Jakiś czas temu w pewnej dyskusji z @bartek555 zobowiązałem się do opisania pokrótce problematyki dopingu w szachach. Oto i jestem.


Mamy dzisiaj także gościa specjalnego, w postaci top3 polskich szachów, wybitnego Arcymistrza, czterokrotnego Mistrza Polski, który specjalnie dla was podzielił się swoją opinią. 


Tak więc zaczynamy.


Na początek musimy się rozprawić trochę z kwestią dopingu farmakologicznego, bo to o rozprawienie się z tym mitem poszło. Szachy będąc porównywane do innego rodzaju podobnych sportów umysłowych - dostają rykoszetem jeśli tylko tam pojawi się afera, choćby esporcie.


Jak się okaże dalej, zupełnie niesłusznie. W królewskiej grze w wydaniu klasycznym, spektrum wykorzystywanych umiejętności jest bardzo szerokie i próby wspomagania się na jednym polu, mogą szkodzić na innym. W klasycznych szachach na poziomie zawodowym sama partia szachów to tylko jeden z elementów ciężkiej codziennej pracy.


Żaden zawodowy szachista nie idzie na partię bez tzw przygotowania. Jeśli odpowiednio wcześnie zna skojarzenia, a na poważnych turniejach zna, to dzień wcześniej następuje solidne studiowanie przeciwnika. Przede wszystkim jego otwarć, nitek jakie ma opanowane, w jakich strukturach prezentuje się najlepiej. Przy pomocy głównego trenera obecnych czasów - komputera - szuka się wszystkich możliwych odgałęzień i ścieżek, których nie znajduje baza partii przeciwnika. Upraszczając, chcemy w fazie debiutowej osiągnąć przewagę wchodząc na rejony których przeciwnik nie zna/nie sprawdził/może znać nie do końca - i my dzięki głębszej analizie z silnikiem szachowym, możemy dostać "dobrą pozycję" na grę środkową. 


Poza tym koniec końców najistotniejsza jest struktura wszelkich rozgrywek i pojęcie "siły gry" szachisty. Różnica 200 oczek w rankingu FIDE to nie różnica, to kosmiczna przepaść. Już 100 punktów to bardzo, bardzo dużo. Zdarzają się oczywiście niespodzianki, szybkie remisy, ale ekstrapolując ich mecze na 100 partii, przewaga jednego nad drugim będzie wysoka. Stąd całe gro zawodników nic nie zyska nawet najzmyślniejszym dopingiem farmakologicznym, bo zmęczony wyżej notowany i tak wygra względnie tak samo i tyle samo partii.


W przypadku zawodników na tym samym poziomie dużo większe znaczenie będzie miało właśnie przygotowanie i ogólna dyspozycja dnia. Pojawiają się w przestrzeni medialnej różnego rodzaju metylofenidaty, Modafinil, beta-blokery i inne, ale koniec końców nie mają większego znaczenia. Partia jest naprawdę długa, czasu na namysł również. Zawodnicy lubią sobie wychodzić na fajkę, na kawkę, do toalety, niektórzy oglądają inne partie. Sposobów jest tyle ilu szachistów. Jednak próba grania na skupienie nie zda rezultatu, bo paradoksalnie nieraz lepiej jest złapać świeżość, złapać oddech. Nadmierne skupienie potrafi prowadzić zarówno do problemów z zegarkiem, jak i do trudności z podjęciem decyzji. Bardzo często tworzy też tak zwaną "ślepotę szachową", w której zawodnik liczy absolutnie wszystkie warianty przez długi czas, nie widząc że tak naprawdę ma tylko jeden nieprzegrywający ruch. To droga do tzw blundera.


