#wojsko

15
2577

Żołnierze 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej otrzymali swoje pierwsze armatohaubice K9.


Nowa siła ognia - #K9Thunder u Zawiszaków. Na teren #15GBZ dotarł transport armatohaubic K9 Thunder! To potężne wsparcie ogniowe znacząco zwiększy nasze zdolności bojowe i gotowość do realizacji zadań obronnych


Armatohaubice K9 wejdą najpewniej na wyposażenie Dywizjonu artylerii samobieżnej w Orzyszu. Jednostka znajduje się około 50 kilometrów z obwodem królewieckim. W razie ewentualnej agresji ze strony Rosji, może szybko wejść do walki. Dlatego dostaje najnowocześniejszy sprzęt, który zastępują poradzieckie maszyny jak artyleria 2S1 Goździk czy czołgi T-72.


15. Giżycka Brygada Zmechanizowana jest piątym związkiem taktycznym Wojska Polskiego, który otrzymał armatohaubice K9. Do tej pory wprowadzono je do oddziałów 1. Mazurskiej Brygady Artylerii, 21. Dywizji Strzelców Podhalańskich, 18. Pułku Artylerii i 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej. Oznacza to, że armatohaubice K9 wchodzą na wyposażenie 16. i 18. Dywizji Zmechanizowanej - dwóch dywizji odpowiadających za obronę wschodnich rejonów Polski.


https://x.com/ZAWISZACY/status/1904110946848751704


#wojsko #wojskopolskie #wiadomoscipolska

16919b43-25f6-45d6-8c10-94ff74141724
boogie

@damw to też koreańskie?

Zaloguj się aby komentować

lagun

Jakoś tak w '94, w WAT odsłużyłem

jonas

W 2003, ale miałem już pracę i studia, więc nie zamierzałem marnować czasu na wojsko. A potem, zanim skończyłem studia, zlikwidowali XIX-wieczny pomysł na rekrutację poprzez przymusową brankę i dali mi spokój.

Klamra

@lubiespac 25 lat temu. Poszedłem. Było spoko (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

#wojsko #lotnictwo

Był wpis o nowych bombach szybujących dla koreańskich samolotów FA-50. Sam zakup FA-50 wzbudził w kraju wiele krytyki, m.in. dlatego, że jest za słabo uzbrojony i wyposażony.

W USA z kolei od ok 20 lat wojsko poszukiwało lekkiego samolotu wsparcia. Pierwszy program - LAAS - został wyrzucony do kosza, chociaż siły powietrzne wybrały brazylijskie Super Tucano.

Kolejny program - Armed Overwatch - wyłonił samolot dla bliskiego wsparcia sił specjalnych w postaci - Air Tractora czyli kuzyna licencyjnie produkowanego u nas Dromadera.

1f3e08d0-e3dd-4106-a3d5-70f4f004cf73
f22cea29-2f76-4c97-82ce-e18470ce29c6
binarna_mlockarnia

@pierdonauta_kosmolony

chociaż armia


oprócz tego ludzie

Zaloguj się aby komentować

Fulleks

Amfibie nie są tak sexi jak 500 Himarsów, a może nawet bardziej potrzebne.

jenot

@inty No jak teraz przy każdym rozruchu PTSu trzeba mieć kwit od konserwatora zabytków...

To się nie dziwię.

TheLikatesy

@inty i słusznie, za kilka lat kolejna powódź.

Zaloguj się aby komentować

Dopiero co w #usa ogłosili firmę, która będzie odpowiedzialna za F-47, a za kilka dni mamy się dowiedzieć kto będzie odpowiedzialny za następcę Super Horneta.


Jeszcze w bieżącym tygodniu U.S. Navy ma ogłosić zwycięzcę postępowania F/A-XX, które wyłoni następcę Super Horneta – informuje agencja Reutera.


Jeżeli informacje Reutersa sprawdzą się, to Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych wybierze nowy samolot pokładowy zaledwie kilka dni po przedstawieniu wykonawcy nowego myśliwca przewagi powietrznej dla Sił Powietrznych. Zwycięzcą prowadzonego przez U.S. Air Force programu NGAD (Next Generation Air Dominance) okazał się Boeing. Projekt samolotu dla Marynarki Wojennej, któremu nadano nazwę F/A-XX, ma wyłonić następcę samolotów wielozadaniowych Boeing F/A-18E/F Super Hornet. Ze względu na skalę zapotrzebowania (U.S. Navy chce wymienić kilkaset maszyn) jest on równie prestiżowy i lukratywny jak NGAD. Wartość F/A-XX szacuje się na kilkaset mld dolarów w perspektywie kilku dekad.


