Byłem u psychologa ze swoimi problemami.

Od razu mnie zaszufladkowano: moje życie kręci się wokół butelki.

Tłumaczę: moje życie kręci się również wokół pracy i przetrwania, a kilkumiesięczne (rekord z 3 lat to 8 msc) abstynencje nie dają mi żadnej satysfakcji by ciągnąć je dalej - powołują depreche która nasila się aż w końcu pękam. Proszę mi polecić fachowca który dołoży do tego farmakologie i pozwoli płynnie przejść przez ból istnienia nasilający się od pierwszego miesiąca trzeźwości wzwyż. Koniec z przepijaniem wszywek, bo się wykończe.

Usłyszałem: każdy alkoholik tak mówi, tworzy sobie choroby psychiczne, szuka usprawiedliwienia dla krzywdzenia bliskich, wszywka też jest dla bliskich, musisz zacząć żyć dla siebie i być trzeźwym dla siebie.

Mówię: no niby tak, ale nikogo nie krzywdzę poza sobą, jestem DDA, nie zdecydowałem się na dzieci, chlam zazwyczaj sam, kot ma się dobrze, a jestem u Pani bo liczę na polecenie nieszablonowej drogi, nie musi być ekspresowa,** **ale jakaś fachowa recenzja z pewnością mnie zachęci.

**Usłyszałem: **możesz sobie iść do najdroższego specjalisty i zapłacić grube pieniądze za proszki -ułudę szczęścia, albo przestać pić dla siebie i odzyskać kontrolę nad swoim życiem..

...** PRZECIEŻ TŁUMACZĘ ŻE GDY ODZYSKUJĘ KONTROLĘ TO POJAWIA SIĘ BEZSENS I ŻYCIE STAJE SIĘ GÓWNIANE, PRZEWIDYWALNE i CHCĘ TEMU TYM RAZEM ZAPOBIEC! NIE CHCĘ KONTROLI, CHCĘ PROSTOTY OPARTEJ NA BEZMYŚLNOŚCI.**

To na początek nie wypij dzisiaj, przyjdź jutro do Andrzeja na 17:15, to niepijacy alkoholik, my widzimy się o 17:15 we wtorek jeżeli wytrzymasz, ale wątpię - z takim nastawieniem i wyparciem to nie zwiastuje nic dobrego.


Wyparcie. Sam się zapisałem i przyszedłem bo Wyparcie. No tak mnie wkurwiła, że na galowo przyjdę.

Jeszcze taki okrąg ze strzałeczkami wokół kieliszka wyrysowany na tablicy zostawiałem za sobą wychodząc. "recykling butelki wódy", nazwałem to w myślach bo graf nie był podpisany. Taki rympał mi to pomoże, ale zaklepałem sobie weekend na bezludziu bez żabki, co samo w sobie jest zdrowe, żeby tylko przetrwać do wtorku i utrzeć jej nosa. Poczekaj babo, jeszcze pogadamy jak równy z równym.

A o jutrzejszym Andrzeju opowiem jak będzie jakieś zainteresowanie, i będzie o czym.

#alkoholizm

Komentarze (30)

AdelbertVonBimberstein

@Heheszki wyparcie mocno byku. Nie dopuszczasz tego do siebie ale alkohol krzywdzi nie tylko ciebie.

I tak, staraj się unikać wyzwalaczy, sklepów gdzie jest alkohol. W Polsce to bardzo trudne niestety.


Chcesz nieszablonową drogę? Odstaw alkohol, zbadaj sobie hormony bo mnie jebało od niskiego testosteronu (schudnięcie pomogło). Słyszałem, że niektórym pomaga mikrodawkowanie psylocybiny. Zamów sobie growboxa są legalne (owocniki już nie jakby co).


Możesz też znaleźć psychologa/szamana coś w tym stylu, który pomoże ci przejść przez tripa grzybowego bo wielu ludziom zmieniło to życie. Mi zmieniła samotna podróż w swoją przeszłość i dzieciństwo.

Bo chyba chcesz interwencji z góry- a to najbezpieczniejsza metoda na nią.

korfos

@AdelbertVonBimberstein trip grzybowy to już taka hardcorowa opcja, ale przyznam że działa. Ja akurat z tego nie korzystałem z dokładnie tego rozwiązania tylko podobnego, ale i tak wiem że powinien on działać. Domyślam że ten sposób działa jak szok/hard reset dla psychiki i odblokowuje nowe drogi.

