#2137
Zaloguj się aby komentować
-Why are you running?
-I`m running for pope
#heheszki #bieganie #2137

@mordaJakZiemniaczek mamy ten sam pułap tlenowy, za to masz 5 minut mniej na 5 kilometrów.
No ale ja nie biegam więc może nie potrafi tego przeliczyć.
Zaloguj się aby komentować
No ciekawe jakie jest haselko
#spotted #heheszki #2137

Zaloguj się aby komentować
The futire is now, old man. Chlop mial plecak z ledowym wyswietlaczem, ktory pokazywal rozne animacje. W tym zegar, który uchwyciłem o świętej godzinie.😇
#2137 #heheszki #uk


W cyberdogu to gówno sprzedają
Zaloguj się aby komentować
@Alawar Być może jeden z nich już to zrobił, dwadzieścia kilka lat temu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
28 118,01 + 21,37 + 25,19 = 28 164,57
Po powrocie do Krakowa nie mogłem zacząć inaczej, niż klasycznym #2137 😉 Dzisiaj chciałem coś dłuższego, ale koniec końców tak przyjemnie się biegło, że zamiast połówki zrobiłem ćwiartkę xD
Dziś przy okazji były #koteczkizprzypadku i #zajaczkizprzypadku a nawet #dupasarnyzprzypadku 😆
Miłej niedzieli! ♥️
#sztafeta #bieganie #biegajzwykopem #ruszkrakow

Rzeczone kotecki i zajęce



Zaloguj się aby komentować
jezu ale się wystraszyłem
@Giban ładniutki rzułty
Ehh taki to pozyjec mam ten hamak tarp itp ale sie jakos wybrac niemoge nigdzie.
Zaloguj się aby komentować
Cenna relikwia do wzięcia
Szok że papież się bawił minionkami, to by tłumaczyło przywiązanie do rzułtego
#2137 #heheszki

Zaloguj się aby komentować
336 841,14 - 21,37 - 1,1 - 4,44 - 5,55 = 336 808,66
Papatonik z rana w pięknym słońcu i drobnica od wtorku.
Dodatkowe 3.4km z Wandrer
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer #2137 #wandrer




