jeżeli ktoś chce wiedzieć o co mi kiedyś chodziło gdy pisałem o tym że internet jest zepsuty, to chodziło mi o takie właśnie boty/płatnych trolli jak hejtowa @KasiaJ . nie da się przez to przebić. na bardziej popularnych portalach, wliczając komentarze na youtube to jest jakieś 90% treści. najgorzej że to przynosi wymierne efekty. prymitywna, nachalna wręcz stalinowska metoda, przeniesiona na grunt XXIw. o bezprecedensowych zasięgach. to taki polityczny brute-force, który dzięki technologii znowu ma sens. jeżeli ktoś powie że to tylko trolle i żeby ich czarnolistować i spokój, to chciałem zwrócić uwagę na fakt że dla obecnych nastolatków tak po prostu wygląda internet, tak wygląda polityka. wydaje mi się że mieliśmy jedyną w swoim rodzaju okazję korzystać przez jakieś 10-15 lat ze złotej ery wolności internetu, która odeszła bezpowrotnie.
operatora konta @KasiaJ i pozostałych współpracujących nie pozdrawiam. jest tysiąc różnych innych sposobów żeby zarobić na życie.
edit: obiecuję też że to ostatni mój wpis w tym temacie







