Stoikom można przeszkodzić tylko zewnętrznie, a nie wewnętrznie, o ile do swoich pragnień dołączą zastrzeżenie "jeśli los pozwoli". Gdy na przykład ludzie nie zgadzali się z Markiem, najpierw próbował ich przekonać, by spojrzeli na sprawy z jego perspektywy. Jeśli jednak obstawiali przy swoim i utrudniali to, co uważał za słuszny tok postępowania, zachowywał spokój i przekształcał przeszkodę w okazję do ćwiczeń jakiejś innej cnoty, takiej jak cierpliwość, powściągliwość lub zrozumienie. Jego spokój pozostawał nienaruszony pod warunkiem, że nigdy nie pragnął niczego będącego poza jego zasięgiem, co stanowi jeden z fundamentów stoickiego lekarstwa na zmartwienia i niepokój.
Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz
#stoicyzm

