Klasycznie, WSTAWAJCIE!!
https://youtube.com/shorts/dh-OTWRWAoA?si=xB2AfPxFwba7YUeG
#alleluja #heheszki

Klasycznie, WSTAWAJCIE!!
https://youtube.com/shorts/dh-OTWRWAoA?si=xB2AfPxFwba7YUeG
#alleluja #heheszki
Zaloguj się aby komentować
#kredythipoteczny #finanse #pytanie
Kredyt hipoteczny.
Stopa zmienna: 7,5%
Stopa stała: 6,51%
Teoretycznie wszyscy spodziewają się obniżki stóp w najbliższym czasie. Z drugiej strony - jeżeli spadną to pytanie czy na tyle mocno, żeby „przebić” stopę stałą?
Z trzeciej strony - to co się odpierdala na świecie z cłami itd. może doprowadzić nawet docelowo do podwyższenia stóp.
Chętnie posłucham szanowne grono koleżanek i kolegów, na co byście się decydowali.
Zaloguj się aby komentować
Znacie to powiedzenie, że jak masz syna to pilnujesz syna a jak masz córkę to pilnujesz pół miasta?
No to ja będę pilnował pół miasta xD
#chwalesie #rodzicielstwo #mamzdrowomcurke
A no i tak wiem, wychowam jak swoje!

Kurde, a jak mam dwie, to będę pilnować całego miasta? ( ‾ʖ̫‾)
@Panda System da się oszukać. Ja np. mam córkę, ale wyprowadziłem się na wieś. Takie zadupie że nawet nie ma czego pilnować
Tak czy inaczej gratulacje. Wbrew temu co mówią córki są za⁎⁎⁎⁎ste. Inny rodzaj więzi jak z synem
A jak ma się i syna i córkę?
Zaloguj się aby komentować
Wszystkie ekipy były tak idealnie dograne „na zakładkę” że teraz będę miesiąc czekał na okna.
Praktycznie jak murarze kończyli działówki, to po wieńcu już chodziła ekipa od wiązarów, a jak Ci kończyli to już dekarze przyjeżdżali się rozstawiać. Okna i brama garażowa dopiero na początku maja…
#budujzhejto #budowadomu #pandabudujedom

@Panda jak będzie wyglądać to okno narożne? Dwa okna obok siebie czy coś mega dziwnego i drogiego?
Ja czekałem 10 miesięcy na okna, ech. Wykonawcy.
@Panda miesiąc to nie przestój
może hydro, elek i wylewki w międzyczasie uda się wcisnąć?
Zaloguj się aby komentować
#budownictwo #budujzhejto #budowadomu
Przydomowa oczyszczalnia ścieków biologiczna. Oczyszczona woda może zostać użyta do podlewania lub może trafiać do studni chłonnej.
Co Waszym zdaniem lepiej? Chętnie posłucham jeżeli ktoś stosował u siebie.
@bucz @ZygoteNeverborn wracam do tematu - generalnie gość od oczyszczalni powiedział mi, że studnia prędzej czy później się zamuli i poleca bardziej podlewanie.
Przy czym nie bardzo podoba mi się, że te zraszacza musiałbym mieć usytuowane jakieś 3,5 metra od krawędzi działki (pic rel). Czyli zamiast mieć ładny trawnik to jakieś poletko z kory musiałbym zrobić i zwyczajnie mi się to nie podoba xD
No ale robić studnie, żeby mi się zamuliła to też mi się nie widzi. Na działki są same piaski, nie ma gliny, więc niektórzy mówią, że ze studnią nie będzie problemu. Jak macie jakieś swoje zdanie na temat to chętnie wysłucham.

