Di proposta jest sobie tam, to ja wobec tego wrzucam #diriposta w którejś tam edycji #nasonety #zafirewallem
O niezmiernych rozkoszach wczesnego przebudzenia
Chciałbym tak zerwać się przedwczesnym rańcem
Zostawić z tyłu zbarłożone łoże
Cieszyć się słońcem wschodzącym w tej porze
W porannej wilgoci odurzyć tańcem
Zbudzić gołębie, te małe obsrańce
Niech wstają i trwają w męki stuporze
Niech patrzą jak w ranek cały się włożę
W blasku przedświtu jak w złotej firance
Niech promień słońca jak strzała Parysa
W piętę noc trafi i błyszczy z zachwytu
Gdy w zmroku utkwi słoneczna rysa
Do kolejnego tak biegałbym świtu,
Lecz czuję jak łóżko w siebie mnie wsysa
Chuj, wracam w spanko. Za wcześnie. Do kitu.
@splash545 @ErwinoRommelo @CzosnkowySmok
Wolno... to mi idzie pisanie sonetów - samo utworzenie poszło szybko, ale to mój drugi... od stycznia.
@Statyczny_Stefek ja napisałem trzy od stworzenia świata, więc też mam trochę do nadrobienia...
@Statyczny_Stefek skoro od stycznia go pisałeś to faktycznie wolno
@Statyczny_Stefek Bardzo fajny sonet, widać obniżenie progu wejściowego pomogło
Świetne zbudowanie napięcia, zarysowanie tła i złamanie na koniec.
Zaloguj się aby komentować