Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

812

1125 + 1 = 1126


Tytuł: Bóg lasów

Autor: Liz Moore

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Otwarte

Format: e-book

Liczba stron: 496

Ocena: 6/10


Dostajemy taki opis książki: 

Historia osadzona w sierpniu 1975 roku w górach Adirondack, na terenie obozu Camp Emerson - miejscu, w którym podobno zawiera się przyjaźnie na całe życie. Serdecznie zapraszamy na survivalowy obóz szkoleniowy, podczas którego najważniejsza zasada brzmi: "GDY SIĘ ZGUBISZ, USIĄDŹ I KRZYCZ".


I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że książka sama siebie weryfikuje, jak Grok polityków na X. Pomysł - naprawdę niezły. Mamy zaginioną nastolatkę (w pewnym momencie nawet 2), tajemniczy obóz w lesie, zaginięcie sprzed lat w tej samej rodzinie i śledztwo, które stopniowo odsłania kolejne warstwy rodzinnych sekretów, traumy i społecznych napięć. To mogła być bardzo dobra książka. Ale niestety - coś tu nie gra od samego początku. Mniej więcej od połowy I części.


Autorka buduje atmosferę, ale robi to zbyt rozwlekle. Zamiast napięcia, które powinno narastać z każdą stroną, walki z czasem, malejącymi szanse na przetrwanie, dostajemy opowieść, która zwyczajnie grzęźnie w zbyt rozwodnionych opisach i emocjonalnych mieliznach. Postacie niby ciekawe, ale żadna nie wybija się na tyle, żeby naprawdę zaangażować. A kiedy już zaczyna się robić ciekawie, to tempo siada i historia zaczyna się rozłazić.


Na osobną frustrację zasługuje sposób oznaczania rozdziałów od II części książki. Niby miał być koncept, może nawet coś symbolicznego… ale wyszło po prostu niezrozumiale. Bo jak niby mam intepretować taki zapis:

Alice

Lata 50. * 1961 * Zima 1973 * Czerwiec 1975 * Lipiec 1975 * Sierpień 1975


Gdy poprzednie rozdziały oznaczane były tak:

Alice

Sierpień 1975


Ten zabieg bardziej przeszkadza niż pomaga i sprawia, że trudno się w tym wszystkim połapać - szczególnie gdy narracja przeskakuje między postaciami i liniami czasowymi w ramach tego samego rozdziału.


Nie jest to tragiczna książka. Fabuła jest angażująca i ciekawa. Chcesz się dowiedzieć, czy nastolatka się odnajdzie i co się stało z jej bratem. Ale czuć, że autorka pisała ją albo na kolanie, albo zaczynając pisać nie miała pomysłu jak to się wszystko skończy. Trochę jakby między pełnymi rozdziałami dodawała kolejne z notatkami napisanymi na serwetkach, gdzieś między 1 kawą, a ciastkiem. Do tego książka ma blisko 500 stron, a realnej treści może 100-150 stron, reszta to wątki na siłę i rozmowy o niczym.


Książka zalicza wyzwanie Poolside Puzzlers na Goodreads.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 116/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #wyzwaniagoodreads

98ca1ebf-0872-4d32-80f3-a00e3fd1a815

1124 + 1 = 1125


Tytuł: Goście weselni

Autor: Alison Espach

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Format: e-book

Liczba stron: 413

Ocena: 5/10


To jedna z tych książek, które miały ogromny potencjał, ale potknęły się na zbyt wielu fabularnych kliszach. 


Główna bohaterka - Phoebe - kobieta stojąca na krawędzi – planuje popełnić samobójstwo w drogim hotelu na odludziu, spędzając ostatnie chwile życia w warunkach, na które nigdy nie było jej stać i godnie odejsć. Dokładnie w tym samym momencie w hotelu organizowany jest ślub Lili i Gary'ego. Bohaterka i panna młoda wpadają na siebie już pierwszego dnia, a gdy Lili pyta, z której rodziny jest gościem, Pheobe wyjawia jej swój sekret i powód pobytu. Od tego momentu mają wpływ na siebie nawzajem. 


Już samo założenie podejścia do próby samobójczej mogłoby być potężnym ładunkiem emocjonalnym, a momentami rzeczywiście nim jest. Zwłaszcza w warstwie psychologicznej - tam, gdzie autorka skupia się na myślach, lękach i rozpaczy kobiety, książka błyszczy. Espach potrafi bardzo dobrze wejść w głowę osoby, która czuje się niewidzialna, niechciana, samotna i zmęczona wszystkim. Pokazuje, jak cienka może być granica między zwyczajnym funkcjonowaniem, a decyzją o odejściu. Niestety - im dalej od tej psychologicznej głębi, tym więcej banałów. Mamy tu cały katalog rodzinnych napięć, przemilczanych konfliktów i weselnych dramatów, które momentami wydają się aż nadto przerysowane. 


