Komentarze (53)

Skylark

Ja na pierwszy rzut oka myślałem, że to manuskrypt Voynicha. Serio.

Afterlife

@Skylark wszedłem to napisać xD

6502

@Skylark tak samo

Time_Machine

@Skylark Wojnicza. Koleś nazywał się Michał Wojnicz.

Gepard_z_Libii

@Skylark To samo chciałem napisać

Skylark

@Time_Machine Dziękuję! Teraz przeczytałem o nim - jego historia życia była w ogóle niesamowita.

cebulaZrosolu

@bartek555 tym czasem moje zeszyty w szkole :

11042fbe-88d6-4164-877e-668de5287016
burt

@bartek555 Ta przykładność, rzemieślnicza dokładność i staranie się tamtych pokoleń jest imponująca.

Gustawff

@burt alternatywą było dostanie w łeb od nauczyciela drewnianą linijką albo wskaźnikiem.

Rudolf

@burt wystarczy tłuc dzieci i będą jak to starzy lubią mawiać "chodzić jak w zegarku"

Yes_Man

@Gustawff lub dużym cyrklem

burt

@Gustawff @Rudolf i komu to przeszkadzało? Widziałem filmik jak treser lwów uczy małego lwa cywilizowanych zachowań pacając go po trochu sandałem. Widocznie inne metody są przez młodzież lekceważone.

Rudolf

@burt bycie tłuczonym w dzieciństwie ma dużo zalet, znam przypadki że matce ręka trochę zeszła i nie trafiła tam gdzie planowała i koleżanka miała fajnie ferie w środku roku szkolnego i sporo czasu na wypucowanie wszystkich fug w kafelkach aż jej limo spod oka nie zeszło. i co? komuś się stała krzywda? że w domu porządek był? wszystkie działania mają swoje konsekwencje i od tamtego czasu Agnieszka jak w zegarku już nie chodziła spacerem na autobus po szkole tylko biegła i "jak w zegarku" nigdy więcej nie spóźniła się do domu 15 minut to nam chcą zabrać lewacy

jaczyliktoo

@Rudolf żeby zachować pełny krąg spierdolenia, mam nadzieję, że matkę napierdalał mąż.

GazelkaFarelka

@burt @Gustawff @Rudolf @jaczyliktoo Niekoniecznie to była kwestia bicia. Moja mama wspomina, że roboty było na gospodarce było zawsze dużo, ale nauka w szkole była szanowana i na pierwszym miejscu. Jak się aktualnie nie uczyło, nie odrabiało lekcji i nie pisało nic w zeszytach, albo nie czytało lektur, to alternatywą zawsze była jakaś robota - jakieś kartofle do przebierania, podwórko do zamiecenia i inne różne gospodarskie prace, a nie bieganie z kolegami, siedzenie przed TV czy na telefonie. Z dwojga złego było zatem lepiej siedzieć w domu i odrabiać lekcje czy czytać lektury

burt

@GazelkaFarelka o to to. Bo rzeczywiście nie chodzi o samo trzaskanie drewnianą linijką tylko o pewien przymus i presję. Nie jest to idealne i niektóre dzieciaki źle to znosiły a niektórzy dorośli nadużywali no ale cóż... Ja że swojej pracy zawodowej z młodzieżą widzę, że czasami jak się na nich umiejętnie wywrze presję, to oni są nawet zadowoleni że są jakieś reguły. Chociaż wprost rzadko to na głos przyznają

Opornik

@GazelkaFarelka Szok szoczek szokunio, że kiedyś szkołę i uczenie szanowano, zwłaszcza wśród ludzi ciężko pracujących fizycznie. Aż ciężko uwierzyć, c'nie?

GazelkaFarelka

@Opornik Presja była bardzo duża, bo edukacja wiązała się wtedy faktycznie jeszcze z lepszym życiem i awansem społecznym. W czasach kiedy na roli zapierdalało się ręcznie od rana do wieczora, praca dla wykształconej osoby taka jak urzędnik czy nauczyciel, a już lekarz, architekt czy prawnik to w ogóle - była dużo lżejsza i wiązała się z lepszymi zarobkami.


Teraz już tak nie ma, możesz nie skończyć podstawówki i zarabiać sensowne pieniądze, stąd brak szacunku do edukacji.

Opornik

@GazelkaFarelka Temat jest dużo szerszy ale tak, masz rację.

Jezu, twoje wpisy przypominają mi wakacje u prababci jak byłem mały.

Wielki piec w chałupie, poduszka wypełniona jakimś sianem albo co, babcia chodząca boso po rżysku pomagając przy żniwach, facet od pogłębiania studni spuszczany na wiadrze po wypiciu szklanki wódki (to chyba była ryzykowna praca)....

A musiałem być naprawdę mały, bo konik polny w dłoni był wielkości myszy. Tak to jest jak bozia zamiast talentu do matematyki dała pamięć wzrokową.

GazelkaFarelka

@burt też mam takie uczucie, jak przycisnę córkę żeby pokój posprzątała to ona nawet nie kryje potem zadowolenia że posprzątała i ma posprzątane, chociaż sama się do tego nie ruszy

Rudolf

@jaczyliktoo jak dobrze pamiętam to stary Agnieszki to był ten no "dobry policjant" i pamiętam go tylko dlatego że był moim wzorem dla bezpłciowego bezradnego I obojętnego mężczyzny więc niestety nie, koło się fajnie nie zamknęło

WujekAlien

@burt Dla tamtego pokolenia edukacja była też dobrym sposobem na ucieczkę od kiepskiego życia, w stronę czegoś lepszego, może szansy na życie poziom lub 2 poziomy wyżej niż rodzice. Wcale się nie dziwię, że trzymając się takiej nadziei zasuwali w szkole i robili świetne notatki.

jaczyliktoo

@Rudolf osoba bijąca swoje dziecko nie zasługuje na nic więcej jak wpierdol od silniejszego od siebie, podstawa bicia jest taka sama jak między dorosłymi, po prostu jej nie ma. Można być surowym rodzicem i nie podnieść nigdy ręki na dziecko. Bicie to nic innego jak objaw swojej bezsilności i problemów z samym sobą, nic więcej. Przemoc nie ma w sobie ani grama edukacji.

