#piorawieczne

20
74
Mam przyjemność stworzyć post, który życie pisze od 4 miesięcy. Przed państwem
Conklin Duraflex Elements Fire vol. 1.5 - czyli kontynuacja oryginału. Wrzucam całość, bo pierwszego i tak prawie nikt nie widział. A jak widział, to pewnie nie pamięta, więc może sobie przypomnieć. A jak nie chce sobie przypomnieć, to może przewinąć do kolejnego pogrubienia.
Conklinowski flexujący brat Conklina Duragraph. Był widoczny w moim pierwszym poście w społeczności, bo był najnowszy XD. Zacznijmy może od zalet.
Przychodzi w pięknym pudełku, bardzo ładnie wykonanym i solidnym. Pióro jest bardzo atrakcyjne wizualnie, z wykonane z trójkolorowej żywicy (a dokładnie dwukolorowej czarny, czerwony i reszta przezroczysta) pozwala zerknąć co kryje się pod korpusem i pod skuwką. A co się kryje pod korpusem? A dołączony do zestawu bardzo wygodny w obsłudze i dobrze wykonany konwerter, który jest gwintowany i wkręcany, więc jak ktoś się boi, że mu nabój wypadnie, to ten nie wypadnie za nic 
Pióro ze stalówką Flex, która jest dość sztywna, ale nie bardzo sztywna i zostawia za sobą całkiem fajną wariację. To tym piórem napisałem sentencję, która miała się później okazać 1/3 mojej aktywności na hejto.
No właśnie. Z tym że. Pióra flex mają to do siebie, że zostawiają za sobą dużo atramentu. Zostawiają dużo, czyli potrzebują dużo. Czyli powinny dostawać dużo. GNOJE Z CONKLINA DALI TAM TEN SAM FEED (Feed = spływak = ten plastik, po którym atrament spływa na stalówkę) CO W DURAGRAPHIE I TYLKO STALÓWKĘ DALI FLEX. Czyli feed nie ma wsytarczających możlowości przerobowych, żeby zaspokajać potrzeby stalówki. Kilka linii, kilka szlaczków i zapas który zaciągnął feed się kończy, z pustego Salomon nie naleje, pióro przestaje pisać. Jedyne, co można w tej sytuacji zrobić na już na teraz, to odkręcić korpus, pchnąć konwerter i zalać feed. Niestety po takim zabiegu co prawda pisze i flexuje, ale zostawia za sobą horrendalnie mokry ślad i wręcz kapie, więc takie rozwiązanie jakby go prawie nie było. Co ciekawe podobno w nowych Duraflexach ze stalówką Jowo Omniflex ten problem nie występuje.
No to teraz co można z tym zrobić. Szukałem, znalazłem, są tacy, którzy sami poszerzają rowki w spływaku, żeby zapewnić większy przepływ. Można też znaleźć specjalistę (mamy ich kilku w kraju) który to ogarnie za nas. No to postanowiłem spróbować - albo poprawię, albo i tak muszę wymienić.
Tak że ten.
Ten, czyli druga część historii, bo po 4 miesiącach udało mi się dorwać Jowo Omniflex.
Po pierwsze - jest ładna. Bardzo ładna. Zdecydowanie ładniejsza, niż oryginalna, stara wersja. Po drugie - sunie po papierze jak marzenie. Przychodzi w pakiecie razem z feedem, który jest gwintowany, więc wystarczy wykręcić, wkręcić i bam - gotowe. Odpakowałem, wkręciłem zacząłem się bawić. Omniflex - no omni może i owszem. Flex już gorzej. Nie jest tak, że go w ogóle nie ma, no ale mogłoby być lepiej. Chociaż gdyby było, to pewnie szybko by się kończył atrament w spływaku.
No i właśnie, bo o to się wszystko rozchodzi. Wziął mi się debil "wyczerpał" w trakcie pisania. Raz, drugi, nawet przy szybkim kreśleniu bez flexu wykończyło go tempo. Miałem zrobić porównanie z Noodler'sem Ahabem, ale jak robić porównania, to solidnie. Więc wyczyściłem Jowo, napełniłem takim samym atramentem jakim zatankowany jest Ahab (tanie Hero Blue-Black) i próbujemy jeszcze raz.
Jak renkom odjoł. Tak to pierwotnie napisałem. Ale pobawiłem się jeszcze i jednak kurwa nie odjoł. Jest lepiej, nawet znacznie, tak jak znacznie lepiej jest w porównaniu ze starą stalówką, ale nadal potrafi się wykończyć. Pisząc normalnie raczej nie powinno być problemu, chyba że ktoś bardzo szybko pisze. Co do flexa - Będzie. Chyba że ktoś bardzo powoli pisze.
Wniosek 1 - Jowo Omniflex daje radę. Ale nie koniecznie jako flex.
Wniosek 2 - atrament Sheaffer Inferno mnie wkurwia.
Dziękuję za uwagę.
Zdjęcia:
  1. Conklin Duraflex + Jowo Omniflex
  2. Jowo Omniflex
  3. Nowa vs Stara (PS stara rozwalona, bo się wkurwiłem i wygiąłem)
  4. Jowo Omniflex - Flex
  5. Stara Stalówka - Flex
#ciekawostki #piorawieczne
c9aee811-8469-48c2-b1b2-4f646629a067
92292e8c-5ebe-4e69-920d-5dc377d8556d
f49c2666-ae3f-4caf-bd39-41ab796466b2
48e7187f-8415-4ddf-9084-722f68d8aa8f
b0ddaace-3586-410f-8878-7ec8a15e4eab

Zaloguj się aby komentować

Okazuje się że na 12.02 przypada ogólnopolski dzień pisania piórem.
To właśnie 12 lutego 1884 roku Lewis Waterman opatentował pióro wieczne.
Dzień na wszystko się znajdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#ciekawostki #piorawieczne
bddd9579-9c3a-45a7-a82f-25df6bae8171

Zaloguj się aby komentować

Są ludzie, którzy uwielbiają klikać długopisami i wkurwiać ludzi. I dla takich ludzi będzie dzisiejszy wpis ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wspominałem kiedyś o piórach z chowającymi się stalówkami. I o nich będzie dzisiaj.
Modeli jest kilka, tak jak w przypadku długopisów mają też inne mechanizmy chowania. Dzisaj będzie prawie 50/50 - dwa (czy może raczej półtora) będą przekręcane a dwa klikane. Kolejność będzie od tego które podoba mi się najbardziej do tego które podoba mi się najmniej, co, o ironio, pokrywa się z sortowaniem od najwyższej ceny.
LAMY Dialog CC
To maleństwo ma gługi, cygarowaty korpus we wnętrzu którego chowa się 14 karatowa stalówka zdobiona na różowe złoto, tak jak reszta detali. Koniec ścięty w... nie wiem co. Ale zakończony metalową wstawką. Klipsu nie ma, ma za to roll-stoper (też w różowym złocie) z logiem marki. Przedzielony na dwa segmenty którymi się kręci i wtedy wychodzi dynks. Wersja granatowa to dzieło sztuki. CC to kolejne (lepsze) wcielenie modelu
Lamy Dialog 3
Ten to już w ogóle cygaro. Ale za to z klipsem. Dłuższe, węższe, w moim mniemamiu - brzydsze. Ale co człowiek to opinia. Stalówka też 14k i też przekręcane, w zasadzie takie samo pióro tylko ciupkę inne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pilot Capless/Vanishing Point
Dwie nazwy, ten sam sprzęt, ale pilot tak lubi. To samo jest z e95s/elite 95s czy MR/Metropolitan. Najpopularniejsze pióro z chowającą się stalówką i... nie podoba mi się XD
Klips jest, jest duży i jest w jednej linii ze stalówką. Jest też klikalny, więc można ludzi w biurze powkurwiać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Platinum Curidas
Najtańsze w zestawieniu i to widać. Plastikowy, prześwitujący korpus, nasadzany na niego metalowy klips, no wygląda to tanio. Stalówka stalowa, ale za ~400 plnów niczego innego się nie można spodziewać. Ale też jest to Platinum, a te stalówka mają bardzo dobrą opinię. Dostępny w kilku kolorach, każdy trochę prześwitujący i każdy tak samo plastikowy.
No i to tyle, coś trzeba było wrzucić, żeby #piorawieczne przy życiu utrzymać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zdjęcia w kolejności
#piorawieczne #ciekawostki
929bba08-414b-499d-a7d3-5c2c8d469a7e
6dd8dbdc-82dc-484c-8d77-b49402cab025
c845cca9-38cf-4f9b-a7f5-9b8270a4f82a
5fff40d2-9131-4593-abed-94acd169f987