W finale postępowania F/A-XX znalazły się dwie firmy: Boeing i Northrop Grumman. Zaledwie kilka tygodni temu, 5 marca, z konkurencji odpadł Lockheed Martin (choć koncern nie przedstawił w tej sprawie oficjalnego komunikatu). Jak informują amerykańskie media, przyczyną wycofania się z rywalizacji były zbyt wolne postępy w stosunku do konkurentów. Firma miała problemy z implementacją wystarczająco zaawansowanego radaru oraz wzmocnionego podwozia potrzebnego do operowania z lotniskowców.


Warto zwrócić uwagę, że w USA "pasą po równo" swoje firmy zbrojeniowe, rozdzielając pomiędzy nie różne programy:

W ostatnim czasie rywale Lockheed Martin otrzymali inne lukratywne kontrakty na samoloty bojowe. 21 marca Boeing został wskazany jako zwycięzca programu NGAD (F-47). Wcześniej firma wspólnie z Saabem podpisała umowę na dostawę samolotów szkolnych T-X (T-7A Red Hawk). Z kolei Northrop Grumman wyprodukuje bombowiec B-21 Raider, który bywa określany jako pierwszy na świecie samolot 6. generacji w służbie.


Jakie cechy mają mieć nowe samoloty?


Nowy samolot dla U.S. Navy ma posiadać zaawansowane cechy stealth, ale też dysponować znacznie dłuższym zasięgiem niż Super Hornet. Wynika to z rozwoju parametrów uzbrojenia potencjalnego przeciwnika USA, czyli Chin. Chodzi o to, aby amerykańskie lotniskowce mogły prowadzić operacje lotnicze spoza zasięgu chińskiej broni przeciwokrętowej, albo przynajmniej w oddaleniu umożliwiającym reakcję na atak pociskami hipersonicznymi, balistycznymi czy manewrującymi. Można domniemywać, że cechą F/A-XX będzie także duży udźwig. Ta cecha zazwyczaj idzie w parze z dużym zasięgiem samolotu. Oba parametry wiążą się z większymi gabarytami maszyny w stosunku do dzisiejszych samolotów 4. i 5. generacji.


F/A-XX ma też mieć zdolność do współdziałania z załogowymi i bezzałogowymi statkami powietrznymi U.S. Navy, choćby samolotem do tankowania w powietrzu Boeing MQ-25 Stingray. Pierwsze samoloty z programu F/A-XX mają wejść do służby w latach 30., by stopniowo wypierać F/A-18 ze służby przez kolejną dekadę.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/kto-wybuduje-nastepce-super-horneta-wkrotce-ogloszenie


#wojsko #samoloty

Zaloguj się aby komentować

Seryjny myśliwiec F-47 wzbije się w powietrze jeszcze w czasie obecnych rządów prezydenta Trumpa - zadeklarował szef sztabu Sił Powietrznych USA gen. David Allvin.


Ogłoszenie 21 marca 2021 wyboru Boeing na wykonawcę amerykańskiego samolotu bojowego nowej generacji nie oznacza, że Stany Zjednoczone dopiero „obudziły się” po filmach z oblotów nowych chińskich samolotów, ujawnionych pod koniec roku 2024. Przeciwnie, w USA program maszyny nowej generacji wraz z towarzyszącymi technologiami NGAD (Next Generation Air Dominance) jest prowadzony od wielu lat, a od 2019 roku prowadzone były próby w locie dwóch demonstratorów technologii. Jeden był produkcji Lockheed Martina a drugi Boeinga. Ostateczny wybór musiał paść na kontynuowanie jednej z tych ścieżek rozwoju.


Maszyna Boeinga nosiła oznaczenie X-47, a Lockheed Martina prawdopodobnie X-46 albo X-48. Zgodnie z informacjami przekazywanymi obecnie przez U.S. Air Force, maszyny te rozpoczęły loty kolejno w 2019 i 2022 roku. Łącznie w czasie prób miały wylatać „kilkaset” godzin. To dużo, biorąc pod uwagę, że w czasie prowadzenia programu Advanced Tactical Fighter (ATF) demonstratory YF-22 (na podstawie którego powstał potem myśliwiec F-22) i YF-23 wylatały łącznie tylko nieco ponad 150 godzin. Oznacza to bardzo duże zaawansowanie programu i niskie związane z nim ryzyko na tym etapie. Znacznie większe niż w przypadku programów powiązanych z Europą.


Postępy prac poszczególnych programów:

Program GCAP ma bowiem zaowocować rozpoczęciem wdrażania nowego samolotu około roku 2035, a FCAS/SKAF – około 2040. Tymczasem seryjny amerykański samolot ma być gotowy jeszcze w czasie prezydencji Trumpa a zatem do 2028 roku. Z kolei chińskie samoloty najprawdopodobniej rozpoczęły obloty w ubiegłym roku, są więc na etapie takim, jak samoloty amerykańskie kilka lat temu.