@Panda jaki koszt takiej oczyszczalni?
@Panda nie zamarznie ci to w zimie?
Zaloguj się aby komentować
Wracam z roboty, otwieram drzwi i stoi żona z ciepłymi racuchami. Czy może być lepiej?
#jedzenie

@Panda pan da jeden
Tylko tyle zostawiła?!
Panda jednego.
Zaloguj się aby komentować
@Panda Konstrukcja więźby na wiązarach? Bardzo ładnie to wszystko wygląda i idzie do przodu
Jakieś wypasione te ptaszki ..dobrze je musisz karmić😉
@Panda zazdroszczę
Zaloguj się aby komentować
@Panda Pan Radosław jak zwykle w punkt. Pzry okazji rosjanie w ten sposób jasno dają do zrozumienia, że w ich planach geopolitycznych jest atak na Polskę.
Ini grożą z każdego powodu, bo nic ich to nie kosztuje, a jest szansa, że upatrzona ofiara przyszłej inwazji się przestraszy i spowolni swoje zbrojenia.
jeżu, jak żałuję, że on nie zostanie prezydentem... (przynajmniej nie w tym roku...)
Zaloguj się aby komentować
@Panda A teraz czekamy na 88
Zaloguj się aby komentować
#coolstory #rugby #sport
Zawsze byłem szerszy niż rówieśnicy. Jak dla mnie to byłem gruby, ale na moje szczęście gruby w ten lepszy sposób, czyli zamiast chudych nóżek i rączek + wielki bęben byłem ogólnie dość zbity i duży. W szkole też często ludzie myśleli, że ćwiczę na siłowni, a do szkoły chodziłem wtedy kiedy jeszcze nie co drugi chłopaczek na siłownie chodził. Może też miało wpływ to, że jednak przez całe życie próbowałem różnych rzeczy, tu rok na basen, tu rok w tenisa, tu trzy lata karate, zimą od dziecka narty i snowboard. Nastało liceum i generalnie miałem obecnie "suszę" w sporcie, tak się złożyło, że nic ówcześnie nie ćwiczyłem, na żaden sport nie chodziłem. Bardziej wkręcił mi się vibe imprezowy, wiecie, nowi ludzi, nowa szkoła, LICEUM więc już dorosłość uderzała do głowy.
No i na jednej z pierwszych dużych imprez, łączone urodziny trzech gości z trzech różnych szkół więc było dużo nowych twarzy zaczął do mnie zagadywać taki typek, czy nie chciałbym może przyjść na rugby xD no i zaczął mnie urabiać, przekonywać, zachęcać, ale ogólnie raczej był na straconej pozycji, w końcu średnio mi się to widziało. Kiedy już byłem pewien, że niebawem odpuści podbił do nas znajomy, jak się okazało nasz wspólny znajomy. I powiedział wtedy magiczne słowa do tego rugbysty:
"nawet go nie namawiaj, Panda i tak nie przyjdzie na rugby" - nie wiem czemu, ale nigdy nic tak mocno mi nie wjechało na ambicje.
No i takim sposobem 3 dni później zameldowałem się na swoim pierwszym treningu rugby w życiu xD zostałem na kilka lat xD obecnie mecze oglądam jedynie z trybun. To taka krótka historia o tym jakie skutki może mieć odpowiednie wjechanie na ambicje.

Dziwne, ze nie rzucales mlotem w szkole xD
@Panda W technikum miałem w klasie Gibona (pozdro Przemas), rugbyste z Olsztyna, swego czasu kadry Polski juniorów, a w seniorach chyba zawodnik Budowlanych Łódź, ale to już nasze drogi się rozeszły.
Mniejsza z tym, no więc ja w technikum to byłem chuchro poniżej 60kg, zaprosił nas kiedyś na trening (klasa IT, więc mogliśmy osobną drużynę stworzyć) i w ten sposób na kilka miesięcy zostałem skrzydłowym xD
Potrafiłem przewracać tych wielkich dziadów, ale zdecydowanie najgorszy był dla mnie pot xD Jak się zderzyłem z takim prosiakiem dwa razy większym ode mnie to się czułem jakby mnie z wiadra wodą polewali (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Pobiegałem bo to spoko chłopaki byli, ale przyszłości przy moich gabarytach to tam nie było na profesjonalnę grę, a i rozrywki człowiek miał w tych latach inne.
Niemniej - naście treningów odbyłem
@Panda ale za⁎⁎⁎⁎ście, że ktoś tu wspomniał o jednym z najwspanialszych (obok snookera, hokeja na lodzie i F1) sporcie na świecie! :))
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Szalunki już zdjęte, zaraz ściany działowe będą robić, jutro przyjeżdża firma od wiązarów na pomiar, jaram się
#budowadomu #budujzhejto #pandabudujedom