Zaloguj się aby komentować

Dostałem kiedyś prośbę (i kilka pytań na ten temat) o napisanie tekstu o współpracy leworęcznych i piór wiecznych. No to usiadłem, zrobiłem mały research i co wynalazłem, to wam podsumuję.
Pióro wieczne jest mniej przyjazne mańkutom, niż klasyczny długopis ze względu na mokry ślad atramentu zostawiony na papierze. Dawniej, kiedy stalówki były bardziej miękkie i sprężyste (dalej nie wiem jak oni to robili, każde vintage to jak flex, muszę kiedyś zrobić research o tym też) dochodził też problem pogrubiania linii w niewłaściwych miejscach i przerywania, bo trzymając papier "po prostej" pisanie lewą ręką wymaga pchania pióra, które przystosowane jest raczej do ciągnięcia. Obecnie stalówki są głównie stalowe (w modelach poniżej 500 plnów) więc problem raczej nie występuje, ale nadal są marki (na 100% lamy) które oferują pióra ze specjalną stalówką dla leworęcznych.
No to jak coś nabazgrolić, żeby się nie upierdolić. Powtarzających się porad było kilka.
  1. Używaj atramentów, które szybko schną. Jednym z takich jest podobno Parker Quink .
  2. Wybierz pióro z cieńszą stalówką. Im grubsza linia tym dłużej będzie schła, sięgnij raczej po stalówki F czy nawet EF.
  3. Dostosuj ułożenie papieru do swojego sposobu pisania. Jeśli piszesz od dołu ustaw go skośnie w "/" jeśli od góry to odwrotnie "\". W ten sposób nie trzeba będzie pchać pióra "pod górkę" przy pisaniu większości liter, więc będzie łatwiej. Ręka nie będzie też szła pod dopiero napisanym, więc atrament zostanie na kartce, a nie na łapie. Będzie też widać, co tam bazgrzesz. Ten punkt mnie zaskoczył, bo wcześniej nie wiedziałem, że leworęczni mają kilka sposobów "pisania" (underwriter/over-writer/side-writer) żeby widzieć co piszą. Człowiek się uczy całe życie...
  4. Jako underwriter trzymaj pióro "standardowym" chwytem - to jest połóż pióro na palcu środkowym i przytrzymaj kciukiem i wskazującym. Nie jest to co prawda mus, ale jest to najprostszy sposób żeby nie pisać pod prąd, a underwriter z reguły ma najmniejszy problem z pisaniem piórem. Więc jak nie jesteś, a chcesz pisać piórem, to może najwygodniej by było rozważyć zmianę sposobu pisania.
Tak że ten, ja się czegoś dowiedziałe, mam nadzieję, że wy też, i to w zasadzie
Tyle ode mnie.
#piorawieczne #ciekawostki
bcb071e6-14eb-4eef-b0b6-f8a79a298fa3

Zaloguj się aby komentować

Nie chwaliłem się jeszcze - mój budżet piórowy na dwa miesiące wykorzystałem na uzupełnianie zapasów zeszytowych . Trafiłem na alledrogo 4 licytacje z zeszytami, w ten sposób mam zapas na dłuuuugi czas XD
Wszytko oxfordy więc o kompatybilność z piórami się nie boję, bo oxfordów zabazgrałem już kilka.
Chyba najbardziej cieszą mnie:
Kołonotatnik w kropki - a5 80k w kropki, którego mam teraz 5 sztuk
I - przede wszystkim
Oxford Notebook - a4 80k w kratkę, twarda okładka, cena katologowa koło 40 złotych. Ja mam 4 takie za 87 ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ
Panie, była okazja, to wziąłem, pióra poczekają, nie zabraknie mi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#piorawieczne
724ed519-1bca-4b3c-b316-bef1495414e8
635d5720-5fc7-4cff-a710-f0647a179bb4
3973dc22-2c89-45be-b07e-6770b122e47f

Zaloguj się aby komentować

Jakiś czas temu przez mój feed na yt i/lub ig przewinęło się takie maleństwo https://youtube.com/shorts/XcX3IlRYHbg?feature=share
Regalia Crossflex (marka Regalia Writing Labs model Crossflex dokładnym będąc) to stalówka flex o dość charakterystycznej budowie. Zamiast jednego rozcięcia idącego wzdłuż osi stalówki jest jeszcze jedno poziome w miejscu, gdzie stalówka zbiera największy nacisk.
Czy działa to tak dobrze jak na filmie? Nie wiem i raczej się nie dowiem, bo stalówka kosztuje niebanalne 175 dolców
#piorawieczne #ciekawostki
dad36e6e-d869-4cf8-bba0-3a807bec9258

Zaloguj się aby komentować

Ostatnia część serii, bo mało kto jest na tyle bogaty, żeby się szarpnąć na takie prezenty. A jak kogo stać to czy chce się zaprzyjaźnić i kupić mi też XD
Najciekawsze (moim zdaniem) pióra wieczne do 1000 złotych
Dla tych którzy nie wiedzą o co cho - otwieram mój notes w którym zanotowałem wszystkie pióra, które mógłbym kiedyś kupić i wybieram kilka z tych, które z jakiegoś powodu uważam za najciekawsze (wygląd, detal, edycja specjalna etc.) Przypominam też, że w celu dodania zdjęć do każdego modelu i niemożliwości dodania artykułu kolejne modele razem ze zdjęciami pojawiać się będą w komentarzach pod tym postem tworząc razem faktyczną całość tego posta. Jakby kto trafił przed zakończeniem - proszę o cierpliwość, robim co możem. Poprzednie wpisy są tu i tu, kolejnych już nie będzie, bo dalszy etap w dużym stopniu pokrywa ten wpis. Hoł hoł hoł i lets goł.
1. Caran d’Ache Ecridor 
Kolejny ołówkowy Caran d’Ache, tym razem ze zdobionym korpusem. Zdobień jest kilka, siateczka, jodełka, co komu pasuje.
52637755-ce87-4eea-b143-9769f907b1d9
Rozpierpapierduchacz
  1. Leonardo

Momento Zero. Kolorki, kolorki i jeszcze więcej kolorków. Ot uroki piór z żywicy. Chyba najlepszą wersją kolorystyczną jest Prugna, gdzie jasna czerwień przechodzi w ciemną wiśnię.


Furore. Też żywiczne, też barwne, ale bardziej wrzecionowate i opływowe.