Poza tym turnieje są długie. Gra się tydzień, nieraz dwa tygodnie i dłużej. Jedną partią ani się go nie wygra, ani nie przegra. Siły należy zachować na kolejne popartiowe przygotowania na następnego rywala. Nie warto się ani wypruć, ani "skacować" żadnymi stymulantami na te kilka godzin. Podobnie jak na kolejne turnieje. W tym sporcie nie ma tak wielkich pieniędzy, aby względnie ustawić się jednym kasowym turniejem w którym poszło się ponad stan. Stan konta szachisty buduje się przez ciągłą grę i ciągłe podróże, na kolejne i kolejne turnieje.


Oczywiście w teorii szachy są pod nadzorem antydopingowym, ale kontrole są rzadkie. Niektóre turnieje tego wymagają i szachiści bez problemu je przechodzą. Pojedyncze przypadki odmówienia poddania się kontroli moczu są spowodowane głównie tym, że wśród substancji zakazanych znajdują się też narkotyki, które część z szachistów mogło po prostu przyjmować w wolnym czasie i nie chcieli dla jednego turnieju narażać swojej reputacji. To przykład sprawy chociażby Vassily Ivanchuka. Wiedząc, że odmowa nie równa się dyskwalifikacji, woleli odmówić. Wszelkie pojedyncze przypadki "złapania" również są tym samym. Albo zawodnicy brali w celu poprawy wyników w innym hobbystycznym sporcie fizycznym, albo brali jakieś substancje rozrywkowo.


Tak więc czy problem dopingu farmakologicznego istnieje? 


Tutaj oddam głos, przed wami Arcymistrz, Mateusz Bartel, wypowiedź specjalnie dla Was:


W szachach doping farmakologiczny nie wzbudza większego zainteresowania. Owszem, nie można wykluczyć, że ma on miejsce, ale po co? Skoro ideą dopingu jest to, żeby wygrać "na skróty", to dużo łatwiej zrobić to za pomocą dopingu elektronicznego.


To jest realny problem szachów, to jest wyzwanie, które spędza szachom sen z powiek.


I o ile jestem zwolennikiem kontrolowania szachistów pod kątem ukrywania elektroniki (włącznie z badaniami laryngologicznymi, okulistycznymi czy wręcz - trochę żartując - proktologicznymi), to nie widzę sensu badań w kierunku dopingu farmakologicznego. 


Oczywiście, nie jest wykluczone, że ktoś mógłby w ten sposób wykorzystać "niszę" dopingową. Tylko wówczas musiałby już być bardzo silnym graczem, który tylko wzmacnia swoją koncentrację (?) i zdolność zapamiętywania (?), ewentualnie wzmacnie wytrzymałość (?). To przydatne rzeczy, ale jak ktoś chce oszukiwać, to ma potężniejsze narzędzia.


Reasumując: nie wykluczam, ale nie słyszałem, żeby ktoś w takim kierunku działał.


A czy słyszał Pan o dopingu insuliną?


Przyznam, że nigdy o tym nie słyszałem. Insulina, owszem, u osób chorych na cukrzycę. Poza tym - nie słyszałem.


------------------------


Wracamy zatem do prawdziwego problemu, który może tak naprawdę zabić grę w szachy. Wraz z rozwojem nauki i potencjalnym używaniem chipów i innych rzeczy "w ciele", może stać się nierealne odróżnienie uczciwego od oszusta.


Silniki szachowe od dawna są poziomem tam gdzie Sławosz Uznański, w kosmosie. Są na poziomie absolutnie niemożliwym do osiągnięcia dla żadnego ludzkiego umysłu, ani nawet dla wszystkich szachistów razem wziętych, myślących tydzień nad ruchem. W najlepszym przypadku od czasu do czasu udałoby się partię zremisować i tylko białymi. Choć i tutaj można mieć wątpliwości.


Stąd największą pokusą jest skorzystanie z silnika i można wygrać z każdym.


Czy takie oszustwa się zdarzają? Oczywiście, są wręcz plagą. Pominę tutaj już nawet grę w sieci, gdzie mnóstwo zawodników w tym nawet arcymistrzów potrafi oszukiwać. To sztuczna inteligencja wyszukuje "nazbyt dokładne" partie i "czyste silnikowe granie", stąd niektórych da się złapać. Niemniej na pewno nie wszystkich.


