Taka sytuacja. Oczywiście nie mogę się tym z nikim podzielić tak "oficjalnie", bo nie byłoby to "towarzysko" dobrze widziane i w ogóle co się czepiam? Magistrant, którego magisterkę recenzowałam w zeszłym roku teraz dostał nagrodę w jakimś lokalnym konkursie na najlepszą pracę na lokalne tematy (szczegółów rzecz jasna nie mogę podać). Zakładam, że żaden naukowiec nie uczestniczył w jury tego konkursu (pewnie zresztą dlaczego by miał, praca nie dotyczyła np. nowych metod budowy elektrowni jądrowych), bo od razu zauważyłby, że przypisów było w niej mniej niż w przeciętnym artykule na Pudelku. Chłopak brał sobie info z nie wiadomo jakich źródeł i sobie je pisał. Nie znał też dość podstawowych prac obracających się wokół jego tematu. Ani też części podstawowych faktów. Oczywiście o wszystkim tym pisząc recenzję tej pracy wspomniałam. A wcześniej - pisałam o tych problemach jego promotorce. Na obronie tej pracy nawet nie raczył odpowiedzieć na moje pytanie (a wiedział jakie będzie tak mniej więcej na tydzień przed). No ale się po prostu czepiam, prawda? Prawda?

#nauka (LOL) #edukacja #przemyslenia

Komentarze (51)

A_a

@rain stety niestety z magistrem jest jak kiedyś z licencjatem, dają byle komu i byle za co ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

rain

@A_a wyżej też nie jest lepiej. XD

AdelbertVonBimberstein

@rain miała ta praca chociaż jednego memcena? (88 stron xd)


W ogóle jak mi się jeszcze chciało studiować, to na filologii polskiej mojej koleżance na drugim roku studiów udowodnili plagiat- niby tylko praca na zaliczenie przedmiotu ale dosyć istotnego- rezultat? Proszę napisać jeszcze raz. Śmiech.

rain

@AdelbertVonBimberstein nie był to doktorat, aczkolwiek tak - jeden memcen był. Tekstu było nieco ponad 100 stron. Eh plagiaty: teraz prowadzę parę licencjatów i jedna dziewczyna wkleja mi do pracy cytaty na kilkanaście linijek. Dobrze że choć oznacza je jako cytaty. Ale musiałam jej w końcu napisać, że antyplagiat tego nie przepuści. A ona pewnie się cieszyła, że jej tak szybko pisanie idzie.

Opornik

@AdelbertVonBimberstein memcena?

AdelbertVonBimberstein

@Opornik jeden memcen to miara ilości stron pracy naukowej wynoszącą 88.

Opornik

@AdelbertVonBimberstein heh, skąd się to wzięło? Mentzen jest z 86.

onlystat

@Opornik jego "doktorat" ma 88 stron tu nie chodzi o rocznik

AndzelaBomba

@AdelbertVonBimberstein z tymi plagiatami to też różnie bywa, u mnie w grupie mgr ludzie mieli wysokie wyniki w antyplagiacie za cytowanie przepisów 😛

Rozpierpapierduchacz

@Opornik Sławomir Mentzen aka Memcen który jest, jak sam wielokrotnie powtarza, doktorem nauk ekonomicznych (jego największa duma) napisał doktorat na 88 stron. Ten fakt znacząco rozbawił przeciwników memcena, który, tu przypomnę, bardzo szczyci się swoim tytułem doktora nauk ekonomicznych.


Wedle znalezionych przeze mnie informacji prace doktorskie mają zazwyczaj koło 200-300 stron.