Wątki romantyczne? Przewidywalne. 

Relacje rodzinne? Momentami wręcz podręcznikowe.

Panna młoda? Bardziej przerysowana być nie mogła.


Szkoda, bo gdyby zrezygnować z tych wszystkich oczywistości i zostawić surową, intymną opowieść o kobiecie na granicy życia, wpływie drugiej kobiety na jej decyzję, Goście weselni mogliby stać się książką, która naprawdę zostaje z czytelnikiem na długo. A tak, zostaje ogromny niedosyt. I pytanie: co by było, gdyby autorka zaufała bardziej emocjom niż schematom i napisała książkę nie dla mas, a dla wrażliwego czytelnika z podobnymi problemami, który takiej lekko niszowej książki szukał?


Książka zalicza wyzwanie - Challenge Faves na Goodreads.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 115/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #wyzwaniagoodreads

5ad9bf3b-2e28-461f-b66a-57251cea84be
b330f855-0e0d-4ee4-850c-ac928cdd3d75

Zaloguj się aby komentować

1123 + 1 = 1124


Tytuł: Viriconium

Autor: Michael John Harrison

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: książka papierowa

ISBN: 9788374801218

Liczba stron: 608

Ocena: 3/10


Do "Viriconium" podchodziłem z czystą głową i bez oczekiwań, a i tak zostałem głęboko rozczarowany. Jedyne fragmenty dyskusji, jakie o tej książce świadomie przed lekturą zobaczyłem to - w obu przypadkach parafrazując: na Zaginionej bibliotece - "przeczytałem dwa pierwsze teksty i nie jestem pewny, czy brnąć w to dalej" oraz odpowiedź "dawaj, później jest lepiej"; na jakimś angielskim subreddicie - "pierwsze kilka mnie wynudziło, ale później czytało się przyjemniej" (przy czym nie wiem, czy układ tekstów jest w wydaniu angielskim i polskim taki sam, choć powinien). No a u mnie jest zupełnie na odwrót - pierwszy tekst to króciutkie wprowadzenie, drugi jest świetny, a potem coraz bardziej zmuszałem się do czytania. Standardowo, po krótce przedstawię moje odczucia co do każdej pozycji w tym zbiorze.

- "Rycerze Viriconium" - całkiem dynamiczny tekścik igrający z oczekiwaniami czytelnika, posiadający stosunkowo bogate zarysowanie świata przedstawionego w stosunku do objętości, przy czym kończy się w dziwny sposób. Inni autorzy pociągnęliby to dalej, gdyż historia nie tyle wydaje się, co po prostu jest urwana.

 - "Pastelowe miasto" - dla mnie to bezsprzecznie najlepszy tekst w tej książce, inne nawet się nie zbliżają. Otrzymujemy tu swoisty mariaż gatunkowy, gdzie miecze i topory spotykają się z działami energetycznymi i robotami. Jesteśmy świadkami nadchodzącej wojny, starzy kompani ponownie się gromadzą, by unieszkodliwić zagrożenie będące mieczem o dwóch ostrzach, a po drodze napotykają niecodzienne sytuacje. Generalnie, jakby nie patrzeć, historia jest raczej prosta, choć sposób jej przedstawienia czynią ją całkiem wciągającą. Dodatkowo, fakt ten sprawia, że zawiły styl nie męczy tak bardzo, co niestety ma miejsce we wszystkich późniejszych tekstach.

- "Władcy bezsiły" - nie ma o czym pisać, zupełnie nieciekawe kilkanaście stron dziejące się zapewne przed "Pastelowym miastem".

- "Dziwne wielkie grzechy" - opowiadanko, w którym retrospekcja jest dłuższa niż teraźniejsza część akcji, zupełnie jak w "Mrocznej Wieży 4,5". Ciężko powiedzieć, co ma przekazywać. Obecność ukrytych wpływów na nasze losy? Niesnaski między wiejskim a miejskim odłamem rodziny?

- "Skrzydlaty sztorm" - pierwsze 3 rozdziały tekstu będącego kontynuacją "Pastelowego miasta" i uważanego za danie główne całego zbioru są okropnie nudne, w kolejnych 3 sytuacja nieco się poprawia, by potem, aż do samego końca, stopniowo pogrążać się w niezrozumiałych dziwactwach i bezsensownych słowotokach. We wspomnianych zjadliwych rozdziałach dowiadujemy się nieco o przeszłości najbardziej tajemniczej postaci tej historii, a do tego raczeni jesteśmy - niestety tylko w postaci pojedynczych ustępów - wygłupami Karła Trupa czy opisami dokonań Paucemanly'ego. Są to niestety fragmenty otoczone masą przynudzania.

