#nasonety

14
1241

Dzień dobry wieczór się z Państwem,


Mamy piątek, 31 dzień listopada. Niektórzy świętują Dziady, inni Halloween, a my świętujemy zakończenie XCIX (słownie: 99) edycji zabawy #nasonety w Kawiarni #zafirewallem . Zapytacie Państwo: a co tu świętować? Otóż tym razem mamy ku temu konkretny i niecodzienny powód.


Kiedy po południu włączyłem komputer, a w nim portal dla starych ludzi nazwany na cześć pewnego piłkarza, żeby zebrać i podsumować Państwa utwory, musiałem przecierać oczy ze zdumienia. Przez chwilę nawet pomyślałem sobie, że @owczareknietrzymryjski znowu próbuje mi jakiś numer wykręcić podszywając się pod Jaśnie Nam Panującą Moderację.


Ale nie. To naprawdę On! @bojowonastawionaowca we własnej, kudłatej osobie.


Ale jakby tego było mało, to nie dość, że napisał utwór #diriposta, to wplótł go jeszcze w opowiadanie, tym samym jednym wpisem załatwiając nie tylko #nasonety, ale również #naopowiesci.


No dobrze, ale nie uprzedzajmy faktów. Najpierw troszkę statystyki.


W bieżącej edycji udział wzięło siedem osób, zarówno poetek jak i poetów, którzy łącznie opublikowali dziewięć utworów. Wszyscy po jednym z wyjątkiem - wiadomo - kolegi @George_Stark, który podzielił się z nami utworami trzema.


Poniżej ich lista w kolejności chronologicznej:


  • Stawanie - by @George_Stark ️13

  • Stoicka pigułka - by @splash545 ️13

  • Samogłaskanie - by @George_Stark ️15

  • R = U/I - by @George_Stark ️13

  • Busker - by @Maciek ️14

  • Burzum - Filosofem - by @adamszuba ️24

  • Dziadek - by @KatieWee ️15

  • O radości dokarmiania sikorek - by @fonfi ️10

I na sam koniec, wspomniany we wstępie On, ze swoim opowiadaniem i sonetem, który - jako że autor o tym zapomniał - ja pozwoliłem sobie roboczo zatytułować:


  • Testament - by @bojowonastawionaowca ️15


Takie wydarzenie jest tak rzadkie jak przelot Komety Halleya. Jak śnieg w lipcu albo aktualizacja hejto. Trafia się raz na całe życie - nasze, albo tego portalu. O takim wydarzeniu nasze dzieci i wnuki będą się w szkołach uczyły. Dlatego też, pozostając ciągle w szoku i działając nie do końca racjonalnie, pozwolę sobie po raz drugi z rzędu złamać zasady (jeśli one w ogóle gdzieś istnieją) i honorowym zwycięzcą kończącej się edycji ogłosić @bojowonastawionaowca .


Gratulacje!


Jednocześnie bardzo przepraszam uczestników, którzy mogli poczuć się oszukani, bo zdobywszy większą liczbę piorunów zapewne liczyli na zwycięstwo. No cóż - i tak mi nic nie zrobicie. Wszystkim za to gratuluję wspaniałych sonetów i do zobaczenia w kolejnej edycji.


Moderacjo działaj!


#zafirewallem #nasonety #podsumowanienasonety

bori

@fonfi Czuję się pominięty!

Zaloguj się aby komentować

#naopowiesci


Ta sobota miała być najważniejszym wydarzeniem w rodzinie Karczków. Oto bowiem parę dni wcześniej na wieczny spoczynek udała się głowa rodu, Roman, który bardzo ciężką pracą, tylko nieznacznie na początku wspartą rodzinną pożyczką w wysokości kilkuset tysięcy złotych, zdołał zbudować gigantyczną rodzinną fortunę. Złośliwi powiedzieliby, że jeszcze więcej znaczyły w jego karierze również rodzinne koneksje, jednakże w powszechnej opinii było to jedynie narzekanie zazdrośników. Niemniej jednak nie można odmówić Romanowi niezwykłej wytrwałości, której często brak było jego rodzeństwu czy innym członkom jego rodziny, bliższej bądź dalszej.


Tej wytrwałości nie zabrakło jednakże w ostatnich tygodniach życia Romana, kiedy to jego umiarkowanie wystawny dom zaczął pęcznieć od gości i dawno niewidzianych członków rodziny, którzy przychodzili z prezentami i naturalnie najlepiej wiedzieli czego chorującemu potrzeba. Niewątpliwie ośmielający był brak sprzeciwu chorego – do czego rękę dołożył utrzymujący się brak przytomności pacjenta. Wszystkich absztyfikantów bardzo dzielnie próbowała wygonić żona Mirabella, która niestrudzenie dwoiła się i troiła przy zaspokajaniu potrzeb małżonka. Gwoli ścisłości trzeciego już małżonka, co jak na jej młody wiek i fakt, że przeżyła śmierć dwójki poprzedników, jest nie lada wyzwaniem. Niemniej te lata spędzone razem, nawet jeśli bardzo niestabilne, jak na dwa trudne charaktery przystało, wymagały, by na sam koniec życia godnie zadbać o partnera.


Śmierć, która w końcu nadeszła po tygodniach ciężkiej pracy, zarówno personelu medycznego, jak i rodziny, bynajmniej nie spowodowała zmniejszenia się tłumu na terenie posesji. Wręcz przeciwnie, liczba osób tylko się zwiększyła, płaczom i głośnym wspomnieniom z życia Romana nie było końca. Dom był pełen osób, których życie w jakiś sposób zostało naznaczone przez zmarłego bądź jego majątek. Nieistotne były też poglądy – dostrzec można było polityków, zawodowych pokerzystów, artystów, czy nawet zakonnicę. Wszyscy ewidentnie wyczekiwali tylko jednego – ujawnienia testamentu, który doprowadzi do mniej lub bardziej znacznych zmian na mapie wpływów w rodzinie.


W końcu nadszedł ten dzień. Ubrani na czarno, wyczekiwali na werdykt. Emocje podsyciło przybycie notariusza z brązową teczką, w której przechowywał najważniejszy dokument. W salonie, w którym ledwo można było wetknąć szpilkę, zapadła momentalnie cisza. Każdy chciał na własne uszy usłyszeć te nowiny.