„W ciągu ostatnich pięciu lat samoloty X po cichu kładły fundament pod powstanie F-47 – wylatały setki godzin, przetestowano na nich nowatorskie koncepcje i udowodniły, że możemy przesunąć granice techniki z dużą pewnością siebie” – powiedział gen. Allvin.


Pięć lat testowania koncepcji i nowych technologii w locie poprzedziło siedem lat studiów teoretycznych. Bowiem jeszcze w 2014 roku rozpoczęło się w agencji DARPA studium Air Dominance Initiative. Łącznie między rozpoczęciem prac nad programem, którego efektem będzie F-47, a wyborem konstrukcji Boeinga minęło więc ponad 10 lat. A zatem mniej więcej tyle co między rozpoczęciem programu ATF, a wyborem w nim konstrukcji Lockheed Martina, czyli F-22.


Wiele wskazuje jednak, że obecny program jest prowadzony znacznie bardziej wydajnie jeżeli chodzi o czas. Świadczą o tym setki wylatanych godzin, ale także deklaracje, zgodnie z którymi obecne technologie pozwalają na znacznie szybsze dopracowanie projektu samolotu niż 30 lat temu.


Co ciekawe gen. Allvin deklaruje, że F-47 będzie dopiero pierwszym „prawdziwym” samolotem 6. generacji, w przeciwieństwie do tego co twierdzą „przeciwnicy” Ameryki. Innymi słowy wygląda na to, że Amerykanie nie wierzą w możliwości chińskich konstruktorów i to, że ich latające skrzydła będą w stanie walczyć z F-47 jak równy z równym.


Szef sztabu USAF wskazał też, że F-22 Raptor jest dzisiaj najlepszym myśliwcem przewagi powietrznej na świecie, a wkrótce jego parametry zostaną dodatkowo podniesione w wyniku modernizacji. Mimo to F-47 ma być od niego jeszcze znacznie lepszy, bo reprezentować kolejny skok generacyjny.


F-47 ma być nie tylko maszyną o lepszych parametrach technicznych od F-22, ale także „kosztować mniej i być łatwo adoptowalnym do przyszłych zagrożeń”. W porównaniu z Raptorem ma cechować się znacznie większym zasięgiem, lepszymi cechami stealth, być łatwiejszy do utrzymania w sprawności, wymagać mniej personelu i infrastruktury i mieć znacznie większą dostępność operacyjną niż współczesne amerykańskie samoloty 5. generacji.


Zasięg i adaptowalność każą przypuszczać, że nowy samolot będzie duży, prawdopodobnie większy niż F-22. Tylko w ten sposób będzie mógł on pomieścić paliwo gwarantujące większy zasięg, ale także większą komorę uzbrojenia, która umożliwi adaptowanie F-47 do różnych zadań.


https://defence24.pl/technologie/f-47-bardziej-dojrzaly-niz-sie-wydaje


#wojsko #samoloty #usa

Zaloguj się aby komentować

wp.pl:„Jasna deklaracja. Niemcy już wiedzą, co dalej z ich F35” 


„Niemcy nie zrezygnują z zakupu myśliwców F-35 z USA, mimo obaw dotyczących zależności od amerykańskiego sprzętu. Potwierdzili to minister obrony Boris Pistorius i rzecznik MON Mitko Müller. Dyskusje o rezygnacji z F-35 pojawiły się m.in. w Kanadzie i Portugalii, jednak Niemcy podkreślają, że jest to projekt międzynarodowy, w którym uczestniczy także koncern Rheinmetall. F-35A zastąpią starzejące się Tornado IDS, służące do przenoszenia broni jądrowej. Zamówiono 35 egzemplarzy, które mają trafić do Niemiec między 2027 a 2030 rokiem.”


#wojsko #wojna #polityka

dzangyl

Szkoda, im niemiecka armia słabsza tym Europa jest bezpieczniejsza.

Zaloguj się aby komentować

Od końca ubiegłego roku w Korei testowany jest nowy lotniczy pocisk manewrujący. Tzw. Cheonryong będzie mógł być wykorzystywany przez KF-21, ale także… FA-50 Fighting Eagle.


FA-50 w ilości 48 sztuk zamówiła/kupiła też #polska


Obecnie prototypowe wersje pocisku są testowane wyłącznie na FA-50, ponieważ KF-21 Boramae sam jest na razie samolotem testowym i będzie można na nim sprawdzać nowe typy broni prawdopodobnie dopiero od roku 2026


Pocisk Cheonryong jest rozwijany przez agencję ADD (Agency for Defense Development) oraz firmy LIG Nex1 i Hanwha Aerospace. Program mógł zostać rozpoczęty po zakupie od Niemiec 260 pocisków Taurus KEPD 350 wraz z towarzyszącym mu transferem technologii (dotyczącym m.in. bojowej głowicy penetrujące).