W świecie klasycznych szachów również tak jest. Mimo, że na najważniejszych turniejach zawodnicy są przeszukiwani wykrywaczem metali i zdają wszelkie elektroniczne urządzenia, to oszustwa nadal istnieją. Najczęściej jest to "wychodzenie do toalety", w której w jakiś sposób został przemycony po prostu telefon z silnikiem.


Ilu oszustów tyle pomysłów. Mamy do czynienia z sygnałami wibracyjnymi, okularami z wyświetlaczem, zegarkami etc. Były i przypadki w których to ktoś z widowni/trenerów posiadając dostęp do telefonu wykonywał ustalone znaki/gesty zrozumiałe tylko dla jego zawodnika i tak wskazywał najlepszy ruch. Żeby nie wzbudzać podejrzeń bywało, że takim znakiem nie były gesty, ale sam sposób poruszania się po sali gry.


Ostatnie przykłady:


Igors Rausis (2019) – łotewsko-czeski arcymistrz został przyłapany w toalecie z telefonem komórkowym podczas turnieju open we Francji. Zdjęcia z monitoringu doprowadziły do jego przyznania się do winy. Rausis stracił tytuł arcymistrza, a jego ranking został wyzerowany.


W 2015 roku bułgarski arcymistrz Borislav Ivanov wzbudził podejrzenia, gdy zaczął wygrywać z dużo silniejszymi zawodnikami. Mimo braku dowodów fizycznych, jego styl gry niemal identyczny z rekomendacjami silnika komputerowego wzbudził obawy o oszustwo. Ostatecznie został wykluczony z wielu turniejów, a w 2013 r. został poproszony o zdjęcie butów przed rundą – odmówił i wycofał się z zawodów.


Głośniejszy medialny - Hans Niemann vs. Magnus Carlsen (2022) – choć bez twardych dowodów, sprawa wywołała burzę medialną. Carlsen oskarżył młodego Amerykanina o oszustwa, po czym FIDE wszczęło śledztwo. Chess.com ujawnił, że Niemann miał historię oszustw online. Choć nie udowodniono mu oszustwa w turnieju na żywo, sprawa unaoczniła skalę problemu.


I tutaj wracamy do Pana Bartla i do moich słów. Jeśli ktoś chce oszukiwać, to nie ma najmniejszego sensu aby próbował to robić farmakologicznie. Zyski są praktycznie żadne, w wielu przypadkach mogą ostatecznie wyrządzić więcej szkód niż pożytku, bo szachy to specyficzna gra. Jeśli ktoś chce oszukiwać, to najlepszą i najskuteczniejszą drogą jest właśnie droga elektroniczna. To tutaj należy szukać rozwiązań.


W świecie szachowym panuje również konsensus, że jeśli ktoś chce się wspomagać medycznie, to niech się wspomaga. Nikomu to nie przeszkadza, bo efekty nie są wymierne i nikt nie dostrzegł realnego nagłego wzrostu poziomu czyjejś gry na tej podstawie. Dlatego tych kontroli krwi/moczu prawie nie ma i mało kto ich w ogóle chce. Natomiast wszystkie ręce na pokład w kwestiach dopingu elektronicznego.


Jeszcze ciekawostka na koniec. Kiedyś został złapany szachista na oszukiwaniu podczas turnieju... kobiet. Wiedząc, że są tam nagrody, wiedząc że ma wyższy poziom gry od nich, postanowił założyć burkę i udawać muzułmankę No niestety nie udało się. 