Jego miała 88 stron, od tej pory określane jako 1 memcen (tak jak 1 Sasin to 70mln)


PS Mentzen robił doktorat na uczelni, na której wykładał jego stary

https://wiesci24.pl/2025/04/03/tajemnica-doktoratu-lidera-konfederacji-mentzen-skonczy-jak-bartosiak/

Opornik

@Rozpierpapierduchacz lol. boskie.


ale przynajmniej jakieś tam wykształcenie ekonomiczne ma no i zarabia.


czego nie można powiedzieć na przykład o Krzysiu "nigdy nie pracował" Bosaku, i wielu innych politykach, właściwie chyba o większości.


mój wujek inżynier budowlaniec sapał kiedyś:

kurwa dlaczego oni są sami humaniści w po sami historycy, w pisie sami historycy, wszędzie historycy tylko


powinien być przepis że jeśli ktoś chce do polityki to tylko po 10 latach przepracowanych na wolnym rynku (nie w żadnych spółkach skarbu państwa i urzędach)

bartek555

@AdelbertVonBimberstein nic dziwnego, ze tak sie obnosi z tym swoim tytulem. Dziwnym trafem ludzie, ktorzy gowno zrobili zeby na cos zarobic, najbardziej krzycza, ze to cos maja i jak bardzo wazne jest to wazne i jak bylo ciezko to zdobyc. Pieniadze, tytuly, majatki, osiagniecia roznej masci.

Szpadownik

@AdelbertVonBimberstein @Rozpierpapierduchacz nie widzę problemu w liczbie stron. Problem widzę w tym, że gdybym zobaczył spis treści bez żadnego wyjaśnienia, to byłbym w 100% pewien, że to licencjat. I to taki z dolnej półki, który mógł być nawet kupiony, bo nie widać tam żadnego zagadnienia wymagającego paru lat nauki, wystarczy sparafrazować jakieś książki.

Mój własny licencjat z ekonomii, choć kilkanaście stron krótszy, był prawdopodobnie bardziej wymagający od tego doktoratu, bo prócz teorii zawierał wkład własny w postaci analizy konkretnego przedsiębiorstwa. Tutaj jest sama teoria, a zawsze myślałem, że w doktoracie musi być już jakieś praktyczne zastosowanie zdobytej wiedzy.

ZohanTSW

No cóż,


  • mógł być jedynym uczestnikiem konkursu

  • inne prace były jeszcze gorsze xd


Ciekawi mnie czy to uznana uczelnia w kraju, czy raczej jedna z tych, które nie mają marki - jakaś sieciówka lub lokalny uniwerek. Wydaje mi się, że promotor powinien zwrócić uwagę na brak źródeł etc, ale pewnie ostatecznie było 3.0 za pracę, 3.0 za obronę i 3.0 na dyplomie

rain

@ZohanTSW powiedzmy, że moja uczelnia mieści się w pierwszej dziesiątce najlepszych w kraju. LOL. I jest to tzw. "uczelnia badawcza". Promotorka w ogóle nie zareagowała na moje uwagi. I co bardziej jeszcze mnie ztriggerowało - chłopak ostatecznie dostał chyba 5 z obrony (komisja liczyła 3 członków, w tym 2 profesorki, więc mój głos się w ogóle nie liczył).

Sądzę, że Twoje przypuszczenia mogą być całkowicie uzasadnione: nie było konkurencji w tym konkursie. Tym niemniej - już się moje szefostwo chwali tym "sukcesem" na facebooku.

ZohanTSW

@rain to jest problem nauki o którym mówił Dawid Myśliwiec. Jest praca naukowa? Jest. Nikt nie ocenia jakości

MostlyRenegade

@rain no widzisz. On teraz pójdzie do jakiejś roboty i sobie w niej poradzi i będzie kosił kupę szmalu, a Ty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

rain

@MostlyRenegade nie wątpię, że tak właśnie się stanie. Zresztą - miałam takie wrażenie już na tej obronie (wcześniej nawet nie kojarzyłam typa).

Johnnoosh

Teraz będzie szefem zespołu agentów a.i. które za niego wszystko zrobią, ma doświadczenie w korzystaniu z pracy innych :)

jedzczarnekoty

@rain więc już się chyba domyślasz że musimy sobie roboty szukać w innej branży bo zwariujemy

rain

@jedzczarnekoty tylko czy istnieje jakaś branża, w której wszystko jest uczciwe i jak trzeba?

jedzczarnekoty

@rain nie mówię że gdzie indziej jest idealnie, ale jak 9/10 studentów, po zadaniu jakiegoś pytania odruchowo pyta ChatGPT i przepisuje odpowiedź jako jedyną słuszną wiedzę objawioną to nie wiem czy chcę w tym cyrku uczestniczyć, czy swoje umiejętności sprzedać w innej branży.