W efekcie prac nad nowym pociskiem Koreańczycy spodziewają się uzyskać „koreańskiego Taurusa”, ale także broń o nieco większym zasięgu (mówi się o ponad 500 km, choć także o przedziale 500-800 km), a jednocześnie nieco lżejszą (1,3 tony). Ma powstać też wersja z mniejszym zapasem paliwa dla FA-50. Samolot ten może bowiem przenosić pod najsilniejszymi punktami podwieszeń maksymalnie ładunek 1 tony. Z tego powodu wersja dla FA-50 ma cechować się zasięgiem około 350 km. Mimo to możliwość podwieszenia pod ten samolot pocisku manewrującego ze zdolnością do penetrowania bunkrów (prawdopodobnie taka sama głowica bojowa), cechami stealth i celnością CEP na poziomie 1-2 metrów, radykalnie zwiększy wartość FA-50 jako samolotu bojowego.


Pociski Cheonryong mają zacząć wchodzić do służby od 2028 roku, a całe koreańskie zamówienie obejmujące 200 egzemplarzy ma zostać zrealizowane do 2031 roku. Pocisk zostanie zapewne zaoferowany także na eksport.


Do naszych samolotów kupowaliśmy do tej pory JASSM:


W grudniu 2014 r. MON podpisało umowę z rządem USA na pociski AGM-158A Joint Air-to-Surface Standoff Missiles (JASSM) o zasięgu do 370 km i mogących przenosić głowicę o masie 450 kg. Kontrakt był wart ok. 250 mln dolarów. Obejmował 40 pocisków bojowych oraz aparaturę kontrolno-pomiarową i testującą niezbędną do integracji pocisku z samolotem, modernizację oprogramowania F-16 do wersji M 6.5 (dotyczy to m.in. systemów wymiany danych, identyfikacji swój-obcy, symulacji bojowej i walki radioelektronicznej), unowocześnienie wybranych systemów pokładowych oraz specjalistyczne szkolenie personelu latającego i technicznego.


W grudniu 2016 r. MON podpisało umowę na zakup pocisków AGM-158B JASSM-ER, czyli wersji o zasięgu wynoszącym blisko 1000 km. Jednocześnie zakupiono dodatkowe uzbrojenie powietrze-powietrze dla polskich F-16 - pociski AIM-120C7 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder Block II.


A dodatkowo w zeszłym roku ponad 800 sztuk JASSM-ER:


735 milionów dolarów wart jest kontrakt na zakup ze Stanów Zjednoczonych ponad 800 lotniczych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu AGM-158B JASSM-ER. Dokument podpisał dziś Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. Umowa na pociski o zasięgu około 1000 km będzie realizowana w latach 2026–2030.


https://defence24.pl/technologie/testy-pocisku-manewrujacego-do-fa-50


https://defence24.pl/sily-zbrojne/polskie-f-16-z-pociskami-jassm-pierwsza-dostawa


https://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/41800?t=AGM-158B-JASSM-ER-dla-lotnictwa


#wiadomosciswiat #korea #wojsko

radziol

@damw nie rozumiem hejtu na fa-50, nie mamy budżetu usa, żeby wszystko stało na f-35

damw

@radziol bo chyba kupione egzemplarze mają mało dostępnego żelastwa do strzelania. No i niektóre osoby udają, że nie widzą np kosztu 1h lotu takiego samolotu w porównaniu z F-35

radziol

@damw no znając Pis to się obawiam o tę wersję pl, ale nadal znacznie tańsze szkolenie pilotów i rutynowe misje to coś czego potrzebujemy

Zaloguj się aby komentować

Może 2 tygodnie temu była informacja o kupowaniu od Słowacji 2 linii produkujących amunicję 155mm, teraz kolejne info o rozmowach z Turcją dotyczących transferu technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm:


Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda spotkał się z dyrektorem generalnym spółki Makine ve Kimya Endustrisi (MKE) Ilhamim Kelesem. Jak czytamy na stronie polskiego rządu, podczas spotkania miała zostać zaprezentowana oferta tureckiego państwowego producenta uzbrojenia, która dotyczyła „kompletnego transferu technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm, która umożliwiłaby niezależną, krajową produkcję wszystkich komponentów w zakładach PGZ S.A.”.


