#ksiazkikatie

4
49

Przyjechałam do Poznania, żeby odwiedzić targi książki.


To moje dzisiejsze zakupy.


Na same targi dotrę jutro


#ksiazki #ksiazkikatie #poznan

df8f992b-0515-405c-ada3-3aa51db5c236
Astro

@KatieWee zazdroszczę że lubisz papierowe książki. Ja odat czytam 99% elektronicznie i moja miłość do papieru maleje coraz bardziej. A już jest malutka.

Astro

@KatieWee jako że w nienawiści do abonamentów zostałem wychowany to zbieram, zbieram na dysku.

Z ciekawości: jaki czytnik wybrałaś?

moll

Mam nadzieję że masz na to jakąś walizeczkę na kółkach a nie kręgosłup nadwyrężasz. A torba kozacka, też taką poproszę xD

Zaloguj się aby komentować

Nareszcie ferie, feriunie, feriusie!


W tym roku nie stawiam sobie żadnego celu ani wyzwania, po prostu będę się dobrze bawić


Moje plany to trochę komiksów (parę czeka już chyba rok na swoją kolej ), kilka nowości z pracy i kilka powrotów do ukochanych książek z dzieciństwa (Kleks zaczytany jest przeze mnie tak, że fruwają mu kartki ).


W poniedziałek pojadę jeszcze do biblioteki i mogę przez najbliższe dwa tygodnie nie wychodzić z domu


#komiksy #ksiazki #ksiazkikatie #czytajzhejto

eb87ae58-475e-48aa-afad-9e987d227a73
pigoku

@KatieWee kojarzę twoją działalność wiec dobór lektur nie dziwi, u mnie Pratchet by się obronił ale reszty chyba nie dałbym rady

Zaloguj się aby komentować

W tym roku przeczytałam 190 książek. W osiągnięciu takiego wyniku bardzo pomogły mi dwa wyzwania jakie podjęłam na hejto - 20 książek na ferie i 30 książek w sierpniu. To nigdy nie była za bardzo ambitna literatura, ale też nie harlequiny czy książki dla małych dzieci.


Najlepsza książka w tym roku: Prawdziwa powieść, Minae Mizamury;


Najgorsza dokończona książka w tym roku: Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo, D. Freeman (ta książka była zła na tak wielu poziomach, że aż chciało się czytać ją dalej, żeby dowiedzieć się jak się skończy. Nie podjęłam się jednak czytania kolejnej części);


Największe pozytywne zaskoczenie: Dziennik prowincjonalnej damy, E. M. Delafield (okładka i blurb zapowiadały kolejnego gniota w ładnych sukienkach - "Bridget Jones lat trzydziestych", ale książka jest urocza i zabawna w ten dobry sposób;


Największe negatywne zaskoczenie: Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami. M. Strzelecka (ta książka była po prostu słaba, liczyłam na coś dużo lepszego);


Procent Pratchetta w tym roku: 4,74


Co czytałam można zobaczyć na LubimyCzytać: 

https://lubimyczytac.pl/profil/2123386/Katie_Weatherfish


To był bardzo dobry czytelniczo rok, nie zapomnę go nigdy.

#ksiazki #ksiazkikatie #czytajzhejto

23a3eec3-d023-4815-8a21-396d789e298b
Opornik

@KatieWee A ile wydałaś?

Kattephet

@KatieWee teraz pomyśl że średnia polska to okolo jedna książka na osobę, jesteś taki ty (190 książek) i 189 innych osób które nawet jednej nie przeczytało xD


Sam w tym roku 5 przeczytałem, słabo, ale czasu nie było, zazwyczaj celuje w 12 (1 na miesiąc)

bernsteinka

@KatieWee Gratuluję! U mnie prawie dziesięć razy mniej, bo tylko skromne 23. Ciężko mi sobie wyobrazić dobicie do stu książek rocznie, a Ty zrobiłaś prawie drugie tyle!

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i jeszcze więcej ciekawych lektur!

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj pierwszy raz byłam na targach książki we Wrocławiu i mam trochę mieszane uczucia. Najpierw minusy:

-malutkie stoiska, nawet duże wydawnictwa miały kilka książek na krzyż;

-problemy z internetem i tym samym z płatnościami kartą, przez co

-nie kupiłam nowej Pajączkowskiej i nie wzięłam autografu


Plusy:

+małe, kameralne, bez ludzi włażących sobie na głowę;

+krótkie kolejki, w tym te do toalety;

+parking podziemny z wolnymi miejscami (szok i niedowierzanie, więc to tak się da? Kraków, wstań kiedy do ciebie mówię);

+były malutkie niszowe wydawnictwa, lokalne antykwariaty i kilka stoisk z płytami;

+historyczny budynek, a nie zwykła blaszana buda;

+można było odwiedzić też Targi Wszystkiego Dobrego z milionem pierdółek, cudeniek, skorupek i ozdóbek.