Bystrygrzes

@GazelkaFarelka tv nie bylo, gier tez nie - zeby poznac swiat musiales czytac, wiec jesli rodzice pozwalali ci sie uczyc - to w sumie poznawales swiat. Teraz masz klik klik klin i 5 informacji na dany temat, jakies fake i inne bzdety. Wtedy miales 1 ksiazke...

Rudolf

@jaczyliktoo ano, jeśli wychowujesz dziecko i uznałeś że dobrym rozwiązaniem będzie przemoc (jakakolwiek) to obojętnie co będzie dalej, przegrałeś i to nie starcie z dzieckiem a z samym sobą

Opornik

Kiedyś to były notatki, teraz nie ma notatek.

Michumi

@bartek555 sprawdzałeś czy przypadkiem nie jesteś artystycznym geniuszem?|

AureliaNova

Od razu wielkie współczucie. Aż mi się zajęcia z histologii przypomniały, i groźby niezaliczenia, jak się prowadzącej notatki nie spodobały XD

(Zeszyt poszedł do śmieci dzień po zaliczeniu roku :P )

Jarasznikos

@AureliaNova Dostałem masę luf za prowadzenie zeszytu w podstawówce, a nawet w liceum. Zawsze miałem to w dupie, oczywiście fakt że oceny miałem raczej dobre nikogo nie interesował, brzydko pisałem, to lufa. Co śmieszne, zgodnie z prawem oświatowym takie działania są nielegalne.

PanW

Ale sztosik. U mnie tylko pismo lekarskie co sam nie umiem po czasie odczytać i kutangi albo głupie komiksy XD

Atexor

Dizwne, przysiągłbym że już widziałem te zdjęcie parę razy w necie już lata temu. Poznaję rysunkach. Chyba, że więcej osób w latach 50 tak się przykładało a program nauczania był taki, że wszyscy musieli rysować to samo w tym samym miejscu. Chyba, że Ty wcześniej wrzucałeś ten zeszyt.


Niemniej szanuję za talent do rysunków jeśli to serio jej. U mnie było szybciej, szybciej i nawet człowiek nie zdążyłby konturów zrobić, a gdzie detale.

bartek555

@Atexor mam jeszcze inna strone na zdjeciu i caly zeszyt w domu :)

Jarasznikos

@Atexor To z wyszukiwania obrazem, wrzutka OPa pierwsza w kolejności. Brzmi legit.

7cb158fc-c2d4-4b4a-95c5-58fffff5b215
bartek555

@Jarasznikos @Atexor no kurla, chyba nie sadzicie, ze bym wrzucal jakiegos fejka, za kogo wy mnie macie, ehhh

Jarasznikos

@bartek555 Jak to się mówi "Kontrola najwyższą formą zaufania".

Niestety ludzie tak często bajtują dla lajków czy plusów, że człowiek odruchowo sprawdził.

Atexor

@bartek555 fajna pamiątka w takim razie. Widać te kilkadziesiąt lat temu była dobra szkoła


@Jarasznikos ja własnej głowie nie ufam (serio) a co dopiero innym xD. Nawet na jednokierunkówce jako pieszy patrzę w dwie strony.

voy.Wu

wtedy nie było komórek. musieli sobie rysować komórki.

Gepard_z_Libii

I to jest prawdziwy rodzinny klejnot

Bystrygrzes

@bartek555 kurla bartek, wychodzi, ze twoja rodzina, to nie byly zwykli chlopi tylko jakas szlachta przedwojenna.

Agannalo

@Bystrygrzes lub manaty/pingwiny.

bartek555

@Bystrygrzes babcia pochodzila z normalnej rodziny z wiochy spod kielce. Jak wrocili po wojnie do domu to nic tam nie bylo, ruscy nawet drzwi palili, zeby sie ogrzac. Pamietam jak opowiadala jak jej tata sam im buty tworzyl z czegokolwiek.

Bystrygrzes

@bartek555 w takim razie szacun, że pradziadek kładł duzo czasu na naukę. Mój dziadek skończył tylko 5-6 klas, bo wazniejsza była gospodarka.

enkamayo

A propos tej dyskusji, jak to kiedyś było to przyszło mi właśnie do głowy, że wtedy nauka miała inny status niż teraz i ludzie podchodzili do niej z dużo większym szacunkiem. Nie wszyscy oczywiście.

bartek555

@enkamayo zdecydowanie

bartas

@bartek555 swoją drogę ile lepiej chłoneło się wiedze wtedy, to co sie pisało / robiło było czymś nowym/ ciekawym bez miliona rozproszeń jak teraz.

kitty95

To już nie te same notatki co teraz. Ogólnie czytanie, zapisywanie dużo bardziej utrwala wiedzę niż oglądanie 5-minutowych prezentacji.

enkamayo

@kitty95 również zapisywanie własnych myśli jest bardzo ciekawe i terapeutyczne.

kitty95

@enkamayo notepad.exe i łogień

pizzalover

Łoooooooo :) ale super znalezisko

rain

@bartek555 kiedy ona miała czas na lekcji robić takie rysunki?

bartek555

@rain nie wiem, jak ja spotkam w niebie to zapytam ;)

Zaloguj się aby komentować