Notariusz otworzył swoją teczkę, poprosił swoją asystentkę o przygotowanie się, po czym obiegł wzrokiem duży pokój, wyciągnął zaklejoną kopertę i odezwał się donośnym głosem:

- Z otwarcia testamentu sporządzamy protokół, żeby w późniejszym czasie wyzbyć się jakichkolwiek wątpliwości co do treści, z którą za chwilę zostaną Państwo zaznajomieni.


Notariusz zrobił chwilkę przerwy, by wszyscy poczuli znaczenie nadchodzącego momentu

- Niniejszym więc informuję, że na 2 tygodnie przed utratą przytomności, Roman złożył u mnie osobiście swój testament. Jeśli ktoś z Państwa będzie miał co do tego jakieś wątpliwości, mogę udzielić wglądu w zaświadczenia o jego oryginalności. Otwieram więc kopertę, wyjmuję dokument i czytam, co następuje:


„Moi drodzy bliscy, dziękuję Wam bardzo serdecznie za każdą poświęconą mi chwilę na łożu śmierci. Dla Waszej świadomości, całym moim majątkiem w imieniu rodzinnej fundacji od początku mojej choroby zawiaduje mój najbliższy przyjaciel, Mariusz. Ufam, że dotrzyma danego mi słowa i wykona moje polecenia. Niniejszym postanawiam, co następuje:”

Notariusz odchrząknął i kontynuował:

„Cały ziemski majątek otrzymuje moja Stenia

W której miłości od lat żem się ogrzał

W Ferrari czerwonym wnętrzu wolę żeby pogrzał

Marian, mój kumpel, wraz z laskami dwiema

Prywatny odrzutowiec niech u Bożenki zagości

Jako mego życia ostoja i platforma

Statek zaś dostanie siostra zakonna,

Hiacynta, moja ikona grzeszności

Dla reszty rodziny – ja wiem że to chuchanie,

Dbanie, pytanie, niemalże codzienne spowiedzi

Były głównie po to, by coś Wam bliski scedził

Tymczasem ja kocham w życiu frywolność!

A Wasze starania – toż to totalna nieudolność

A więc karty rzucone na stół, pora na nowe rozdanie”

Po chwili absolutnej ciszy, notariusz zakończył: „Oto cała treść testamentu.”


[…]


Przedłużającą się oszałamiającą ciszę przerwał dopiero wnuczek Brajanek, który z dziecięcą naiwnością zapytał: „To dziadek potrafił rymować?”


#nasonety #diriposta #zafirewallem

#owcacontent

splash545

Matko jedyna @bojowonastawionaowca napisał opowiadanie i sonet! No, no, bardzo ładnie, gratki.

bojowonastawionaowca

@splash545 ktoś tam mnie namawiał, że mogę zachęcę kogoś do pisania A że można było zaliczyć 2 na raz + jest szansa na 100 edycję, to szkoda było zmarnować okazję

fonfi

@bojowonastawionaowca Wąski, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili

bori

@bojowonastawionaowca W sumie żywiołów bezpośrednio to tu nie ma 😜

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,

Przy okazji raczenia się poranną kawą wyjrzałem sobie za okno. A za oknem taras. A na tarasie sikorki. Zauroczony i zainspirowany tym widokiem, postanowiłem że odzieję go w rymy. I teraz mam przyjemność zaprosić Państwa na tegoż odziewania efekt.


O radości z dokarmiania sikorek


Niewiele Fonfiemu do szczęścia potrzeba,

Wystarczy, że sobie za okno spojrzał,

Na taras, gdzie stadko sikorek dojrzał,

Co po kawałku skakały chleba.


Zauroczony pokazem zwinności,

Który gromadka daje niesforna,

Z kawą przed oknem się rozsiadł z wolna,

By móc się cieszyć tą chwilą radości.


Lecz gdy się nażarły te małe dranie,

To wszystkie czmychnęły bez zapowiedzi…

A Fonfi, przed pustym tarasem siedzi.


A przez to co widzi wzbiera w nim złość,

Bo jeszcze nie zaczął, a już ma dość,

Ptasich odchodów z tarasu sprzątania!


PS.

Oczywiście, że wiem, że nie dokarmia się chlebem,

Lecz jak w rymy ziarenka wpasować - już nie wiem,
Nie wymyśliłem również jak upchnąć słonecznika,
Stąd chleb żrą sikorki - ot, licentia poetica...


#zafirewallem #nasonety #diriposta

Zaloguj się aby komentować

Według niektórych wierzeń źle pochowany nieboszczyk nie może udać się w zaświaty, zostaje więc na ziemi. I w związku z tym powstał tenże sonet #diriposta , który miał być o czymś zupełnie innym, ale już w pierwszym wersie przyplątał się


Dziadek

Dziś nadszedł czas by dziadka pogrzebać

Dziadek już chyba do tego dojrzał

Na wnuki po raz ostatni spojrzał

i hyc - dziadka już z nami nie ma!

Co z pogrzebem dziadka jegomości?

Została nam dziadka cała forma

Kostki, tłuszczyk, głowa niepokorna

Ciało dziadkowe w trumnie się mości


Gdzie go chować? - jawi się pytanie

Pod płotem - to najprostsza odpowiedź!

Byle nie widzieli nic sąsiedzi

Ze stryjkiem rozpoczniem pracę znojną

wyykopiem wielki dół porą nocną

żeby rano z duchem dziadka zjeść śniadanie


#nasonety #zafirewallem

fonfi

@KatieWee jak dzisiaj w nocy wykopią to idealnie na jutrzejsze - nomen omen - "dziady".

splash545

@KatieWee Ależ mi się podoba taka forma przedstawienia śmierci i pogrzebu! Cudny sonecik! A wersy, że dziadek dojrzał, żeby go pogrzebać to cream de la cream.

splash545

@KatieWee zapisuje sobie.

vredo

@splash545 *kradnę

Zaloguj się aby komentować

Burzum - Filosofem

Mówią, że choć surowa, to spokojna ziemia.