Warto zauważyć, że polsko-tureckie rozmowy dot. współpracy przemysłów zbrojeniowych prowadzone są już od pewnego czasu. Przykład stanowi tu wizyta robocza przedstawicieli polskiego rządu oraz polskich firm zbrojeniowych w Turcji w sierpniu 2024 roku. Wtedy to przedmiotem tychże rozmów były m.in. bezzałogowe okręty oraz drony morskie. Więcej na temat sprzętu, który Polska mogłaby zakupić w Turcji pisaliśmy w specjalnej analizie, dostępnej tutaj.

O zacieśnianiu współpracy między Warszawą a Ankarą świadczy też fakt ostatniej wizyty Donalda Tuska w Turcji, gdzie doszło do spotkania polskiego premiera z prezydentem Turcji Recipem Erdoganem. Przedmiotem rozmowy było m.in. możliwe polsko-tureckie partnerstwo obronne.


https://defence24.pl/polityka-obronna/polsko-turecka-wspolpraca-amunicyjna-coraz-blizej


Jak podaje Ministerstwo Obrony Narodowej, turecka oferta wpisuje się w aktualne wymogi rozwoju zdolności ogniowych Sił Zbrojnych RP. Według niej transfer technologii produkcji amunicji kalibru 155 mm miałby pozwolić na "niezależną, krajową produkcję wszystkich jej komponentów w zakładach PGZ S.A.".


Nie jest znany zakres transferu technologii. Biorąc pod uwagę, że w zakładach należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej już produkuje się amunicję kalibru 155 mm, można tu mówić o nowoczesnych liniach produkcyjnych, pozwalających zwiększyć moce przerobowe lub zapewnieniu sieci dostawców poszczególnych komponentów. To de facto jest główny cel w rozwoju zdolności produkcji amunicji w Polsce.


https://geekweek.interia.pl/militaria/news-polska-bedzie-produkowala-turecka-amunicje-wymowne-rozmowy,nId,21323004


#wojsko #wiadomoscipolska #amunicja

ipoqi

Lata lecą, a tam lata, całe wieki lecą, a Polak z Turkiem się dogada jak trzeba ruskiemu życie utrudnić.

boogie

@damw trochę irytujące, że sponsorują 800+, ale technologię na pociski trzeba kupować z różnych źródeł, jakby to była broń atomowa ;/

damw

@boogie ze słowacji kupowali linie do napełniania korpusów materiałem wybuchowym. Teraz możliwe, że od turków kupią technolgię produkcji całego naboju (czyli włącznie z produkcją prochu, korpusu itd). Z tego co pamiętam, korpusy do 155mm też importujemy.


https://businessinsider.com.pl/biznes/produkcja-pociskow-155-mm-polska-prywatna-firma-na-drodze-do-wyprzedzenia-panstwowego/gfehln6


13 marca udajemy się do słowackiego Trenczyna do siedziby firmy Konstrukta, producenta linii technologicznych do elaborowania, czyli napełniania metodą ślimakową skorup pocisków materiałem wybuchowym. Będziemy podpisywali umowę na zakup dwóch pierwszych linii o wydajności do 60 tys. sztuk amunicji 155 mm na rok każda


https://businessinsider.com.pl/biznes/polska-amunicja-155-mm-prywatna-firma-ujawnia-wielkie-plany/1d3sle8


 Jesteśmy obecnie na etapie budowy – na bazie starej fabrycznej infrastruktury — zakładu elaboracji, czyli napełniania korpusu pocisku materiałem wybuchowym. Produkcję pocisku w zespole chcemy uruchomić w ciągu 20 miesięcy. W pierwszym etapie będą to trzy linie do elaboracji materiałem wybuchowym korpusu pocisku pozyskanego z zewnątrz. W drugim, po okresie około roku, planujemy uruchomienie produkcji korpusów własnych. Nasze zdolności produkcyjne będą na poziomie 180 tys. sztuk rocznie przy całkowitym zabezpieczeniu stref ochronnych, zdolności magazynowych czy też, co jest niezmiernie istotne, wysoko wykwalifikowanych kadr inżynieryjnych – poinformował prezes Grupy Niewiadów.

boogie

@damw w mojej głowie mam wyobrażenie, potencjalnie fałszywe, że pociski 155mm są proste "jak budowa cepa" i nie mamy własnej technologii, aby budować cepy. Kupujemy technologię budy cepów ze Słowacji i Turcji. KURDE CEPÓW.

Iknifeburncat

@damw mam tylko nadzieję, że aktualna sytuacja polityczna w Turcji nie przeszkodzi w tym dealu

Zaloguj się aby komentować

Hmmmm szczekanie Trumpa i Vance'a może wywalić amerykańskie rozwiązania z przetargów na system przeciwlotniczy w Danii.