@WujekAlien ok w końcu zajarzylem co to papatonik
@Opornik papieski dystans
Zaloguj się aby komentować
#konstruktorelektrykamator
Oto i jest wielki dzień, dzień energetyka, więc czas się pochwalić swoim peselem, a przynajmniej jego pierwszymi 6 cyframi.
@RogerThat musisz dopisać mnie do listy osób z urodzinami
31 lat na karku, zapierdala ten czas. Dopiero co człowiek był w gimnazjum i czekał na osiemnastkę, a teraz zostały z tego wspomnienia, które by chętnie zmienił.
Na tą okazję zamówiłem sobie tort. Tak, sam sobie zrobiłem niespodziankę
Tak, pamiętam, do końca sierpnia papaton albo #pokazmorde
A propo, to mam kolejne wyznanie niczym @dildo-vaggins 3 tygodnie temu.
Za radą pewnej osoby (która wiem że to czyta
Cóż mi tam wynaleziono przez ten czas?
PTSD, przewlekła depresja, syndrom opuszczenia, syndrom zamknięcia, parentyzacja, perfekcjonizm i prokrastynacja z tego wynikająca (sporo tego p), i jeszcze kilka których nie zapamiętałem.
Skąd to wszystko się wzięło?
A z ostatnich 30 lat życia.
PTSD to główna zasługa wypadku brata. Dwa lata temu we wrześniu zginął w wypadku motocyklowym. Sprawa do tej pory jest nie rozwiązana, winnego jeszcze nie wskazano, mimo że kierujący drugim pojazdem sam się przyznał do wymuszenia pierwszeństwa.
Kilka traumatycznych przeżyć z poczatku życia też by się znalazło.
Depresja jest pokłosiem tego wszystkiego i wcześniejszych wydarzeń z dzieciństwa.
W szkole raczej lekko nie miałem, ze względu na brak wspólnych zainteresowań (wolałem książki niż ganiać za piłką), nie byłem osobnikiem z gronem towarzyszy, a wręcz przeciwnie. Z tego też może wynikać mój wtórny a raczej nabyty introwertyzm. Bo teraz bardziej mi się wydaje że jestem ekstrawertykiem ale stłumionym przez otoczenie i czas. W domu wieczne problemy, chyba najpopularniejsze w Polsce czyli alkoholowe. Ojciec był wiecznie na rauszu, więcej problemu niż pożytku z okresowej pracy. Matka wiecznie w pracy żeby zapewnić jakikolwiek byt dzieciakom i żeby było co do gara włożyć.
Jak to śpiewał Kazik:
"Te kobiety co pracują aż po dwunastą godzinę...
...Te kobiety co wracają po katordze swej do domu"
Ale to z tego wywodzi się syndrom opuszczenia i parentyzacja.
Psychiatra na pierwszej wizycie przepisała mi leki (tritico CR, pozdro @az5tcxo4-niekibicujepilkarzom) które w założeniu są przeciwdepresyjne ale mają też funkcję nasenną. Bo od jakiegoś czasu spałem po 4-5h. Mimo dawki 100mg przed snem niewiele to pomagało, codziennie budziłem się ok 4 rano. Na kolejnej wizycie zmieniła dawkę na 150mg plus drugi lek, Ketrel 25mg. Teraz zazwyczaj śpię po 8 czasami 9h. Więc jest znaczna poprawa.
#bieganie zbiegło się w czasie z pierwszą wizytą, ale nie było to zaleceniem tylko tak sam z siebie zacząłem. #rower to samo. Ostatnia rekordowa trasa na rowerze właśnie wynika po części z tych zaburzeń. Jedna niepozorna pochwała potrafi zmotywować do takich postępów. Bo przez tyle lat niewiele osób mnie chwaliło, rekompensowałem to sobie rozbudowywaniem zasobu wszelakiej wiedzy i samopochwał z tego wynikających.
Tak że już wiadomo dlaczego były takie przestoje w publikacji na tagu. Po prostu nie chciało mi się nic robić i nic pisać. Dach wyremontowałem ponad 2 miesiące temu, (a do tej pory nie chce mi się wejść założyć obróbki blaszanej na kominy, i przyczepić kilkanaście metrów drutu do odgromówki - to można usunąć z listy, bo akurat wczoraj to zrobiłem). Mam do zrobienia nowe schody do domu, czekają już z rok na realizację. Mam balkon i inne schody do rozwalenia, również czekają około roku. Barierka na taras do znajomych czekała 4 miesiące zanim ją przerobiłem, ogólnie to był tylko 1 dzień roboty przy niej. Ale właśnie prokrastynacja i perfekcjonizm spowodował że pojechałem 35km do innego miasta po 2mb profila 30x18 żeby ładnie wyszło. Więcej kosztował czas i paliwo niż profil. Staram się nie brać robót które już z założenia mi się nie podobają, że będę się w nich męczył. Np klepanie kabli w domu. Wiem jak to zrobić, potrafię, bo robiłem to nie raz. Ale na samą myśl mi się nie chce. Najlepiej się czuje jak jest awaria, bo to wymaga szybkiego myślenia i improwizacji, to jest mój żywioł.
Mam uprawnienia które umożliwiają mi podpisywanie różnych papierów. Ale nie robię tego. Dlaczego? Bo to wymaga wzięcia odpowiedzialności, a ja już się na odpowiadałem, wynika to z parentyzacji.
Tak że przede mną pewnie jeszcze długa terapia. Ale jakieś efekty już są.
Z takich osiągnięć to na wypoku kiedyś miałem 2137 miejsce w rankingu, ustrzeliłem też (NE)555, raz nawet byłem w pierwszej setce. Ale to był czas, większość dnia przed kompem.
A z takich fajniejszych którymi można by się pochwalić to będąc w technikum zdobyłem 5 miejsce w kraju na jednej z olimpiad, i tu znów przypomina mi się tekst z piosenki PIDŻAMA PORNO Twoja generacja
"Na środku drogi i nie na szczycie
Nigdy ostatni i nigdy pierwszy".
Do tej pory nikt z mojej szkoły nie przebił tego osiągnięcia. Między innymi dlatego ściągnęli mnie na nauczyciela.
Ale teraz też widzę dlaczego nie pociągnąłem dalej nauki. Pewnie niewiele osób wie, ale ja nawet nie mam matury. Pisemne napisałem całkiem ok, ale na ustne nawet nie poszedłem. Była to forma mojego protestu, nie wiem przed czym, ale skoro mogłem to tak zrobiłem. Mógł to być efekt odwróconej psychologi, parcie na to bym poszedł na studia spowodował coś całkiem odwrotnego.
Tak że tak, nie jest to pełna moja historia, ale jej zarys. Bo aktualnie dzieje się znacznie więcej niż to co opisałem, i pełną historię to znam tylko ja, i się dziwię jak ja przeżyłem te 31 lat.
Do usłyszenia, do kolejnego wpisu. A będzie jeszcze jeden dzisiaj koło południa.




