@moll jak chodziłem na terapię, brałem leki na deprechę to psychiatra dorzucił też xanax na sytuacje "gdybym potrzebował" i szczerze? użyłem może z 5 razy (i to nawet pół tabletki wystarczyło), właśnie przy jakichś bardzo stresujących wydarzeniach typu spotkanie się z moimi starymi, które mnie doprowadza(ło) do szału i byłem zdziwiony, że mogę być taki spokojny, dosłownie jakbym stał się oazą pierdolonego spokoju
nie ma co demonizować farmakologii, dopóki nie masz podejścia "ogarnę sobie sama leki w necie, bo wiem lepiej" to czasami nie zaszkodzi, tym bardziej jak zapisuje je specjalista, a nie typ z komentarza w necie
i nie wiem czy można to napisać, żeby nie zabrzmieć jak ćpun, ale xanax na takie ciężkie dni jest zajebisty
------
bardzo ważne: psychiatra zapisując mi xanax od razu powiedział, że nie da mi więcej niż 1 opakowanie, bo benzo uzależnia i proszę się nie przyzwyczajać
więc imo bardzo uczciwe podejście, że xanax to miała być doraźna ulga, a nie zamiennik terapii i pracy nad sobą