Byłem dziś na pogrzebie swojego kolegi z dzieciństwa, młodości, dorosłości... hm.. nie wiem, czy nie dopowiedzieć: starości.
Jestem osobą 50+ (taki mały +). Dziś, na cmentarzu, pożegnałem kolegę z '74, tj. 50 (bez plusów wszelakich).
Jestem ZŁY, jest mi przykro, łzy stają mi w oczach jak to piszę (a podobno chłopaki 'nie płaczą').
Wybaczcie!!!;
w sumie kogo to obchodzi?
Miał ksywę: Dżimi.
DŻIMI trzymaj się tam!!! gdziekolwiek jesteś!!!
@John_the_Revelator nie ma reguły kiedy po kogo przyjdzie zegarmistrz światła.. kondolencje
@John_the_Revelator no to juz sie zaczyna. bedzie tylko wiecej i wiecej takich 'zaproszen' u Ciebie.
Czasami przykro patrzeć, że świat dalej się kręci, gdy kogoś już nie ma. Jakby kawałek serca ktoś urwał, a żyć trzeba dalej.
Ale wiesz co? Dżimi by chciał, żebyś się cieszył każdym dniem. Każdy taki Dżimi każdego z nas.
Będę dziś z kumplem o 20 30 gadał, bo jego kobieta do Polski poleciała, to ma trochę czasu gdy dzieci położy. A kiedyś to non stop były akcje, piwko, zapalić, wyskoczyć gdzieś... życie się zmienia. Mam nadzieję, że masz z kim pogadać, bo szczerze to ja poza tym jednym miałbym problem... Trzymaj się, na każdego przyjdzie pora.
Żyj tak, by to po Tobie płakali.
Zaloguj się aby komentować