Dostałam dziś wieczorem maila od jakiejś pani, która przeczytała mój artykuł sprzed roku (napisany w 2023, ale wyszedł na począku 2024) i stwierdziła, że nie napisałam w nim, że ona ponad 20 lat temu napisała na podobny temat magisterkę i że mam to sprostować w tym artykule (LOL) i wszystkich kolejnych. Nie chcę napisać tego w złym momencie, ale zaraz się jeszcze pewnie okaże, że ją splagiatowałam. XD
Aż do czasu owego maila (czyli powiedzmy - do ok 20 minut temu) nie miałam pojęcia o żadnej takiej magisterce, nie mówiąc już o tym, że nawet jej nie widziałam. No i ... jak coś jest niepublikowane, to znaczy w zasadzie, że tak jakby tego w ogóle nie było. Chyba że o czymś nie wiem jeśli chodzi o standardy w publikacjach naukowych.
Tak więc - jak trafię do ciupy za "kradzież własności intelektualnej" to przesyłajcie mi jakieś paczki, co? Dobry pilnik do metalu zawsze się przyda. Albo mały młoteczek geologiczny i jakiś duży plakat.
#nauka #heheszki (choć w tym momencie wcale nie jest mi do śmiechu, bo ton tego maila zapowiada, że to jakaś roszczeniowa Karen, a ja nigdy nie miałam do czynienia z taką sytuacją) #ciekawostki