W tym wpisie https://www.hejto.pl/wpis/dawno-nie-pisalem-nic-sensownego-zwiazanego-z-praca-wiec-mysle-ze-czas-nadrobic- pisalem o procedurze czyszczenia zbiornika na slodka wode i ze zaczynamy bunkrowanie. Wiec zaczelismy zalewac zbiornik, sprawdzilem ile m3 musimy zalac, zeby byl ten 1m wysokosci potrzebny na dezynfekcje, wszystko przekazane wachtowym i poszedlem w spiulkolot. Marynarz zatrzymal wode jak wodomierz wskazywal 51 m3 i gituwa.
Rano patrze w systemie balastowym, a tam pokazuje tylko 0,70m. No nic nowego, te sensory maja to do siebie, ze sie rozjezdzaja (trzeba co jakis czas kalibrowac), a przy niskich wartosciach czesto pokazuja nie do konca dokladnie. No to poszedlem przesondowac recznie zbiornik i rzeczywiscie jest 70 cm, czyli brakuje nam... 16m3 wody. Gadka z chiefem mechanikiem, puszczamy wode na probe, przesledzil rury i okazuje sie, ze woda napierdala z kazdego polaczenia xD.
Wczoraj mechanicy poprawili polaczenia, nowe uszczelki probujemy znowu. Nie cieknie. Ciutke bardziej otworzylismy tez glowny zawor na kei (cieknie z niego jak z... wiec nie ma sensu otwierac do konca) i zamiast 7 m3/h mamy 13 m3/h. Nadal chujowo ale bunkrowanie zajmie tylko 2 dni.
I tak moi drodzy zyje sie na statku, zawsze trzeba kombinowac, sprawdzac, naprawiac, rozwiazywac problemy.
Innym przykladem moga byc kontenery z bateriami, ktore nam przyslala firma na przechowanie. 4 sztuki, kazdy ok 45 ton. Chcieli zebysmy postawili 2 obok siebie i pozostale 2 na gore. Przyslali milion wykresow, rysunkow technicznych, planow, pierdow a i tak okazalo sie ze:
a. nie mozna ich na sobie postawic, bo debile zaspawali normalne punkty na mocowanie, na tzw. twist-locki, wiec 45 ton staloby na 45 tonach opierajac sie na malych kawalkach metalu w 4 miejscach. Zebyscie bardziej zrozumieli o co chodzi to zalaczam fotke. No genialne, wcale sie nie spierdoli przy malym przechyle statku. No i kolejna rzecz, to jak to przede wszystkim zabezpieczyc? Bo normalnie robi sie tak, ze sie z gornych punktow mocuje lancuchami do pokladu, ale przeciez tu tez sa kurwa zaspawane. Geniusze. Nie bylby to problem, gdyby nie fakt, ze musimy w czerwcu wyplynac stad na 2 miesiace, wiec wszyskto musi byc zabezpieczone.
b. przyslali jakies zawiesia, grube liny stalowe do wind 65 t (co prawda akurat do wind, a nie kontenerow, ale podepne te historie), o ktorych nie powiedzieli, wiec nie wiedzielismy do samego konca ze to dla nas, ale i tak nie moglismy ich uzyc, bo nie przyslali od nich zadnych certyfikatow xD wiec po prostu przyslali nam gownowarty zlom
c. a mowiac o tych zawiesiach to warto wspomniec, ze i tak byly za dlugie i fizycznie nie przenieslibysmy windy na poklad xD
No ale po co mowie w ogole o tych kontenerach? No dlatego, ze tutaj znowu trzeba byl kombinowac, przekladac inne kontenery, rzezbic, mierzyc, cyrklowac. Wkoncu znalezlismy dla nich miejsce o odpowiedniej wytrzymalosci i wymyslilismy jak je zabezpieczyc. Stad zreszta moje ostatnie fotki do @spawaczatomowy bo byla to czesc mocowania tego grajdolu.
I tak sie zyje na tej wsi.
#barteknamorzu #pracbaza #ciekawostki #technologia