1dc9f1f7-78d3-4cc5-9408-fbef279e1f7f
7ef0e954-c717-4108-9438-8a8895969b3a
Rozpierpapierduchacz
  1. Pilot Capless. Czy mi się podoba? Nie. Czy jest wyjątkowy? O kurwa jak bardzo. Capless jak sama nazwa wskazuje jest pozbawiony skuwki. Bo jest mu zwyczajnie zbędna. Ten model jest klikalny jak długopis, więc można wkurwiać ludzi w biurze.
394d7b41-8f5d-4d7f-97fd-30a22556e5f2
Rozpierpapierduchacz
  1. Pineider Avatar

Jaka to jest piękność to ja nawet nie. Też z żywicy, też kolorowy, ale zdobiony jak sanktuarium w Licheniu. Na stalówce nazwa Pineider i jej odbicie lustrzane, na pierścieniu panorama Florencji. Całość wykonana bezklejowo, jakoś tak to wszystko poskładali, że się trzyma na ścisk i puścić nie zamierza.

19d411ff-4d10-4855-9206-8aa66898d99e

Zaloguj się aby komentować

Kilka osób pytało mnie o atramenty, więc dzisiaj będzie wpis łączony - pokażę wam mój notes, w którym zebrałem wszystkie pióra, które mógłbym kiedyś kupić z podziałem na marki, w formie listy, gdzie dodaję próbkę pisma, kiedy już takie mam, atramenty, które mam i atramenty, które planuję kupić, bo trafiłem na nie w pewnej polecajce. Więc powiem coś o atramentach, które mam, ale niewiele, bo naprawdę za wiele powiedzieć nie mogę.
Sam zamysł takiego notesu stworzony został raczej jako pretekst do napisania czegoś niż faktycznej potrzeby, ale od kiedy go mam sięgnąłem po niego już kilkakrotnie. Ten, który tu widzicie, to bodaj trzecia (ale już ostatnia) wersja tego pomysłu. Pierwotnie służył mi do tego kołonotatnik Oxforda, ale kupiłem sobie taki oto notes Grand z przedziałkami, który jak się okazuje za nic nie nadaje się do flexowania, bo nie wyrabia pod stalówką Ahaba i się strzępi (ale na upartego ujedzie), za to daje radę ze zwykłymi stalówkami, więc wykorzystałem go do celów bardziej mu odpowiednich.
Plastikowa okładka, plastikowe przegródki, gumka żeby się nie otwierał nieproszony, no i znaczniki przy każdej przedziałce, w sam raz na listy, które mam.
To teraz do atramentów. Mam zawrotnych 6.
Parker Quink Black
Zacząłem od Parkerów to i zacząłem od Parkerowskiego atramentu. Jest czarny, ale nie jakoś bardzo czarny, nie leje się i jak uwalisz łapy to będziesz musiał czekać, aż samo zejdzie, albo stosować magiczne środki, by mydłem tego nie łykniesz.
Pelikan Royal Blue
Pelikan jak to pelikan, wszystkie inne atramenty mam w butelkach 50ml, a pelikana ma 30. I wcale mniej za niego nie płaciłem XD. Najzwyklejszy zwykły niebieski świata, większość ludzi która miała styczność z piórami pewnie ten kolor kojarzy, bo mnóstwo ludzi korzysta z niebieskich nabojów pelikana.
Hero Blue-Black
Tanie jak barszcz, atramenty Hero kosztują 4-6 złotych. Ale śmierdzą jak diabeł. Na papierze tego nie czuć a i z butelki oczywiście też wcale tak nie wali, ale no śmierdzi i trzeba mieć to na uwadze.
Waterman Hermonious Green
Trochę za jasne jak na mój gust, gdyby prosto z butelki wyglądało jak po 2 przejazdach w jednym miejscu (nazwy atramentów są po dwóch przejazdach, cała reszta to już przejazd jednokrotny) to byłoby fajnie.
Sheaffer Inferno
Bardziej wodnisty, najwięcej do powiedzenia mam o samej flaszce, która poza wieczkiem ma też błonę dziewiczą z mało dziurko na środku, co jest super, jak ktoś napełnia sam konwerter, tak jak ja, bo go spokojnie wetknie, odwróci flaszkę i zaciągnie. Jak kto pióro napełnia bez wyciągania konwertera, to będzie się musiał błony pozbyć. Żaden to wyczyn i żadna robota, ale warto wiedzieć.
Kaweco Smokey Grey
Najbardziej wodnisty ze wszystkich i to bezapelacyjnie. Sam szary jest jaśniejszy niż się spodziewałem, ale nie wiem, czy to źle, bo całkiem fajny. Sama flaszka też podoba mi się chyba najbardziej, niby tylko zwykły sześcian z okrągłą zakrętką, ale mnie to pasuje.
Zdjęcie atramentów w komentarzu, tyle ode mnie.
db9bf8c7-8805-4bd8-9bfa-d44d19abdb9f
3c9e6d3a-9bb6-49a8-ae87-35a0d0f3f2b2
adde2955-329c-413e-a918-15585d1c5ebb
1c80ebf2-8181-4d5d-99ee-d3cc96c2490f
6b29e129-fcd2-40c7-ab5b-4b39d1d893ff
Święta coraz bliżej, więc przybywam z drugą częścią serii.
Najciekawsze (moim zdaniem) pióra wieczne do 500 złotych
Dla tych którzy nie wiedzą o co cho - otwieram mój notes w którym zanotowałem wszystkie pióra, które mógłbym kiedyś kupić i wybieram kilka z tych, które z jakiegoś powodu uważam za najciekawsze (wygląd, detal, edycja specjalna etc.) Przypominam też, że w celu dodania zdjęć do każdego modelu i niemożliwości dodania artykułu kolejne modele razem ze zdjęciami pojawiać się będą w komentarzach pod tym postem tworząc razem faktyczną całość tego posta. Jakby kto trafił przed zakończeniem - proszę o cierpliwość, robim co możem. Hoł hoł hoł i lets goł.
1. Conklin 
  • All American. Odmian kolorystycznych tego modelu jest multum, jedna bardziej szalona od drugiej. Ale nie będę nikogo oszukiwał, że ten model jest tu ze względu na serię podstawową. Tu się rozchodzi o All American Courage. Seria Courage to mała seria standardowego All Americana złożona z 3 kolorów (Biały, Czerwony, Czarny) stworzona jako hołd “dla tych, którzy “pracują w pierwszej linii” jak pogotowie ratunkowe, straż pożarna, policja etc. Oficjalnie. Nieoficjalnie, no umówmy się - odczyt EKG na pierścieniu, laska Eskulapa na klipsie - wszyscy wiemy, że to nie dla “wszystkich służb w pierwszej linii.” Szczególnie moją uwagę przykuła wersja Graphite, która jest absurdalnie wręcz piękna i nie wiem, kto kupuje pozostałe, biorąc pod uwagę, że kosztują tyle samo. Problem w tym, że w przeciwieństwie do zwykłego All American - Courage kosztują tyle samo, czyli trochę ponad założony na dzisiaj budżet.
  • Duragraph. Najzwyklejszy zwykły Conklin, Duragraph jest chyba najpopularniejszym i najbardziej rozpoznawalnym modelem tej marki. Wykonany z żywicy organicznej w kolosalnym wachlarzu opcji odnośnie kolorów. Mnie najbardziej w oko wpadły zwłaszcza Ice Blue (na zdjęciu) Forrest Green i Purple Nights. 
  • Duraflex. Duragraph tylko ze stalówką flex. Dosłownie. Feed (spływak) jest ten sam i nie wyrabia z dostawami atramentu do stalówki. Sytuacja wygląda inaczej w nowych wersjach ze stalówką Jowo Omniflex, więc gdyby ktoś coś, to warto na to zwrócić uwagę. Więcej na ten temat w TYM poście. Duraflex wypuszczony został w edycji Elements z 3 wariantami: Fire (arcydzieło), Earth i Water, które są kilkukolorowe i przezroczyste zarazem. Zależy gdzie spojrzeć.
0a661ddf-b2c3-4893-9d94-3c088cbf2b6c
56a7d82f-7ba3-4f57-bf17-b8e8a62f0719
195e70c9-0f17-435c-96bc-4147950769cc
Rozpierpapierduchacz
  1. DrewnemPisane