- "Tancerka z tańca" - to szczyt grafomanii. Tylko tyle i aż tyle.

- "Szczęście z głowy" - jest kwintesencją największej wady tej książki: za dużo kwiecistych, niepotrzebnych opisów, a za mało wydarzeń, które - choćby podświadomie - zapadłyby w pamięć i pozwalały w jakikolwiek sposób wciągnąć się w lekturę.

- "Lamia i lord Cromis" - to krótkie opowiadanko o polowaniu na bestię, z raczej miernym twistem.

- "W Viriconium" - na przestrzeni całego tekstu widzimy, jak zepsucie się rozszerza - zarówno dosłownie, jak i w przenośni, fizycznie, ale i psychicznie - cały czas jest gorzej, a z biegiem historii więcej poznanych postaci stacza się, ale koniec końców nic z tego nie wynika. Głównym grzechem jest powtarzalność pomniejszych wydarzeń; nawet jeżeli pojawia się coś nowego, to po jakimś czasie zamienia się w rutynę i tak kilka razy.

- "Młodego podróżnika drogi do Viriconium opisanie" - jak to u mnie niepokojąco często bywa w przypadku ostatnich pozycji ze zbiorów/omnibusów - paradoksalnie nic nie pamiętam, a to chyba niezbyt dobrze o niej świadczy.

Praktycznie cała książka cierpi na brak akcji; pal licho intensywne ciągi zdarzeń, bo takowych nie oczekiwałem, ale fragmentów choć trochę interesujących jest tu jak na lekarstwo. Poza drugim tekstem i częściami piątego nic nie jest warte zapamiętania, reszta to mdłe, nieciekawe i nieangażujące dłużyzny o zdecydowanie zbyt dużej koncentracji przeważnie kwiecistych opisów, które bardzo szybko męczą. Inni, z większym oczytaniem i o bardziej otwartym umyśle ode mnie, być może będą w stanie wychwycić w tym drugie dno. Ja nie dałem rady, uważam książkę za stratę czasu i zupełnie jej nie polecam.

Wspomnę jeszcze o błahym szczególe, który jednak od pewnego momentu doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Chodzi o fiksację autora na punkcie anemonów (nawet to pisząc trafia mnie szlag) i geranium, jeżeli chodzi o rośliny oraz gumigutę, gdy przychodzi do określenia barwy jakiegoś przedmiotu lub zjawiska. Ilość dostępnych możliwości jest przecież ogromna, ale NIE - autor wybiera tak dziwaczne przykłady, a potem dyma je do oporu, choć wszystko inne opisuje z grafomańską wręcz różnorodnością.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #johnharrison #ucztawyobrazni #mag #ksiazkicerbera

2a92085a-13b4-43f3-96d6-6f1f2503fd2e

Zaloguj się aby komentować

Gdyby ktoś był ciekaw, to tak wygląda komplet książek historycznych Adriana Goldsworthy'ego z Rebisu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #rebis #adriangoldsworthy #historia #starozytnosc

547786de-342e-49b2-b1d2-84854efe25fd
Shagot

@Whoresbane bardzo ładne!!!

WujekAlien

@Whoresbane a grzbieciki można prosić?

Ragnarokk

@Whoresbane

Bardzo ładne, dobrze że wreszcie mam miejsce na książki.


A swoją drogą to znam jednego z założycieli Rebisu - dobry kumpel mojego ojca

Whoresbane

@Ragnarokk Zachwalaj mnie u niego. Może jakieś książki dostanę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Bagaż można opi­sać jako skrzy­żo­wa­nie wa­liz­ki z ma­nia­kal­nym mor­der­cą.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

Papa_gregorio

Najlepsze określenie Bagażu, sumie do bagażu emocjonalnego też pasuje

moll

@Papa_gregorio jak tak teraz o tym wspomniałeś, to tak

zed123

@moll I nie możesz go zostawić w przechowalni. Musisz tachać tę walizkę, jaka by nie była ciężka i niewygodna.

ranunculus

@moll nie no, przecież jest jeszcze pralnią, wrzucasz brudną bieliznę i wyciągasz czystą

moll

@ranunculus nadal pasuje

Michumi

@ranunculus zupełnie jak to coś co żyło w rzece w Chłopaki z Baraków

Zaloguj się aby komentować

1119 + 1 = 1120


Tytuł: Trudna miłość. Mama i ja

Autor: Regina Brett

Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik

Wydawnictwo: Insignis

Format: książka papierowa

ISBN: 9788366360952

Liczba stron: 304

Ocena: 8/10


Prywatny licznik 38/48


Książka trudna i wyczerpująca emocjonalnie. Dużo bólu, dużo traum, dużo blizn. Ale też pełna nadziei i Boga. I tego najważniejszego - pojednania z samym sobą.


