#heavymetal

2
123
Na 27.09 zapowiedziano nieautoryzowaną biografię KAT napisaną przez Mateusza Żyłę, niewątpliwie specjalistę w tej tematyce. To ten sam autor, który zrobił wywiad-rzekę z Romanem Kostrzewskim, już niedostępna od jakiegoś czasu.
W internecie piszą, że Żyła dotarł do większości muzyków Kata, którzy występowali w zespole na przestrzeni 45 lat życia kapeli.
Jestem ciekaw czy Piotr Lu(b)czyk jednak chociaż teraz schował swoje ego do kieszeni i z Żyłą pogadał. Patrząc jednak na fakt, że biografia jest "nieautoryzowana" to domyślam się jaka jest odpowiedź na to pytanie.

Ja czekam z niecierpliwością. Najwazniejsza muzyczna ksiazka dla mnie to pewnie będzie.

Ksiazka zostanie wydana nakładem wydawnictwa SQN.

#metal #blackmetal #thrashmetal #heavymetal #metaltoprawdaipiekło #ksiazki #biografia #przemijajzblackmetalem
9dde909f-4854-4803-b646-cb413f8f848f
StrongSilentType

Ps. Dzięki szmatławemu pejowi na FB "Kat - historia" który jest prowadzony przez Luczyka i jego kolegów (których ma dwoch) już wiadomo, że nie udzielił wywiadu autorowi. Touche

Zaloguj się aby komentować

1 sierpnia 1980 ukazał się trzeci album studyjny brytyjskiej grupy heavymetalowej Saxon zatytułowany Strong Arm of the Law. Album, który ukazał się zaledwie cztery miesiące po Wheels of Steel, stał się kolejnym wybitnym dziełem w dyskografii grupy. Już otwierający całość kawałek Heavy Metal Thunder to porywający hymn gatunku, zmuszający do miarowego machania głową. A to dopiero początek, bowiem dalej mamy takie petardy jak 20,000 ft, Dallas 1pm z rewelacyjną solówką czy rock'n'rollowe Hungry Years. Warto jeszcze wspomnieć o brzmieniu, które pomimo selektywności jest odpowiednio surowe.

https://youtu.be/Qw9ult8rycg?si=Jo\_8fjiNCY2KeCRD

#muzyka #metal #tegodniawmetalu #heavymetal #saxon

Zaloguj się aby komentować

Ależ znakomity napierdol w starym stylu! Do żywych z nową płytką wróciło Cruel Force i choć brakuje mi trochę tych diabelskich pierwiastków, to zajebiście po prostu słucha się tej niezwykle witalnej mieszanki speed i heavy metalu. To przepięknie brzmiący list miłosny do lat 80-tych przepełniony jadowitymi, bijącymi po mordzie riffami i rozpruwającymi wokalizami. Nasuwający skojarzenia z Hallows Eve, Iron Angel, Malevolent Force czy Razor materiał nie bierze jeńców, polecam.

https://www.youtube.com/watch?v=wtgp3B8Nd04
https://www.youtube.com/watch?v=Dmc_NBMndac

#muzyka #metal #speedmetal #heavymetal
6 sierpnia 1984 roku brytyjska grupa heavymetalowa Iron Maiden wypuściła singla z utworem 2 Minutes to Midnight promujący album Powerslave. Osiągnął on 11 pozycję na UK Single Chart.

https://youtu.be/2NRbycO0O_k

#muzyka #metal #heavymetal #ironmaiden #tegodniawmetalu
KLH

Według mnie dziwny wybór na singla, bo (znowu wg mnie) to najmniej ciekawy utwór na płycie. Pomijam Losfer Words w tych singlowych rozważaniach.

schweppess

Zbyt wielkiego wyboru nie było - ci by nie mówić, w porównaniu z takim The Duellists, Back in the Village czy tytułowym kawałkiem jest on bardziej przebojowy z tym swoim refrenem i riffem podebranym od Riot. Tylko Aces High jest bardziej przystępnie brzmiący.

Zaloguj się aby komentować

Wczorajszego dnia minęło 35 lat od wydania trzeciego studyjnego album grupy King Diamond zatytułowanego Them. Ukrywający się pod tym pseudonimem, znany już wcześniej z Mercyful Fate Kim Petersen stworzył we współpracy z takimi zacnymi personami jak Andy LaRocque, Hal Patino czy Mikkey Dee kolejne znakomite dzieło.
Omawiana płyta jest kolejną w dorobku Duńczyka z gatunku tych koncepcyjnych. Wszystkie utwory opowiadają historię, jak do domu młodego Kinga powraca babcia, która spędziła kilka lat w szpitalu dla psychicznie chorych. Wraz z jej przybyciem zaczynają dziać się dziwne rzeczy i nic nie jest już takie jak dawniej. Unikam celowo rozpisywania się, bo historia jest naprawdę ciekawa. Natomiast muzycznie jest to dalej heavy metal najwyższej próby. Utwory są różnorodne, naszpikowane świetnymi riffami i niesamowitymi solówkami. Ręce same składają się do oklasków, gdy słucha się wyczynów pana LaRocque. W uszy rzuca się też sam wokalista i jego specyficzny, często modulowany odpowiednio głos nadający niepokojącej atmosfery.
Ozdobiony znakomitą okładką Them to album, którego najlepiej słuchać w całości. Poszczególne kompozycje tworzą zwięzłą całość i składają się na jedną z najlepszych pozycji w jego dorobku.