Polska marka zajmująca się tworzeniem piór wiecznych z różnych rodzajów drewna, ale także żywicy i ebonitu. W tej cenie oczywiście tylko wersje drewniane, ale nadal są to bardzo ciekawe pióra o ciekawych kolorach rozchodzących się po drewnie. Dodają także możliwość wymiany stalówki na stalówki Bock (jedna z głównych marek stalówkowych w europie, razem z Jowo dominują rynkiem i obsługują większość marek) o różnych grubościach, a także szerokościach w wersjach stub. Nie będę opisywał wszystkich modeli po kolei, wymienię tylko te, które mieszczą się w budżecie. Są to:

Manager

Magnetic

Mysterious

Hurricane

Gentleman Large


I to by było na tyle na dziś, dzięki za uwagę i do zobaczenia.

c280bcc8-4971-487d-a7e4-fba922bc55d9
b13fb5bb-1264-44fd-aaad-9ad4bc06d82a
fitter22

kurcze, ten Liliput Fireblue od Kaweco jest sliczny, moze po swietach


@Rozpierpapierduchacz Myslales moze o wpisie atramentowym? Ok 2 lata temu sprawilem sobie Pilot Iroshizuku Kon-peki razem z Pilot Metropolitan. Atrament jest super, najlepszy "niebieski" jaki uzywalem. Dzieki niemu uswiadomilem sobie, ze lubie atramenty, ktore tworza takie metaliczne przebarwienia.

Samo pioro ok, pisze ok, wyglada ok, cena ok xD

Rozpierpapierduchacz

@fitter22 A wyobraź sobie, że właśnie się robi, po pytaniach kilku osób o atramenty postanowiłem wrzucić krótkie podsumowanie tego co mam, ale naprawdę krótkie, bo nie mam wiele do powiedzenia XD

Zaloguj się aby komentować

No tak, chuj mi w dupę. Przed wami Leuchtturm 1917 Jottbook. Marka Leuchttrum jest jedną z marek polecanych jako te "fountain pen friendly" czyli przyjazne użytkownikom piórom wiecznym. Czyli nie powinno być strzępienia, przebijania, prześwitywania etc. No to kupiłem. Jest to DROGIE GÓWNO JAK JASNA CHOLERA - za A5 dałem 30(!) a za A4 35(!) złotych. I to są najtańsze.
Wczoraj odebrałem je z paczkomatu.
Bardzo ładna, przyjemna okładka, miła w dotyku. Papier żółtawy, lekko chropowaty, ale strzępienie nie ma.
No. To przed wami identyczny test, jak przeszła ostatnio Rhodia Dot Pad.
Fountain pen friendly.
No nie ten model chyba.
65 złotych.
Nie warto było robić nic.
e59d0bc4-5af7-4a76-9270-f787cd49b01e
67209b70-2e78-476a-a85d-228f66dd2eea
e9345823-82ff-42e0-b2af-18e53768d711
Rozpierpapierduchacz

@JamesOwens takim jak ty powinni rangę "odpad" dawać. Jebie zakompleksionym wykopowym trollem z daleka. Ić stont.

Nebthtet

@Rozpierpapierduchacz może napisz do producenta, niemieckie firmy z reguły odpisują.

@JamesOwens weź ty ty naprawdę bardzo smutne życie mieć musisz, że usiłujesz trollować z takim zacięciem. Patrząc na to, jak bardzo ci to nie wychodzi, to szansa na poprawę raczej nie ma. Ssiesz bardziej niż ssaki leśne rozprzestrzeniające rzeżączkę przy drogach szybkiego ruchu.

tak_bylo

@JamesOwens wiadomo, xiaomi najlepsze

Zaloguj się aby komentować

Małe jest piękne, cieszmy się z małych rzeczy i nie rozmiar a technika zrobią z ciebie zawodnika - to cytaty którymi w mojej głowie kierowali się producenci Kaweco kiedy tworzyli swój najsłynniejszy model
Kaweco Classic Sport
Wspomniany przeze mnie nie raz Classic Sport to kieszonkowe pióro w którym skuwka zakrywa ponad połowę korpusu. Zakręcana z jednej strony, nadziewana na drugą, jak jej nie założyć - połowę korpusu zżera jak żelki.
Zamknięte pióro jest... Normalne i kropka. Ma według podanych w internecie danych 10,5 centymetra. No ewidentnie wygląda to na średnią długość, żadne małe, 10,5 centymetra to kawał bydlaka i tego się będziemy trzymać.
A że Classic Sport to "grower not a shower" to po zatknięciu ma już aż 13,5. Jest więc dłuższe niż Parker Urban i niewiele krótsze niż Faber-Castell Essentio.
Stalówka zdobiona logiem Kaweco, "Germany" oraz "Since 1883" w moim wypadku rozmiar M pisze gładko, nawet jak na M-kę. Feedback w zasadzie żaden, sunie po papierze jak pies z robakami dupą po dywanie.
Oczywiście ja, jak to ja, zawiesiłem oko na jednej, konkretnej wersji. O czym też wspominałem. Kaweco Classic Sport Chess różni się od wszystkich pozostałych żłobieniami na korpusie, które układają się w szachownicę. Jak to mawiał Kopyto Borek - to są te detale!
Dokupiłem sobie do kompletu atrament Kaweco Smokey Grey, ale tym się pochwalę razem z resztą atramentów. Jak będę się chwalił zeszytem. Jak w nim dopiszę wspomniane Kaweco. Jak przyjdzie konwerter do classic sporta. Bo widzicie, Classic Sport nie pomieści ani długich naboi, ani standardowych konwerterów. Zwyczajnie są dla niego za długie. I choć się i pieści, to się nie zmieści. A że pustego naboju standard international do napełnienia nie mam, a chcę żeby Kaweco dopisało mi Kaweco w zeszycie, to będzie jak będzie.
A co jeszcze będzie, to zestawienie najciekawszych piór do 500 złotych, już przeglądam notatki i robię selekcję.
A na razie zostawiam was że zdjęciami pana "mały ale wariat" i tyle ode mnie
8dd13ce2-3000-4871-bb81-d94fc76acf5e
f094d8b5-ccb6-45cb-91d7-8b79fdd0e190
4b09ffb8-b61d-44ca-8589-437fdaa3305a
50b4781d-61d1-4525-8a8c-76539955954d
6d05df16-4df6-4886-81b8-eed3152ccb9b
wrazik

Nigdy nie pisałem piórem, ale każdy twój wpis czytam od deski do deski, dzięki Ci za te wpisy!

