Spakowałem prawie wszystkie ubrania, część narzędzi zostawiam na projekcie będzie więcej kg twarogu do zabrania w rejestrowany bagaż następnym razem.
Miałem nie trenować dzisiaj, trochę mnie na bieganie kręci ale z tego zrezygnowałem bo wczoraj był leg day, a pogoda nie rozpieszcza- naprawdę nie miałem ochoty dzisiaj zmoknąć.
W sumie tak o sobie poszedłem na siłownię, miło się zaskoczyłem bo mi się wszystko pomieszało i myślałem, że to pull day a był push! a bardzo lubię incline dumbell press i wyszedł mi genialny trening! Każde ćwiczenie z jakimś progresem, co ja gadam każde ćwiczenie- każda seria!
A jak mi wyszedł abwheel to już było marzenie- w końcu naprawdę złapałem to ćwiczenie (a nie jest proste) i zero obciążenia lędźwi, a brzuch dostał łomot jakiego dawno nie dostał.
Teraz czas odpocząć od treningu siłowego do poniedziałku bo przyda się, czuję na stawach delikatne zmęczenie. Weekend zatem bieganie/rower jak Twaróg pozwoli.
#galaretkanomore
-
Zjedzone: 3 630 kcal (zjadłem na kolację połowę jutrzejszego serka wiejskiego z bananem i dżemem jagodowym co był przygotowany na śniadanie)
-
Spalone: 3 300 kcal
-
Kroki: 16 400
-
Rower: 12 km po zakładzie w pracy
-
Trening: push na siłowni + ab whell do upadku
#chlopskadyscyplina
#dobrenawyki
#adelbertthemighty