Jakie zbiorniki na ropę i benzynę wariacie? Ile za litr?
Skąd wziąłeś na to wszystko pieniążki???
Myślałem że to nową biedronkę ktoś buduje xD
Zaloguj się aby komentować
@Panda Ech, pomyśleć że kiedyś umiałem się tak bawić....
Zaloguj się aby komentować
Największym minusem budowania domu jest fakt, że przynajmniej przez 2 sezony nie pojadę do Włoch na deskę ehhh
#snowboard #zalesie #pokazpolmordy

@Panda spiesz się spiesz bo globalne ocieplenie zapierdala ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja już 4
@Panda problemy pierwszego swiata
Zaloguj się aby komentować
wszystko w normie
Zaloguj się aby komentować
Areczku, domowe faworki są dla zarządu, dla Ciebie są kupne pączusie.
#tlustyczwartek

Tłusty czwartek survival kit.
Zaloguj się aby komentować
Można brać, ale po jednym, żeby dla wszystkich wystarczyło!
#tlustyczwartek #faworki #dieta

Chruściki MMM
Zaloguj się aby komentować
Specjalnie dla @Half_NEET_Half_Amazing wyciągnąłem po dłuuugiej przerwie saksofon i zagrałem Barkę xD wybaczcie potknięcia ale nie grałem jakieś 1,5 roku XD
#saksofon #coolstory #2137
Po pierwszej sekundzie zacząłem się rozglądać co akurat wchodzi do Portu Północnego
O ty papieżu natręcie
Zaklęty w blaszanym instrumencie
@Panda Twoje usta dziś zagrały melodię, swoją uwagę pozostawiam dla instrumentu
Zaloguj się aby komentować
#coolstory #saksofon #chwalesie #muzyka #xD
W poprzednim wpisie o tym jak nauczyłem mówić się R ( https://www.hejto.pl/wpis/coolstory-chwalesie-rrr-nieprawdopodobneajednak-niewiemjaktootagowac-logopeda-wa ) napisałem, że generalnie jak sobie coś wymyślę, to lubię coś robić w tajemnicy przed wszystkimi, żeby potem zrobić wieki coming out.
Generalnie to jestem fotografem ślubnym, więc wiadomo na weselach zawsze siedzę z DJami, zespołami, filmowcami itd.
I jednego razu trafiłem na DJa, który działał w duecie z saksofonistą. Ogólnie strasznie lubię instrumenty, niestety nie dane było mi się rozwinąć w tej kwestii, ale strasznie mi się podobają wszelkie skrzypce, pianina, klarnety i inne perkusje. Coś tam na gitarze potrafię grać. No i jeszcze goście nie dojechali na sale, witam się z tym saksofonistą i mówię, że bardzo mi się saksofon podoba i strasznie żałuje, że nie gram.