Zaloguj się aby komentować

Wrzucę jeszcze jeden wpis dzisiaj, bo to tak w sam raz na wieczór i poranek dzień kolejny.
Odebrałem z paczkomatu notatnik Rhodia Dot Pad. Rhodia to marka bardzo często polecana użytkownikom piór wiecznych. No to wyjąłem pióra EF, F, i przede wszystkim dwa flexy. EF i F zgodnie z oczekiwaniami wciąga nosem. Większym wyzwaniem miał być Noodler's Ahab, który jako flex leje więcej a i stalówkę ma lekko drapiącą.
No i ten.
Nic.
No to wyjąłem ostateczne dzieło zniszczenia - Conklin Duraflex z rozwalonym feedem (nadal - jak ktoś trafi Jowo Omnifex to dajcie znać, muszę wymienić XD).
Jako że feed walnięty, to z niego się trochę leje i na środku gwiazdek stał atrament. I jakby to... Co ja wam w ogóle będę mówił, zobaczcie sami.
Oj chyba ta marka na dłużej że mną zostanie XD
ce236fe5-cd62-4215-a627-4ad3b033c5b3
47786bbe-83a1-436e-94ea-3b6413de274b
4f4beceb-bffd-4d46-b107-3a7f336ecfb1
Nebthtet

@Rozpierpapierduchacz grubo widzę

bombelek

@Rozpierpapierduchacz też mam Rhodie do bulletjournala, bardzo fajny notatnik, piękna okładka i bardzo przyjemna w dotyku. następny na pewno kupię taki sam.

znany_i_lubiany

@Rozpierpapierduchacz jako osoba bez konta na wypoku po zobaczeniu lewego dolnego rogu "xD"

Zaloguj się aby komentować

Faber-Castell Grip to pióro inspirowane ich bardzo popularnymi i bardzo charakterystycznymi ołówkami. Oba te mazidła mają na sobie kropki - ołówek żeby się lepiej trzymało, pióro żeby nawiązać do ołówka. Klasycznych rozmiarów pióro z profilowaną, trójkątną sekcją, jak to często bywa w tańszych piórach, które mimo wszystko docelowo mają trafić do dzieci. Ale że ci idioci nawet tego nie sprawdzają, to trafiło do mnie.
Stalówka klasyczna Faber-Castella, rozmiar M pisze jak M, jest średnia. Również jak to w przypadku Faber-Castella bywa stalówka deje lekki feedback, takie uczucie szurania po papierze. Nie jest to jeszcze "drapanie" bo papierowi absolutie nic się nie dzieje, jest to po prostu szuranie. Ale tak miało być, taki był scenariusz. Ale za to jak to stalówka Faber-Castella - jest zdobiona logiem marki, kropeczkami i jest bardzo ładna.
Nie jest to najpiękniejsze pióro świata, ale nawiązanie do innego produktu marki jest bardzo fajnym zabiegiem według mnie, a że kosztuje między 40 (jaskrawo różowe) a 78 złotych z kilkoma modelami oscylującymi na poziomie 54, to wziąłem sobie "do smarta"
I nie żałuję
1106ac8b-6919-457d-afe0-154d049fd3ef
e3eeeafb-d69c-4af5-96ff-c391a8a37ef9
5f20cb5d-8724-43a3-b819-78dc8cd12f27
dd59792c-b2f1-4a84-87d6-72027a735e6c
2d8b20ac-69c1-47af-8227-ddc35b30d7d3
Nebthtet

@Rozpierpapierduchacz super wygląda ten grawer na stalówce, poza tym taki kształt mi się podoba.


Jak byłam u mamy w sumie odgrzebałam moją kupkę piór, cudów tam nie ma, bo to konie robocze z czasów szkolnych (więc biedne leżały ponad 20 lat nieużywane, ale wymyłam i powinny być ok xD)

Rozpierpapierduchacz

@Nebthtet pamiętaj powrzucać XD

Nebthtet

@Rozpierpapierduchacz nie bardzo czym jest się chwalić, ale jasne, że powrzucam

Zaloguj się aby komentować

Święta, święta, święta. Czas prezentów. A jak prezenty robisz sobie sam, to przychodzą wcześniej. W ten sposób 3 z piór wymienionych w ostatnim poście opiszę jeszcze przed świętami
Parker Vector XL
Vector XL to ni to następca, ni to reedycja klasycznego Vectora. Różni się od niego absolutnie wszystkim: rozmiarem, grubością, stalówką, sekcją, kształtem, no jedyne, co się pokrywa, to marka. Z kolei z takim Watermanem Allure są to w zasadzie bliźniaki. Vector XL to coś, czego w najtańszych piórach Parkera w zasadzie brakowało. Jest to jedyne "duże" pióro poniżej 100 złotych, zapełnienie niszy pomiędzy Jotterem i Vectorem a IM, gdzie dwa pierwsze są piórami wąskimi, a cena IM'a normalnie przekracza stówę (na oficjalnej stronie producenta.)
Pierwsze co wpadło mi do głowy po otwarciu pudełka, to "kurwa mogłem niebieski wziąć." Pierwsze co wpadło mi do głowy po wzięciu go do rąk, to "kurwa, to metalowe jest." Z nieznanych sobie przyczyn ubzdurałem sobie, że ten model jest plastikowy. Otóż nie jest. Mosiądz lakierowany, wykończenie na taki bym powiedział szroniony metal, bardzo przyjemne w dotyku, bardzo fajnie leży w ręku.
Ogólnie podoba mi się estetyka tego pióra, zwłaszcza półprzezroczysta sekcja i duża, pełnowymiarowa stalówka, czyli coś, czego w tanich parkerach też nie było. Stalówka F pisze cienko jak na Parkerowską F-kę, ALE, co mnie zdziwiło, tak samo pisał stary Vector, a wydawało mi się zawsze, że sytuacja była wręcz odwrotna, ale to pewnie skojarzenie z Vectorami z M-ką.
W każdym razie - tanie, duże pióro Parkera (jedyne takie), bardzo przyjemnie piszące, cienko piszące, bardzo fajnie wyglądające i z półprzezroczystą sekcją, dla mnie bomba. Tylko może nie koniecznie to zielone
5079a2c1-49fb-41ec-aa69-53db36261790
20faedd0-7ef9-48ac-9a0e-2bad4e8bec2c
9ff3d1f7-b6ed-4c05-9684-22b0ec4cb4c2
e4d394ac-b6ad-45ff-8925-2bc41ee5fe88
Farmer111

@Rozpierpapierduchacz Lubię czytać Twoje wpisy. Szukam pióra na prezent do 300 zł dla kobiety. Którym się Tobie najlepiej pisało w tej półce cenowej? Wiem, że to bardzo indywidualne odczucie ale na pewno będzie pomocne w podjęciu decyzji. Ja uwielbiam piloty pstrykane jak długopis. Mina ludzi, gdy widzą, że to stalówka jest bezcenna.

Rozpierpapierduchacz

@Farmer111 hmm, ciężko powiedzieć. Najwięcej frajdy mam chyba z noodlersów, bo to flexy. Tak samo flexem jest Conklin Duraflex, ale tam trzeba pilnować żeby miał stalówkę Jowo Omniflex, a nie tę starą, bo działa jak gówno. Zresztą jest to bardzo duże pióro, więc może nie pasować do małej ręki. Bardzo przyjemnie mi się pisze Kaweco Classic Sport, ma jakiś taki przyjemny "flow". Ale nie ma chyba stalówki, której nie lubię w mojej kolekcji poza chińczykiem i Caran d'Ache, która jest kapryśna, ale to może być kwestia tego, że 849 jest dla mnie nieporęczne. No i brzmi fenomenalnie, więc to też na plus.


Jakbym miał się rozglądać za czymś dla kobiety to postawiłbym na coś subtelniejszego.

3 modele o których pomyślałem przeglądając notatnik to Parker 51, Kaweco Liliput (kieszonkowy tak jak classic sport, ale mniej "toporny" w budowie) i sheaffer prelude, ale od razu mówię że pisałem tylko 51 i to z poprzedniej generacji. Jakieś 18 lat temu.