Mówią, że dostatek tam, gdzie byś nie spojrzał.

Z Bergen do Oslo piekną trasę będziesz miał,

taką, jak jechał Varg by zabić przyjaciela.

Połączył ich metal - muzyka pełna złości. Łączyła nienawiść do wszystkiego czym jest norma Czy poróżniły pieniądze? A może taka jest forma ciężkich, metalowych znajomości?

Rozrywką było dla nich kościołów podpalanie. Męczyli innych ludzi - ku radości gawiedzi. Choć zabił Euronymusa, Varg w pierdlu nie siedzi,

Po szesnastu latach odzyskał już wolność. Muzyk to wyborny, ale czy ma godność? Sami odpowiedzcie sobie na takie pytanie.

Postanowiłem połączyć dwa konkursy: #nasonety oraz #kacikmelomana Sonet zatem powyżej, a jego tytuł to moja propozycja w kąciku melomana.

Nieznającym tematu należy się wyjaśnienie: Twórca projektu Burzum, Varg Vikernes zabił swojego przyjaciela, wydawcę i lidera zespołu Mayhem - Euronymusa. Płytę Filosofem nagrał jeszcze przed zabójstwem (w wieku zaledwie dwudziestu lat), natomiast wydał już siedząc w pudle. Co ciekawe Varg sam nagrał całą płytę, to jest grał na wszystkich instrumentach. Co mniej ciekawe Varg to satanista, neopoganin, faszysta i mitoman, który zasłynął akcją podpalania zabytkowych kościołów w Norwegii (no debil poprostu). Podpalał on, a później ludzie zaczęli go naśladować, do czego zresztą namawiał. Lubię jednak tę płytę i wracam do niej co jakiś czas, to dziwne połączenie piekielnego jazgotu i delikatnego a zarazem mrocznego ambientu. Surowe brzmienie wokalu Varg uzyskał podłączając zamiast mikrofonu studyjnego słuchawki...

Odsłuch

53c90f61-44e4-40ff-aad3-312498238d39
adamszuba

Ja pi⁎⁎⁎⁎le, jak mnie się wersy rozjeżdżają. No bez sensu zupełnie. Nie wiem, co to się dzieje. W appce spoko, a przez przeglądarkę wszystko rozjechane. C⁎⁎j. Koniec z poezją. Idę spać.

Alembik

@adamszuba Jako nihilista mam tak bardzo wyjebane na to co robił. Można by powiedzieć w sumie, że był metalem pełną gębą, nie to co dzisiejsze cipki, które zesrały się, bo na Watainie chlusnęła na nich świńska krew.

adamszuba

@Alembik podczas koncertów zespołu Mayhem rzucano w publiczność świńskimi łbami. No, co kto lubi. Mnie podoba się muzyka natomiast to, co ci goście robili nie bardzo. To, co w świecie metalu jest kreacją i wyrazem artystycznym dla kilku gości z Norwegii stało się stylem życia, więc tak, można nazwać ich prawdziwymi metalami.

wielbuont

@Alembik serio komus krew na koncercie rpzeszkadzała? nawet nie ludzka?

splash545

@adamszuba ja bym jeszcze dodał, że Varg odsiedział swoje, wyprowadził się do Francji i został youtuberem. Nie wiem czy zawodowo, ale na pewno chociaż hobbystycznie pierdzieli jakieś kocopoły do kamery i wrzuca na yt.

A sonet piękny.

adamszuba

@splash545 dziękuję. Niestety trudny do odczytania, przez porozjeżdżane wersy. Nie potrafiłem tego wczoraj zmienić. Nie wiem, ki czort?

splash545

@adamszuba często się zdarza przy korzystaniu z aplikacji.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, ja tylko na chwilkę na konkurs, ale nie wiem czy dobrze składam zgłoszenie, więc z góry przepraszam za łamanie jakichkolwiek zasad.


Busker.


Zabrzmiał donośnie strunami czterema,

I każdy dźwięk jego serce ogrzał.

Kiedy ostatni akord mu w nutach został,

zobaczył że ludzi przed nim już nie ma.


Liczył, że w całej tej swej niesmiałości,

która z zewnątrz jawi się pozorna,

dokona się jakaś drobna reforma,

lecz to już tylko pieśń przeszłości.


Mówią, że niby całe to granie - 

szarpanie nylonu, kobaltu, czy miedzi - 

to trochę jak pójście do spowiedzi:


Z jednej strony wolność,

z drugiej niepewność,

a tak faktycznie banalne brzdękanie.


#nasonety #zafirewallem

onpanopticon

@Maciek Podoba mi się, zwłaszcza że trafia też w moje brzdęko-muzyczne serduszko i trochę boli

fonfi

@Maciek Fenomenalne! Me gusta

A łamanie zasad jest naszą zasadą nadrzędną

Zaloguj się aby komentować

R = U/I


To prawo natury – nie do podważenia!

Przełomem zasłynął Alessandro Volta

(czym zainteresował i Napoleona!) –

bo dokonał pierwszy prądu ujarzmienia.


Chociaż się na Voltę sam Galvani złościł,

bo natura prądu rzecz to była sporna

w XVIII wieku, jak uczy historia,

doszło do odkrycia praw elektryczności.


Później zaś w Monachium niejedno badanie

Georg Ohm przeprowadził – nad prądem się biedził:

badał nagrzewanie aluminium, miedzi.


Z sukcesem zakończył swoją pracę znojną:

dziel przez prąd napięcie – wychodzi oporność!

O tym właśnie mówi nam Ohma równanie.


***


#nasonety

#zafirewallem


***


EDIT: Przy okazji sprzedam Wam ciekawostkę. Tradycyjnie w elektryce prąd (czyli natężenie; to co mierzy się w amperach) oznacza się jako "I". W matematyce natomiast, również tradycyjnie, literą "i" oznacza się część urojoną liczby zespolonej (liczby zespolone są w elektrotechnice bardzo przydatne). Powstaje konflikt oznaczeń, stąd są tacy matematycy, którzy, wykładając na wydziałach elektrycznych, część urojoną liczby zespolonej oznaczają jako "j" ponieważ "i" jest święta literą elektryków.

splash545

Hejto bawi i uczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kilka spraw.