Nie mam czasu na więcej, ale wyjdzie seria wpisów. Należy bowiem jeszcze poruszyć temat szachów błyskawicznych w wydaniu zarówno na żywo, jak i w internecie. A to jeszcze w kontekście zarobków szachistów i zagrożeń. Bo temat nie jest zamknięty


Jeśli ktoś przeczytał to do końca, to miło będzie o jakąś zwrotkę, bo nie wiem czy kogokolwiek realnie to interesuje i czy kolejne wpisy są warte klepania


#tworczoscwlasna #szachy #ciekawostki

20d53da1-8326-43f7-a5ba-769fe1c2c301

Komentarze (61)

bartek555

BARTel, nazwisko nieprzypadkowe.


Dzieki! Teraz juz wszystko wiemy :)

Zarieln

@onpanopticon ale taguj #gruparatowaniapoziomu


Super wpis kolego.

owczareknietrzymryjski

@onpanopticon pozdrawiam Ofcena i czytelników hejtonewsów oraz przeglądających sekcję Quality Content

bojowonastawionaowca

@owczareknietrzymryjski również pozdrawiam

nbzwdsdzbcps

@onpanopticon Ma to sens i czuję się przekonany bo nie ma takiego dopingu, który przebije doping elektroniczny w tej dziedzinie sportu.

Dziwen

@onpanopticon zacnie opisane. Props za Bartela, bo niby w Polsce kiedyś top 3, a u mnie w serduszku top 1. XD

Ale na serio, chyba lepiej się tego nie dało opisać. Byłem ciekawy jak daleko pociągniesz temat Hansa, bo sam pamiętasz pewnie jakie tam teorie latały z tym związane. XD


No i w sumie ciekawią zwrotką w tej opowieści o oszukiwaniu jest też negatywny wpływ takich postaci, jak Kramnik. Wiesz, to oskarżanie każdego o oszustwa i realnie tworzenie obozów, bo niektórzy te jego oceny uznają za prawdziwe. Jan Niepomniaszczi chyba jest takim przykładem zawodnika z lekką paranoją wywołaną przez Kramnika.

onpanopticon

@Dziwen widzę kolega w temacie Pisząc to, zauważyłem że jeśli będę wchodził we wszystkie dygresje i odnogi, to napiszę po prostu książkę. Stąd wiele wątków ucinałem od razu, żeby nie przesadzić. A i tak długie wyszło.


Dlatego pomyślałem, że rozwinięcia tematów podrzucę w kolejnych wpisach. Byłoby już bardziej szczegółowo i z wejściem w te poszczególne sprawy, bo są i ciekawe i nieraz memiczne, jak właśnie sprawa Hansa


Kramnika to już sobie darowałem, to się przerodziło w jakąś paranoję, gdzie każdy lepszy od niego jest oszustem. Uznałem, że nie ma sensu przytaczać kogoś tak kompromitującego się.


A co do Mateusza w moim serduszku też nadal top1 i uwielbiam jako człowieka. A z tego top3 wyleciał imo tymczasowo, bo 2 fatalne turnieje. Na spokojnie wróci przed Gumularza Stąd dałem że nadal top3, bo w sumie był ostatnie lata tam bez przerw. Wyjątkowo gorsze chwile, ale poziom na pewno ponad 2600.

Dziwen

@onpanopticon tu racja, bo temat naprawdę spory. Udźwignięty po mistrzowsku. Czekam na kolejne, mimo że pewnie będę znał te przypadki.


Co do Kramnika, to nie ukrywam, że mnie śmieszą nadal te teksty o zaczynaniu procedury, ale od czasu, kiedy realnie próbował złamać kariery kilku młodym zawodnikom, którzy po prostu z nim wygrali, ciężko mi ignorować to, jak negatywnie jego działania wpływają na cały temat oszukiwania w szachach.

