Ale ta laska od dżinsów też nie jest jakąś chudą modelką rodem z lat 90. Urodę też ma taką, że jeden powie, że ładna, drugi że brzydka a trzeci, że przeciętna. Panna, jak panna. Setki ładniejszych chodzi po świecie i setki brzydszych. Jak dla mnie, to ona jest właśnie idealną dziewczyną z reklamy - zwyczajna, wzbudzająca różne emocje. O co więc kwik?
@WatluszPierwszy i ja się z tobą zgadzam- dla mnie jest ładna, może urokliwa, podoba mi się ten typ urody, ale sam to mogę powiedzieć, że to nie jest żaden 11/10 niedościgniony ideał piękna, który pojawia się raz na 1000 lat. Ot "zwykła dziewczyna". Naturalna.
I o to się podświadomie rozchodzi tym wszystkim paszczuro-pasztetom - wcześniej miały na bannerach wspomniane ulańce i się z tym identyfikowały. "Miały swoja reprezentację" i mogły wszem i wobec gadać, że to ty jesteś problemem jeśli uważasz je za otyłe, bo one są piękne, bo przecież takie jak one lądują na okładkach. Do tego dochodziła jeszcze kwestia tego, że nagle wszystkie takie ikony musiały być czarne, trans i co tam jeszcze "bo tak to powinno wyglądać", pompując w eter to dziwne przeświadczenie, że każdy nagle jest czarnym transem bi i co tam jeszcze. A teraz to straciły. Mało- nie tylko nie są w stanie się pozycjonować na te wspomniane 11/10, ale co bardziej bolesne- nie są wstanie się nawet pozycjonować na tą "normę", "standard" czy "przeciętność". Bo się okazuje, że tą "normą" są dziewczyny takie jak Sidney Sweeney, a nie Jari Jones. Normą. Więc one są jeszcze bardziej zepchnięte w lewą stronę rozkładu normalnego.
I zaczyna im odpierdalać, bo dochodzi do wyjątkowo niebezpiecznego dysonansu poznawczego, jak sobie zdają sprawę, że piękne, ani ładne, ani nawet przeciętne to one nigdy nie były i nikt ich nigdy za takie nie uważał. I robią wszystko, byleby się z tym faktem nie musieć zmierzyć- stąd te wrzaski, fakanie i "protesty" przed salonami- bo myślą, że jak dostatecznie długo poskrzeczą, to uda się wkręcić w to jakieś pojebane femispierdolone kółeczko, jakiś odpowiednik SweetBaby Inc czy innego Collevtive Shout, które zacznie zastraszać wszystkich naokoło, że albo "jedyny słuszny" wygląd wróci na bannery, albo zacznie się kampania oczerniania, ucinania zasięgów i finansowania. Bo te jednostki doskonale to wiedzą- jak się TO nie uda to dla to oznacza zwyczajną śmierć wizerunkową. A jak już raz zdechną w mediach, to nikt nigdy już nie weźmie na poważnie ich i tego ich żałosnego wycia.