Gdyby mi ktoś parę lat temu powiedział, że moim hobby będzie szycie i sam zacznę sobie robić ubrania to bym chyba pękł ze śmiechu.
Tymczasem co dziś robię wieczorami, widać na zdjęciach.
Wszystko wzięło się z faktu, że absolutnie nigdzie nie mogłem znaleźć sobie pasujących ciuchów. Nawet głupi t-shirt był nielada wyzwaniem.
A to coś w pasie za krótkie, rękawy nie takie, albo za szerokie i wygląda jak worek po kartoflach.
Co prawda należę do reprezentacji mocno niewymiarowej, jednak fakt że ze sklepu wracałem albo z pustymi rękoma, albo czymś co po pierwszym praniu stało się śmieciem rodziło wkurw niemożebny.
Wystarczyło pożyczyć prostą maszynę do szycia, trochę z nią posiedzieć i bam! Taliowanko dla pięknego Pana? Proszę bardzo. A to wydłużyć? Rękawy poszerzyć? Służę uprzejmie! Nawet uszycie nowej koszulki z lepszej bawełny, niż ta sieciówkowa popelina stało się realne, a nawet przyjemne.
Polecam z czystym sumieniem. Satysfakcja z własnoręcznie uszytego ciuchu gwarantowana 😁
#krawiectwo #diy







