Osiemnasta, czyli pora na docenienie tego dnia i napisanie czemu #zyciejestdobre !
-
udaje mi się od kilku dni fajnie układać jadłospis redukcyjny. Jestem turbo syty a deficyt leci. Trochę w kontrze do wpisu Albercika, który twierdzi, że w trakcie odchudzania trzeba być głodnym - ja uważam, że nie trzeba. Kluczem jest dużo mięsa, twarogu, jaj (białko zwierzęce, możliwie nieprzetworzone).
-
w pracy spoko, cisza, powoli zbliża się piątek i jest ok.
-
pada ale zaraz potem robi się cudowna pogoda i można bardzo przyjemnie spacerować. Bardzo przyjemna aura.
Co u was? Co sprawiło, że pomyśleliście, że żyćko jest jednak dobre?





