Regina Brett dzieli się z czytelnikiem historią swoją i swojej rodziny. Swoją drogą do pokochania się i wybaczenia sobie, zaraz obok pojednania z rodzicami, którzy się do tej roli nie nadawali. I swoim uczestnictwem w ostatnich latach życia matki. Dzieli się także swoją żałobą po jej śmierci. 


Polecam głównie tym, dla których relacje z rodzicami, nie tylko z matką, są trudne, są wciąż żywą raną.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto

bf41b68c-4616-4a43-902d-85ea89d27192
koszotorobur

@moll - niech zgadnę, matka głównej bohaterki była narcystycznym toksykiem?

koszotorobur

@moll - tego się nie spodziewałem

Czyli, że co, każda relacja córki z matką jest w mniejszym lub większym stopniu spierdolona bez względu czy matka ma zaburzenia czy nie?

Patrzę na kobiety w moim otoczeniu i ani jedna nie ma zdrowej relacji z matką

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Pod jedną z ciem­nych ścian stała szafa. Nie jedna z tych no­wo­mod­nych szaf, na­da­ją­cych się tylko do tego, by wska­ki­wał do niej gach, kiedy mąż wcze­śniej wróci do domu. Nie; była to stara dę­bo­wa szafa, czar­na jak noc. W jej za­ku­rzo­nych ot­chła­niach cza­iły się i mno­ży­ły wie­sza­ki. Pod­ło­gą wła­da­ły stada wy­tar­tych butów. Cał­kiem moż­li­we, że była ta­jem­nym przej­ściem do ja­kichś ba­śnio­wych świa­tów, jed­nak nikt nigdy nie pró­bo­wał tego spraw­dzić, a to z po­wo­du nie­przy­jem­ne­go za­pa­chu naf­ta­li­ny.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

splash545

Nieprzyjemny zapach wrogiem eksploracji.

moll

@splash545 porządna maska na twarz i można nawet w pełnym oporządzeniu biegać xD

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Państwowy Instytut Wydawniczy zapowiada nowy tom serii Biografie Sławnych Ludzi. "Eligiusz Niewiadomski" Tomasza Sikorskiego w sprzedaży od 27 sierpnia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 824 strony, w cenie detalicznej 89 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Biografia Eligiusza Niewiadomskiego, postaci zapisanej w historii Polski w zdecydowanie negatywny sposób – znanej głównie z zamachu na pierwszego prezydenta odrodzonej Rzeczypospolitej. Autor kreśli szerokie tło historyczne i polityczne, w którym umiejscawia swego bohatera. Oprócz rekonstrukcji życiorysu, autor dogłębnie analizuje osobowość Niewiadomskiego, jego światopogląd, a także wpływ sytuacji społeczno-politycznej, atmosfery tamtych czasów na motywację bohatera książki. Odtwarza i analizuje również stosunek poszczególnych stron sceny politycznej do zabójstwa Gabriela Narutowicza i osoby zabójcy – również po wykonaniu wyroku kary śmierci.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #piw #historia #biografieslawnychludzi #tomaszsikorski #historiapolski #dwudziestoleciemiedzywojenne

580f5b77-f02b-48cc-a8fa-50a66160683d

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Nie były to zwy­kłe mrów­ki. Całe wieki wsią­ka­ją­cych w mury ma­gicz­nych wy­cie­ków prze­kształ­ci­ły je w nie­zwy­kły spo­sób. Nie­któ­re cią­gnę­ły ma­leń­kie wózki, inne je­cha­ły wierz­chem na żu­kach.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

Mirxar

Teraz jest wysyp latających.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Prószyński i S-ka ogłasza wznowienie następnej powieści ze Świata Dysku. "Mort" Terry'ego Pratchetta ma zaplanowaną premierę na 18 września 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 344 strony, w cenie detalicznej 53 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Czasem nawet śmierć potrzebuje wakacji – a na świecie Dysku, jedynej płaskiej ziemi we wszystkich wszechświatach, kościsty strażnik klepsydry życia uświadamia sobie, że tylko jedno może dać mu chwilę wytchnienia: terminator. Wybiera więc sobie Morta – chłopca gorliwie pragnącego zdobyć wiedzę, której stanowczo posiadać nie powinien.