Po pierwsze, to dwa utwory pana Piotra Bukartyka: Wolność to frywolność oraz Każdy ma prawo do orgazmu.


Po drugie, to myśl, którą pan Andrzej Sapkowski raczył był wyrazić poprzez jednego z moich ulubionych bohaterów Sagi o wiedźminie, wampira Emiela Regisa Rohelleca Terzieff-Godefroya: Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego u was, ludzi, większość przekleństw i obelg nawiązuje do sfer erotyki? Przecież seks jest piękny i kojarzy się z pięknem, radością, przyjemnością. Jak można nazwy narządu płciowego używać w charakterze wulgarnego synonimu… No bo „samogwałt”? – brzmi to nie tylko paskudnie, ale w dodatku też myląco, bo przecież rzecz zwykle dzieje się za zgodą wszystkich zainteresowanych stron.


Pozostałe motywy powstania wytworu poniższego pozwolę sobie przemilczeć. Wstęp by wyszedł mi za długi.


***


Samogłaskanie


Bywa, że doznaję nagle silnego nabrzmienia –

starczy tylko żebym na kobietę spojrzał.

Może być ubrana – już com chciał, tom dojrzał,

w myślach już zdążyłem odrzeć ją z odzienia.


Zmieniam się w hipisa: wolnej chcę miłości!

Do głosu dochodzi natura przekorna:

nie będzie dyktował w garnitur czy w ornat

przyodziany człowiek granic mej wolności!


Wieczorem wspominam napotkane panie:

co by ze mną chciały – gdyby mogły – przeżyć!


Tak z systemem walczy buntowniczy Jerzy:

jeśli wolność

to frywolność,

bierze się ochoczo za samogłaskanie.


***


#nasonety

#zafirewallem

splash545

Erosomański sonet, klasyka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

George_Stark

@splash545 Dawno nie było, przynajmniej w moim wydaniu. Wyposzczony trochę się czułem.

Zaloguj się aby komentować

Krótki sonet, na szybko, póki pamiętam, żeby coś skrobnąć.


Stoicka pigułka


Warto ubić w sobie lenia

Co w rozkoszach się pogrążał

Dyskomfortu przyjmij ostrzał

Dyscypliny jest to cena


Zaś nagrodą - żyć w jakości

Złych nawyków Twych reforma

Wyobrażeń w głowie format

Spokój ducha w niej zagości


Wypleń również narzekanie

Boś na śmierci jest krawędzi

Czasu mało, jak go spędzisz?


Nawet gdy dostajesz w kość

Wybierz radość a nie złość

Spróbuj, zobacz co się stanie


#nasonety #zafirewallem

5b2bae26-83f0-4206-9544-8ec42bff0dab
Piechur

Krótko i w punkt - to lubię

splash545

@Piechur cieszę się, że się spodobał.

Zaloguj się aby komentować

Stawanie


Tam się spotykała gorzowska bohema,

gorzowski artysta każdy tam zaglądał

(i niejedna się tam rozpoczęła ciąża) –

tak było w Lamusie. Dziś Lamusa nie ma.


Zmniejsza się w Gorzowie wciąż liczba ludności,

nie żeby kobiecość była tam oporna,

nie żeby męskości nie stawał od porna –

to belki zwęglone sterczą tak jak kości.


Więc nie demografia, a głównie spalanie:

choć się wystarali o ciążę sąsiedzi

to pożaru im się nie udało przeżyć.


Czyli nie oporność

ani skutki porno

ale częstsze w ogniu niż w spodniach stawanie.

***


#nasonety

#zafirewallem

splash545

Czyli w Gorzowie liczba ludności spada bo ludzie się palą, a w Grudziądzu bo się topią. W sumie logiczne.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór się z Państwem,


Korzystając z faktu, że pora jest późna, a co za tym idzie zanim ktokolwiek się zorientuje i postanowi oprotestować fakt, że byłem na tyle bezczelny, że pozwoliłem sobie, jako organizator, ogłosić zwycięzcą samego siebie, otwieram kolejną - XCIX (słownie: 99) - edycję zabawy #nasonety w Kawiarnii #zafirewallem.


Jest to edycja, w której powalczymy o zaszczyt poprowadzenia jubileuszowej, setnej (słownie: 100) edycji. W związku z powyższym, z nieśmiałą dedykacją dla nas wszystkich tutaj, wybrałem utwór #diproposta autorstwa pana Jana Stanisława Skorupskiego, pod tytułem "Sonet dla wszystkich nienormalnych".


Sonet dla wszystkich nienormalnych

Tamtego świata dawno nie ma
A ten nowy jeszcze nie
dojrzał
Wszędzie wkoło gdzie byś nie
spojrzał
Nadmiar słów albo stres i
trema

Wszyscy dążą do
normalności
Lecz rdzeniem wyrazu jest
norma
Którą określa jakaś
forma
Kształtująca jakieś
wartości

Co to jest normalność? -
pytanie
Na które nie ma
odpowiedzi
Bo w każdym coś innego
siedzi

Im więcej norm tym mniejsza
wolność
Kiedy normy przetwarza
zdolność
Wtedy zwyczaj spełnia
zadanie


Kwestie formalne.


Zabawa trwa do najbliższego piątku, czyli do 31.10.2025, kiedy to zwycięzcę wyłonimy na podstawie Państwa głosów. Tym razem z powodu rangi edycji i zaszczytu którego dostąpi zwycięzca, żadne "inaczej" nie wchodzi w grę.

Zasady: układamy sonet, w którym rymy w poszczególnych wersach zgadzają się z rymami w tych samych wersach w powyższym utworze "dawcy".


Powodzenia i udanego rymowania!


