Zawsze mnie śmieszyli ludzie, którzy budowali się lub kupowali mieszkania pod dworcami i lotniskami a potem skarżyli się na hałas. Dzisiaj, po dekadzie mieszkania w Ursusie, mam już tych cholernych samolotów serdecznie dość i pomimo niechęci do pomysłu CPK, mam nadzieję, że wkrótce zamkną to przeklete Okęcie.
Czy to oznacza, że pełną gębą wszedłem w wiek średni i mi zaczęło wszystko przeszkadzac wokół? No cóż... Nie mogę tego tak zupełnie wykluczyć oczywiście, ale mam kilka argumentów na swoją obronę.
Jak się wprowadzałem do swojego mieszkania, które w końcu było moje a nie wynajęte, to samoloty latały co 15... no! W szczycie co 10 minut. Dodatkowo latały dosyć wysoko i nie hałasowały tak mocno. Przynajmniej nie mocniej niż w Raszynie, gdzie mieszkałem bezpośrednio wcześniej.
Dzisiaj, w drodze na autobus, skracałem sobie drogę przez park. Przez 8 minut tego spaceru przeleciało mi nad głową 7 samolotów, które leciały tak nisko, że czułem w płucach wibracje od nich, a gdy podniosłem oczy w górę to widziałem na ich skrzydłach różne numery techniczne (te większe oczywiście
Nie chcę być malkontentem ale na lotnisku Chopina kogoś grubo pogrzało chyba.
#warszawa #samoloty #cpk