Wprawdzie Mort szybko opanowuje tajniki przechodzenia przez ściany, jednak nauka obiektywizmu to całkiem inna sprawa. Zwłaszcza kiedy życie, po które został wysłany, należy do pięknej, młodej księżniczki. W związku ze zmianą biegu losu rzeczywistość chwieje się w posadach. A że Śmierć wyruszył w podróż, by poznać rozkosze śmiertelnych, to właśnie Mort, z pomocą niezbyt kompletnego maga imieniem Cutwell oraz adoptowanej i pełnej entuzjazmu córki Śmierci, musi naprawić przyszły tor historii – zanim Dysk się przekręci…


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #proszynski #fantasy #terrypratchett #pratchett #swiatdysku

b2356294-f8dc-4ef8-a290-bd91662d9c8a
Dzemik_Skrytozerca

Ultra high resolution photo, Night Watch, Rembrandt


From the series Operation Night WatchNight Watch, Militia Company of District II under the Command of Captain Frans Banninck Cocq, Rembrandt van Rijn, 1642


This is the largest and most detailed photo ever taken of a work of art. It is 717 gigapixels, or 717,000,000,000 pixels, in size.

The distance between two pixels is 5 micrometres (0.005 millimetre), which means that one pixel is smaller than a human red blood cell.

The team used a 100-megapixel Hasselblad H6D 400 MS-camera to make 8439 individual photos measuring 5.5cm x 4.1cm. Artificial intelligence was used to stitch these smaller photographs together to form the final large image, with a total file size of 5.6 terabytes.


https://www.rijksmuseum.nl/en/stories/operation-night-watch/story/ultra-high-resolution-photo

Zaloguj się aby komentować

1116+1=1117


Tytuł: Grek Zorba

Autor: Nikos Kazantzakis

Kategoria: literatura piękna

Format: ebook

Liczba stron: 368

Ocena: 8/10


Wspaniała adaptacja książkowa filmu z Anthony Quinnem w roli głównej - bo w takim kolejności to zaliczyłem.

Momentami zabawna, filozoficzna i mocno dramatyczna.

#bookmeter

#czytajzhejto

3163646c-9793-417f-a080-78c4340127f0
Piechur

Według mnie idealny przykład książki zbójeckiej, to co się działo w moim młodym łbie podczas i po przeczytaniu to istny kocioł

Zaloguj się aby komentować

1115+1=1116


Tytuł: Biesiada

Autor: Platon

Kategoria: filozofia, etyka

Wydawnictwo: De Agostini

Format: książka papierowa

ISBN: 8373160027

Liczba stron: 196

Ocena: 7/10


"Szerokie Bary" opisuje pewną ucztę oraz dyskusję dotyczącą miłości a dokładnie boga Erosa. Jednym z gości tej biesiady był Sokrates. Trochę śmieszki heheszki (Aristhophanes był niezłym dowcipnisiem) , trochę poważne podejście do tematu. Platon ukazuje nam przemyślenia o miłości według starożytnych Greków. Najdłuższa mowa należy do Sokratesa i pewnie w jakimś stopniu się z nim zgadam. Pan Edward Zwolski stoi za przekładem tekstu na język polski. Dorzuca nam kontekst historyczny oraz wyjaśnia pewne zawiłości.


#bookmeter #ksiazki

d0b46fca-2b59-4451-9543-475a18acda81
pacjent44

@LeniwaPanda

taki PLUTON nie siada,

pluton zawsze stoi

w plutonie się nie gada

i nikt się w nim nie boi


aaa, że Platon i biesiada

na Prudach, to były imprezy

gołe baby na barze

a my pod kawiorek

a potem Bar wzięty

Zaloguj się aby komentować

1114 + 1 = 1115


Tytuł: Roland

Autor: Stephen King

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Albatros

Format: e-book

ISBN: 9788383611099

Liczba stron: 320

Ocena: 4/10


W postapokaliptycznej dystopii (tak bardzo wzorowanej na USA, że w sumie King mógł dać sobie siana z tworzeniem nowego uniwersum) tajemniczy rewolwerowiec wędruje przez pustynię w poszukiwaniu legendarnej Mrocznej Wieży oraz złowrogiego faceta w czerni.


Z surrealizmem zawsze mam taki problem, że o ile jestem jeszcze w stanie go znieść, a nawet polubić w filmie, tak w formie powieści nigdy mi nie podchodzi. Nie wiem, może jeszcze zależy to trochę od autora, o ile metafizykę w Terrorze łatwo przyswoiłam, tak kingowska była już dla mnie nie do przełknięcia, straszny bełkot. Widocznie nawet na⁎⁎⁎⁎ny i nafurany King nie był w stanie się wspiąć na wyżyny sztuki literackiej dostępne wieszczom. A szkoda, bo sam pomysł na historię był intrygujący i były fragmenty (głównie te napisane zwięzłym stylem, a nie filozoficzno-religijne pierdololo), które czytałam z prawdziwym zainteresowaniem.