https://www.youtube.com/watch?v=TJH0eBtnbcs

#muzyka #metal #heavymetal #kingdiamond #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

17 lipca 1982 roku. Brytyjska grupa heavymetalowa Judas Priest wydaje swój ósmy studyjny album zatytułowany Screaming For Vengeance. Po rozczarowującej, leciutkiej poprzedniczce Point of Entry, na której zespół poszedł w rockowe rejony, by przypodobać się amerykańskiemu audytorium, grupa wróciła do heavy metalu. I to w jakim stylu! Po krótkim intro dostajemy tu bowiem jeden z największych hitów w dorobku grupy Electric Eye, porywający świetnymi gitarowymi riffami. W niczym nie ustępują mu inne szlagiery takie jak obdarzony prostym i motorycznym riffem You've Got Another Thing Comin', Riding on the Wind z rewelacyjnym refrenem czy niesamowicie rozpędzony utwór tytułowy. Są tu też nieco spokojniejsze kompozycje jak pół-ballada Fever czy wreszcie najbardziej melodyjny, nieomal popowy (Take These) Chains. W przeciwieństwie do kawałków z poprzedniej płyty tutaj nawet ten on jest bardziej żwawy - aż chce się śpiewać ten refren.
Jeśli dodamy do tego rewelacyjne brzmienie, którego pozazdrościć mogą wychodzące aktualnie heavy metalowe płyty, dostajemy znakomitą pozycję będącą wręcz biblią gatunku. Po usłyszeniu tej płyty pamiętam, jak bawiłem się w blondwłosego KK Downinga grającego na Flying V.

https://www.youtube.com/watch?v=coA75uoMF40

#muzyka #heavymetal #judaspriest #metal #tegodniawmetalu
Kremovka

Zdecydowanie najlepszy zespół metalowy i chyba mój ulubiony zespół w ogóle, przeszli niesamowita przemianę od rock n rolla do prawdziwego heavy metalu. Niemal kazda płyta ma cos do zaoferowania. Mimo zmiany stylu czuć że był to ich naturalny progres i że gra to ten sam zespół. Będę ich słuchał chyba do końca życia. Płyta do której mam największy sentyment to Tam it down.

Zaloguj się aby komentować

Heavy metal. Z humorkiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Steel Panther - Gangbang at the Old Folks Home

https://www.youtube.com/watch?v=zYvyxcoJ84A

#radioscorp <- obserwuj/czarnolistuj

#muzyka #heavymetal #metal
Zielczan

@scorp eyes of the panther to jest sztosik

scorp

@Zielczan Zgadzam się! Miałem postować oczy pantery, ale dzisiaj poleciałem jednak w gangbang ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

O, w to się grało swego czasu. Heavy Metal F.A.K.K. 2 wydany został w 2000 roku przez Gathering of Developers. Jest to gra akcji z widokiem z perspektywy trzeciej osoby, w której kierujemy Julie Strain. Musi ona uratować Eden przed złym Githem i jego armią mutantów. Arsenał być bogaty (zawierał choćby super miecz łańcuchowy), grafika na tamte czasy była bardzo dobra, soundtrack świetnie pasował do kasowania przeciwników, a same lokacje były fajnie zaprojektowane. Gra co tu dużo kryć, pod względem rozgrywki przypominała serię Tomb Raider, jednak większy nacisk postawiono tu na walki, które dawały masę radochy.
Są mody fanowskie poprawiające grafikę, jest nawet mod z niewydanym ostatecznie dodatkiem, zawierający kilka map.
https://www.moddb.com/games/heavy-metal-fakk-2/addons/heavy-metal-fakk-2-between-heaven-and-hell

#gry #heavymetal
50f50477-eb7e-4a43-8fd8-72f91b5a18ea
bori

@raikage Grałem w to na pierwszym komputerze który ledwo mógł to uciągnąć. Ale fakt, jak na tamte czasy to grafika była fantastyczna, do tego bardzo grywalna gra

hellgihad

@raikage Nigdy nie grałem ale plakat z tym lachonem wisiał mi na ścianie dość długo

radidadi

Gra powstała na engine Quake 3

Zaloguj się aby komentować

10 lipca 1942 roku w Portsmouth urodził się Ronald James Padavona znany bardziej jako Ronnie James Dio. Do dziś uchodzi za jednego z najlepszych wokalistów heavy metalowych, a swojego głosu użyczał w takich zespołach jak Rainbow, Dio czy Black Sabbath.