Opornik

po raz kolejny mam wrażenie że Hejto to portal ekspercki.


gadamy kiedyś o Ursusie - okazuje się że jeden z hejterów robił z nimi biznesy


toczą bekę i masakruję dziadowski interfejs t-mobile - okazuje się że jeden z hejterów dłubał przy tym ulepie.


przykłady można by mnożyć


proponuję aby przy takich wpisach moderacja dawała tag #hejtoportalekspercki dla łatwiejszego wyszukiwania

Ragnarokk

@Opornik Ja jakby co też mam tytuł międzynarodowy, nie musimy tutaj GM Matibara zapraszać, choć wiadomo że zna się jeszcze lepiej. To jest swoją drogą jak dla mnie jedna z największych zalet agregatorów - jak masz odpowiednio dużo ludzi, to znajdziesz eksperta od każdego gówna

Ragnarokk

@onpanopticon @Opornik

Maestro Internationale.


Obecnie gram jedynie bullety na sraczu, a poziom gry pewnie spadł mi w okolice niskich 2200

onpanopticon

@Ragnarokk to nadal kozak ja to taki poziom marianczello, więc daleko daleko.

Astro

@onpanopticon bardzo ciekawy wpis! Milo będzie przeczytać więcej.

Trypsyna

@onpanopticon Bardzo ciekawy wpis, dzięki. Jakbyś miał jeszcze inne ciekawostki z dziedziny szachów, pisz śmiało.

JanPapiez2

Ja to trochę abstrahuję od głównego wątku. Jak to wychodzą na fajkę czy na spacer? To ten zegarek który klikają po każdym ruchu nie jest we wszystkich typach rozgrywek?

onpanopticon

@JanPapiez2 Na spacer nie, bo nie mogą wyjść z sali gry. Mogą w obrębie jej sobie pochodzić, mogą iść na kawę, do baru jeśli jest, na papierosa - a takie miejsce zawsze jest wyznaczone.


Zegar oczywiście jest w każdych rozgrywkach. Jak zrobisz ruch, odbijesz zegar i przeciwnik myśli nad swoim ruchem, to możesz wstać i odejść od stołu. W szachach szybkich nie ma czasu na kawkę, ale w klasyku jak najbardziej. Nieraz przeciwnik myśli 30 minut i dłużej nad jednym kluczowym posunięciem. Nie każdy chce wysiadywać cały czas. Nie powinno się za to wstawać na swoim ruchu. Nie ma też przymusu wrócić w momencie w którym wykonał ruch. Możesz kiedy chcesz, nie musisz obserwować szachownicy z oddali

JanPapiez2

@onpanopticon to ten zegar odlicza czas od 0 w górę? Całe życie myślałem że od jakiejś wartości w dół i na całą rozgrywkę jest określona ilość czasu. Nawet czytałem kiedyś że jeśli zrobią ruch wystarczająco szybko to ten czas wzrasta. O co tu chodzi xd

onpanopticon

@JanPapiez2 odlicza w dół jeśli ci przeciwnik odbije zegar to cóż, ty chodzisz a czas ci ucieka. Jest też dodawany czas po każdym ruchu, ale zazwyczaj skromnie. Choć tempa gry są różne. Masz też takie coś jak dodawanie przykładowo 30 minut po którymś posunięciu. Temat rzeka. Opiszę ci to zgrabniej jak wrócę, bo teraz z telefonu klepie.

JanPapiez2

@onpanopticon serio licze na serię artykułów kumplu

Ragnarokk

@onpanopticon Nie znasz życia jak nie napierdalałeś blitza z radzieckim Jantarem

onpanopticon

@Ragnarokk nie mój poziom. Ja jestem sponsorem i evenciarzem. Grać zacząłem za późno, ale parę skalpów mam

Ragnarokk

@onpanopticon Jantar to ten stary model zegara szachowego. Odpowiednik Nokii 3310 - można było kogoś zabić, zrzucić z 3 piętra a dalej będzie działał

