów na jej dźwięk, szczekanie naprowadzało postylionów na właściwą drogę. Jej sygnał oznaczał również że na trakcie znajduje się pracownik poczty, któremu należy bezsprzecznie ustąpić drogi.

e5dd2fca-1483-443e-92eb-c9bbf6be94fb
Mia

@lubieplackijohn może, może ... Bardzo ciekawa teoria

PeBe

@lubieplackijohn wygląda jak sowa... pocztowa

lubieplackijohn

@PeBe W sumie coś w tym jest. Może to właśnie średniowieczna sowa! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Bardzo ciekawy artykuł opisujący zmagania ma polu eksploracji Marsa przez Agencje Kosmiczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich i ich sondę Hope, oraz Chin i ich sondę Tianwen-1. Zwróćcie uwagę na zdjęcia, oraz nagrania czerwonego globu, jakie wykonały obie sondy!


https://dzienniknaukowy.pl/kosmos/arabska-i-chinska-sonda-przesylaja-pierwsze-obrazy-marsa?utm_source=FB_Dziennik_Naukowy&utm_medium=fb_ads&utm_campaign=FB_Dziennik_Naukowy&utm_term=linkpost_15.02.2021&utm_content=post_4_PierwszeFocieMarsa&fbclid=IwAR3jwMPIA_UEt0rLGGenDZ-JdlOVU4NLbJeddeXXDTwoMMJnz3DbKLJ0gk8

fe1e5214-7c46-40a1-a798-85722a9fe4eb
Havelock_Vetinari

@HappyNewYear88 Elon to Elon, zawsze jest na co popatrzeć ;d

Zaloguj się aby komentować

Jak wspominałem wcześniej - przy poście o górskiej prowincji Junnan, to tak wygląda przykład powstawania chmur orograficznych.


Na drugim zdjęciu widzicie góre Jingfo która znajduje się w południowo-zachodniej części Chin. Zwrocie uwagę na to jak prezentuję się ten typ chmur. Chmury przypominają śnieżnobiały wodospad, spływający ze zbocza góry.


Źródło: gismeteo.pl

01a3cd7c-dec8-4715-8603-1565e15d093a
a6842378-30a3-4b12-8563-4fee957fc57a

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie satelitarne na dziś!


Zdjęcie przedstawia górską prowincje Junnan w południowo-zachodniej części Chin, oraz jej strzeliste grzbiety górskie, które otoczone są wąwozami rzecznymi. Warto tutaj wspomnieć, że grzbiety gór wznoszą się na wysokość powyżej 5000 metrów, gdy niższe partie wąwozów położone są zaledwie kilka metrów nad poziomem morza.


Zdjęcie satelitarne zostało wykonane 6 stycznia 2021 roku, przez Spektroradiometr obrazowania o średniej rozdzielczości - MODIS -który został zainstalowany na satelicie Terra. Która była już przez mnie opisywana na łamach serwisu hejto.


Gdy specjaliści z NASA obserwowali tę Chińską prowincje, zaciekawiła ich jedna uderzająca cecha tego zdjęcia, bowiem są to efemeryczne długie rzędy chmur, które wyznaczały postrzępione grzbiety chmur.


Chmury orograficzne powstają, gdy ukształtowanie terenu- na zdjęciu grzbietów górskich, wypycha wilgotne powietrze na wysokość dostatecznie wysoką i wystarczająco zimną, aby para wodna mogła się skondensować. Gdy powietrze przejdzie przez grzbiety, ponownie opada w dół, pozwalając powietrzu ogrzać się podczas opadania i zapobiegając tworzeniu się chmur, aż kolejny grzbiet ponownie wypcha powietrze do góry. Chmury orograficzne mogą przybierać różne kształty i formy, ale poruszają się powoli i często wydają się nieruchome, ponieważ ich powstawanie jest zależne od kształtu powierzchni lądu.


Ten widok musi zapierać dech w piersiach.

Następne zdjęcie będzie z kosmosu.


Pozdrawiam

Źródło: earthobservatory.nasa.gov

b2684733-01be-4dbc-a1e8-9bfb03603bf2

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta na dziś: Reuben Ranzo

https://www.youtube.com/watch?v=UBVd64Oy81E


WPIS NUMER 9 Z SERII


Dynamiczna szanta na dziś, była śpiewana między innymi przy przyszywaniu żagli. Było to zadanie konieczne przy zmianie zestawu żagli na inny, na przykład ciężkich, wytrzymałych żagli sztormowych na lżejsze przy przechodzeniu w strefy innych wiatrów i prądów morskich.


