Taka niedziela, o. Pochylmy się nad nią:
-
z samego rana chciałem się wyrwać na rejony ale padało i padało. Jak w końcu niebo się przetarło to wyleciałem i było elegancko, aż pod koniec rundki podleciała zagubiona chmurka i zlała mnie do suchej nitki. W sumie spoko, bo z cukru nie jestem i można powiedzieć, że spacer bardzo przyjemny.
-
wczoraj sobie popuściłem ale dziś już reżim kaloryczny i lecimy z tematem dalej.
-
wielkim plusem chłodnej, deszczowej pogody jest to, że można raczyć się ciepłymi napojami, czyli wjeżdża drugi kubas gorącego kakao
A czy Wasze #zyciejestdobre ? Jak minął ten dzień i co było w nic dobrego?