A no i jak podobają jej się demonstratory, to jeszcze TWSBI jest w tej cenie

Edit raz jeszcze - TWSBI Classic burgundowe za 290 trafiłem przy przeglądaniu internetów, też się mieści w budżecie a nie jest demonstratorem. Już ze 4 lata w piórach siedzę, ale złej opinii o TWSBI jeszcze nie słyszałem, poza moją że mi się demonstratory nie podobają a głównie takie mają XD

I jeszcze raz - a może drewnempisane? Pióra z drewnianym korpusem w masie różnych kolorów, kilka modeli za 270 złotych, do tego można sobie wymienić stalówkę na inną za dopłatą, większa, mniejsza, stub etc. No opcji jest masa, mam nadzieję że coś pomogłem XD

Farmer111

@Rozpierpapierduchacz Dziękuję za info. Bardzo mi Pomogłeś. Miłego dnia

Zaloguj się aby komentować

Doszło do pewnych zmian w planach zakupowych więc i w rozkładzie jazdy, dlatego już dzisiaj przedstawiam wam 
Pióra do 200 złotych, które uważam za najciekawsze. 
Tutaj podkreślam - nie najlepsze, nawet niekoniecznie najładniejsze. Najciekawsze. Moim zdaniem. Powody podam. Wpis będzie podzielony na komentarze, bo chcę dodać zdjęcia do każdego modelu, a artykuły mi nie działają. Więc jak ktoś chce przeczytać całość, to zapraszam w komentarze, a jak ktoś trafił zaraz po publikacji wpisu, to proszę o cierpliwość, robim co możem. Może komuś się przyda przy wybieraniu prezentów na święta i społeczność się rozrośnie
Część modeli już mam i opisywałem obszerniej więc w treści będą linki.
Parkery Urban/IM/Vector XL 
Parkery wymieniam w kupie, bo już o nich było. Urban jest tu dlatego, że jego reedycja z 2016 roku to jedno z najładniejszych, o ile nie najładniejsze moim zdaniem pióro w swojej półce cenowej, a może i wyżej. Kształt i ogólna estetyka, którą ma, to coś, co urzekło mnie od razu. IM (też 2016+) znajduje się tu przede wszystkim przez ilość wersji specjalnych. Ble Origin, Red Ignite, Last Frontier Submerge czy Midnight Astral to tylko niektóre z nich, każda z nich unikalna i wyjątkowa. Vector XL z kolei to młodszy i większy brat kalsycznego Vectora, który absolutnie nie jest ciekawy, ale to nie problem, bo z wersją XL nie mają w zasadzie nic wspólnego. Najlepszą cechą XL jest jego sekcja, która jest półprzezroczysta i można obserwować sobie co to się tam w środku dzieje. Dodatkowo jest jedyne “normalnych rozmiarów” pióro Parkera poniżej 100 złotych. 
Ceny:
Urban (2016) - 140 (widziałem na allegro bez opakowania za 99)
IM (2016) - 100+zł (bardzo różnie zależnie od wersji)
Vector XL - 64 zł.
34869527-4159-47b3-b56b-a46602f03f82
0dda44ff-9308-41e0-a49f-4e319acb31d1
9c0dfe8e-d74a-48c3-8a2a-389eed1b2b93
Rozpierpapierduchacz

Caran d’Ache 849

Kolejne ołówkowe pióro, tym razem pod względem kształtu. 849 wygląda jak typowy ołówek, a jest to cecha którą mają tylko 2 inne modele. Dostępny w kilku kolorach, wyposażony w najlepiej brzmiącą stalówkę jaką mam, ale za to nie jest najwygodniejszym piórem na rynku. Ale jest ciekawy, tego mu nie odmówię. Inne pióro o tym kształcie to Monteverde One Touch Tool wyposażone w stary rysik, linijkę i chyba poziomicę. Lekko przekracza za to budżet, ale to naprawdę lekko.

Ceny:

Caran d’Ache 849 - od 160 zł wzwyż, niestety podrożało i ilość modeli budżecie się mieszczących jest mi nieznana.

Monteverde One Touch Tool - 220 zł

https://www.hejto.pl/wpis/he-he-patrzcie-jaki-smieszny-olowek-taki-zielony-jak-te-z-bica-dzisiaj-przedstaw

728fcf3a-2c17-45e7-9d92-2191338bd97f
e989c89f-6956-426d-b5b3-fac472f9d43c
Rozpierpapierduchacz

No i to na tyle

Recenzji Faber-Castell Grip, Parker Vector XL i Kaweco Classic Sport możecie się spodziewać w grudniu, tak jak notesów Rhodia i LEUCHTTURM - ostatecznie to kupiłem sobie na święta. Dużo nie będę miał do powiedzenia, ale coś na pewno

Rozpierpapierduchacz

@gacek Dzięki, też tak właśnie stwierdziłem

Zaloguj się aby komentować

Podzielę się z wami moimi rozmyślaniami. Z racji nadchodzących świąt mam zamiar zrobić sobie prezent. Pióro sobie kupię, a jak. Tylko teraz pytanie brzmi - jakie?
Kandydatów jest 3. Dokładnie to 4, ale w 3 opcjach.
  1. Parker 51 - klasyk, stalówka zabudowana w korpusie, kolor midnight blue, nowe wydanie old timera. Pióro, które było kiedyś w moim domu i przepadło bez śladu, co boli mnie do dziś. Koszt 270 złotych
  2. Pióro z drewnem pisane + stalówka stub - Drewniane pióra wieczne o rozmaitych kolorach, moje oko przykuły dwa modele - Hurricane i Gentleman Large. Dodatkowo stalówka stub, bo takiej nie mam w tej chwili żadnej. Koszt jakieś 310
  3. Duet Kaweco Classic Sport Chess i Parker Vector XL - classic sport to bardzo popularny kompakt, Chess wyróżnia się wzorem szachownicy na skówce. Vector XL to ciekawy twist na klasycznym Vectorze, na tyle ciekawy, że nie mają ze sobą wspólnego nic, poza marką. Trochę ponad 200 złotych.
I tak się zastanawiam powoli, co to mi mikołaj pod choinką zostawi. Wasze opinie oczywiście mile widziane.
A dla was w ogóle planuję tekst o najciekawszych moim zdaniem piórach do 200 złotych, może komuś się nawet na święta przyda, potem może kolejne do wyższej kwoty. Już taki napisałem, ale jako artykuł, którego społeczność pióra w tej chwili nie łyka niestety i poszedł się... no. Więc zobaczymy jak to będzie wyglądało w przyszłym tygodniu i najwyżej wrzucę jako dyskusję.
Zdjęcia oczywiście w kolejności
3b13aea6-07f2-45fd-ba44-94fee5473f1f
f9aa8551-f8da-4f0c-883e-9fff3a4b6c5a
ffc544c3-7e22-4a7c-9fc8-80d8e4c8a301
51ecef87-67b4-4645-8756-944700bc072f
d0183f2c-2bc8-4afa-bc96-9a6ac60507be
BillyFuckboy

@Rozpierpapierduchacz otrzymalem w prezencie za lwia przysługę ale wydaje mi sie, ze wlasciciel tego zestawu nie do konca mial pojęcie o wartosci.

Dlugi czas ten nieorwarty set lezal u mnie w szafce, nie umialem poslugiwac sie piorem wiec zbieral kurz. A druga sprawa- bie przywiazuje wagi do rzeczy materialnych wiec dalem pioro ze zdobieniami matce oraz bratu, dlugopis ze zdobieniami siostrze, wersje drewnianą sprzedalem. Sobie tez cos zostawilem ale nie pamietam gdzie.

Rozpierpapierduchacz

@BillyFuckboy Oj ktoś miał gest XD

Nie wiem, czy mu życie uratowałeś, czy pomogłeś kogoś zabić, ale to jedyne scenariusze, gdzie to podziękowanie adekwatne XD


Ale nie pytam, wolę nie wiedzieć. Jeszcze byś musiał mnie zabić

Nebthtet

@Rozpierpapierduchacz ja bym wzięła opcję 2. jeśli budżet pozwala. Dlaczego? Bo jak sam piszesz czegoś takiego w kolekcji nie masz.