Teraz te nowoczesne DGT to nie mają połowy tego wdzięku. <Kiedyś to były czasy, kuhwa>

ed2d1f2f-1ac0-4115-8976-11a70a412816
Ragnarokk

@onpanopticon

Dodam, że sam raz też przechodziłem test antydopingowy. I dodam też, że o ile mi się lata nie popieprzyły to mieszkałem na tym turnieju z Mateuszem w pokoju

onpanopticon

@Ragnarokk to my się zapewne też gdzieś przecielismy, ale nie od strony zawodniczej

Ragnarokk

@onpanopticon A jak nie ze mną, to na pewno z moją rodziną :P

ttoommakkoo

Zgodnie z prośbą donoszę że przeczytane do końca. No i czekam na kolejne🙂

favien-freize

@onpanopticon możesz coś więcej napisać o sprawie Wasyla Iwanczuka, bo nie słyszałem o incydencie z jego udziałem?

onpanopticon

@favien-freize Na Olimpiadzie szachowej odmówił poddania się kontroli. Potem się wytłumaczył, że nie został uprzedzony o tym że mogą być kontrole i że będąc zdenerwowany po partii nie zrozumiał do końca arbitra.


Oczyścili go tyle o ile, że nie dostał żadnych kar w związku z tym. Uznano, że faktycznie nie dopełniono wszystkich procedur antydopingowych i inne bzdury. Ot chcieli ten temat zamknąć, bo i FIDE i Wasyl mieli "za uszami"


Krąży opinia, że dziwny wybuch i agresja Iwanczuka były spowodowane faktem, że mógł mieć epizody związane z jakimiś używkami i nie chciał żeby to poszło w świat. Zresztą to dobrze korespondowało z jego coraz słabszymi wynikami, które były trochę zaskakujące po fali wzrostu.


tu masz z kilku źródeł https://en.chessbase.com/post/the-great-che-doping-scandal


"stormed out of the room in the conference center, kicked a concrete pillar in the lobby, pounded a countertop in the cafeteria with his fists and then vanished into the coatroom."

Ragnarokk

@onpanopticon @favien-freize

Iwańczuk nie jest zdrowy psychicznie (jak zresztą wielu z czołowki). Znałem jego trenera, znam dobrze ludzi co go znają. A doping dla światowej czołówki to zawsze był temat, że mieli kontrole dość w rzyci. Morozewicz kiedyś wprost powiedział do kontrolera, by spierdalał i żadnej kary czy karencji nie dostał.


Inna rzecz, że szachy 20 lat temu dość inaczej wyglądały

bucz

@onpanopticon ciekawie sie czytalo

dzieki za obszernosc

Furto

Człowiek orkiestra, żyjący w alternatywnej rzeczywistości, gdzie doba trwa ze 40 godzin 😃 Czas na codzienne jeżdżenie na rowerze i felietony o czipach w tyłku. Dobrze się czytało, czekam na kolejną część.

onpanopticon

@Furto pisałem pracując, a teraz odpisuje ci z rowera xd czysty chaos, który lubie

Furto

@onpanopticon XD To miłego jeżdżenia, ja kolejny dzień na dupie, bo się właśnie dowiedziałem, że shimano ma różne średnice misek do suportu dedykowane rowerom szosowym i nie mam klucza.

onpanopticon

@Furto Klasyka Jak się zacznie grzebać to zawsze czegoś nie ma, zawsze coś trzeba dokupić, zawsze coś. A nawet jak się doskonale przygotowałeś i masz absolutnie wszystko, to się coś popsuje. Ja złożyłem już cały rower i na sam koniec złamałem zacisk, że wyrwał nakrętkę. I dupa, kupić trzeba xd Dlatego nigdy nie grzebię jeśli nie mam drugiego w pełni sprawnego roweru, żeby się nie wkurzać uziemieniem i czekaniem na jakąś pierdołę.

