@rith Dzięki Mieszkam 14 lat w Yorku, czyli akcent Yorkshire. Niby znałem i lubiłem angielski, kiedy tu przyjeżdżałem, ale i tak miałem problemy, głównie ze względu na dziwną intonację i specyficzne słownictwo (w szkole uczą słownikowego angielskiego, a nie co znaczy: "Ey up luv, fancy a cuppa?"), plus, i to jest coś, czego nawet w szkole nikt mi nie powiedział, akcenty mają swoje odmiany, dialekty i taki West Yorkshire wydaje mi się trudniejszy do zrozumienia od North Yorkshire.
Od ponad 5 lat jestem też w związku z Brytyjką urodzoną w Yorku z typowym dla tego miejsca akcentem i siłą rzeczy musiałem przywyknąć do jej wymowy i nawyków językowych, co doprowadzało czasem do śmiesznych sytuacji, ale to opowieść na inną okazję.
Z czasem przyzwyczaiłem się do tych wszystkich dziwactw lingwistycznych do tego stopnia, że dzisiaj dorabiam sobie jako tłumacz face to face głównie w szpitalach i przychodniach, a ostatnio także w więzieniu i na posterunkach policji. Tu nie mogę wchodzić w szczegóły ze względu na GDPR. Powiem tylko, że płacą dobrze