@myoniwy Wszystkiego Najlepszego, Panie Elektryku
@moderacja_sie_nie_myje3 A dziękuję
Trzymaj sie. Bedziesz, pił gwałcił i rabował mied*... Jak tu się żalisz, to od razu widać, że coś robisz nie tak. Nie wiem, moze znasz normy? Ty się dostosuj.
@maximilianan to Ty?
Zaloguj się aby komentować
27 733,20 + 23,71 + 2,79 + 21,37 + 2,79 = 27 783,86
Dni mijają, a mój pobyt w #ustka zbliża się ku końcowi 😢 Niemniej korzystam ile się da - biegowo i nie tylko 😅
Wczoraj losowo wpadł ciut wydłużony wariant papatonu, ale na dzisiaj już był konkretny plan: pełne #2137 z @EmPfLiX - który ambitnie postanowił ponownie zaatakować ze mną papieski dystans 😁
Umówiliśmy się przy piekarni nieco ponad 2 km od mojej kwatery, żebym mógł sobie na luzie kupić bułki (w tym te, które schodzą jak - hehe - ciepłe bułeczki) i przechować je w jego aucie 😎 I tak, tuż przed 6:30, wyruszyliśmy na podbój Ustki i okolic 😄
Biegło nam się bardzo fajnie - tempo luźne w porywach do ciut szybszego, by wcelować mniej więcej w dwie godziny. Kilometr przez miasto, dwa kilometry plażą a potem już głównie przez lasy. Pogoda była bardzo łaskawa - 17°C, Słońce skryte za lekkimi chmurkami, delikatne powiewy wiatru, a trafił się nawet moment gdy parę kropel spadło z nieba! W każdym razie nie było mowy o zdychaniu z gorąca ☺️
Muszę pochwalić @EmPfLiX - mimo ciężkich przejść (2x konkretne zawody w ostatni h dniach) nie poddawał się i równo przebierał nogami 😎 a i sporo gadane było.
Na metę dotarliśmy tuż po dwóch godzinach, odebrałem bułki i tam się rozstaliśmy. Jeszcze raz dzięki za towarzystwo! 😊
Potem już pozostało sobie dobiec niecałe 3 km do domku, połączone z zakupami w biedrze - a jakże!
No i można już było rozpocząć dzień kawą z żoną ☺️
Miłego! ♥️
#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować
27 370,85 + 21,37 = 27 392,22
Dziś spokojny i luźny papatonik w #ustka (numer 120).
Leniwie, bo nic mi się po wczorajszym nie chciało ale bułki się same nie kupio xD
Miłego! ♥️
#sztafeta #bieganie #2137

@enron należy sie rzułta koszulka lidera
Zaloguj się aby komentować
U mojej Babci w wiezowcu wreszcie zmienili przedpotowy domofon na ten nowoczesny,co sie wpisuje kod do wejscia na klatke schodowa( kilka lat temu mieszkancy sie nie zgodzili,bo to podniosloby czynsz o 5 czy tam 6 zl w skali miesiaca xD).
I zgadnijcie jaki jest kod wejsciowy xD
Co ryklem to moje
#gownowpis #2137
@jajkosadzone 1234? xD
@jakub-krol podpowiedź znajdziesz w tagach