Furto

@onpanopticon No niestety mam 2 rowery, które są zupełnie z innych parafii. Tyle dobrego z dzisiejszej przerwy, że zrobiłem crossa, serwis sterów, wymiana tylnej szczęki i linki hamulca, montaż lusterka i nóżki oraz wymiana przedniej opony. Pozostała wymiana linki tylnej przerzutki, ale na to zabrakło już dziś czasu (i chęci). Miałbym szosę i gravela, to coś bym pokręcił, a tak to może jutro się uda.

onpanopticon

@Furto to może czas na inwestycje? ( ͡° ͜ʖ ͡°) i tak ci potrzebny, jak będziesz mnie uczył jak przejechać 400 i nie umrzeć xd przecież nie będę za twoją szosą gonił, a kiedyś trzeba się w końcu karnąć razem

Furto

@onpanopticon Hah, ogólnie to pewnie z chęcią bym zainwestował w trzecie dwa koła, ale póki co brak miejsca :) Za rower na balkonie dziewczyna by mnie sama wyprowadziła, już szosę na ścianie w sypialni musiała przetrawić xD

fonfi

@onpanopticon o Cię pieron! Szachy zupełnie nie leżą w moim obszarze zainteresowań, ale wpis przeczytałem z ogromnym zaciekawieniem i teraz czekam na te obiecane kolejne.


@bojowonastawionaowca bardzo mi się podoba pomysł kolegi @Opornik do tagowania takich wpisów #hejtoportalekspercki jak na przykład trafisz na taki przy okazji robienia przeglądu dla hejtonews. I mam nadzieję, że dzisiaj się w newsach pojawi

bojowonastawionaowca

@fonfi ależ tagujcie wpisy jak chcecie, ja jestem od tego, żeby jakiś tag się pojawił xD

LaMo.zord

@onpanopticon wyjaśniła się zagadka GURU hejto!

To STUK to zwyczajnie ejaj do ogrywania innych hejtowiczów w szachy!

Ha! Wydało się! #pdk


Przepraszam, musiałem XD


Dzięki za wpis, nie spodziewał bym się takich akcji

Ragnarokk

@onpanopticon

Różnica 200 oczek w rankingu FIDE to nie różnica, to kosmiczna przepaść. Już 100 punktów to bardzo, bardzo dużo


Troszke przesady. Policz ile partii w ostatniej dekadzie Mateusz przegrał z zawodnikami 24xx. On akurat jest znany z tego, że czasem gra jak 2800, czasem jak 2400


To troche inaczej - droga z 2400 do 2600 to przepaść, ale w pojedynczej partii? Statystycznie szanse że 2600 wygra z 2400 jest podobne jak to, że nie wygra (czyli remis lub przegra)

onpanopticon

@Ragnarokk dlatego napisałem o ekstrapolacji tego na wiele partii. Normalnym jest, że w pojedynczej to co innego. Dlatego 2700 nie lubią openow, bo łatwo się wykrzaczyc nawet i na 2500. Ranking się gubi. A Mateusz faluje z formą, podobnie jak ostatnie 2650 było chyba trochę na wyrost.


Poza tym wyjaśniając każdy przedział i każda taka pierdole ten wpis byłby książka. Najpierw ogół potem szczegół.

ZohanTSW

Przeczytałem, fajny wpis. Ciekawe, nie myślałem o tym, dość zaskakujące, jeśli chodzi o część farmakologiczną (że można się szprycować czym się chce)

Knight

OP delivered, dziękuję bardzo

Olmec

@onpanopticon

Za szachy zawsze pierunn

DerMirker

Świetny pouczający materiał, ogromne dzięki

pi0t

Za szachy zawsze szacunek. Dobrze się czytało wpis. Sam grywam sporadycznie, podstawy znam i staram się trochę pouczyć dzieciaki w ośrodku kuratorskim. Niestety u dziesiejszej młodzieży szczególnie tej "trudnej" znajomość szachów to czarna magia.

onpanopticon

@pi0t możesz próbować zachęcać ich do grania internetowo. Nawet jeśli nie wie się prawie nic, to nadal znajdzie się przeciwnika, który też wie równie niewiele, a sam program i mechanizmy choćby chesscoma nie pozwolą im wykonywać nielegalnych ruchów. Czy chociażby powiadomią, że jest mat/pat, bo tego też początkujący potrafią nie widzieć.