No i nie uwierzycie co ten typ mi powiedział. On mówi "zawsze można się nauczyć" - no i kurde zmiotło mnie to z planszy, jakaś prawda objawiona, przecież mogę się nauczyć xD Wróciłem z wesela przed 2:00 i zacząłem po necie szukać informacji o saksofonach xD Następnego dnia zacząłem szukać potencjalnego nauczyciela co okazało się nie lada wyzwaniem, pisałem do znajomych co grają po zespołach jakiś, czy może kogoś znają i dostałem namiar na gościa. Okazało się do tego, że uczył jedną dziewczynę z mojego miasta ale od ponad roku już nie gra więc może mi sprzeda. No i sprzedała mi mój wspaniały saksofon tenorowy.
Spotkałem się z moim nauczycielem, za⁎⁎⁎⁎sty ziomek no i mówię mu, że wiem, że mało czasu ale za tydzień moi rodzice mają rocznice ślubu i jakby się dało to chciałbym sto lat im zagrać xD no i co ja Wam powiem, generalnie geniusz muzyczny to ja, bo pod koniec pierwszej lekcji już to sto lat powoli kaleczyłem xD
Mija tydzień, ćwiczyłem codziennie! Podjeżdżam z samego rana pod dom rodziców, saksofon już skręcony na fotelu leżał i wbijam do nich z rana i dmucham w tę rurę i gram sto lat xD Poderwali się z łóżka bo chyba myśleli, że dom się wali, dmuchałem z całych sił xD Tak oto zrobiłem swój coming out. Po kilku miesiącach niestety przestaje ćwiczyć, ale wracam do ćwiczeń pół roku przed moim ślubem, dzwonię do nauczyciela i mówię ROBERT JEST MISJA.
Wymyśliłem sobie to tak, że na wesele się goście bawią na parkiecie a ja nagle wpadam z saksofonem i gram na żywo BELLA CIAO. Pół roku maltretowałem to, fajnie na weselu wyszło, bo z rodziny mojej żony nikt nie widział, że gram a tych kilku znajomych co wiedziało czy moja rodzina to już zakładali, że od dwóch lat nie gram i pewnie przechlałem ten saksofon.
No i generalnie wyszło to za⁎⁎⁎⁎ście, jedyne czego żałuję, to że nie wyciągnąłem potem saksofonu o 5:00 jak z gośćmi wnosiliśmy kieliszki śpiewając barkę (a wesele było do 4:00 xD) bo barka to trzeci utwór (po bella ciao i sto lat) który opanowałem do perfekcji xDDDDD Łapcie moje foto z wesela, pozdrowiam i do usłyszenia przy kolejnej historii z mojego życia, mam ich trochę xD

