Według stoików nasza początkową reakcja na ból lub chorobę może być naturalna i rozsądna, jednak z biegiem czasu wzmacnianie lub utrwalanie cierpienia przez ciągłe się na nie uskarżanie przestaje być naturalne i rozsądne. Zwierzęta mogą ryczeć z bólu i lizać rany czas jakiś, ale nie rozmyślają o tym tygodniami ani nie piszą listów do przyjaciół, narzekając, jak źle śpią. Marek nauczył się, jak cierpieć i dzięki temu mniej cierpieć (...). W ten sposób musiał sobie poradzić zarówno z przewlekłym bólem, jak i chorobą podczas pierwszej wojny markomańskiej, w której poprowadził Rzym do zwycięstwa.


Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz

#stoicyzm

91972c5b-5c21-4aa4-bb86-688c89af82d7
5e3b61f1-6b53-4462-8382-3001aa4b5910

Komentarze (3)

Byk

Ból Cię drenuje... Możesz przestać narzekać, nawet przestaniesz ,, syczeć" z bólu, gdy po raz 10,20,30 w ciągu dnia zaboli Cię to samo miejsce, ale nie uciekniesz od niego.

Możesz się z nim pogodzić, ale on Cię zmieni podświadomie. Ciągły ból zmienia twarz, stajesz się niemiły, mniej cierpliwy do innych.

onlystat

@Byk

pain is inevitable, suffering is optional

onpanopticon

@Byk Sądzę, że niekoniecznie chodzi o zracjonalizowanie sobie bólu tak dosłownie. Bo faktem jest, że niezależnie od wszystkiego i tak się człowiek ugina pod jego ciężarem i tak się zmienia wszystko, bo potrafi zawładnąć. Nie mówię nawet o mocnym bólu. Jak miałem największy ból kolana, to normalnie waliłem pięścią w ścianę, żeby odwracać uwagę, a łzy same leciały z oczu.


Niemniej na pewno (nie licząc skrajnych przypadków) można go łagodzić, nie kontemplować za mocno i przede wszystkim nie dawać odczuwać tego wszystkim dookoła.


Aczkolwiek w obecnych czasach i dostępie zarówno do medycyny i medykamentów, to jojczenie może nie wyjść na złe, bo cię sami w końcu zawiozą do lekarza, aby temu natychmiast zaradzic.

Zaloguj się aby komentować