Zaloguj się aby komentować

Opowiem wam pewną historię, która męczy mnie po dziś dzień. Jadąc kiedyś pociągiem do pracy przeglądałem sobie allegro żeby znaleźć jakąś okazję na pióra wieczne, bo na allegro można wyczaić taniej (a na amazonie w chuj taniej, ale nie o tym).
Przypadkiem całkiem trafiłem na licytację Senatora Regenta - pióra starej niemieckiej marki, bardzo niepopularnej, nieaktywnej w tej chwili. Taka trochę podróba Pelikana - napełniany tłoczkowo, z okienkiem podglądu etc. Wartość na ebayu różna, zależnie od stanu, ale z reguły ponad 120.
To miał być mój pierwszy antyk, moja okazja. Więc zalicytowałem. Ostatecznie aukcję przegrałem. Ale nie chodzi o to że, nie chodzi nawet o to, co przegrałem, bo jebać to pióro. Chodzi o to JAK.
Zostałem przebity dwa razy, więc czekałem do ostatniej chwili, żeby przebić cenę. Stara szkoła. To, o czym wtedy nie wiedziałem, a czego nauczyły mnie dwie aukcje na allegro - allegro nie zawsze pokazuje najwyższą ofertę poprawnie.Przelicytowałem raz - nie zadziałało.
Przelicytowałem drugi - nadal nic.
Aukcja się skończyła. Przegrałem. Allegro wydymało mnie na moje pióro, które poszło za niecałe 90 złotych. Które spokojnie byłem w stanie za nie dać. Brak żadnego pióra mnie tak nigdy nie bolał, jak brak tego Senatora. Senatora, który powinien być mój.
Do tej pory co jakiś czas wchodzę na allegro i szukam senatorów. Czekając, aż pojawi się kolejny, albo może nawet ten sam, który będzie mój. Z którego nikt mnie nie wydyma. I patrzę tępo w ekran patrząc na oferty piór do wycieraczek innej marki senator, biegnąc myślami do tego jednego, który uciekł. Kurwa mać.
70109742-34bf-4c01-abd5-d65eac65f156
Bigos

@Rozpierpapierduchacz No ale na allegro na licytacji podajesz ile jesteś w stanie maksymalnie za coś zapłacić. Nie podbija to automatycznie ceny do kwoty jaką pisałeś, tylko minimalnie powyżej tej jaką ktoś inny podał.

Zaloguj się aby komentować

I tak oto nadszedł czas na grande finale i zwieńczenie serii o moich piórach wiecznych, i to mało widowiskowy finał, bo dziś na tapetę bierzemy pióro
Parker Vector
Jeden z dwóch najtańszych modeli Parkerowskich (drugim jest Jotter) dostępny w kolorowych plastikach i stali (Jak jotter). Tak samo jak Jotter jest też piórem wąskim, więc jak ktoś lubi "trochę mięsa" to nie będzie to pióro dla niego. Tak samo jak Jotter ma też tycią stalówkę dostępną w rozmiarach F i M. Ale nie jestem pewien, czy plastiki mają F-kę.
Ja, zgodnie z wcześniejszymi trendami, mam wersję stalową.
Po obu końcach czarne plastikowe elementy. Na skuwce czarna czapeczka, koniec korpusu zwężony do czarnego... dynksa. Dynksa, na który zakłada się skuwkę jak ktoś ma ochotę. Chyba że nie ma, to wtedy się nie zakłada. Ale jak się zakłada, to pasuje jak ulał.
Vector to typowy wół roboczy, spełnia tę funkcję bardzo dobrze, chociaż z racji tego, że jest to Parker i pasują do niego tylko markowe naboje, to jest drogi w utrzymaniu. Oczywiście można kupić konwerter i atrament, ale konwerter też jest dość drogi. Można też kupić strzykawkę z igłą i zwyczajnie na chama napełniać puste naboje. Ale to już kwestia Parkerów i innych mu podobnych ogólnie, a nie naszego głównego bohatera.
No! To tyle ode mnie. I to nie wiem na ile faktycznie "to tyle"
Na pewno z tej serii już więcej nie będzie, bo więcej nie mam.
Przynajmniej na razie XD
960c69ca-4a8b-4fd5-be2e-aee6cc979c5f
7c41608b-0d95-4eb4-898b-e3046d965dfc
4d556958-f9fd-4e58-b6c6-31f526a466ed
Opornik

@Rozpierpapierduchacz Widać że jesteś koneserem, nie interesowałeś się może kiedyś tematem zmian w papierze na przestrzeni lat, w miarę jak tradycyjne stalówki co raz rzadziej były używane?


Mam pudełko starych stalówek którymi świetnie mi się pisało, teraz niektóre z nich za bardzo drapią papier, zwłaszcza te najcieńsze i ostre, pisać nimi można tylko "cofając", bez względu jakiego papieru nie użyję, nawet na najlepszym papierze bawełnianym do tuszu & akwareli - a przed laty tak nie było, pisało się nimi świetnie.

Mam książki z 19 wieku, w których są notatki wykonane stalówkami niezwykle cienkimi, kreska jak włos na jajach komara, litery nie przekraczają 4mm, nie ma szans by dzisiaj dało się tak pisać.


Mam podejrzenie że producenci zwyczajnie zmienili technologię produkcji, która nie musiała już odpowiadać użytkownikom stalówek tak dobrze jak kiedyś. Może był bardziej gładki, może miał drobniejsze włókna.


Muszę upolować jakiś stary zeszyt z PRLu i jeszcze raz przetestować swoją teorię.

764cbbfc-49be-4b11-a9de-60fa1cd48766
Rozpierpapierduchacz

@Opornik wiesz co, ciężko mi powiedzieć, bo ja z papierami jak z atramentami, cienko na jeża. Jeśli chodzi o stalówki do kaligrafii to nie mają żadnego zaokrąglonego czubka dla jak najcieńszej linii, wiec mocno jebią po papierze. Przy typowych piórach z irydową kulką tego problemu nie ma, jedyny problem który tam występuje, to albo źle zeszlifowana stalówka, albo chujowy papier i strzępienie/nasiąkanie. Ja mam kilka Oxfordów które sprawdzają mi się nawet przy flexach, najczęściej polecanym papiórem do piór jest Rhodia, ale na ile się sprawdzi przy typowej stalówce kaligraficznej - tego ci powiedzieć nie umiem


O, teraz patrzę, że to typowa maczanka a nie kaligraficzna, ale chyba sytuacja taka sama, przynajmniej biorąc pod uwagę to co napisałeś

Opornik

@Rozpierpapierduchacz Wypróbuję se tego Rhodia. Pamiętam jaką porażką okazał się Moleskine, tak chwalony przez wielu.