#nasonety #zafirewallem #diproposta

splash545

Sonet, który powinien być hymnem kawiarenki.

bojowonastawionaowca

@fonfi tym razem na pewno nie wygram :p

fonfi

@bojowonastawionaowca ej no weź… 🙄

fonfi

@bojowonastawionaowca W takim razie przynajmniej poprosimy o jakąś nachalną reklamę w hejtonewsach z zaznaczeniem, że to edycja pre-jubileuszowa.

fonfi

@dziumdzinger zabawa polega na tym, żeby ułożyć swój własny wiersz - sonet (14 wersów), gdzie każdy kolejny wers kończy się wyrazem, który mniej więcej rymuje się z ostatnim, pogrubionym wyrazem w tym samym wersie w powyższym "wzorcowym" utworze. Dobrze, jak to nie będą takie same słowa jak w oryginalnym wierszu, ale jak będą to nikt się czepiał nie będzie :)

Dla przykładu Twój wiersz mógłby kończyć się kolejno słowami powiedzmy:

... obiema (bo rymuje się z "nie ma")
... nurzał (bo rymuje się z "dojrzał")
... odkurzał (bo rymuje się ze "spojrzał")

... ściema(bo rymuje się z "trema")

itd.

Zerknij sobie na tag #nasonety, na utwory, które koledzy wrzucili już po opublikowaniu tego mojego i zobacz jak ich wiersze pasują rymami do tego zadanego. I to w zasadzie tyle. Nie zapomnij tylko dodać tagów: #nasonety, #zafirewallem i #diriposta.

I już - piszesz, zbierasz pioruny, wygrywasz a później będziesz musiał wypić piwo, którego sobie nawarzysz...

dziumdzinger

@fonfi Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! Doceniam wysiłek

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór się z Państwem,


Mamy piątek, 24 dzień października (a raczej już sobotę 25 dzień października), a więc zgodnie z zapowiedzą sprzed tygodnia najwyższa pora, żeby podsumować i zakończyć bieżącą - XCVIII (słownie: 98) - edycję konkursu #nasonety w Kawiarni #zafirewallem .


Na początek - dla formalności - pozwolę sobie przypomnieć, że rymowaliśmy do sonetu dla niepoznaki zatytułowanego “Sonet”, autorstwa pana Adama Asnyka, który to sonet o tytule “Sonet” w założeniu miał swoimi przyjemnymi rymami zachęcić Państwa do tworzenia sonetów własnych. Niekoniecznie zatytułowanych “Sonet”.


Okazało się jednak, że rymy chyba nie były tak przyjemne jak mi się wydawało, a wnoszę po tym, że do rywalizacji przystąpiło zaledwie czterech (słownie: 4) poetów, którzy opublikowali łącznie 6 7 wytworów.


A tak prezentuje się lista śmiałków, w kolejności zupełnie przypadkowej:

- @George_Stark , 2 wytwory 3 wytwory

- @Piechur , 1 wytwór

- @splash545 , 1 wytwór

- i ja, niżej (albo wyżej) podpisany - @fonfi, wytworów 2


Po złośliwej publikacji ostatniego utworu kolegi @George_Stark i w związku z tym koniecznej erracie podsumowania, przynajmniej statystyki wyglądają lepiej, bo wychodzi nam jeden sonet dziennie. A to już coś.


No dobrze, ale przejdźmy do rzeczy najprzyjemniejszej, czyli do przeglądu listy przebojów.


Świt nad Odrą - by @George_Stark ️8


Na pierwszy ogień - tak całkiem literalnie, ale nie uprzedzajmy faktów - tradycyjnie i niezawodnie poszedł kolega @George_Stark . Tym razem z utworem “Świt nad Odrą”. Jako że ostatnio nasz wspaniały kraj dotyka susza, to biznes eksterminacji hydrologicznej koledze ewidentnie, że się tak wyrażę, he he - wysechł. Ale, że kolega nie w ciemię bity, to szybko znalazł sobie nową niszę - pirotechniczną - i przeniósł się z biznesem z Grudziądza do Gorzowa. Sądząc po liczbie “płomiennych” utworów wygląda na to, że biznes doskonale się Jerzemu kręci. Gratulacje! Mam tylko pewne obawy, że Gorzowianie mogą być nie do końca zadowoleni. Ale to chyba trzeba pytać koleżankę @KatieWee.


Marzenia - by @George_Stark ️13


W kolejnym utworze, zatytułowanym “Marzenia”, autor (jest w ogóle sens wspominać, że @George_Stark ?) zabiera nas w sentymentalną podróż. Podróż do czasów dzieciństwa. Czasów, kiedy jedynym zmartwieniem było to, że na obiad może trafić się brukselka, ale żeby o tym nie myśleć zatapialiśmy się w książkach. Bo wtedy jeszcze dzieciom smartfonów nie dawali. Jedni zaczytywali się Zbigniewem Nienackim, inni Alfredem Szklarskim, a byli też tacy co podróżowali z panem Juliuszem Verne. Albo tak jak ja, czytali wszystko jak leci. Ale wszystkich nas łączyło to, że każdy marzył. Marzył żeby być takim Panem Tomaszem “Samochodzikiem”. Marzył o przygodach Tomka Wilmowskiego. I właśnie tęsknotę za tymi dziecięcymi marzeniami zawarł autor w swoim wytworze, na nowo marząc o zamknięciu się w metalowej puszcze, setki metrów pod powierzchnią wody, z ekscentrycznym i lekko niestabilnym emocjonalnie kapitanem Nemo. No cóż nie wnikam… Chociaż nostalgłem.


Do współpasażera z linii 174 - by @Piechur ️11


Sonet “Do współpasażera z linii 174”, autorstwa kolegi @Piechur jest utworem, który odbieram bardzo osobiście. Przede wszystkim niesamowicie urzekła mnie ta forma liryki inwokacyjnej. Ten apel do współpasażera, wyartykułowany - z powodu ścisku - do jego nieumytej pachy (). Ta subtelna w swej formie - “bez antyperspirantu strasznie spod pachy j⁎⁎ie” - apoteoza higieny osobistej. No dobrze, ale zapytacie Państwo dlaczego "osobiście". Ano dlatego, że ja proszę Państwa, jak już w drodze do pracy wysiądę z drugiej linii metra na Rondzie ONZ w stolicy i wyjdę na powierzchnię w samym centrum Warszawy, w cieniu Pałacu Kultury i Nauki, to wsiadam w autobus linii - a jakże - 174. I jadę nim całą trasę - z końcowego na końcowy. I teraz, po pierwsze, siedzę i główkuję kiedy ja zapomniałem użyć antyperspirantu? A po drugie zmartwiłem się, że przeszła nam koło nosa (tzn. mnie, bo koledze @Piechur ewidentnie koło nosa nie przeszła) taka okazja, żeby się poznać osobiście. No nic - do następnego razu.