Ponieważ czytałam wersję poprawioną i się od niej odbiłam, nie mam zamiaru kontynuować serii. Czytałam na necie, że poziom zwyżkuje przy czwartym albo piątym tomie, ale bez kitu, nie będę brnąć przez kolejne setki stron bełkotu, bo kiedyś tam niby historia się rozkręca.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

c871f74e-025f-455d-88f0-b2066e92a8b4
Veesper

Uważam, że akurat pierwsza część była spoko. Dobrze się zapowiadała cała historia. Dopiero w kolejnych tomach King trochę popłynął z dziwnymi i wg mnie niepotrzebnymi wątkami.

Czokowoko

Mi wszyscy znajomi w liceum hajpowali, że Mroczna wieża za⁎⁎⁎⁎sta byku, a po 1 części juz nie miałem mocy na kolejne xd

hellgihad

@AndzelaBomba Podchodzilem do tej serii kilka razy ale no nie da sie przez to przebrnąć. Ostatnio doczłapałem chyba aż do 4 tomu ale dałem sobie spokój Kingowi się ulała jakaś retrospekcja która trwała chyba z poł książki xD

WujekAlien

@hellgihad miałem podobnie, skończyłem na 4 i nie ciągnęło mnie do czytania kolejnych

Zaloguj się aby komentować

1112 + 1 = 1113


Tytuł: Krótka historia religii

Autor: Richard Holloway

Kategoria: religia

Wydawnictwo: Wydawnictwo RM

Format: e-book

ISBN: 9788377737262

Liczba stron: 278

Ocena: 7/10


Jak sam tytuł wskazuje książka to dosyć pobieżny opis historii religii. 

I od razu trzeba wspomnieć że coś z połowa to opis chrześcijaństwa. A jak podepniemy pod to judaizm i islam jako religie abrahamowe to sporo ponad połowa. Wydaje się to dosyć rozczarowujące jeśli ktoś chciał się dowiedzieć coś więcej o mniej znanych wierzeniach. Ale z drugiej strony jest to dosyć logiczne bo są to religie najbardziej znaczące i z największą liczbą wierzących. Ale i tak można się sporo dowiedzieć o wierzeniach azjatyckich. 

Samo chrześcijaństwo też dosyć ciekawie opisane, z dosyć dużym skupieniem się na różnych odłamach. 

Rozdziały są krótki więc czyta się dosyć szybko. 


Osobisty licznik: 12/30


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

5f7b9a0a-e035-42a3-ba95-0ef84cd5135e
Wrzoo

@Pstronk Kurczę, szkoda, że książka zdominowana przez chrześcijaństwo. Aż by się chciało poczytać o wierzeniach Indian, Majów, Azteków, ludów afrykańskich...

Pstronk

@Wrzoo

Nic takiego w niej nie ma. Oprócz chrześcijaństwa, islamu i judaizmu to religie pochodzące z Indii, Japonia krótki rozdział i tyle.

Wrzoo

@Pstronk no do chuja.

Zaloguj się aby komentować

1111 + 1 = 1112


Tytuł: Czereśnie będą dziczeć

Autor: Mariola Kruszewska

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Wydawnictwo w Podwórku

Format: e-book

ISBN: 9788364134265

Liczba stron: 152

Ocena: 9/10


Prywatny licznik 37/48


Kawałek bardzo ładnie napisanej historii.


Każdy, a przynajmniej większość z nas, ma świadomość, że PRL-owskie władze, w porozumieniu z bratnim narodem sowieckim, szybko zapełniły pustkę poniemieckich gospodarstw przesiedleńcami zza Buga. A książka pani Marioli tej suchej informacji, gdzieś z końcowych stron podręczników historii, nadaje ludzkie oblicze. Oblicze przesiedleńców, oblicze wysiedlanych. Nic tu nie jest czarno-białe. Ten brak martyrologii przynosi ulgę i zapewnia balans.


Plastyka i emocje obrazu są fenomenalne. Napisane naprawdę świetnie, choć nieco chaotycznie - mamy tu wspomniane lata drugiej wojny, lata zaraz po wojnie i to co było dużo później, chociaż kręcimy się cały czas wokół tych samych postaci.


Książka warta, by poświęcić na nią czas.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #dwanascieksiazek #ksiazki #czytajzhejto

0eda0f5a-d5fa-4f98-a923-49cf7cc87ae5

Zaloguj się aby komentować

1110 + 1 = 1111


Tytuł: Gildia Magów

Autor: Trudi Canavan

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Galeria Książki 

Format: audiobook

Liczba stron: 520

Ocena: 6/10


Nie jestem do końca targetem tej książki, ale bawiłem się całkiem nieźle. Mamy tu do czynienia bardziej z książką dla młodzieży, w której poznajemy losy młodej dziewczyny u której samoczynnie ujawniają się moce magiczne, przez co robi się niebezpieczna nie tylko dla siebie, ale również dla otoczenia. Złapać chce ją tytułowa Gildia Magów, która ma monopol na naukę magii, a której nasza bohaterka nie uda. 