@Zarieln ale pewnie też działa 🤣
@jajkosadzone #2137
@jajkosadzone Ja zawsze ustawiam taki jak montuje komuś domofon.
@myoniwy diable!
@myoniwy to pewnie ty montowałeś u babci @jajkosadzone
Zaloguj się aby komentować
27 289,30 + 21,37 + 5,40 + 1,17 + 9,61 + 4,21 = 27 331,06
Papatonik numer 119 na luzie, a dzisiaj dla odmiany coś innego: Grand Prix Ustki na 10 km 😃 Od kiedy ustaliliśmy termin wyjazdu do #ustka byłem najarany na ten bieg, bo generalnie bardzo rzadko biegam coś poza Krakowem.
Spodziewałem się trasy takiej jak kilka lat temu - plaża, klif, las - a okazało się, że w tym roku jest wersja płaska i szybka. Nie byłem na to przygotowany, tym bardziej biegając te codzienne papatony - ale stwierdziłem, że to przecież tylko dycha i jakoś się sprężę 😄
A że w sumie się niczym nie przejmowałem, to rano jeszcze zaliczyłem piąteczkę na zakupy i potem na sam bieg też dobiegłem xD Na domiar złego śniadanie skończyłem pół godziny przed startem 🤪 No geniusz xD
Pogoda niemal idealna - 20°C, chmurki, wiatr. Nawet popadało tuż przed biegiem. Co prawda na sam bieg wyszło Słońce, ale i tak było dość spoko.
Na początku myślałem, że wszystkie błędy się na mnie mszczą - prawdziwi biegacze wypruli do przodu, a ja poczułem, że ledwo wydalam i to mimo słabego tempa. Moje przemyślenia zweryfikował zegarek, meldując pierwszy kilometr po 4:17 😅 więc się nieco rozchmurzyłem i poprułem dalej. Od drugiego kilometra lecieliśmy już przez las - z jednej strony lepiej bo chronił przed Słońcem, z drugiej gorzej bo nie było wiatru który potrafił cudownie chłodzić. Tak czy siak kolejnych 5 kilometrów było leśnymi ścieżkami, chwilami nawet trudniejszymi, z sypkim piachem. Raz niemal zahaczyłem o korzeń i od tego momentu uważniej patrzyłem pod nogi 🙂
Na 7. kilometrze wróciliśmy na finiszowy dobieg asfaltem - i było cudownie, bo wiał mocny wmordewind. Znikąd dołączył do mnie gość i tak sobie lecieliśmy aż do finiszu, który obejmował też 3/4 obiegu bieżni - tak na dobicie xD Na ostatnich kilkuset metrach się sprężyłem, tempo doszło do 4:18/km i tak wleciałem na metę.
PR na dychę nie było - i dobrze, bo bym był zły, jako że przez zmianę trasy w ostatniej chwili zabrakło 400 metrów 🙄
Ale nic to, fajnie było, zabawa była przednia. Pakiet był bogaty, a w cateringu hotdog i hamburger - mogłem poczuć się manulem xD
Wynik bez rewelacji, ale nie żebym narzekał - open 31/155, M40 9/40. Za rok przejdę do M50 to może wtedy fajne wyniki w kategorii wiekowej wpadną 😉
Po biegu się trochę posnułem po stadionie, pokibicowałem, zwłaszcza ostatniemu biegaczowi, panu Edwardowi, który dobiegł w 1
A potem pobiegłem jeszcze po jajka i szczypiorek 🙂
Aha, no i biegł też @EmPfLiX i bardzo ładnie pobiegł 💪😎
Miłej niedzieli! ♥️
#sztafeta #bieganie #2137

@enron Ty się kiedyś pocisz czy tylko tak dla jaj se biegasz?
@vredo kiedy ja się ostro pocę, jak każdy grubas xD
Najs, fajne tempo 💪🏼
@Trypsyna I jeszcze się uśmiecha!
@enron maszyna a nie czlowiek!
Gratki

Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@209po Ale jak to dzieci nie mogą pracować w burdelu?
Fajny avek
Zaloguj się aby komentować
Obok przebiegu #2137 kolejne moje „osiągnięcie” xD
#heheszki #motoryzacja #smiesznyprzebieg #42069

Handluj z tym

Zaloguj się aby komentować
337 185,16 - 21,37 = 337 163,79
Poranny Papatonik
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer #2137





Zaloguj się aby komentować
Śmiechem z tego że na allegro jest sklep który sprzedaje przedmioty z cenzopapą.
#2137 #hejtoobrazapapieza




Papieżowe drobiazgi to stary deal, ale papaj-labubu to nowość.
Zaloguj się aby komentować
Bestia z Wadowic nie odpuszcza ( ͠° ͟ʖ ͡°)
#2137

Zaloguj się aby komentować