Gdzie się podziali ci wszyscy poeci? - by @fonfi ️10


Z kolejnym utworem - odezwą - o tytule “Gdzie się podziali ci wszyscy poeci” przychodzi do nas kolega @fonfi. Autor rozpacza nad bieżącą kondycją i niepewną przyszłością stowarzyszenia literacko-poetyckiego, szerszej publiczności znanego jako "Kawiarnia za firewallem". Posługując się serią porównań do prawdziwej kawiarni, zamówień i gości maluje obraz apatii i odrętwienia, który miejmy nadzieję związany jest jedynie z nagłą zmianą aury na jesienną. Poeta, choć cierpi (“A dusza ma cierpi... A serce boleje….”) to jednak nie pozwala, by te negatywne uczucia zawładnęły nim do reszty. Postanawia walczyć i - chociaż nie wprost, lecz za pomocą alegorii swoich marzeń i oczekiwań - zwraca się do współtowarzyszy. Odwołuje się do poetyckich ambicji, a nawet posuwa się do delikatnego szantażu emocjonalnego, sugerując że być może (choć bardzo tego nie chce) będzie zmuszony aby zwycięzcą konkursu ogłosić samego siebie. Choć mam wrażenie, że taki pomysł przypadłby wielu osobom do gustu.


Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe - by @splash545 ️10


I jest, proszę Państwa! Jest odzew na apel. Dogłębnie poruszony cierpieniem kolegi @fonfi, z pocieszeniem przychodzi nie kto inny, jak nasz naczelny stoik @splash545. Przychodzi nie tylko z pocieszeniem ale i z utworem - sonetem - zatytułowanym “Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe“. Jest to sonet tajemniczy, wieloznaczny i wielopiętrowy (bo jest nawet jakaś piwnica, a w niej baran). Sonet, w którym każdy może dopatrzeć się czegoś innego, nawiązań do dawnych (bądź niedawnych) wydarzeń na pewnym portalu internetowym, albo do pewnych (bądź niepewnych) postaci z tym portalem związanych. Ta enigmatyczność sprawia, że utwór chce się czytać raz za razem, wiedząc że każdy kolejny raz uruchomi inne synapsy w naszej pamięci i świadomości. Ale przede wszystkim należy zwrócić uwagę i docenić przewrotność autora, który już w samym tytule próbuje nas zmylić sugerując przypadkowość w tej, jakże skrupulatnej i misternej konstrukcji.


Kocyk - by @fonfi ️13


Piątkowa, mokra, wietrzna - po prostu jesienna aura, ewidentnie koledze @fonfi nie służy. O czym zresztą sam pisze w kolejnym wytworze o prostym tytule “Kocyk”. Już sam fakt, że kolega zapomniał, że jest organizatorem i (jak zwykle) na ostatni moment i na wyścigi sam ze sobą publikuje utwór potwierdza tylko to co w treści utworu znaleźć można. A można znaleźć kolejne marudzenie. Tym razem na wiek, na pogodę i na własne lenistwo. I kiedy w trakcie lektury dochodzimy do pierwszej tercyny, w której z nadzieją obserwujemy przemianę - próbę strząśnięcia z siebie marazmu, i z entuzjazmem zaczynamy nawet bohaterowi kibicować - ten momentalnie, wyjrzawszy jedynie za okno, poddaje się. I ponownie zawija w kokon. To znaczy w kocyk.


O szarości - by @George_Stark ️8


Szanowni Państwo, “O szarości” to utwór złośliwy. Nie w treści. Nawet nie w formie. Ale w timingu. Bo opublikowany już w trakcie pisanie niniejszego podsumowania, co wymagało jego ponownej redakcji. A poza tym utwór przepiękny. Przepiękny dlatego, że przynosi nam jesienią kolorową wiosnę. A jakby tego był mało, to jeszcze obiecuje tę wiosnę eksponować do samej… wiosny. Przepiękny, bo tym swoim optymizmem stoi tak bardzo w kontraście do tych poprzednich, marudnych (zwłaszcza kolegi @fonfi ). I w końcu przepiękny, bo przepięknie przepełniony leśmianizmami. Że pozwolę sobie przytoczyć taki “kwiecień co kwieciem zakwitnieje” czy “pażdzierniczenie”. No czy to nie jest wspaniałe? No jest! I nie zapraszam do dyskusji.


Tym sposobem dotarliśmy do końca, który w zasadzie sprowadza się do ogłoszenia zwycięzcy. Jako że zobowiązałem się (na piśmie), że zwycięzcę ogłosimy klasycznie na podstawie Pańtwa głosów, a mamy remis pomiędzy kolegą @George_Stark i kolegą @fonfi, to o wygranej zadecydował - również klasycznie - ślepy los, czyli rzut monetą.


Szanowni Państwo, mam zatem przyjemność ogłosić, że zwycięzcą zostałem ja.


Dobranoc.

#zafirewallem #nasonety #podsumowanienasonety

fonfi

@Piechur Ale że bez antyperspirantu? To raczej sadysta

George_Stark

Tak się nie godzi! To wbrew tradycji! Sam siebie ogłosił zwycięzcą!


Ech, Prawdziwy Poeta - odważny i pod prąd idący!

fonfi

@George_Stark no sam mnie namawiałeś 😜

George_Stark

@fonfi Kurde. Nie pamiętam.

splash545

@fonfi ooo tego się nie spodziewałem! To jest nowe! To jest świeże! xd

fonfi

@splash545 lubię zaskakiwać ;)

splash545

@fonfi ja też. Nie wiem czy widziałeś tę edycję nasonety, w której zwycięzcę wybrał pająk?