Nie zrobiłam zbyt wielkich zakupów, wzięłam kilka romansideł za 5 zł w Tezeuszu dla osiemdziesięcioletniej cioci, a dla siebie jeden kryminał, jeden reportaż i książkę na której mi najbardziej zależało, czyli Życie codzienne w Londynie Dickensa.

#ksiazki #ksiazkikatie

719c058b-0a4c-49ff-83d7-f92f929d6326
moderacja_sie_nie_myje

@KatieWee 

nie kupiłam nowej Pajączkowskiej

To nic nie straciłaś

KatieWee

@moderacja_sie_nie_myje ale ja chciałam! Mówisz, że nie warto?

moderacja_sie_nie_myje

@KatieWee Wspominając jakie to bzdury wyczytałem ukradkiem i zupełnie przypadkiem w co wyście myślały to musiałem rozchodzić przez kilka dni. Nie wiem co tam nowego wysmarowała ale jak dla mnie to jest autorka skreślona kompletnie, nie muszę nic czytać od niej i będę wiedzieć że będzie to babskie pierdolamento.


Ale skoro chciałaś to jednak jestem w stanie zrozumieć rozczarowanie

koszotorobur

@KatieWee - a w zoo przy okazji byłaś - bo to rzut beretem jest tylko.

KatieWee

@koszotorobur no nie, a też chciałam! Ale sypało białym paskudztwem, a my mieliśmy trzysta kilometrów do domu. Droga zajęła nam prawie pięć godzin!

koszotorobur

@KatieWee - lepiej powoli ale dojechać

Whoresbane

@KatieWee Zazdroszczę Dickensa

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj obchodzimy urodziny najważniejszej autorki w moim życiu - Maud Montgomery, tej od Ani z Zielonego Wzgórza/Anne z Zielonych Szczytów.


Montgomery urodziła się w Clifton (dzisiaj New London) na Wyspie Księcia Edwarda dokładnie 149 lat temu — 30 listopada 1874 roku.


Napisała kilkanaście książek dla młodych dorosłych (Ania nigdy nie miała być książką dla dzieci), setki opowiadań i wierszy. Zmagała się w życiu z wieloma problemami, w tym z chorobą psychiczną męża czy nieuczciwym wydawcą, z którym procesowała się przez lata.


Polubiłam ją za Anię, pokochałam za Emilkę, uwielbiam za Błękitny zamek.


Na pierwszym zdjęciu moja kolekcja, na drugim kilka moich najnowszych nabytków - Ania po węgiersku, szwedzku i litewsku


#ksiazki #ksiazkikatie

5c9c1ccc-1b2f-4703-8885-306b28e8b9ad
95c5b526-38bf-469b-98b3-7c90d86b7f7c
fb9091f7-be04-487c-9ba7-4069c5c71319
wolski

@KatieWee kolekcja super! Ja niestety musiałem przystopować z książkami bo już przesadzałem

DeGeneracja

@KatieWee O matko! Masz chyba jej całą bibliografię

KatieWee

@DeGeneracja jeszcze troszkę mi brakuje, ale wszystkie tłumaczenia na polski już mam

Atexor

@KatieWee nie byłem fanem Ani z Zielonego Wzgórza, powiedziałbym "zbyt babska" jak dla nastolatka. Niemniej ostatnio znajoma z pracy poleciła mi na Netflixie "Anna, nie Ania". Również uważam je za mocno "babskie" i mimo paru średnich wstawek (rekord to był w jednym odcinku: uciskanie kobiet, uciskanie gejów i uciskanie czarnoskórego), to mi - około trzydziestoletniemu chłopu naprawdę mi się spodobał mimo tych rzeczy. Momentami mocno sielski, wsiowy, klimatyczny oraz uczuciowy. Szkoda, że nie ma kontynuacji po 2 sezonach, ale to już chyba klasyk w Netflixie, że tak przerywają z cliffhangerami.

Atexor

Jeju, "Ania nie Anna", teraz widzę po 2 dniach że przekręciłem tytuł xD

Zaloguj się aby komentować

674 + 1 = 675

Prywatny licznik: 174 + 1 =175


Tytuł: Dziennik pustki

Autor: Emi Yagi

Kategoria: Literatura piękna

Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

ISBN: 9788323352754

Liczba stron: 157

Ocena: 7/10


To jedna z tych książek, które odkłada się z myślą "ale dziwni ci Japończycy".


