@cebulaZrosolu Jedną z części stoickiej praktyki jest ćwiczenie narracji o świecie bez sądów wartościujących. Ma to na celu nie dokładania sobie cierpienia kiedy dzieją się zdarzenia trudne.
Twórca stoicyzmu Zenon, stworzył całą tę filozofię ponieważ zatonął jego statek z towarami i stracił swój cały dobytek, był wtedy handlarzem. Czy więc było to zdarzenie złe skoro w konsekwencji doprowadziło do powstania filozofii dającej wsparcie wielu ludziom przez tysiące lat? Nigdy nie wiadomo do czego może doprowadzić zdarzenie na pozór złe, jednak stoicy powiedzieliby, że było to zdarzenie obojętne, neutralne, jak wszystko co się dzieje w świecie zewnętrznym.
Co do Twojego przykładu z utopieniem kotów, to należałoby na to spojrzeć, że takie rzeczy się po prostu zdarzają, zdarzały i będą się zdarzać, bez względu na to czy tego chcemy czy nie, i czy będziemy się wściekać bądź smucić z tego powodu. Jeśli mamy jakiś realny wpływ, żeby zapobiec takiemu zdarzeniu, lub ukarać tego co tak postąpił - zróbmy to. Jeśli jednak nie, to uznajmy, że taki jest świat, że są na nim zwyrodnialc. Są też ludzie nieświadomi, popełniający tego typu czyny "bo tak zawsze się robiło" bo jego ojciec i dziadek tak robił, mieszkałem kiedyś na wsi i słyszałem tego typu historie jako dzieciak, a robiły to osoby normalne. Nie chcę tu nikogo usprawiedliwiać, bo tak, w naszych czasach i w naszym kręgu kulturowym jest to czyn jednoznacznie zły. Zauważ jednak, że to co złe a co dobre zależy od tego gdzie się żyje w jakich czasach itp. bo przecież nie uznajesz za złe, że zabija się kurę, której przed tym jest odebrane prawo do życia, do doświadczania, bo siedzi cały czas w klatce. A może uznasz to za zło ale mniejsze, takie społecznie akceptowalne i po prostu nie będziesz o tym myślał, a jednak w przypadku kotów będziesz się oburzał. Gdzieś indziej będą się oburzać na śmierć kury czy krowy. Jest to dowód na to, że właśnie nasza myśl i przekonania czyni coś złym lub dobrym.