#muzyka #heavymetal #metal
97856a86-8694-4c13-892a-8a18822acddf
Corrosive_Dust

@schweppess Nadal nikt nie krwawi dla tancerza

Olmec

Dosiądź tygrysa, ziom.

Zaloguj się aby komentować

2 lipca 1984 roku ukazał się drugi album heavy metalowego bandu z USA Cirith Ungol zatytułowany King of the Dead. Ozdobiony świetnym obrazem autorstwa Michaela Whelana zatytułowanym jak płyta (nie wiem, czy @Mortadelajestkluczem go nie wrzucał kiedyś tutaj) był kolejnym świetnym przykładem na to, jak rok 1984 był świetnym rokiem dla heavy metalu. Pozycja ta zawierała znakomicie odegrane heavy niekiedy wchodzący w komitywę z doom metalem i hard rockiem. To kopalnia hitów takich jak otwierający Atom Smasher, obleczony w świetne partie gitar Master of the Pit, niezwykle energetyczny Death of the Sun czy nawet świetnie spełniający się jako intro do następnej kompozycji tytułowej cover Toccata in Dm Bacha. No właśnie, obok bardziej przystępnych hitów są tu ścinające z nóg wolniejsze kompozycje jak Finger of Scorn. Produkcja, choć rachityczna nieco, ma swój urok, tym bardziej, że bardzo ładnie wyeksponowany jest bas.
Polecam zarówno ten album, jak i resztę dyskografii, dodam, że grupa ta wróciła z albumem Forever Black w 2020, na który również warto w moim odczuciu rzucić uchem.
https://www.youtube.com/watch?v=lXad-fBSncE
#metal #heavymetal #muzyka #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

2 lipca 1984 roku ukazał się drugi album heavymetalowej grupy Dio zatytułowany The Last in Line. Zespół ten nie spoczął na laurach po wydaniu znakomitego debiutu o tytule Holy Diver i szybko zabrał się za rejestrowanie jego następcy. Ten nie jest jakąś rewolucją, zawiera za to świetnie odegrany heavy metal z rewelacyjnymi partiami wokalnymi Dio. Mamy tu zarówno rozpędzone killery jak otwierający We Rock czy I Speed at Night, jak i utwory wolniejsze i posępniejsze jak hipnotyzujący Egypt (The Chains are on). Album kipi od świetnych riffów i melodii, które co i rusz opanowują głowę słuchacza.
Krążek ten był dużym sukcesem komercyjnym, sprzedając się w ilości 500 tysięcy sztuk w ciągu kwartału. Ucementował on również Ronniego Jamesa Dio jako jedną z heavy metalowych osobistości.
https://www.youtube.com/watch?v=KT5AvKlPWA0
#muzyka #metal #heavymetal #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

1 lipca 1983 roku ukazał się drugi album heavymetalowej grupy Manowar zatytułowany Into Glory Ride. Wydany został on przez wytwórnię Megaforce, z którą muzycy zespołu podpisali kontrakt własną krwią. Niebagatelne znaczenie miała też zmiana na stanowisku perkusisty - zamiast Hamzika miejsce to zajął potężny Scott Columbus. I piszę to poważnie - Scott musiał grać na bębnach ze stali nierdzewnej (które ochrzczone zostały jako Drums of Doom), ponieważ te standardowe rozpadały się pod wpływem jego uderzeń.
Jego bębnienie miało spory wpływ na wygląd zamieszczonych na omawianym albumie kompozycji. W porównaniu do niedawno omawaniego przeze mnie debiutu, utwory są cięższe, posępne, a surowe brzmienie tylko podkręcało monumentalną aurę wyzierającą z Into Glory Ride. Choć otwierający go Warlord jest wyjątkiem - to jeszcze standardowy, dość żwawy utwór. Natomiast potem zaczyna się jazda - Secret of Steel to kompozycja osadzona na świetnym, rozedrganym riffie zachwycająca znakomitymi wokalami Erica Adamsa. Dalej także same rarytasy - Gloves of Metal ze znakomitym riffem z flażoletami, Gates of Valhalla z cudowną solówką Rossa the Bossa, odjechane i zimne Hatred, wreszcie epickie ciosy na pozerów w postaci Revelation (Death's Angel) i rozbudowane March for Revenge (By the Soldiers of Death) z powalającą, rozbudowaną solówką gitarową.
Tak oto powstała jedna z najlepszych pozycji w dyskografii grupy, która miała spory wpływ na powstanie epickiego odłamu heavy metalu oraz położyła podwaliny pod viking metal, który ostatecznie stworzył pewien szwedzki muzyk.
https://www.youtube.com/watch?v=A64jGl84s34
#muzyka #metal #heavymetal #vikingmetal #tegodniawmetalu #manowar

Zaloguj się aby komentować