Książka nie jest jakoś bardzo odkrywcza, ale bohaterkę da się lubić, tak samo jak jej przyjaciela. Ich losy śledzi się bardzo przyjemnie. Nie udał się za to autorce główny villian, który był do bólu przewidywalny i szablonowy, zakończenie również średnie, poza wyjawieniem fajnej tajemnicy która będzie napędzać następne książki. 

Osobne zdanie na temat lektorki, Aśka Jabłczyńska ma dla mnie totalnie zbyt słodki głosik na tą książkę, przez co nie mogłem oprzeć się wrażeniu że wszyscy bohaterowie mają średnio 5 lat... Jestem team męski lektor zdecydowanie. 


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

2abaa810-c76c-4023-b7dd-e124d8b5e937
WujekAlien

@Endrevoir Podmienisz licznik na 1111?

Chyba wrzucaliśmy wpis w niemal w tym samym czasie

Endrevoir

@WujekAlien już podmieniłem, byłeś kilka sekund szybszy

Endrevoir

@trixx.420 no ładny się licznik zrobił

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Pierwsza część była nawet ciekawa, druga już zajeżdżała nudą, a trzecią to już był taki dragfest i wymyślanie że już nawet nie pamiętam czy to skończyłem

Hoszin

@NiebieskiSzpadelNihilizmu takie same odczucie miałem.

Endrevoir

@NiebieskiSzpadelNihilizmu jestem w trakcie drugiej części i jeżeli ktoś szybko nie zamorduje Regina to może być ciężko...

Zaloguj się aby komentować

1109 + 1 = 1110


Tytuł: Jutro możesz zniknąć

Autor: Lee Child

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Albatros

Format: e-book

Liczba stron: 480

Ocena: 6/10


Jack Reacher i nowojorskie metro o drugiej w nocy. 

Brzmi jak klasyczny początek dobrej książki? I przez chwilę naprawdę tak jest. Reacher zauważa kobietę spełniającą wszystkie 12 kryteriów izraelskiego wywiadu wskazujących na potencjalnego zamachowca-samobójcę. Zaczyna z nią rozmowę i chce rozbroić sytuację. Ale zanim zdąży powiedzieć coś sensownego, co mogłoby ją przekonać do nie zmieniania się w pędzącą chmurę wnętrzności, kobieta wyciąga pistolet i... strzela sobie w głowę.


Reacher wdeptuje w śledztwo mimochodem, bo przecież nie potrafi przejść obojętnie obok tajemniczej śmierci, która nie pasuje do schematu. Kobieta była urzędniczką Pentagonu. Dlaczego więc nosiła w sobie taki ciężar? I czemu nagle zaczyna interesować się nią cała galeria podejrzanych typów - od rządowych agencji przez senatora, po tajemniczych najemników z bliskiego wschodu?


Im dalej, tym ciemniej - dosłownie i w przenośni. Lee Child po raz kolejny wrzuca Reachera w wir intrygi, w której wojskowa przeszłość, tajne dokumenty i polityczne układy mieszają się w niebezpieczny koktajl. Reacher oczywiście staje się celem numer jeden. Bo wie za dużo. A raczej – nie wie, choć inni myślą, że wie, więc czy tego chce czy nie - musi się szybko się dowiedzieć.


To przyzwoity tom serii (już 13) z mocnym otwarciem, ciekawym tropem i mroczniejszą atmosferą niż zazwyczaj. Ale nie wszystko tu gra idealnie. Trochę za dużo biegania w kółko, niektóre zwroty akcji są przewidywalne, a napięcie potrafi się rozłazić. Ksiązka cierpi na syndrom - muszę dobić do XYZ stron, przez co momentami jest sztucznie przeciągana. Niektóre walki przypominają te z Dragon Ball Z, nawet jeśli rozgrywają się w głowie Jacka. 


Niemniej jednak, jako kolejne spotkanie z Jackiem Reacherem, absolutnie nie zawodzi. Może nie najlepszy tom, ale z pewnością wystarczająco dobry, by chcieć sięgnąć po następny. Dodam, że jest to również książka, która nie wymaga znajomości poprzednich tomów, żeby ją przeczytać.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 114/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

6115ced4-37a8-410b-9e55-eee62ad2f757

Zaloguj się aby komentować

1108 + 1 = 1109


Tytuł: The AI-Driven Leader: Harnessing AI to Make Faster, Smarter Decisions

Autor: Geoff Woods

Kategoria: poradnik, rozwój osobisty

Wydawnictwo: ‎ AI Thought Leadership

Format: e-book

Liczba stron: 304

Ocena: 8/10


The AI-Driven Leader to pozycja, która nie udaje naukowego traktatu, ani nie mami wizjami sztucznej inteligencji, jako mesjasza lub zagrożenia dla ludzkości. Zamiast tego dostajemy praktyczny przewodnik, który zaskakująco przystępnie pokazuje, jak liderzy mogą i powinni, korzystać z AI, żeby podejmować lepsze decyzje, szybciej działać i realnie rozwijać swoje organizacje.


