@plemnik_w_piwie w Polsce jestem. Godzina siłowni, godzina- jak jest czas to dwie- biegania jak dzieci pójdą spać, albo tak jak dzisiaj, żona zabrała je na zajęcia z ceramiki to walnąłem bieg w tym czasie. Jak jestem w Polsce to trzy tygodnie nie pracuje i zajmuje się domem.
W Norwegii pracuje dwa tygodnie po 12 godzin, ale po pracy też robię albo siłownię (z dojściem tam i z powrotem takie 2 godziny) albo bieg tak od 30 minut do 1.5 godziny.
Powinienem trochę więcej spać bo mi wychodzi takie naciągane 7 godzin ale jakoś daje radę i czasami odeśpię te pożądane 7.5-8 godziny.
Totalnie odstawiłem socjale poza hejto, nie oglądam seriali i filmów. Prawie w ogóle nie gram (no ostatnio po godzinie może dwie w Expedition 33 ale kosztem obowiązków domowych).
Normalnie dzień wygląda tak:
6³⁰ pobudka, ogarnąć dzieci, zrobić im śniadanie, umyć zęby, ubrać
7³⁰ podróż do szkoły/przedszkola
9³⁰ w domu po jakiś drobnych zakupach, jem śniadanie piję kawę
10³⁰ siłownia
12⁰⁰ obowiązki domowe, obiad, pranie, jakieś sprzątanie na bieżąco
13³⁰ odbiór młodego ze szkoły
14⁰⁰ karmienie młodego bo oczywiście nic nie zjadł, kontynuuje obowiązki
14³⁰ podróż do przedszkola po dzieci
16⁰⁰ powrót z dziećmi do domu, jedzenie, obiadki, podwieczorki chuje muje, zabawy, tutaj może trochę pognije
17¹⁵ żona wraca z pracy, obiad dla żony, chwila razem
18⁰⁰ przygotowanie dzieci do spania, kąpiele, kolacja, mycie zębów.
19⁰⁰-20⁰⁰ usypianie dzieci, czasami ja czasami żona, jak żona to idę biegać, jak ja to usypiam i gdzieś tak o
20⁰⁰-21¹⁵- bieganie
21¹⁵-23⁰⁰ mycie, kolacja, gnicie w wannie chwilę potem sen.
Coś w ten deseń. Jak widzisz nie ma czasu na dłuższą aktywność a chciałbym na cały dzień na rower.