@Panda - spełniłeś moje marzenie
barka dla hejto na saksie albo didnt happen
@Panda masz bardzo fajny styl pisania
Zaloguj się aby komentować
#coolstory #chwalesie #rrr #nieprawdopodobneajednak #niewiemjaktootagowac #logopeda #wadawymowy
W ogóle xD
Tak się składa, że od dziecka nie umiałem mówić litery "R" - taka moja wada wymowy, nie mówiłem takiego turbo "francuskiego", dla osób, które mnie znały raczej było to niesłyszalne, jednak dla nieznajomych miałem oczywiście słyszalną wadę wymowy. Za dzieciaka nawet odwiedziłem raz w szkolę logopedę w podbazie, dała mi jakieś ćwiczenia na machanie językiem, kazała ćwiczyć i przyjść za 2 tygodnie na długiej przerwie, ale... no właśnie wtedy akurat był turniej w kapsle Pokemon więc nie mogłem odpuścić turnieju, żeby ćwiczyć jakąś wymowę xD a później to się bałem, że wkurwiona mnie nakrzyczy i w praktyce nigdy więcej się tam nie zjawiłem.
No i tak sobie żyłem z moim "R", które było gdzieś między "w" a "ł".
Aż, któregoś razu po imprezie obudziłem się na kacu i wpadłem na genialny plan, że fajnym zaskoczeniem dla wszystkich znajomych byłoby, gdybym któregoś razu na imprezie przyszedł i powiedział prawdziwe, soczyste kuRRRRRwa.
Wyszukałem więc w Google logopedów w mojej miejscowości, odrzuciłem wszystkich facetów i drogą castingu wybrałem najładniejszą panią xD Dzwonię, że chciałbym umówić na pierwszą wizytę, a ona się pyta ile dziecko ma lat. Mówię, że to chodzi o mnie i mam tych lat 25 xD Wybrnęła z tego, że oczywiście, że zdarzają się również dorośli... nie wiem co o tym sądzić bo jak przyszedłem na pierwszą wizytę to oddała mi swoje krzesło a sama siedziała na takim małym krzesełku dla dzieci no i cały gabinet był raczej taki kolorowy, no typowo pod dzieci xD
No i uwaga, pierwsze spotkanie i od razu praktycznie wyszło, że wybór najładniejszej pani logopedy to był strzał w dziesiątkę, bo ona nagle ubiera różową, lateksową rękawiczkę i pakuje mi rękę do mordy i mi robi masaż podniebienia xD Gdybym trafił na starego dziada to do dzisiaj bym nie mówił "R" xDDDD
Ogólnie po zdiagnozowaniu problemu (bo są różne wady i różnie język może spierdalać przy niektórych głoskach) rozpoczęliśmy ćwiczenia i spotkania co dwa tygodnie. Treningu nie ułatwiał fakt, że robiłem to w całkowitej tajemnicy przed całym światem (lubię tak robić, mogę Wam kiedyś opowiedzieć historię o saksofonie xD ) więc w domu nie ćwiczyłem, w pracy nie ćwiczyłem, właściwie ćwiczyłem tylko na spacerach z psem.
Aż 9 miesięcy tak zleciało, pani Iza już miała chyba ochotę się poddać, aż jednego razu jadę autem z roboty i śpiewam sobie Kękęgo "....ja łobię Rap" - i nagle oczy mam jak pięć złotych bo usłyszałem to R w słowie RAP xD k⁎⁎wa udało się. Praktycznie z automatu zaczęło mi wychodzić jedynie po głoskach T oraz D czyli drewno, tratwa itd. Ten RAP to był wyjątek jakiś chwilowy bo ciężko było mi to potem powtórzyć. W najbliższą środę o 8:00 rano melduje się u pani Izy, oznajmiam radosną nowinę i zaczynamy właściwie skakać razem z radości xD nakierowała mnie co dalej i praktycznie kolejne głoski idą ja burza.
Można powiedzieć, że spełniam swoje marzenie, przy najbliższej okazji na imprezie mówię do wszystkich EJ KURRRRRWA SŁUCHAJCIE xD patrzą na mnie jak na zjeba, wspominałem już, że znajomi nie słyszeli tej wady na codzień więc dalej patrzą jak na debila... to ja mówię NO KUURRRRRRRRWA DRRRREWNO, TRRRRRAWA, DRRRRRRABINA, nagle znajoma rzuca "ej Panda ty mówisz R"
No jak nie mówię jak mówię!
Jak słyszę, że w radio jakiś prezenter nie mówi R to dostaję piany na ustach.
PozdRRRRRo, to moja historia dla Was na dziś!

@Panda
Radosny rabarbar
( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Panda no bardzo ciekawe, bardzo.
A teraz powiedz coś więcej jak to było z ta pani Izą i gumową rękawiczka bo nie wierze, że skończyło się to tak banalnie na jakichś ćwiczeniach logopedycznych.
@Panda no hejka. Od dziecka nie wypowiadałem "R" tylko tak bardziej "D", aż któregoś razu, niechcący, po prostu mi się udało. Potem ukradkiem ćwiczyłem, ćwiczyłem aż wyćwiczyłem. Co ciekawe, moja żona nie mówi "R" tylko takie fhancuskie "H". Jej dwie siostry mówią, a dwie nie mówią tej głoski. Nasze dzieci (bliźnięta) - jedna poprawnie od dzieciństwa, druga nie. Ot, życie.
Zaloguj się aby komentować