Być może groźby Trumpa dotyczące przejęcia Grenlandii oraz jego naciski na usamodzielnienie się Europy spowodują, że amerykańskie firmy stracą kontrakt za ponad 2,5 miliarda dolarów, gdy Dania wybierze europejski system przeciwlotniczy średniego zasięgu SAMPT/T zamiast systemu Patriot. Amerykanie mają też małe szanse na sprzedaż Duńczykom zestawów krótkiego zasięgu IFPC, które muszą rywalizować z europejskimi systemami VL MICA, IRIS-T SLM i NASAMS.


Przyszła tarcza przeciwlotnicza Danii ma się składać z dwóch warstw: górnej i dolnej. Zgodnie z założeniami obie te warstwy mają zostać zabezpieczone w pierwszym etapie przez jeden system rakietowy dalekiego zasięgu oraz dwa systemy rakietowe krótkiego i średniego zasięgu. Spośród dwunastu kandydatów do budowy takiej tarczy, wstępnie wybranych pod koniec 2024 r., pozostało tylko pięciu. Początkowo przy ich wyborze patrzono nie tylko na możliwości operacyjne, ale również na terminy i bezpieczeństwo dostaw oraz interoperacyjność w ramach NATO.


Kierując się takimi wymaganiami, w ostatniej fazie postępowania przetargowego, Duńczycy mają do wyboru do zabezpieczenia górnej warstwy dwa systemy: amerykański PATRIOT oraz europejski SAMP/T NG (Surface-to-Air Missile Platform/Terrain) - proponowana przez konsorcjum EUROSAM (MBDA+Thales). W przypadku warstwy dolnej rywalizują ze sobą aż cztery systemy: dwa całkowicie europejskie: francuski VL MICA (firmy MBDA France) i niemiecki IRIS-T SLM (Firmy Diehl Defense), jeden norwesko-amerykański NASAMS (firmy Kongsberg) oraz amerykański IFPC.


Wcześniej Duńczycy podobno planowali kupić Patriot, ale obecnie sytuacja zmienia się z kilku powodów:


  • Donald Trump obraził Duńczyków grożąc im i zapowiadając przejęcie Grenlandii należącej do Królestwa Danii.

  • Europa zaczęła stawiać na własny przemysł zbrojeniowy, przeznaczając na to ponad 800 miliardów dolarów. I znowu do tego przyczynił się Donald Trump zarzucając Europejczykom brak starań, by samemu zapewnić sobie obronę.

  • Rozwiązania francuskie (VL MICA), niemieckie (IRIS-T SLM) i francusko włoskie (SAMP/T) mają unikatowe zalety wyróżniające je od amerykańskich, wśród których jest niższa cena, możliwość pozyskania technologii, europejska niezależność materiałowa od dostawców amerykańskich, europejska niezależność w użyciu uzbrojenia (bez konieczności uzyskania akceptacji z Białego Domu) oraz dążenie do wielowarstwowości podczas modernizacji systemu SAMP/T. Baterie tego typu mają bowiem docelowo wykorzystywać różnego rodzaju pociski, w tym również VL MICA. W podobny sposób rozwijany jest system IRIS-T SLM oraz NASAMS (w którym obok pocisków amerykańskich AIM-120 AMRAAM i AIM-9X Sidewinder planuje się wykorzystywać pociski europejskie IRIS-T).


Duże znaczenie ma także łatwość, z jaką mogą ze sobą współpracować systemy VL MICA i SAMP/T, których producentem jest głównie koncern MBDA. Co więcej mogą być one również z łatwością i praktycznie bezkosztowo zintegrowane z radarami GM200 MM/C, które mają wzmocnić duński system obserwacji technicznej, a są produkowane przez koncern Thales (wchodzący w skład koncernu EUROSAM). Ta łatwość integracji jest o tyle ważna, że przy decyzji, która ma zapaść jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku, systemy mają wejść do służby operacyjnej już w 2028 roku. Nie będzie więc już czasu na dodatkowe badania i testy.


Tak naprawdę, Amerykanie mogą obecnie liczyć na sukces, powołując się jedynie na wysokie oceny, jakie system Patriot otrzymuje od ukraińskich sił zbrojnych. Jak się jednak okazuje, system SAMP/T (jedna bateria) jest również wykorzystywany na Ukrainie i nie odstaje on możliwościami bojowymi od swojego amerykańskiego odpowiednika. Poza tym, że jest go niewątpliwie mniej. Za jego największą wadę uważa się więc zbyt małą ilość pocisków, jaką można było dostarczyć ukraińskim siłom zbrojnym, przez co ich zapas bardzo szybko się wyczerpuje.