Dodatkowo te cyferki i rankingi mogą również na kogoś zadziałać. Dla trudniejszych dzieciaków może być łatwiejsze takie łopatologiczne próbowanie samemu przesuwać bierki myszką, niż słuchać wykładu i wszystkich zasad. Tak sugeruję, że warto spróbować, a nuż się powiedzie z chociażby jednym i to już sukces

pi0t

@onpanopticon zachęcam i tak a jakże, w sumie na bazie chesscoma robię im zagadki szachowe, jedna osoba je ćwiczy i omawiamy. Inna w rozmowie przyznaje, że patrzy i czasem rozwiązuje, a z resztą może jeszcze jedna zerka ale się nie przyznaje. A ja mam regułę otwartości zajęć, nie przymusu.

onpanopticon

@pi0t jak któryś będzie chętny, to powiedz że w necie jest taki kolo, który też chętnie da parę luźnych lekcji przez granie Z chęcią popykam z młodziakami i popiszę na czacie. Nie do każdego się trafi, ale nieraz ktoś komuś do gustu przypadnie i się wkręci. Jak coś - to jestem

pi0t

@onpanopticon

Ok dziękuje, chwilowo jest przestuj, mały mi się urodził jestem na opiece potem na tacierzyńskim. Ale jak wrócę będę zachęcać, choć szachy to taka moja dodatkowa oddolna inicjatywa tam xd

Ragnarokk

@pi0t

Szachy wśród młodzieży nigdy nie były bardziej popularne niż obecnie raczej. Efekt serialu i pandemii, gdzie szachy kwitły

pi0t

@Ragnarokk tyle że mówimy o dzieciakach których Sąd kieruję do ośrodka zamiast do mow-u. Dla których czytanie to zło, tabliczka mnożenia do 100 wyzwaniem, zegarek że zwykłą tarczą wyzwaniem. Generalnie dzieci ściągnięte z ulicy, z przygodami, gdzie wagary to najmniejsze zmartwienie. Ale to fajne dzieciaki, które nie mają zaufania do dorosłych.

Papa_gregorio

@onpanopticon fajyb wpis, dziękuję, wolaj do kolejnych

TRPEnjoyer

Poza tym koniec końców najistotniejsza jest struktura wszelkich rozgrywek i pojęcie "siły gry" szachisty. Różnica 200 oczek w rankingu FIDE to nie różnica, to kosmiczna przepaść. Już 100 punktów to bardzo, bardzo dużo.



Sorry, ale nie. Podstawą skalowania elo jest 400 i może różnica 400 elo to przepaść, bo wtedy szanse na wygranie są jak 10 do 1, ale nie jakaś kosmiczna. Dla niższych elo tak to faktycznie wygląda, bo taki 1000 może grać i jak 500 i jak 1500, w zależności od tego, jak mu siądzie.


Ok, no ale w kontekście topki wygląda to już bardziej jak OP napisał, bo 2000+ są już bardzo stabilni i wyniki są dużo bardziej przewidywalne niż założenia matematyczne, szczególnie jak mają te 1.5h czasu, ale nadal 100 elo tam to definicja "liga niżej/wyżej", albo tytuł niżej/wyżej, a nie jakaś forma prawdziwej deklasacji.

onpanopticon

@TRPEnjoyer chodzi o rankingi ponad 2200. Skoro mowa jest o szachach w kontekście zawodowym, dopingu, zawodów etc. Czysto hobbystyczne granie to inna para kaloszy i tego tu nie poruszałem. Chociaż względna stabilizację już widać na 1500 i okolice.

kitty95

Ludzie ze wszystkiego muszą robić wyczyn

KryptoHuman

Przeczytałem do końca, mega interesujący wpis!

Zaloguj się aby komentować