Warto po czymś takim od razu zacząć dodatkową terapię rozwijającą u terapeuty lub jak nie chcesz to samemu.

Ja też jestem DDA i zauważyłem że najważniejsze jest poradzić sobie z przeszłością i zacząć żyć teraźniejszością nie myśląc zbytnio o przyszłości.

Belzebub

Kim jest Andrzej i na czym polega jego potęga? Baba psycholog to może być zły wybór spróbuj faceta może. Generalnie może po prostu potrzebujesz pomocy psychiatry,żeby wyjść na prostą

evilonep

@Heheszki pogadaj z terapeutą uzależnień, a nie jakąś tam randomową babą psycholog. Generalnie terapia alkoholizmu tak jak każdego innego uzależnienia polega przede wszystkim na nauce życia na trzeźwo i radzeniu sobie z wyzwalaczami żeby wyjść z błędnego koła dół -> chlanie. Jest co świętować -> chlanie. Skoro szukasz rozwiązania to zakładam, że pogodziłeś się z tym, że problem faktycznie istnieje i warto to ogarnąć. No i pogadaj z kimś z AA żebyś miał poczucie, że Twój przypadek nie jest wyjątkowy i da się to ogarnąć. Nie bez powodu mówi się, że alkoholizm to choroba iluzji i zaprzeczeń. Powodzenia mordo

parabole

@Heheszki @evilonep Dobrze prawi. Konkretna terapia + AA, tylko jakieś "normalne" (byłem raz na zdalnym spotkaniu jakiejś grupy i wyszedłem po 5 minutach, bo zaczęli się modlić...).

Hajt

Szukaj innego psychologa. Pogody ducha

Jarasznikos

@Heheszki Ale to, ze gdy przestajesz pić pojawia się bezsens, to jeden z objawów uzależnienia. Tak działa uzależnienie, gdy znika uzależniający czynnik wszystko inne staje się bezsensowne.

camonday

@Jarasznikos jup, dlatego babka powinna polecić terapeutę który Cię wesprze w tym bezsensie i pozwoli na bieżąco sobie z tym radzić

Mazski

@Heheszki ja zamieniłem alkohol na zielsko i sterydy. Jestem trzeźwy, mam wszystko w d⁎⁎ie i rucham jak dzik po tym teściu. Życie jest nawet znośne

AdelbertVonBimberstein

@Mazski najgłupsza decyzja w życiu. Zamienić jeden depresant na inny i doprawić jeszcze sterydami. Mam takich kolegów. Chlanie uderza ich w pysk podwójnie.

Bo trzeba rozwiązać problem w środku a nie zmienić metodę autodestrukcji.

AdelbertVonBimberstein

@G_O_ no i w udowodniony sposób, w grupie ludzi stosujących często, rozwala pewne obszary mózgu, zwłaszcza te odpowiedzialne za ośrodek nagrody, rozwalając odpowiednią gospodarkę dopaminy.


Istnieją silne przesłanki wskazujące na to, że marihuana jest czynnikiem sprzyjającym pojawianiu się zaburzeń schizofrenoidalnych, takich jak halucynacje słuchowe i (rzadziej) wzrokowe, dziwaczne myśli, niedostosowany afekt itp., z których część mija po odstawieniu narkotyku, ale część może mieć charakter trwały bądź też nawracający.12,13 Niektóre z badań wyraźnie wskazują, że regularne używanie marihuany zwiększa ryzyko zachorowania na schizofrenię,14 podczas gdy inne podkreślają, że stosowanie tego narkotyku raczej przyśpiesza, a nie wywołuje wystąpienie epizodu psychotycznego, a także zwiększa ryzyko nawrotu u osób już chorujących.3 Narkotyk ten może również zaostrzać objawy psychotyczne u osób w stanie nawrotu schizofrenii; pacjenci którzy palili marihuanę, mieli silniejsze objawy psychotyczne i wymagali częstszych hospitalizacji.15


Metaanaliza badań na temat związku między używaniem marihuany a pojawianiem się objawów manii wykazała istnienie między nimi pewnej zależności. W badaniach wykazano, że używanie marihuany przez osoby ze zdiagnozowaną chorobą afektywną dwubiegunową powoduje zaostrzenie objawów manii,16 a także zwiększa częstość występowania epizodów manii oraz depresji.17

(...)

