Filmik niżej. No to opisuje sprawę z rybką z puszki. Jeśli ktoś oczekiwał wymiotów, plucia itd to jest lekki zawód. Kurwi to gównem, ale nie było jakiegoś dużego promienia smrodu ( może dlatego że był chłodny, bezwietrzny wieczór ). Przy otwarciu spodziewaliśmy się mocy atomu. Spróbowane przez nas dwóch, były lekkie cofki, ale chlopaki dały radę i obyło sie bez bełta. Mówią, że nic bardziej słonego chyba nigdy nie jedli. NATOMIAST, magia tych rybek zaczęła się dziać przy powrocie w busie. Jeden co jadł, oblał lekko koszulkę. Wsiedlismy do auta, nawet nie odpaliliśmy, tylko zamknęliśmy drzwi. Smród rzucił nam sie po nozdrzach. Szybka ewakuacja z samochodu, trzeba było coś zaradzić. Ziomo miał golfik to kazaliśmy mu ubrać żeby chociaż przykryć smród. Było lepiej, otworzyliśmy okna ale ziomek popijał piwko i zaczął bekac w aucie. Jak zaczęło dawać gownem na cały samochód. Drugi co też jadł do niego dołączył i trzeba było zatkac nosy bluzami xd Jechaliśmy na jarmark do Soliny i po drodze musieliśmy ich wyrzucić w hotelu i kazać się umyć, przebrać, przepłukać czymś ryje i dopiero wrócić xd Także, test uznaje za udany do połowy.
#gownowpis
https://youtu.be/bfqQDBS6vyc?si=LNQLU3d1w_MsAI0p