Problem Amerykanów jest w tym, że konsorcjum EUROSAM oferuje Danii najnowszą wersję systemu SAMP/T, z nowymi pociskami Aster-30 oraz najnowszy radar Ground Fire 300 (lub Leonardo Kronos GMHP - Grand Mobile High Power), zdolny już bez problemu do wykrywania i naprowadzania pocisków przeciwlotniczych na rakiety balistyczne i hipersoniczne. Zestawy europejskie będą więc robiły to samo, co amerykański Patriot. A przy ich kupnie nie trzeba będzie prosić o zgodę amerykańskiego departamentu obrony, Kongresu i również – Donalda Trumpa.


Więcej można przeczytać tutaj (np plusy i minusy SAMP/T vs PATRIOT): https://defence24.pl/sily-zbrojne/rewanz-danii-za-trumpa-sampt-zamiast-patriota


#wiadomosciswiat #bron #wojsko #usa #dania

jenot

@damw Czyli przekonał do samodzielności.

lurker_z_internetu

W obecnej sytuacji jakby Dania kupowała sprzęt wojskowy od USA to tak jakby Ukraina kupowała od ruskich sprzęt do ochrony Krymu w 2013.

kitty95

Wszyscy niech faka pokażą hamerykańcom, jak się kasa przestanie zgadzać, to cuda się zaczną dziać.

Zaloguj się aby komentować

We Francji opublikowano nowy raport parlamentarny dotyczący „gospodarki wojennej”, który w szczegółowy sposób analizuje wyzwania oraz perspektywy związane z przejściem kraju do nowego modelu obronności. Efektem są rekomendacje dotyczące wzmocnienia krajowej bazy przemysłowej i technologicznej obrony (BITD), której zadaniem jest zapewnienie większej autonomii strategicznej w obliczu rosnących zagrożeń; w tym również od Federacji Rosyjskiej. Paryż chce więcej i szybciej produkować. Nowy model zaczyna być powoli wdrażany.


Zgodnie z raportem, Francja planuje inwestować 413 miliardów euro w ramach nowej ustawy o programowaniu wojskowym (LPM) na lata 2024-2030. To znaczący wzrost wydatków na obronność w porównaniu do poprzednich lat. Zrealizowane w 2023 roku zamówienia na 20 miliardów euro, znacznie przewyższające średnią roczną wartość w latach 2012-2022, wskazują na zmianę podejścia w kwestii finansowania przemysłu obronnego. Powyższe inwestycje mają na celu nie tylko zwiększenie zdolności obronnych, ale także wzmocnienie roli sektora obronnego w gospodarce kraju, zatrudniającego obecnie 210 000 osób, w tym 4 000 małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP).


Warto dodać, że prezydent Macron zapowiedział zwiększenie budżetu na wojsko w nadchodzących miesiącach, więc ta kwota na pewno jeszcze się zmieni. Ponadto cały czas rośnie produkcja uzbrojenia; na przykład teraz są to trzy, a nie dwa myśliwce Rafale miesięcznie, a możliwości mają pozwolić na produkowanie pięć sztuk.


Kolejnym istotnym elementem raportu jest zabezpieczenie ciągłości dostaw do sektora obronnego. Francja stara się uniezależnić od zewnętrznych dostawców, szczególnie w kontekście krytycznych surowców, takich jak tytan czy stal. Relokacja produkcji, jak np. w przypadku przeniesienia produkcji prochu „do amunicji dużego kalibru” do Bergerac, ma na celu poprawę autonomii strategicznej kraju i minimalizację ryzyka przerw w dostawach, które mogą wystąpić w czasie kryzysu.


Raport zawiera również szereg rekomendacji, które mają na celu dalsze wzmocnienie bezpieczeństwa narodowego. Kluczowe jest przyjęcie logiki gospodarki wojennej, która obejmować będzie wszystkie sektory, nie tylko siły zbrojne. Wspieranie krajowego przemysłu, w tym wzmocnienie łańcuchów dostaw i większa elastyczność w produkcji, mają być fundamentami niezależności Francji w sytuacji kryzysowej. Ponadto, szczególną uwagę zwrócono na konieczność zrównoważenia technologii z możliwością produkcji, czyli jakość nie idzie w parze z ilością, co wymaga elastycznego podejścia do innowacji oraz wsparcia sektora prywatnego w finansowaniu działań obronnych.


https://defence24.pl/geopolityka/jak-francja-ma-przejsc-na-gospodarke-wojenna


#wiadomosciswiat #wojsko #francja

WysokiTrzmiel

Here we go again.

Europa się zbroi.

A wszystko to dzięki miłującej pokój gównianej rosji. I od niedawna USA.

Zaloguj się aby komentować

Prezydent USA Donald Trump, po rozmowie z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, rozważa zniesienie sankcji nałożonych na Ankarę i sprzedaż jej samolotów wielozadaniowych F-35 - pod warunkiem, że Turcja „unieruchomi” rosyjskie systemy obrony powietrznej S-400 - przekazały źródła, na które powołała się telewizja Fox News.