Analizy epidemiologiczne wykazały, że częstość występowania zaburzeń lękowych u użytkowników marihuany jest 1,9-3,3 razy większa niż w populacji ogólnej, zaś około 35% osób spełniających kryteria DSM-III-R uzależnienia od tego narkotyku spełniało także kryteria rozpoznania zaburzeń lękowych. Najczęstszą postacią zaburzeń lękowych u osób używających marihuany są napady paniki.20 Około 20-30% jej użytkowników miewa po zapaleniu krótkotrwałe, ostre stany lękowe.21


https://podyplomie.pl/pediatria/17860,konsekwencje-uzywania-i-naduzywania-marihuany?page=3&srsltid=AfmBOoqTt4c30UGxx7lX1q5oR-q7eWI39aMSOQVGyTfbxgZ96MT86pUx

Tutaj odnośniki do bibliografii.


I nie mówię o rekreacyjnym, incydentalnym użytkowaniu. Odnosiłem się do zmiany jednego nałogu na drugi.

MostlyRenegade

@Heheszki nie znam się, ale ona chyba ma rację. W twoim przypadku picie to objaw, a nie przyczyna. Musisz zlikwidować przyczynę, a nie maskować objaw. Jeśli uzależnienie od wódy zastąpisz uzależnieniem od leków, to dalej będzie to uzależnienie.

Musisz się pogodzić z tym, kim jesteś i że musisz swoje życie przeżyć po swojemu, akceptując swoją przeszłość i teraźniejszość. To jest najtrudniejsza część, ale innej drogi wyjścia nie widzę. Problemy psychologiczne trzeba przepracować samemu. Farmakologia i inne zabiegi mają jedynie pomóc zapomnieć o problemie.


Jeszcze raz podkreślam, że się nie znam.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@MostlyRenegade


Problemy psychologiczne trzeba przepracować samemu.


Jeszcze raz podkreślam, że się nie znam.


No tak, nie znasz się.

fisti

@MostlyRenegade To ja tylko spróbuję naprostować to, co wydaje mi się niewłaściwie sformułowane:


Problemy psychologiczne trzeba przepracować z pomocą dobrze dobranego psychoterapeuty w dobrze dobranym pod siebie nurcie. Być może psychoterapeuty uzależnień.


Farmakologia (psychiatra) i psychoterapia dopełniają się w pomocy przepracowania problemów.

camonday

@fisti @MostlyRenegade problemy psychologiczne trzeba przepracować samemu (nikt inny tego wysiłku za Ciebie nie zrobi) pod okiem specjalisty który przypilnuje żebyś je przepracowywał, pokieruje Cię w dobrą stronę, i zaproponuje narzędzia do rozpracowywania. Farmako terapia pomoże Ci mieć siłę chodzić na terapię i widzieć że warto, to nie jest uzależnienie od leków jeśli jest pod kontrolą i wspomaga terapię (nawet ukończoną) nie bardziej niż człowiek może być uzależniony od okularów

NiebieskiSzpadelNihilizmu

każdy alkoholik tak mówi, tworzy sobie choroby psychiczne, szuka usprawiedliwienia dla krzywdzenia bliskich, wszywka też jest dla bliskich, musisz zacząć żyć dla siebie i być trzeźwym dla siebie.

@Heheszki super terapia k⁎⁎wo, JAK RENKOM ODJOŁ

AndzelaBomba

@NiebieskiSzpadelNihilizmu jebać falubaz

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@AndzelaBomba mem sam się pisze normalnie

fb25fb5f-4a57-4d70-866d-44fc5e4eff19
voy.Wu

@Heheszki wątpię - z takim nastawieniem i wyparciem to nie zwiastuje nic dobrego

pokaż pindzie że c⁎⁎ja się zna

pokeminatour

Nie znam się, ale jestem sceptyczny wobec tego że leki dają ułude szczęścia i że wszystko to kwestia odpowiedniego myślenia. Dla mnie mówiąc wprost to pieprzenie które pomija biochemie mózgu. Na jedne rzeczy działa terapia na inne działają leki. Na takie dajmy na to ADHD podstawa nie jest terapia, tylko leki. Ponadto sam psycholog to może co najwyżej "ojojać" na kilku wizytach . Ogólnie to dobrze jest wewnętrznie drążyć temat i zadawać sobie wielokrotne pytania dlaczego, plus czytać o innych przypadkach i szukać analogii - w takich tematach najwięcej efektów daje jak ty dokładnie przeanalizujesz temat.


dlaczego pijesz ? Bo to zakrywa bezsens przewidywalność i gownianosc życia ? Bo pozwala nie myśleć ? Skoro alkohol na to działa to opcje są dwie. Albo zejście z alkoholu to powoduje, albo alkohol wygasza te problemy innej opcji nie ma. Nie wiadomo co jest skutkiem co przyczyną w stylu że możesz mieć objawy depresyjne przez alkoholizm lub alkoholizm przez objawy.