Michot

@rain Ręce opadają. Akademicy są swego rodzaju profesjonalistami. To znaczy powinni być. Nie wiadomo czyją bezczelność w tej całej sprawie bardziej podziwiać. Współczuję.

LondoMollari

@rain Czuję, że Pan Magistrant się szykuje do kariery w polityce. Teraz tylko jeszcze musi dobrze wylosować poglądy, i widzę świetlana przyszłość.

rain

@LondoMollari już ma pierwszy sukces za sobą - nagrodę za magisterkę. Zakładam, że będzie ich jeszcze wiele w jego życiu.

LondoMollari

@rain Widzisz, życie się robi takie proste kiedy masz rzetelność, uczciwość czy godność kompletnie, ale to kompletnie w dupie.


Chyba jestem cynicznym człowiekiem.

Mechanik_rowerowy

Pisząc swoją magisterkę, dawno temu, zamieściłem w niej kilka niezbyt prawdziwych informacji co nie przeszkadzało mojej promotorce aby z tej magisterki zrobić artykuł do pewnego niszowego czasopisma branżowego przepisując, niemal dosłownie, te głupoty. Poważna uczelnia, poważna profesorka. Nie chcę obrażać ludzi pracujących na państwowych uczelniach ale, mam wrażenie, większość na normalnym rynku pracy nie zaszła by zbyt daleko.

rain

@Mechanik_rowerowy czyli Cię splagiatowała? Stare, znałam.

MostlyRenegade

@rain no ale żeby splagiatować z błędami, to już trzeba się postarać. Chyba że ten artykuł dała do "napisania" innemu studentowi

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mechanik_rowerowy

@MostlyRenegade panie, jakie błędy? To były wyssane z kosmosu głupoty, które można było w kilka chwil zweryfikować w rozwijającym się wtedy internecie... trzeba było tylko umieć w komputer czego najwyraziej nie potrafiła pani promotor.

jedzczarnekoty

@MostlyRenegade nie, wystarczy bezmyślnie przepisać, bo nie od dziś wiadomo że magistrant, doktorant ma robić na promotora. Ciekawe kiedy ta karuzela śmiechu, znaczy folwark się zatrzyma.

350451be-e3e7-4864-ba9a-9018463a56ca
jedzczarnekoty

@Mechanik_rowerowy ależ oczywiście że nie zaszłaby daleko. Niektórzy są tego świadomi, większość nie, ale podświadomie kurczowo trzymają się tej pracy. To jest taka odklejka od rzeczywistości że głowa mała.

3cik

Taaak? To poczytaj to:

Broniłem się jednocześnie z innym typem z mojego roku.

Uczelnia top 5 w Polsce.

Gość znał wcześniej pytania. Nie odpowiedział ani jednego słowa. Z moich wcześniejszych obserwacji wynika, że nie za bardzo potrafił czytać.

Jego ojciec był wówczas Wojewódzkim (nazwa zawodu) - urzędnikiem w administracji rządowej.


Siedzisz? Zdał na 5. Obecnie on jest Wojewódzkim (nazwa zawodu).

rain

@3cik ziobro zaskoczenia.

30ohm

@rain mnie nic nie zdziwi już. Jacy ludzie mają doktoraty z jakimi pracami. Ja się czasem zastanawiam czy nie odwalić czegoś w stylu dr hab. aby udowodnić jak ten system jest chory.

rain

@30ohm żeby mieć dr hab. wystarczy na parę miesięcy jechać na Słowację. Nie trzeba się nawet wysilać.