Nie jest wiadomo kim jest tytułowy bohater szanty Reuben Ranzo - Ranzo może być skrótem od Lorenzo, czyli popularnego imienia portugalskiego. Jako że pieśń często śpiewano na statkach wielorybniczych, może mieć to związek z portugalskim wielorybnikiem. Daniel Rantzau to jeden z duńskich bohaterów narodowych, niektórzy doszukują się podobieństwa nazwisk, jako że o Danielu często śpiewano w duńskich pieśniach. Inne przypuszczenia dotyczą rosyjskiego lub polskiego Żyda o nazwisku Ranzoff.


W każdym razie tytułowa postać była pogardzana przez żeglarzy, o czym świadczy przedstawienie go jako krawca - krawiec był wśród żeglarzy symbolem upadku człowieka.


Źródło części informacji - książka Marka Szurawskiego: Szanty i Szantymeni

Admiral

@lubieplackijohn dzięki doceniam

Zaloguj się aby komentować

Witam bardzo serdecznie.

Przychodzę dzisiaj z pytaniem, które dotyczy prowadzenia mojego profilu. Chciałbym się dalej dzielić z wami muzyką poważną różnych epok, dodatkowo pisząc o niej różne informacje.

Jak jednak wolicie bym dodawał posty, oraz w jakiej formie.

a) Posty o muzyce, idąc epokami, od średniowiecza, po czasy współczesne.

b) Mieszanka epokowa, raz post z okresu renesansu, a następnym razem z romantyzmu, bez większego uporządkowania.

  1. Posty bardziej rozbudowane, takie w których piszę sporo: jakieś moje przemyślenia, fakty etc.

  2. Posty krótkie, najważniejsze spostrzeżenia i tyle.

Dajcie proszę znać w komentarzach pisząc np: A1 gdyż...

Będę bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam serdecznie, życzę smacznej kawy oraz dobrego poniedziałku.

5cb7e69a-8e3c-49d9-91cb-2e47431f1425
lubieplackijohn

@HappyNewYear88 można pomieszać. Raz więcej raz mniej. Wtedy wszyscy powinni być zadowoleni

Lebiediew

@HappyNewYear88 Jeśli o mnie chodzi, to nie miałbym nic przeciwko wymieszaniu epok, ale wydaje mi się, że z popularyzatorskiego punktu widzenia chronologia jest jednak wskazana. Jeśli z kolei chcesz się skupić na rzeczach spoza standardowego repertuaru, to nie ma to większego znaczenia.


Co do długości tekstu, to jak dotąd panuje tu preferencja w kierunku dłuższych form, więc myślę, że nie musisz się specjalnie hamować.

Bipalium_kewense

Wybieram a1, ale jak zdecydujesz się na coś innego, to też chętnie poczytam i posłucham.

Zaloguj się aby komentować

Ciekawostka na dziś ...


Widelec ... Niby każdy go dzisiaj już zna i używa. Do Europy trafił w okolicach XI wieku z Bizancjum, gdzie prawdopodobnie istniał już w IV wieku. Od momentu pojawienia się widelca w Europie stał się on wrogiem numer jeden kościoła, który zakazał jego stosowania. Dostrzegając w nim symbol szatańskich wideł czy zaprzeczenie ludzkiej natury ukształtowanej, by jeść rękoma. Sytuacja ta trwała aż do XV wieku, kiedy to Europejczycy odkryli, że sztućce nie mają zbyt wielkiego związku z diabłem. Uznaje się, że wpływ na rozpowszechnienie się narzędzia, bez którego dzisiaj ciężko wyobrazić sobie codzienność, miał coraz to popularniejszy zwłaszcza we Włoszech makaron.

f2e8fa0f-07a1-4e61-baeb-132417ebfcad
deeprest

@Admiral Skoro sam wiceszef MON tak mówił...

HappyNewYear88

Niby zwykły widelec, a Kościół by powiedział, że czart piekielny

wolski

Jak zwykle kościół trzymał w ciemnocie

Zaloguj się aby komentować