Woods nie owija w bawełnę - AI nie jest już „na horyzoncie”, tylko siedzi z nami przy stole konferencyjnym. A jeśli liderzy nie nauczą się z nim rozmawiać (a najlepiej: wykorzystywać jego potencjał), to zostaną po prostu w tyle. Książka podaje konkretne przykłady zastosowań, pokazuje, jak zbierać dane, analizować je, jak stawiać pytania i jak AI może wesprzeć intuicję i doświadczenie menedżera - nie zastąpić go, ale wzmocnić, uczynić bardziej efektywnym, produktywnym i lepiej przygotowanym do spotkań i wyzwań.


While AI is a timely tool, strategy is timeless. That’s why this is not an AI book; it’s a leadership book. Your leadership is what will make the difference.


Podobało mi się też, że autor nie wpadł w pułapkę buzzwordów. Mimo że pisze o nowoczesnych technologiach, to książka jest klarowna, nieprzeładowana terminologią, a narracja prowadzona jest z perspektywy kogoś, kto rozumie zarówno technologię, jak i realia zarządzania.


I believe with the right leadership, you can create a world where the majority of your people’s time is invested in high-impact priorities, aligned with their strengths, supercharged by AI.


Czy to lektura obowiązkowa? Jeśli jesteś liderem w czasach post-pandemicznych, gdzie transformacja cyfrowa nie jest opcją, a rzeczywistością - to zdecydowanie tak.

Woods pokazuje, że AI nie jest już science fiction, tylko nowym językiem przywództwa, któego musisz się nauczyć, zanim zostaniesz przetłumaczony przez konkurencję.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 113/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #rozwojosobisty

b29619a2-f09e-4f6b-a174-f536fc9a31aa

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Kwe­stor przy­glą­dał mu się przez chwi­lę. Na­zy­wał się Spel­ter. Wy­so­ki i chudy, wy­glą­dał, jakby w swo­ich po­przed­nich wcie­le­niach był ko­niem i z tru­dem unik­nął tego w obec­nym. Za­wsze spra­wiał na lu­dziach wra­że­nie, jakby pa­trzył na nich zę­ba­mi.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

Michumi

@moll " i z tru­dem unik­nął tego w obec­nym" osmarkałem się

Zaloguj się aby komentować

My name is Bane, Whoresbane ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Skarpa Warszawska ujawnia wznowienie czwartego tomu serii o najsłynniejszym agencie MI6. "Diamenty są wieczne" Iana Fleminga w księgarniach od 13 sierpnia 2025 roku. Wydanie w miękkiej oprawie obejmie 368 stron, w cenie detalicznej 52,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Bracia Spang nie są zwykłymi amerykańskimi gangsterami. Żerują na słabościach ludzi bogatych, zaś biedni stanowią jedynie pionki w ich rozgrywce. Jack i Seraffimo, milionerzy kierowani nienasyconą żądzą władzy i absolutną braterską lojalnością, są śmiertelnie niebezpieczni i niezwykle trudni do pokonania. James Bond otrzymuje nowe odpowiedzialne zadanie: musi przeniknąć do gangu i doprowadzić do upadku jego potężnych szefów. Macki organizacji sięgają jednak wszędzie – do odległych kopalni diamentów w Afryce i do jaskiń hazardu w Las Vegas. Czy Bond zdoła wytropić przestępców, zanim zostanie zdemaskowany?


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #skarpawarszawska #ianfleming #jamesbond #007

a64ba073-0679-4173-968a-7ad7482e6398
WujekAlien

@Whoresbane Jestem ciekaw ile im zejdzie z wydaniem całości. Trochę zacieram ręcę, bo nie dość, że wydania są fajne, to jeszcze jest szansa na zebranie całej serii w 1 wydaniu.

Whoresbane

@WujekAlien Nie śpieszą się więc pewnie 2027 ostatni wyjdzie


Cała seria w jednym wydaniu już była

1406ea00-2222-4077-8f64-4d638cb80599
WujekAlien

@Whoresbane wiem, ale ja jak zwykle jestem spóźniony na imprezę, więc teraz zostały już pojedyncze sztuki kilku tomów

Zaloguj się aby komentować