TRPEnjoyer

@30ohm Około 100 lat temu już Banach wiedział, że tytuły może nie są złe, ale lepiej mieć prawdziwe osiągnięcia. Teoretycznie takie coś to strata czasu, realnie niektórzy nadal się podniecają, jak widzą u kogoś dużo tytułów + zawsze to forma "odnudnienia życia", choć sposób na to ten akurat wydaje się bardzo nudny.

rain

@TRPEnjoyer jak to powiedziała mi jedna ze starszych koleżanek z pracy (też jest tylko doktorem, tak jak ja) - habilitacja liczy się tylko w Polsce. Pojedzie pani za zachodnią granicę i może pani być profesorem, byle żeby mieć odpowiedni dorobek. Zgadzam się z tym, że tytułomania, jaką u nas mamy jest chora. Jakiś miesiąc temu było zebranie rady naszego instytutu. Uczestniczą w niej sami "samodzielni" (czyli z habilitacją) pracownicy i jedna przedstawicielka "młodszych" (czyli adiunktów bez habilitacji). I ona wówczas powiedziała, że ja i mój kolega z zakładu chcielibyśmy wziąć udział w tym zebraniu (bo była ważna sprawa, której chcieliśmy bronić), na co nasza wicedyrektorka "ależ oni nie mają habilitacji!" Tja. Czyli dzieci i doktorzy niehabilitowani głosu nie mają, nawet jeśli sprawa żywotnie ich dotyczy. To była jedna z tych "ostróg", które i mego kolegę i mnie przekonały ostatecznie, że niestety tytuł być musi.

jedzczarnekoty

@rain ja się śmieję z naszej rady wydziału, bo praktycznie same tęgie umysły z habilitacją, tak się zachwiała struktura uczelni Większość obrażona że doktory nie chcą na nich jebać

TRPEnjoyer

Pisałem kiedyś na ten temat, że nie kojarzę w Polsce instytucji z długimi tradycjami (tj min. od środka PRL), która nie byłaby siedliskiem patologii, leśnych dziadków, korupcji, nepotyzmu, kolesiostwa. Szkolnictwo wyższe nie jest wyjątkiem.


W wielkim świecie nie jest dużo lepiej, moja ulubiona autystka Sabine Hossenfelder (i nie tylko ona) często o tym opowiada.

30ohm

@TRPEnjoyer wszystko co nazwę zaczyna od polski związek to siedlisko takich ludzi jak odpisałeś, obecnie można zamienić ze słowami narodowy instytut

kitty95

@TRPEnjoyer


W wielkim świecie nie jest dużo lepiej,


Z tym bym polemizował. Są oczywiście inne patologie, ale chyba nigdzie nie ma takiej orientacji na bylejakość jak u nas. Przynajmniej wszyscy ludzie których znam/znałem, a którzy zdecydowali się na doktoraty za granicą - łącznie kilkanaście osób, raz sobie chwalili, dwa, poza jednym przypadkiem, nikt nie wrócił i kontynuowali karierę na obczyźnie.


Może kwestia tego, że tam zdolnym raczej nie rzuca się kłód pod nogi, a u nas promuje się miernoty i to jest realny problem.

heb300

Znam magistra inżyniera, który nie potrafi policzyć pola trójkąta

jedzczarnekoty

@heb300 ja byłem na obronie specjalisty od odnawialnych źródeł energii który powiedział "wiater wieje i wiatraki się kręcą"

heb300

@jedzczarnekoty przecież każdy wie, że jest odwrotnie. Wiatr wieje, bo drzewa się ruszają, a wiatraki służą do sterowania pogodą

jedzczarnekoty

@heb300 ten jeszcze nie włączył myślenia to tego nie wiedział

rain

@jedzczarnekoty mam nadzieję, że ten specjalista dostał 5. Odpowiedź jest przecież bezbłędna.

jedzczarnekoty

@rain niestety nie pamiętam pytania ale na pewno wymagało bardziej rozbudowanej odpowiedzi

DexterFromLab

@rain mi tam szkoda było czasu na magisterkę. A mi konkurs... No odbył się i trzeba było komuś dać nagrodę nie ważne komu.

Zaloguj się aby komentować