Zaloguj się aby komentować

Jakiś czas temu brałem udział w rozmowie, w której padło stwierdzenie, że zaczyna się jesień i w sklepach zmiana kolekcji i wszystko będzie teraz na szaro, a najbardziej optymistycznym kolorem będzie zgniła zieleń. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale po tej rozmowie zacząłem zwracać i faktycznie – szarość! Wszędzie szarość! No to odezwał się we mnie buntownik, a po trochu to i nawet optymista:



O szarości


Na ten czas paskudny w wiosnę się odzieję

i nie będę tego zdejmował odzienia

zanim kwiecień kwieciem znowu zakwitnieje,

będę chodził tylko w wiosennych odcieniach.


Choć październik ponoć liściami żółcieje,

wcale mnie nie ciągnie do październiczenia –

gdy się żółć rozlewa, to człowiek gnuśnieje,

a gnuśność prowadzi prosto do szarzenia.


Nic to, że w szarości cały świat odziano,

że na szaro świat ten zdaje mi się rdzewieć,

że kolory światu tak jakby zabrano,


hasło tutaj rzucam, marzę o odzewie:

nie czekaj na zmiany, sam zacznij być zmianą:

jesień zrób na szaro – wiosnę włóż na siebie!

***

#nasonety

#zafirewallem


***


Być może pomysł zapożyczyłem po części od pana Johnnego Casha, na pewno piękne określenie “październiczeć” zapożyczyłem od pana Andrzeja Poniedzielskiego.

splash545

Ja tam cały rok ubrany na czarno. A 'październiczenie' bardzo ładne słowo.

fonfi

@George_Stark Ja tam zawsze na kolorowo, a słowotwórstwa wspaniałe.

fonfi

@George_Stark A poza tym, to uprasza się o powstrzymania od dalszego zaburzania moich prac nad podsumowaniem

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,

Ja jak zwykle na ostatnią chwilę, z nadzieją, że jeszcze zdążę zanim organizator wrzuci podsumowanie kończącej się dzisiaj XCVIII (słownie: 98) edycji #nasonety


Kocyk


Tak sobie myślę, że ja się starzeję,

Bo ciężko ostatnio mi pozbyć się lenia,

Co w głowie się rozsiadł i wciąż się śmieje,

Z dręczących duszę wyrzutów sumienia.


I chociaż zmuszam się do myślenia,

Aż mi czupryna z wysiłku siwieje,

To przez pokusę nic nie robienia,

Mój zadek kanapę bez przerwy grzeje.


Więc rzekłem sobie tak dzisiaj rano:

Dosyć! Od teraz się biorę za siebie,

I znajdę energię, tę w sobie skrywaną!


Ale przez słotę i chmury na niebie,

Prysł cały zapał jak bańka mydlana,

Więc... znów na kanapie, się w kocyk zagrzebię.


#nasonety #zafirewallem #diriposta

George_Stark

Ile razy w myślach szedłem na spacer przy pięknej pogodzie...

Zaloguj się aby komentować

#nasonety #zafirewallem


Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe


Noc to czas szaleństwa, spoczynek kiedy dnieje

Wpada jakby w letarg - sen marny to bez śnienia

Dzieje się tak zawsze, nim kur po raz zapieje

Wpada w swoje łoże, by zaznać pach spocenia


Noc nadchodzi prędko, budzą owcy beczenia

Ponoć w nich wybrzmiewa co na świecie się dzieje

Lecz po chwili słychać maszynkę do golenia

Baran całkiem nagi w piwnicy gdzieś truchleje


Przedstawiam tajemnicę, tak skrzętnie skrywaną

Może to namiastka i tylko jej zarzewie

Że było na odwrót, zaś chętnie nam wmawiano

A to bujda jak o raju i z żebra pięknej Ewie


Wspominam legendę już lekko zapomnianą

Zanim upływ czasu wnet całkiem ją zagrzebie

George_Stark

Nie wiem o co chodzi, ale mi się podoba. Być może bardziej podoba mi się dlatego, że nie wiem o co chodzi, bo ma to w sobie nutkę tajemniczości.

splash545

@George_Stark myślę, że już większość nie wie o co chodzi, a może i ja sam nie wiem, bo pamięć już nie ta.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,

Mamy środę. Do końca bieżącej, XCVIII (słownie: 98) edycji #nasonety zostały raptem dwa dni, więc pozwolę sobie to tutaj tak zostawić...


Gdzie się podziali ci wszyscy poeci?


Interes w kawiarni ostatnio kuleje,

Zaglądnie ktoś czasem, tak od niechcenia,

Przy drzwiach usiądzie, rozpali nadzieje,

Lecz wnet gdzieś ucieka. Bez zamówienia.


Choć @George_Stark Gorzów znów strawił w płomieniach,

I @Piechur w zbiorkomie od smrodu mdleje,

To innych nie słychać już rymów brzmienia,

A dusza ma cierpi... A serce boleje....


Bo mnie się tak marzy, że w piątek rano,

W bogactwie utworów się Waszych zagrzebię,

By móc się nurzać w tym słowie pisanym.


Lecz wszystkie znaki na ziemi i niebie

Mówią, że w piątek osobą wygraną

Mianuję Georga, Piechura lub... siebie!


#nasonety #diriposta #zafirewallem

Piechur

Mam nadzieję, że te nieobecności są związane z zachowywaniem sił na edycję jubileuszową

fonfi

@Piechur Podzielam tę nadzieję

splash545

@fonfi ja ostatnio jestem tak zalatany, że czasu mi starcza jedynie na latanie po lesie.

fonfi

@splash545 Tylko winny się tłumaczy!

splash545

@fonfi owszem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

George_Stark

Podoba mi się ostatni wers. Podobalby mi się bardziej, gdyby zaburzyć rytm i wyrzucić stamtąd pierwszego kandydata do wygranej.