Bohaterka czuje się źle w pracy ponieważ współpracownicy wykorzystują ją do prac postrzeganych jako typowo kobiece - podawania kawy czy sprzątania filiżanek po spotkaniach itp. W pewnym momencie stwierdza, że ma dosyć i ulegając impulsowi oświadcza, że jest w ciąży. Od teraz jest jej niedobrze od zapachu kawy i powinna wychodzić z pracy już po ośmiu godzinach.


Autorka z poczuciem humoru (takim japońskim, nie spodziewajcie się gagów i dowcipów) opowiada o sytuacji pracujących Japonek, o samotności, o tym do czego można się posunąć będąc wykorzystywanym i ciągle ocenianym i jak daleko można zabrnąć w kłamstwo, żeby obronić swoje prawdziwe ja.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #japonia #ksiazki #ksiazkikatie

1e21cf14-a0eb-480c-a6d8-6b6484422f82
moderacja_sie_nie_myje

bardzo ta lektura mi się nie podoba.

Zaloguj się aby komentować

651 + 1 = 652

Prywatny licznik: 173 + 1 = 174


Tytuł: Córki samurajów w podróży życia. Ze wschodu na zachód i z powrotem

Autor: Janice P. Nimura

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

ISBN: 9788323352709

Liczba stron: 383

Ocena: 9/10


W XIX wieku w Japonii, która dopiero otworzyła się na świat kilku mężczyznom udało się przekonać władze, że kształcenie dziewcząt też może być przydatne. W tamtych czasach Japończyk, który chciał się czegoś nauczyć udawał się do Stanów Zjednoczonych, postanowiono więc wysłać kilka dziewczynek do USA i tam je wykształcić. Wybrano pięć córek samurajskich w wieku od sześciu do czternastu lat i wysłano je na dziesięć lat do Ameryki przykazując im, że mają pilnie się uczyć, aby po powrocie kształcić inne dziewczynki.

Dwie musiały szybko wrócić do Japonii, ale dla trzech najmłodszych rozpoczął się wtedy najciekawszy okres życia.

Starały się sprostać oczekiwaniom ludzi, którzy chcieli przy ich pomocy zmienić oblicze szkolnictwa w Japonii. Po powrocie okazało się jednak, że przez te lata Japonia zmieniła się i tak naprawdę nie wiadomo do końca co zrobić z tymi młodymi kobietami.


To książka o poświęceniu, o ambicji i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie, który nie do końca rozumie czy nawet nie chce rozumieć bohaterek tej historii.


Widać w niej nie tylko ogromną pracę w docieraniu do źródeł, ale też wielki talent do tworzenia narracji, co raczej rzadko się zdarza.

Polecam!


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #ksiazki #ksiazkikatie #japonia

73c92e7e-9fb4-4cd5-8bee-b5f58c04d044
Catharsis

@KatieWee Więcej tam jest o tym co robiły w USA czy już po powrocie do kraju? Bo interesuje się Japonią z tego okresu ale niekoniecznie interesuje mnie co robiły te dziewczynki w Ameryce to się zastanawiam czy mnie zainteresuje ta pozycja.

KatieWee

@Catharsis dwie części z trzech mówią o Japonii. W pierwszej dowiadujemy się jak historia wpłynęła na los tych dziewczynek, w drugiej jak sobie radziły w Ameryce, w trzeciej poznajemy ich życie po powrocie.

Zaloguj się aby komentować

pol-scot

@KatieWee Tak się kończy brak limitów, ale półki mocne...

271c9a6b-b1ce-4f6c-82ef-e72fb21d602c
KatieWee

Komentarz usunięty

madhouze

@KatieWee do każdego zbieractwa jest jeszcze pokaźną kolekcja kurzu nie do ogarnięcia

moonlisa

@KatieWee Ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej babeczka mnie zapytała czy nie myślałem o tym żeby wyjechać za granicę. Ja stwierdziłem, że to niemożliwe logistycznie przez mój zbiór książek właśnie. xD

Zaloguj się aby komentować

640 + 1 = 641


Tytuł: Futerał. O urządzaniu mieszkań w PRL-u

Autor: Agata Szydłowska

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

ISBN: 9788364379451

Liczba stron: 600

Ocena: 9/10


Historia i polityka przeplatają się w tej książce z życiem zwyczajnych i niezwyczajnych ludzi. 

Autorka opowiada o samych mieszkaniach, o meblach, bibelotach, przedmiotach porządania, kolejkach, kartkach, antykach i meblościankach. 


To opowieść o brakach, niedoborach i trudnościach a jednocześnie o potrzebie zaznaczenia własnej indywidualności.

Autorka opowiadając o mieszkaniach Polaków w czasach PRL mówi też o nas samych, o tym co dla nas, naszych dziadków i rodziców było ważne i jak zmieniały się nasze priorytety.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #ksiazkiKatie

a727886b-c778-4c6c-9a5a-65d98992f2cb
Poprzednia