Pójście w stronę leków to nie kupienie sobie ułudy szczęścia. W zależności co jak zadziała będzie to dodatkowa informacja która może spowodować odpowiedź na powyższe pytanie i dać jakieś opcje. Dajmy na to dostaniesz antydepresant stosowany przy depresji alkoholowej - zadziała, i życie nie będzie gówniane mimo że takie same ? To wtedy masz sygnał problem leży w alkoholu. Albo dostaniesz coś innego co działa na układ dopaminowy i jeżeli zadziała i życie nie będzie gówniane to wtedy wiesz że masz rozwalony układ dopaminowy. Pójście na sensowną terapię może zaś znaleźć przyczyny od drugiej strony, czyli co ci się nie podoba w swoim życiu i dlaczego, czy zmiana tego pomaga i tutaj też mogą wyjść różne rzeczy po spojrzeniu całościowo na twoje życie typu jakieś ptsd, nieleczone ADHD. Albo przeanalizowaniu czy te myśli występują cały czas, a jeżeli nie to w jakich momentach występują a w jakich niewystepuja - i może wtedy skończysz jak ci alkoholicy którzy zastąpili alkohol bieganiem maratonów. Ale tutaj mowa o długiej terapii z psychoterapeuta a nie szybkich konsultacjach z psychologiem i do tego nieprofesjonalnym.


Ja będąc w takiej sytuacji skierował bym się do

Ogólnego/endokrynologa na duże badanie krwi, psychiatry i psychoterapeuty (nurt poznawczo behawioralny). Jak gdzieś wyjdzie że alkoholizm jest przyczyną a nie skutkiem to zamieniłbym psychoterapeutę na terapeutę uzależnień.

A przede wszystkim myslał, czytał i analizował.

uxrdr

@Heheszki Idź do psychiatry. Psychiatra to lekarz specjalista z konkretną wiedzą medyczną, który może przepisać leki, zlecić dodatkowe badania, zdiagnozować chorobę, a psychologiem może być losowa Julka co poszła na psychologię na Wyższej Szkole Robienia Hałasu, bo nie wiedziała co ze sobą zrobić. A nawet jeśli psychiatra zaleci wizytę u psychologa, to może polecić sensowną osobę, np. psychologa klinicznego z ukończoną dodatkową specjalizacją.

Generalnie jak masz jakiś grubszy problem, podejrzenie choroby psychicznej, przewlekłą depresję, to w ogóle nie baw się w żadnych psychologów i wal prosto do psychiatry, bo istnieje duże ryzyko, że tylko zmarnujesz czas i pieniądze szukając ogarniętej osoby, która i tak najpewniej ostatecznie skieruje Cię do psychiatry.

MementoMori

Pewnie jej stary lubi sobie wychylić.

Jnanon

No i powiedziała Ci prawdę prawdopodobnie. Może w formie która do ciebie nie trafiła. Sam miałem podobnie i kiedyś pewnie bym zareagował tak jak ty. Alko dawało mi święty spokój, nie było pustki i bezsensu. No i poszedłem na terapię uzależnień i powiem ci że to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu.

ColonelWalterKurtz

Nie jestem terapeutą ale dla mnie to brzmi jakbyś nie zmierzył się/nie chciał się zmierzyć z problemami tylko próbował nie pić na tzw. dupościsku. A że tak się nie da to szukasz magicznej tabletki.

TRPEnjoyer

No niestety byku, pewnie za własne pieniądze przekonałeś się, że internet kręci bekę z tych psycholoszek nie bez powodu. A później zdziwienie, że ludzie używają internetu do leczenia i diagnozowania się - no używają bo jest lepszy.


U ciebie to brzmi jak przewlekła depresja lub/i ADHD leczone alkoholem. Zacząłbym od poedukowania się na temat tego drugiego, dokładnie o powiązaniach między ADHD a uzależnieniami (mogą być od alkoholu, ale nie muszą).

Tino

@Heheszki Nie mogę Ci wysłać PW - odezwij się na priv.

Tino

@Heheszki Odezwę się jak mi PW zaczną działać

Zaloguj się aby komentować