Dokąd zmierzamy jako społeczeństwo?
Z roku na rok człowiek czyta na internetach coraz więcej wpisów, jak to ludzie fajnie i alternatywnie spędzają święta. Inni z kolei narzekają jak wkurwiające jest siedzenie razem z rodziną i traktują to jako zło konieczne.
Nie będę tu się więcej rozwodził, bo każdy wie mniej więcej o co mi chodzi.
Do powyższego się nie czepiam. Jesteśmy wolnymi ludźmi i każdy może spędzać czas, jak sobie życzy
Jeszcze wiara. Byłem pierwszy raz od dawna w kościele w te święta i powiem wam, że widać skutki solidnej pracy kościoła nad laicyzacją społeczeństwa.
I tu rodzi się we mnie pytanie: jakim społeczeństwem będziemy za te 10, 20, 30, 40 lat?
Tradycje są co raz bardziej zabijane przez komercję i massmedia starają się je obrzydzać. Jak widać, skutecznie. Młodzi nie chcą spotykać się z rodzicami. Rodzina jako najważniejsza instytucja w państwie powinna być pielęgnowana. A tutaj co raz więcej ludzi zamyka się w swoich 4 kątach i nie podtrzymuje kontaktów z najbliższymi.
Myślę, że święta nie tylko tracą smak przez to, że z roku na rok przybywa nam lat, ale także przez to jak zmienia się nasz stosunek do nich.
Mam wrażenie, że stajemy się powoli taką szarą zmieszaną breją z napisem Polska i wciśniętą w nią flagą biało-czerwoną podnoszoną w święta o których wiemy tylko tyle, że jest wtedy wolne.
A co Wy sądzicie na ten temat?
#tradycja #swieta #rozkminy #zapraszamdodyskusji