Wreszcie, po jednym z gorszych okresów w życiu udało mi się złapać trochę luzu w głowie.
Wybraliśmy się z przyjaciółmi na 4 dniowy spływ kajakowy po Warcie. Złotym pomysłem było to że zdecydowaliśmy się spróbować płynąć także w nocy.
Klimat wiosłowania w świetle księżyca, wśród rozlewających się wokół mgieł, był absolutnie magiczny. Cisza i mrok zdecydowanie podbijają wrażenia, więc jak ktoś nigdy nie próbował to zdecydowanie polecam. Zdjęcia niestety nie są w stanie tego oddać.
Łącznie stukneło 107km.
A i siema, bo chociaż czytam hejto prawie od początku istnienia, to to jest mój pierwszy wpis.
#gównowpis #kajaki