Źródła cytowane przez amerykańską stację przekonują, że podczas niedawnej rozmowy telefonicznej z prezydentem Erdoganem Trump oznajmił, że jest otwarty na cofnięcie wykluczenia Ankary z programu dostaw F-35, za które Turcja już częściowo zapłaciła, jeśli ta zgodzi się na demontaż lub przeniesienie do bazy kontrolowanej przez USA rosyjskich instalacji. Wyrzutnie miałyby trafić np. do bazy Incirlik na południu kraju.


Ewentualna zgoda Waszyngtonu oznaczałaby zmianę w stosunkach USA-Turcja, które pozostają napięte od czasu, gdy Ankara w 2019 r. zakupiła rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, co spowodowało wycofanie jej z inicjatywy F-35 i późniejsze sankcje.


Pierwszym krokiem w kierunku ocieplenia tych relacji była ubiegłoroczna decyzja Kongresu o sprzedaży Turcji 40 myśliwców F-16 i zestawów modernizacyjnych dla 79 samolotów z obecnej tureckiej floty za 23 mld dolarów. Obecnie trwają w tej sprawie negocjacje między ministerstwem obrony w Ankarze a amerykańskim koncernem Lockheed Martin, który buduje F-35.


Turcja planowała zakup ponad 100 samolotów F-35 i sama współpracowała z Lockheed Martin, produkując do tych myśliwców części kadłuba i podwozia. Kontrakt z Rosjanami o wartości 2,5 mld dolarów położył jednak kres temu partnerstwu, a Stany Zjednoczone przekierowały tureckie zamówienia do innych nabywców.


Waszyngton obawia się, że gdyby Turcja otrzymała F-35 i jednocześnie dysponowała rosyjskimi systemami zdolnymi do zbierania informacji wywiadowczych, to zaawansowana technologia stealth, w jakiej wykonano myśliwce, mogłaby wpaść w ręce Kremla.


https://defence24.pl/sily-zbrojne/usa-zgoda-na-f-35-dla-turcji-za-demontaz-systemu-s-400


#wojsko #usa #turcja

kodyak

No nie wiem. Wygląda jak desperackie szukanie odbiorców na ten samolot.

damw

@kodyak tego bym nie był taki pewny. Obecnie produkują tych samolotów ponad 150 rocznie, a plan jest, by w tym roku to było 175-190. Kolejka obecnie wynosi około 7-8 lat, więc mają chyba "backlog" zamówień przynajmniej na poziomie 1000 sztuk.


Zerknij na LOT 16 i 17: https://en.wikipedia.org/wiki/Lockheed_Martin_F-35_Lightning_II_procurement#Orders (ponad 250 sztuk)


Lot 18: https://www.airandspaceforces.com/lockheed-deliver-190-f-35s-2025-secret-programs/ to ponad 400, a 19 i 20 ciągle negocjacje

kodyak

@damw dopiero zaczela się sprawa z anulowaniami. Na razie nie wiadomo za dużo.

Zaloguj się aby komentować

Piąty niszczyciel min zwodowany !


Marynarka Wojenna tkwi od lat w dużym kryzysie. Brakuje nowych okrętów i śmigłowców. Na tym tle wyróżniają się nasze niszczyciele min. W służbie są już pierwsze trzy sztuki, a kolejne trzy w budowie. Wczoraj miało miejsce zwodowanie piątego niszczyciela min — ORP Rybitwa


https://forsal.pl/kraj/bezpieczenstwo/artykuly/9761504,te-okrety-to-nasza-specjalnosc-piaty-niszczyciel-min-zwodowany-a-to.html


#pozytywnewiadomosci #wojsko #marynarkawojenna

7b14cf17-412e-4acc-810b-834d6602008f
jenot

Jeśli ktoś jest fanem kabelków to

okręty te posiadają drony do mapowania dna morskiego.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Pawel45030

Poza tym wolę spójna i suwerenna UE a w niej silną, spójna Polskę nuż o cbciąganie pomarańczowej małpie w zamian z głaskanie po tyle głowy

Anty_Anty

@Pawel45030 Dlatego federalistów uznaję za zdrajców, pierwsze carska Rosja, później ZSSR, teraz kolejna odmiana przedmiotowości.

Pawel45030

@Anty_Anty dobre porównanie, kacapia z UE🤣

Zaloguj się aby komentować

dolitd

Odpierdolta się od zmecholi xD

Sweet_acc_pr0sa

@dolitd bylem na zmechu 2 tygodnie xD i to wcale nie jest śmieszne xD tylko prawdziwe xD

Pouek

@dolitd zmechol nie wie co to strach. On w ogóle nic nie wie

Zaloguj się aby komentować