Zaloguj się aby komentować

Żeby nie było, że ja to tak monotonnie tylko pióra albo psy (#pdk) , to wrzucam zdjęcie pióra na psie, tego jeszcze nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co to takiego? To Conklin kolego!
Conklin Duraflex Elements Fire
Conklinowski flexujący brat Conklina Duragraph, który był widoczny w moim pierwszym poście w społeczności, bo był najnowszy XD. Zacznijmy może od zalet.
Przychodzi w pięknym pudełku, bardzo ładnie wykonanym i solidnym. Pióro jest bardzo atrakcyjne wizualnie, z wykonane z trójkolorowej żywicy (a dokładnie dwu kolorowej czarny, czerwony i reszta przezroczyste) pozwala zerknąć co kryje się pod korpusem i pod skuwką. A co się kryje pod korpusem? A dołączony do zestawu bardzo wygodny w obsłudze i dobrze wykonany konwerter, który jest gwintowany i wkręcany, więc jak ktoś się boi, że mu nabój wypadnie, to ten nie wypadnie za nic
Pióro ze stalówką Flex, która jest dość sztywna, ale nie bardzo sztywna i zostawia za sobą całkiem fajną wariację. To tym piórem napisałem sentencję, która miała się później okazać 1/3 mojej aktywności na hejto.
No właśnie. Z tym że. Pióra flex mają to do siebie, że zostawiają za sobą dużo atramentu. Zostawiają dużo, czyli potrzebują dużo. Czyli powinny dostawać dużo. GNOJE Z CONKLINA DALI TAM TEN SAM FEED (Feed = spływak = ten plastik, po którym atrament spływa na stalówkę) CO W DURAGRAPHIE I TYLKO STALÓWKĘ DALI FLEX. Czyli feed nie ma wsytarczających możlowości przerobowych, żeby zaspokajać potrzeby stalówki. Kilka linii, kilka szlaczków i zapas który zaciągnął feed się kończy, z pustego Salomon nie naleje, pióro przestaje pisać. Jedyne, co można w tej sytuacji zrobić na już na teraz, to odkręcić korpus, pchnąć konwerter i zalać feed. Niestety po takim zabiegu co prawda pisze i flexuje, ale zostawia za sobą horrendalnie mokry ślad i wręcz kapie, więc takie rozwiązanie jakby go prawie nie było. Co ciekawe podobno w nowych Duraflexach ze stalówką Jowo Omniflex (wrzucę porównanie pewnie w komentarzu) ten problem nie występuje.
No to teraz co można z tym zrobić. Szukałem, znalazłem, są tacy, którzy sami poszerzają rowki w spływaku, żeby zapewnić większy przepływ. Można też znaleźć specjalistę (mamy ich kilku w kraju) który to ogarnie za nas. No to postanowiłem spróbować, schemat znany z poprzedniego wpisu - albo poprawię, albo i tak muszę wymienić.
Tak że ten.
Jakby ktoś trafił na Jowo Omniflex dostępny w sprzedaży to dajcie znać, bo potrzebuję stalówkę z feedem wymienić XD
Tyle ode mnie!
f546252d-9f12-4c2a-87ae-c12cc317b486
96994570-08cf-4b9a-b4bb-ce65628aaded
1c344dea-4acf-45d5-bdcd-7bc942ab8917
9dd1d29c-ce92-4740-9aef-a37fbf544ab2
4de94429-9f8f-4e43-ac26-ea098861ee20
Rozpierpapierduchacz

Sentencja która okazała się 1/3 aktywności na hejto/próbka pisma Conklina

edd797d0-5936-467a-91f7-935c62bfc517
krokodil3

@Rozpierpapierduchacz zazdro tak ładnego pisma

Rozpierpapierduchacz

@krokodil3 moje użytkowe tak nie wygląda, spokojnie XD

Zaloguj się aby komentować

Noodler's to marka znana ze swoich atramentów i tanich jak barszcz piór ze stalówką flex, które są proste jak budowa cepa i można nad nimi popracować w domu. Dostępne są modele Nib Creaper, Ahab, Konrad oraz Boston Safety oraz Neponset. Trzy pierwsze mam i dzisiaj pokażę.
Na początek przypominajka o co w ogóle chodzi z tymi Flexami. Jak już kiedyś wspominałem są to stalówki, które rozchodzą się pod naciskiem pozwalając na dużą wariację zostawianej za sobą linii. Pozwala to na dodanie odrobiny, jak to określił Bolec z "Chłopaki nie płaczą"
>Polotu i finezji w tym smutnym jak pizda świecie
Ahab to chyba najpopularniejszy model jaki Noodler's wprowadził do swojej oferty. Za mniej niż 150 złotych (cena różni się od wariacji i sklepu, w stanach kosztuje 26 dolców) dostajesz pióro ze stalówką flex, wykonane z celuloidu, więc jest wytrzymałe, lekkie i śmierdzi niezapomnianie. Z czasem trochę wietrzeje, ale nadal śmierdzi. Ale nie jest to jakiś dramat przez który nie da się tego pióra używać. Stalówka jest duża i ma bardzo głębokie rozcięcie - i na tym właśnie polega cała jej magia. W zestawie dołączony jest tłoczek, który jest kolosalny. W komentarzu wrzucę porówanie z klasychnym konwerterem który mam w Conklinie (o którym następnym razem).
Konrad ma trochę z Ahaba, a trochę z Nib Creapera. Stalówka ta sama co w Ahabie, ale tankowany wbudowanym tłoczkiem jak Nib Creaper. Tu ciekawostka - kupiłem przez amazon, zapłaciłem 118 za pióro, 9 za przesyłkę w GB. Ale przyszło z gównianą stalówką, źle zeszlifowana i drapała. Postanowiłem że spróbuję zeszlifować na własną rękę - albo się uda, albo i tak muszę wymienić. No i muszę wymienić. I tu główna ciekawostka - tak jak za paczkę z piórem zapłaciłem 9 złotych kosztów przesyłki pocztowej u listonosza, tak za 2 stalówki (wartość paczki 40 złotych) z tego samego sklepu w GB już mi wyliczyli 90(!). W ogóle nie przyjąłem, taniej wyszło. Więc czekam, aż uzbieram na tyle finansów, żeby kupić sobie Neponseta, Konrada w akrylu i stalówkę na wymianę z zagranicznego sklepu z shippingiem, bo innych opcji niestety nie znalazłem. Do tego czasu będzie leżał i czekał na stalówkę.
Nib Creaper to najmniejszy model, jak wspomniałem z wbudowanym tłoczkiem. Stalówka niby taka sama, ale całkiem inna, bo dużo mniejsza. Co za tym idzie nie ma tak dużych możliwości flexowych jak jego rodzeństwo. Ale nadal są większe niż w typowym piórze ze stalową stalówką, a Nib Creaper jest bardzo kieszonkowy, jednocześnie mając ogromną pojemność atramentu jak na pióro o tych wymiarach.
PS tak, pierścień na Nib Creaperze mi przyrdzewiał
Zdjęcia
  1. Ahab, Konrad i Nib Creaper (w tej kolejności)
  2. Stalówka w Ahabie
  3. Stalówka z Konrada z widocznym prześwitem
  4. Stalówka w Nib Creaperze
  5. Porównanie Ahaba i Nib Creapera
PS2 w komentarzu dodatkowa ciekawostka
0680bf7c-ea14-4c16-85ab-6921b9cdfd0f
c27e1bee-b36b-42dc-92fa-a53bab470bf4
8cd7a846-b371-4d77-a4c5-e4854a41e820
5e092280-ab9e-4311-bee7-59356beb97cb
9995a166-940d-41ca-b3b4-549d35a71509
bochen

@Rozpierpapierduchacz czekam na jakis wpis o atramencie

Rozpierpapierduchacz

@bochen nie poczuwam się niestety, bo mam ich zawrotne 5 i jedyne co mogę napisać, to że atramenty Hero śmierdzą, a Parker, Waterman, Pelikan i Sheaffer nie XD

bochen

@Rozpierpapierduchacz hmm, szkoda. Ja uzywam DeAtramentis ze wzgledu ze jest najbardziej czarny oraz wodoodporny, wiec moge uzywac go z akwarela. ale do takiego zwyklego pisania jest troche drogi, wiec rozgladam sie za czyms tanszym.

Zaloguj się aby komentować