Zaloguj się aby komentować

Siema,

#diriposta do utworu di proposta w konkursie #nasonety




Do współpasażera z linii 174


Różne, jak to się mawia, już są losu koleje

I chociaż ze zbiorkomem nie chcę mieć do czynienia

To siedzę w autobusie i chyba oszaleję

Bo jakaś woń mój czuły drażni zmysł powonienia


Nos biedny wciskam w kołnierz, bliski jestem omdlenia

Zlokalizować źródło odoru mam nadzieję

I gdy mam ostatniego wydobyć z siebie tchnienia

Dostrzegam twoją rękę jak wysoko się chwieje


Współpasażerze drogi, coś obok mnie przystanął

I trzymasz się uchwytu, gdy autobus kolebie

Zdradzę ci teraz prawdę wszystkim prócz ciebie znaną:


Bez antyperspirantu strasznie spod pachy jebie

Więc miej to na uwadze i kiedy wstaniesz rano

To weź go proszę użyj, gdy już umyjesz siebie




#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

George_Stark

Sto siedemdziesiąt cztery linia,

przystanek końcowy: drogeria.

Zaloguj się aby komentować

Jest w okrętach podwodnych coś, co bardzo mnie pociąga. Pamiętam z jaką pasją zaczytywałem się kiedyś w Polowaniu na Czerwony Październik pana Toma Clacyego, pamiętam z jaką ciekawością zwiedzałem wycofaną ze służby tego typu jednostkę w Muzeum Morskim w den Helder. No a wczoraj przed snem czytałem sobie 20 000 mil podmorskiej żeglugi pana Juliusza Verne’a i nie powiem – opis przeprawy pod antarktycznymi lodami ku biegunowi południowemu rozbudził nie tylko wyobraźnię, ale również i marzenia:


***


Marzenia


Niebezpieczeństwom w twarz się zaśmieję,

uczynię co nie jest do uczynienia –

gdy już powierzchnia lodem zmartwieje,

kapitan rozkaz da zanurzenia.


Kadłub aż trzeszczy od wód ciśnienia,

powietrze coraz bardziej gęstnieje,

jeszcze magnetyzm nagle się zmienia –

jak nawigować?! Kompas szaleje!


Tak płynąć poprzez krainę nieznaną

ku południowi – dalej! Przed siebie!

Może staniemy, gdzie nikt nie stanął?..


Marzenia pierzchły, jak stada mewie;

gdy obudziłem się dzisiaj rano

jedyne statki to były te w zlewie.


***


#nasonety

#zafirewallem

fonfi

@George_Stark 20000 mil podmorskiej żeglugi - ale mi narobiłeś ochoty, żeby to znowu przeczytać! Nostalgłem mocno. Ale na razie trzeba ogarnąć śniadanie więc też idę popływać w zlewie 😉

Zaloguj się aby komentować

Utwór di proposta jakiś przyjemniejszy niż ostatnio, aż się zapaliłem do napisania wytworu!

Proszę bardzo:


***


Świt nad Odrą


Czemuż to nad Odrą znów tak wcześnie dnieje?

Czemuż z nagła północ w ranek się zamienia?

Ma być w nocy ciemno, a tu ciemno nie jest! –

nocny świt gorzowski wynikł z podpalenia.


Znowu płonie Gorzów! Znów tonie w płomieniach,

jak gdyby piekielne otwarto wierzeje!

Znów znikąd pomocy, znikąd ocalenia! –

mieszkańcy szaleją, bo pożar szaleje.


Tak właśnie w Gorzowie następuje rano:

pogorzelcy jeszcze nie doszli do siebie,

a tu noc kolejna! I znowu to samo!


Więc nie zapominaj o pierwszej potrzebie:

zabierz jakąś wodę, kup gaśnicę z pianą

jeśli kiedyś Gorzów odwiedzić pojedziesz.

***


#nasonety

#zafirewallem

fonfi

@George_Stark ale się Kolega z tym Gorzowem, że się tak wyrażę - odpalił. Cykl Grudziądzki domknięty, to teraz tom 2 - cykl Gorzowski?

George_Stark

@fonfi A nie mam pojęcia. Ja już nad tym nie panuję.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór się z Państwem,


Kolega @George_Stark zakończył był XCVII (słownie: 97) edycję zabawy #nasonety, namaszczając mnie zwycięzcą, co oznacza ni mniej, ni więcej, że to mnie przypada zaszczyt i przyjemność (no bo przecież nie obowiązek) otwarcia edycji XCVIII (słownie: 98).


No więc niniejszym ją otwieram.


A otwieram ją sonetem #diproposta autorstwa pana Adama Asnyka o jakże wymownym tytule "Sonet". Mam nadzieję, że zestaw rymów pana Adama będzie dla nas wszystkich łaskawszy niż ten od pana Ildefonsa, co przełoży się na większą frekwencję, czego sobie - w kontekście przyszłotygodniowego podsumowania - jak zwykle życzę. Gorąco zapraszam.

Sonet


Niedługo może na przyszłości dzieje
Zostanie tylko blady cień
wspomnienia;
Serdeczne ślady mroźny wiatr
rozwieje
I wszystko zniknie we mgłach
oddalenia.


Więc trzeba będzie zmusić do milczenia
Te drżące struny, z których pieśń się
leje,
I grobowego wziąć pozór
kamienia,
Co pogrzebaną pokrywa
nadzieję.


Na taką przyszłość, co mgłę ołowianą
Rozpostrzeć może na błękitnym
niebie,
Na taką przyszłość, ciemną i
stroskaną_,
_

Co ból i miłość zarówno pogrzebie...
Niechaj te słowa pamiątką
zostaną
I niech przeżyją razem mnie i
Ciebie!


I jeszcze stałe formułki formalne.


Zabawa trwa do najbliższego piątku, czyli do 24.10.2025, kiedy to zwycięzcę wyłonimy na podstawie Państwa głosów. Albo inaczej, jeśli wymyślę coś ciekawszego, ale wtedy o moich zamiarach Państwa poinformuję.

Zasady: układamy sonet, w którym rymy w poszczególnych wersach zgadzają się z rymami w tych samych wersach w powyższym utworze "dawcy".



Powodzenia i udanego rymowania!


#nasonety #zafirewallem #diproposta

Piechur

Psst, jeśli dobrze liczę, to już 98. edycja

fonfi

@Piechur Ale przecież tak napisałem Że kolega George zakończył 97 a ja otwieram 98.

Piechur

@fonfi Oj, mój błąd, sorry kapitanie

Zaloguj się aby komentować