Tytuł: Ania z Lechickich Pól. Dzieciństwo
Autor: Maria Dunin-Kozicka
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: AiR
ISBN: 83-9000028-0-9
Liczba stron: 199
Ocena: 2/10
Dałam się namówić (podpuścić?) koledze @smierdakow i przeczytałam książkę określaną jako "polska Ania z Zielonego Wzgórza".
Z porównania prawdziwa jest część, że to polska książka i w sumie tyle.
Jest to przepotężny grafomański gniot.
Mała Ania, która doświadczana jest wszelkimi znanymi plagami pozostaje najbardziej idiotycznie skonstruowaną Mary Sue jaką widziałam. Cały świat zachwyca się siedmioletnią dziewczynką, która jak papuga klepie patriotyczne frazesy, a jednocześnie zachowuje się jak lekko opóźniona pięciolatka.
Fabuła w skrócie: matka Ani w młodości kocha się w bawidamku Edmundzie, jej ojciec jednak go nie poważa. Piękna Alina wychodzi za mąż za naukowca, który najpierw traci władzę w nogach, a potem umiera i zostawia ją z czwórką dzieci. Potem umiera jej ojciec, który wspierając syna swego przyjaciela traci swój majątek, Malinki. Wdowa rozdaje dzieci po krewnych i znajomych i zostawia sobie tylko najmłodszą córkę. Po ślubie z pięknym Edmundem oddaje Anię do ochronki, bo ta przeszkadza nowemu mężowi.
Bohaterowie są papierowi. Nikt nie przechodzi przemiany, matka bohaterki jak była idiotką w wieku nastoletnim to idiotką pozostaje pomimo wdowieństwa i czwórki dzieci. Główny zły rozbija gniazda rodzinne i uważa, że powstanie 1863 roku było głupie. A, i nosi mały czarny wąsik, coby dopełnić wizerunek.
Książka pełna jest powłóczystych spojrzeń ametystowych (ew. szafirowych), różowych rączek i wijących się loków. Jednocześnie brakuje w niej sensu i zdrowego rozsądku, który autorka tak wychwala. Nic dziwnego, że był to bestseller!
Z tego co pamiętam, drugi tom był jeszcze głupszy niż pierwszy, a na biedną Anię spada oprócz upośledzonej rodziny problem I wojny światowej.
Do zobaczenia w następnej recenzji największego gniota jaki przeczytam z własnej woli!
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #pensjonarskie
@KatieWee
Nikt nie przechodzi przemiany, matka bohaterki jak była idiotką w wieku nastoletnim to idiotką pozostaje pomimo wdowieństwa i czwórki dzieci.
To akurat brzmi prawdziwie xD
@KatieWee Wielka Lechija?! Pisal to Sanjaya? XDDD
@KatieWee ja zawsze w takich sytuacjach pytam - nie szkoda ci czasu na złe książki? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Zaloguj się aby komentować