Waga rano- 80.4 kg, a było już 82.7 kg
Znowu schudłem, muszę dołożyć kalorii. Znowu ta sama gadka wiem, ale kardio nie odpuszczę, kardio mi daje szczęście.
No i wyniki siłowe ten tydzień w dół ale to może być jeszcze after efekt po maratonie i wczoraj trochę rowerowałem ze 3 godziny.
No nic, przyszły tydzień lecę do Norwegii do pracy to trochę masy zrobię bo tam siłą rzeczy mniej czasu na bieganie, a na rower będzie już za ciemno po 19.
#galaretkanomore
-
Zjedzone: 4 700 kcal
-
Spalone: 3 400 kcal
-
Kroki: 12 000
-
Rower: 11.63 km (z młodym na rehabilitację podjechaliśmy) + 13.60 km (wyskoczyłem po kilka grzybów do lasu)
-
Trening: push na siłowni (dałem z siebie wszystko ale nie było paliwa/mocy we mnie) + cable crunch
-
Książka: kilka stron
#chlopskadyscyplina
#dobrenawyki
Z plusów- rosną mięśnie grzbietu i sylwetka w X zaczyna się rysować, no ale jak dalej będę w deficycie- w takim tygodniowym ujęciu to pójdzie to w uj.
Zatem dzisiaj jem w opór, aż będę najedzony, jutro bez większych aktywności bo szabat więc jem 500-800 kcal na plus.
#adelbertthemighty
